Salve Medica Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
Trafiłam do tego lekarza przypadkiem i już trochę się znamy inseminacje no i to co myślałam że mnie cudem ominie czyli in vitro na które bardzo namawiał. Ja niestety do końca nie miałam świadomości jak to wszystko będzie wyglądać nie czytałam, bo stwierdziłam że lekarz poprowadzi właściwie a po co się nakręcać czy stresować bardziej i co finalnie się strasznie zawiodłam. Procedura cała jak "fabryka", nie wiedziałam co mnie czeka w dalszym etapie, masa pytań bez odpowiedzi gdybym ich nie szukała u Pani R., gdzie tak naprawdę przypadkiem na nią trafiłam bo nikt nie raczył powiedzieć kogo pytać, a lekarz załatwiał tylko swój fragment czyli przepisywanie leków.
-
Teraz to ja już nie wiem czasem co mam myśleć o lekarzu i całym tym otoczeniu gdzie chodzę. Zaufanie ciężko tu o tym mówić, bo zostało bardzo nadwyrężone i tak byłam ostatnio na wizycie tylko tak bo byłam po zabiegu ale z myślami że chce stamtąd wyjść jak najszybciej.
-
Tosiek wrote:Trafiłam do tego lekarza przypadkiem i już trochę się znamy inseminacje no i to co myślałam że mnie cudem ominie czyli in vitro na które bardzo namawiał. Ja niestety do końca nie miałam świadomości jak to wszystko będzie wyglądać nie czytałam, bo stwierdziłam że lekarz poprowadzi właściwie a po co się nakręcać czy stresować bardziej i co finalnie się strasznie zawiodłam. Procedura cała jak "fabryka", nie wiedziałam co mnie czeka w dalszym etapie, masa pytań bez odpowiedzi gdybym ich nie szukała u Pani R., gdzie tak naprawdę przypadkiem na nią trafiłam bo nikt nie raczył powiedzieć kogo pytać, a lekarz załatwiał tylko swój fragment czyli przepisywanie leków.
Wiesz, w Salve u dr Kokoszko w gabinecie nie ma się takiego poczucia, że to fabryka. Myślę, że przy moim 1 IVF to podeszła do tematu lajtowo, ale za drugim razem to na prawdę się przyłożyła. Tylko, że ona jest endokrynologiem. Wszystkie sprawy z hormonami i dawkami leków świetnie ogarnia, ale tych ginekologicznych spraw już nie. Jedyne co mnie wkurzało podczas stymulacji to to, że ustalała ze mną wizytę w gabinecie dwa dni przed następną wizytą kontrolną stymulacji. W dzień wizyty dzwoniła czy mogłabym przyjechać wcześniej, np. o 2 albo 3 godziny. W popłochu jechałam do Łodzi łamiąc wszystkie przepisy drogowe, po czym siedziałam godzinę przed gabinetem, bo było mnóstwo pacjentów do niej, więc zastanawiałam się po co mnie tak stresowała prosząc o tak wczesnej przybycie na wizytę. I to nie była jednorazowa sytuacja podczas stymulacji. W Gamecie teraz też nie mam poczucia, że pracują na akord. Póki co nie odpowiada mi tam tylko endokrynolog. Więc Tosiek konkluzja moich wywodów jest taka😉, że może zmień lekarza🙂09.2016 poronienie zatrzymane naturalsika
02.2019/10.2019 - nieudane IVF x2
08.2020 - trzecie IVF ➡️10.2022 - 💕♂️ -
Marta93 wrote:Jestem z Ciebie dumna,że jednak zawalczyłas o maleństwo i jest z Tobą,zobacz jak walczy i pewnie odstawienie tego estrofemu nic nie zepsuje a niedługo będziemy się cieszyć ze zdjęć maluszka jakie będziesz nan wysyłać 🥰 a jedynym zmartwieniem będzie nie wyspanie się 😍 Ja mam gorzej bo będę musiała chodzić do lekarza który wogole nie zajmuje się niepłodnością w moimi mieście więc już wogole nie wiem jak to będzie z lekami... Podejrzewam że będę musiała mieć dokumenty z kliniki żeby wiedzieli kiedy mi odstawić leki„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB
-
Tosiek też uważam, że powinnaś zmienić lekarza. Ja zaczynałam u doktora Kłosińskiego uciekłam po 3 transferach do doktora Sobkiewicza tu uciekłam jeszcze szybciej i to trochę przez przypadek bo miał urlop i wpadłam na wizytę do doktor Stefanowicz z której jestem bardzo zadowolona od samego początku bo nie ma sztywnych schematów szuka rozwiązań. Wizyty są często opóźnione ale wchodząc do gabinetu poświęci Ci tyle czasu ile potrzebujesz. Ale jak wiadomo na całokształt składa sie o wiele wiele wiecej czynników a tu jak wiadomo temat rzeka. Myślę że jakby konkurencja była większa w naszym mieście szybciutko standardy by poprawiły się.
Początkowo miałam obawy przed zmianą lekarza w tej samej klinice ale widzę ze nikt na to nie patrzy bynajmniej ja tego nie odczułam.
Przygodę z Salve zaczęłam ok 2015 r. i mam nadzieję że kiedyś zapomnę że tam chodziłam 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2021, 10:40
Sunray, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
-
I am waiting for a miracle wrote:Może powinnaś pomyśleć o pozostaniu u nas w klinice do około 12tc albo zapytać dr K, kiedy będzie bezpiecznie zmienić ginekologa...
I am waiting for a miracle, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny ku przestrodze!!!
Jestem na wątku styczniowym i dzisiaj dowiedziałam się, że nie można łączyć leków które nam przepisuje gin...
Brak mi słów..., że nie zostałam o tym poinformowana ani przez starą gin ani przez nowego...
https://naforum.zapodaj.net/841b90ad7c3a.png.html
https://naforum.zapodaj.net/631e0a42fa63.png.html
Jakbyście coś odkryły ważnego dotyczącego naszych starań, to proszę podzielcie się tym z nami!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2021, 13:42
jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB
-
I am waiting for a miracle wrote:Dziewczyny ku przestrodze!!!
Jestem na wątku styczniowym i dzisiaj dowiedziałam się, że nie można łączyć leków które nam przepisuje gin...
Brak mi słów..., że nie zostałam o tym poinformowana ani przez starą gin ani przez nowego...
https://naforum.zapodaj.net/841b90ad7c3a.png.html
https://naforum.zapodaj.net/631e0a42fa63.png.html
Jakbyście coś odkryły ważnego dotyczącego naszych starań, to proszę podzielcie się tym z nami!
Często jest tak ze wiele leków jest niewskazanych itp ale jeśli korzyści przewyższają skutki uboczne to się je wdraża lub łączy. W Salve chyba zawsze po transferze jest taki podstawowy schemat encorton/acard/heparyna/magnez. Moim zdaniem lekarz wie co robi włączając te leki, a nawet przepisując je równocześniejaina_proudmoore, Starajacasie91 lubią tę wiadomość
👩Maaa 32
I IVF
👣 24.01 👶♥️ -
Maaaa wrote:Często jest tak ze wiele leków jest niewskazanych itp ale jeśli korzyści przewyższają skutki uboczne to się je wdraża lub łączy. W Salve chyba zawsze po transferze jest taki podstawowy schemat encorton/acard/heparyna/magnez. Moim zdaniem lekarz wie co robi włączając te leki, a nawet przepisując je równocześnie
Od jutra się do tego zastosuję, bo brałam mix encorton/estrofem/acard razem...„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB
-
I am waiting for a miracle wrote:Ja nie neguję leków, tylko trzeba zachować odstępy 2-4h między lekami, a o tym nas nie informują niestety...
Od jutra się do tego zastosuję, bo brałam mix encorton/estrofem/acard razem...
Ja brałam takto wszystko razem.
Np heparyną rano acard wieczór
Encorton do śniadania potem estrogen i inne witaminy.
Nikt nic nie informuje.
Dobrze że progesteron jest dowcipnie.I am waiting for a miracle lubi tę wiadomość
"Cokolwiek zasiejesz, po jakimś czasie zbierzesz ! Twoje myśli to ziarno i od nich będą zależeć żniwa ".
21.03.2022 transfer 2AA
5 dpt 21,4 7 dpt 61,2 10 dpt 205,9 14 dpt 955 23 dpt 💗
7.06.22 prenetralne, synek
18.07.22 pierwsze ruchy 19+5
22.07.2020 20+2 waga 329g połówkowe
30.09.22 3 genetyczne 30+2 1445g
12.12.2022 40+5 56 cm, 3550 g, g.15.55 😍
02.01.2020 *IVF *ICSI MACS
15.01.2020 punkcja ❄❄ ❄
15.02.2020 transfer 3AA
6 dpt 49,5 9 dpt 181,5 11 dpt 286 13 dpt 446 16 dpt 1446 19 dpt 3893
26 dpt ❤️ 12.03.2020
18.06.2020 20+3 połówkowe- waga 385 g szczęścia 💕 będzie synek
19.06.2020 pierwsze ruchy💗
21.07.2020 25+1 waga 776 g
21.08.2020 29+5 gene 1502g
09.09.2020 waga 1944g
34+2 waga 2200, 35+2 waga 2600
09.10.2020 36+4 - 54 cm, 2620g godz 23.21 😍 -
Szczerze to nie wiem czy zmiana lekarza ma sens, dlaczego bo mój mąż w to całe leczenie zwątpił i jeszcze bardziej jest na nie jak ja. Nie znam Waszych historii ja mam jedno dziecko o które walczyłam w tej klinice, wróciłam i myślałam że będzie lepiej że też w miarę szybko zajdę w kolejną ciąże niestety tak się nie stało. Do tego wszystkie te emocje i stres, które towarzyszyły pierwszym staraniom powróciło że zdwojoną siłą znowu czuję się jakbym zawiodła (bo problem prawdopodobnie leży po mojej stronie) i mniej wartościowa od pozostałych kobiet które "przypadkiem" zachodzą w ciążę albo im się przytrafiło niespodziewanie.
Instynkt macierzyński jest tak duży, że nie przestaje o tym myśleć, wiem że to może być ostatnia szansa wiek 34 lata, bardzo słabe amh, endometrioza, niedoczynność tarczycy i teraz brak jajowódu po in vitro a zapewne jeszcze coś istnieje skoro znowu ciąża graniczy z cudem. Gdyby nie mój synek owszem zniosłabym to wszystko wiele gorzej ale za drugim podejściem wcale nie jest psychicznie lżej, bo skoro się cud wydarzył to człowiek nastawia się że drugi też jest możliwy a szczerze ciągłe porażki odbierają czasem nadzieję. -
Po pierwszym in vitro 10 komórek, 6 zapłodnionych, przez pierwsze 3 dni myślałam że 4 z nami zostaną, w momencie transferu jak byłam na fotelu poinformowano mnie że jest jedna blastocysta. Test bhcg po 12 dniach pokazało że jestem w ciąży radość nieziemska. Bhcg przyrasta pięknie wszystko w miarę ok, prawie 6 tygodni łudziłam się choć z dystansem że jest dobrze, wszyscy (mąż i pani R zapewniają że jestem w ciąży bo beta super). Pierwsza wizyta brak ciąży w macicy, zimny kubeł wody, dreszcze, załamanie- ciąża pozamaciczna. Skierowanie do szpitala, trauma jak to się mogło wydarzyć, bo nikt o tym nie wspomniał a przecież pierwsza ciąża była z inseminacji. Strach przed kolejną laparoskopia bo pierwszą zniosłam masakrycznie. I oto w Mikołajki zamiast cieszyć się z bijącego serduszka płakałam w poduszkę. Na badaniach miałam nadzieję, że jak to określił lekarza ciąża nie jest żywa chyba chodziło o to że wtedy bhcg tak nie rośnie zwalnia ale u mnie okazuje się że właśnie ta nieszczęsną kropka chciała żyć bo wszystko rosło w górę i tak to zostałam bez jajowodu.
-
Tosiek wrote:Po pierwszym in vitro 10 komórek, 6 zapłodnionych, przez pierwsze 3 dni myślałam że 4 z nami zostaną, w momencie transferu jak byłam na fotelu poinformowano mnie że jest jedna blastocysta. Test bhcg po 12 dniach pokazało że jestem w ciąży radość nieziemska. Bhcg przyrasta pięknie wszystko w miarę ok, prawie 6 tygodni łudziłam się choć z dystansem że jest dobrze, wszyscy (mąż i pani R zapewniają że jestem w ciąży bo beta super). Pierwsza wizyta brak ciąży w macicy, zimny kubeł wody, dreszcze, załamanie- ciąża pozamaciczna. Skierowanie do szpitala, trauma jak to się mogło wydarzyć, bo nikt o tym nie wspomniał a przecież pierwsza ciąża była z inseminacji. Strach przed kolejną laparoskopia bo pierwszą zniosłam masakrycznie. I oto w Mikołajki zamiast cieszyć się z bijącego serduszka płakałam w poduszkę. Na badaniach miałam nadzieję, że jak to określił lekarza ciąża nie jest żywa chyba chodziło o to że wtedy bhcg tak nie rośnie zwalnia ale u mnie okazuje się że właśnie ta nieszczęsną kropka chciała żyć bo wszystko rosło w górę i tak to zostałam bez jajowodu.
Jednak musimy zaryzykować i zawalczyć o marzenia...
Najważniejsze, że masz synka, który jest dla Ciebie całym światem
Krakowska lubi tę wiadomość
„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB
-
Tosiek wrote:Szczerze to nie wiem czy zmiana lekarza ma sens, dlaczego bo mój mąż w to całe leczenie zwątpił i jeszcze bardziej jest na nie jak ja. Nie znam Waszych historii ja mam jedno dziecko o które walczyłam w tej klinice, wróciłam i myślałam że będzie lepiej że też w miarę szybko zajdę w kolejną ciąże niestety tak się nie stało. Do tego wszystkie te emocje i stres, które towarzyszyły pierwszym staraniom powróciło że zdwojoną siłą znowu czuję się jakbym zawiodła (bo problem prawdopodobnie leży po mojej stronie) i mniej wartościowa od pozostałych kobiet które "przypadkiem" zachodzą w ciążę albo im się przytrafiło niespodziewanie.
Instynkt macierzyński jest tak duży, że nie przestaje o tym myśleć, wiem że to może być ostatnia szansa wiek 34 lata, bardzo słabe amh, endometrioza, niedoczynność tarczycy i teraz brak jajowódu po in vitro a zapewne jeszcze coś istnieje skoro znowu ciąża graniczy z cudem. Gdyby nie mój synek owszem zniosłabym to wszystko wiele gorzej ale za drugim podejściem wcale nie jest psychicznie lżej, bo skoro się cud wydarzył to człowiek nastawia się że drugi też jest możliwy a szczerze ciągłe porażki odbierają czasem nadzieję.
Ale trzeba walczyć do końca póki ma się fundusze i siłę do walki. Już lepiej nie zajść wogole niż mieć ciążę biochemiczna lub coś innego bo to bardziej boli. Ja mam 2 zarodki po które chce wrócić, ale czy się uda.. tego nie wiem. Ale wiem jedno ze nawet jak mi się nie uda to będę bardzo zadowolona mając to jedno dziecko, bo mogłabym nie mieć ani jednego.Sunray, I am waiting for a miracle, podczytuje, jaina_proudmoore, Krakowska lubią tę wiadomość
"Cokolwiek zasiejesz, po jakimś czasie zbierzesz ! Twoje myśli to ziarno i od nich będą zależeć żniwa ".
21.03.2022 transfer 2AA
5 dpt 21,4 7 dpt 61,2 10 dpt 205,9 14 dpt 955 23 dpt 💗
7.06.22 prenetralne, synek
18.07.22 pierwsze ruchy 19+5
22.07.2020 20+2 waga 329g połówkowe
30.09.22 3 genetyczne 30+2 1445g
12.12.2022 40+5 56 cm, 3550 g, g.15.55 😍
02.01.2020 *IVF *ICSI MACS
15.01.2020 punkcja ❄❄ ❄
15.02.2020 transfer 3AA
6 dpt 49,5 9 dpt 181,5 11 dpt 286 13 dpt 446 16 dpt 1446 19 dpt 3893
26 dpt ❤️ 12.03.2020
18.06.2020 20+3 połówkowe- waga 385 g szczęścia 💕 będzie synek
19.06.2020 pierwsze ruchy💗
21.07.2020 25+1 waga 776 g
21.08.2020 29+5 gene 1502g
09.09.2020 waga 1944g
34+2 waga 2200, 35+2 waga 2600
09.10.2020 36+4 - 54 cm, 2620g godz 23.21 😍 -
I am waiting for a miracle wrote:Dziewczyny ku przestrodze!!!
Jestem na wątku styczniowym i dzisiaj dowiedziałam się, że nie można łączyć leków które nam przepisuje gin...
Brak mi słów..., że nie zostałam o tym poinformowana ani przez starą gin ani przez nowego...
https://naforum.zapodaj.net/841b90ad7c3a.png.html
https://naforum.zapodaj.net/631e0a42fa63.png.html
Jakbyście coś odkryły ważnego dotyczącego naszych starań, to proszę podzielcie się tym z nami!
A których leków nie wolno łączyć z Estrofemem? Kliknęłam w te zdjęcia i nadal nie wiem09.2016 poronienie zatrzymane naturalsika
02.2019/10.2019 - nieudane IVF x2
08.2020 - trzecie IVF ➡️10.2022 - 💕♂️ -
Tosiek wrote:Szczerze to nie wiem czy zmiana lekarza ma sens, dlaczego bo mój mąż w to całe leczenie zwątpił i jeszcze bardziej jest na nie jak ja. Nie znam Waszych historii ja mam jedno dziecko o które walczyłam w tej klinice, wróciłam i myślałam że będzie lepiej że też w miarę szybko zajdę w kolejną ciąże niestety tak się nie stało. Do tego wszystkie te emocje i stres, które towarzyszyły pierwszym staraniom powróciło że zdwojoną siłą znowu czuję się jakbym zawiodła (bo problem prawdopodobnie leży po mojej stronie) i mniej wartościowa od pozostałych kobiet które "przypadkiem" zachodzą w ciążę albo im się przytrafiło niespodziewanie.
Instynkt macierzyński jest tak duży, że nie przestaje o tym myśleć, wiem że to może być ostatnia szansa wiek 34 lata, bardzo słabe amh, endometrioza, niedoczynność tarczycy i teraz brak jajowódu po in vitro a zapewne jeszcze coś istnieje skoro znowu ciąża graniczy z cudem. Gdyby nie mój synek owszem zniosłabym to wszystko wiele gorzej ale za drugim podejściem wcale nie jest psychicznie lżej, bo skoro się cud wydarzył to człowiek nastawia się że drugi też jest możliwy a szczerze ciągłe porażki odbierają czasem nadzieję.
Czułam się dokładnie tak jak opisujesz na początku i mniej więcej w połowie starań. Myślę, że każda z nas tego doświadcza. Dziś trochę inaczej patrzę na wszystko. Staram się myśleć optymistycznie, ale liczę się również z tym, że może się nie udać.09.2016 poronienie zatrzymane naturalsika
02.2019/10.2019 - nieudane IVF x2
08.2020 - trzecie IVF ➡️10.2022 - 💕♂️ -
Sunray wrote:A których leków nie wolno łączyć z Estrofemem? Kliknęłam w te zdjęcia i nadal nie wiem
A i jeszcze nie można łączyć acardu z Fraxipariną (4h odstępu musi być)
https://naforum.zapodaj.net/91e5855ac664.png.html
Dziewczyny z innych klinik mają nawet rozpiskę jaki lek o której... a u nas bezstresowo jak zawszejaina_proudmoore, Sunray lubią tę wiadomość
„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB
-
I am waiting for a miracle, Sunray dziękuję za miłe słowa chociaż same tak jak większość tu dziewczyn macie pod górkę ❤️
Esperanza Mia masz rację mam dziecko powinnam się cieszyć z niego ( to samo mówi mój mąż, który już nie chcę dalej walczyć) tak też jest, uwierz mi że może nie doszłam w staraniach pierwszych do in vitro ale też tak jak każda odliczałam miesiące, za miesiącami, lata i psychicznie byłam w totalnej rozsypce. Każdy jest inny podziwiam te z Was które mimo wielu lat czy przykrych doświadczeń się nie poddają i są w stanie wiele znieść i przy tym jeszcze optymistycznie patrzeć w przód. Ja pewnie wielu rzeczy bym nie dała rady udźwignąć, bo jestem słaba, ale niestety mam taki charakter i wierz mi, że wolałabym inaczej myśleć ale chęć posiadania kolejnego dziecka jest tak duża, że cały czas mi to w głowie siedzi. Wszystkie młodsze rodzeństwo rodzone czy cioteczne w rodzinie bawiłam ja, od zawsze uwielbiałam dzieci i dotąd nie potrafię się pogodzić z tym że tak to się układa. Też myślałam, że z kolejnymi staraniami będzie łatwiej, bo przecież mam mój największy skarb,ale czy to złe marzyć o kolejnym cudzie czy tym aby synek miał się z kim bawić jak wkoło wszyscy zachodzą w ciążę mają dwoje i więcej dzieci. Tylko osoba tak mocno "zafiksowana" na tym punkcie może mnie zrozumieć.
Mój mąż mówi ciesz się, że masz i nim się zajmij wiem że ma rację ale to boli tym bardziej że on już odpuścił i wsparcie z jego strony znikome.
-
Przepraszam, jeśli którąś z dziewczyn uraziłam swoim pisaniem. Jestem tu bo nie mam z kim o tym wszystkim pogadać, znajomi, rodzina nie mieli takich problemów. Ostatnie doświadczenie mocno się na mnie odbiło, też wolałabym aby in vitro się nie udało niż być w takiej ciąży. Ze szpitala cieszyłam się że wychodzę bo w przedostatnim dniu położyli ze mną dziewczynę w 10 tyg ciąży, która była w drugiej ciąży i powiedziała mi jak tu jej się przytrafiło po niecałym roku.
-
Sunray wrote:Czułam się dokładnie tak jak opisujesz na początku i mniej więcej w połowie starań. Myślę, że każda z nas tego doświadcza. Dziś trochę inaczej patrzę na wszystko. Staram się myśleć optymistycznie, ale liczę się również z tym, że może się nie udać.
Esperanza Mia lubi tę wiadomość
„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB