Stymulacja letrozolem
-
WIADOMOŚĆ
-
Gonia, też to przeszłam, u mnie to była pierwsza ciąża wyczekiwana 1,5 roku. Aczkolwiek która by nie była, to i tak są ciężkie chwile, zwłaszcza, gdy włożyliśmy w to tyle wysiłku. Jednak czas leczy rany i trzeba dać sobie czas na te trudne emocje i pogodzenie się z tym, co jest. A skoro teraz się udało, to niebawem zapewne też tak będzie. Zwłaszcza, że jedno dzieciątko już masz, także to kolejne potwierdzenie, że następnym razem się uda. Organizm jest teraz gotowy lepiej niż dotychczas. Trzymaj się mocno 😘 .
Wrócisz niedługo ze zdwojoną siłą i jeszcze wyjdzie słońce, jestem o tym przekonana. -
Anika89 wrote:Gonia, też to przeszłam, u mnie to była pierwsza ciąża wyczekiwana 1,5 roku. Aczkolwiek która by nie była, to i tak są ciężkie chwile, zwłaszcza, gdy włożyliśmy w to tyle wysiłku. Jednak czas leczy rany i trzeba dać sobie czas na te trudne emocje i pogodzenie się z tym, co jest. A skoro teraz się udało, to niebawem zapewne też tak będzie. Zwłaszcza, że jedno dzieciątko już masz, także to kolejne potwierdzenie, że następnym razem się uda. Organizm jest teraz gotowy lepiej niż dotychczas. Trzymaj się mocno 😘 .
Wrócisz niedługo ze zdwojoną siłą i jeszcze wyjdzie słońce, jestem o tym przekonana. -
gonia729 wrote:Wiem dzięki synkowi jest mi trochę lżej ❤️ Długo to u Ciebie trwało? Oczyscilas się sama czy musiałaś mieć zabieg? Ile cykli po poronieniu zaszłaś w kolejna ciąże? Sorry ze tyle pytań 🙂
W kolejna ciąża zaszłam szybko, bo odkąd pojawiła się miesiączka to w drugim cyklu, czyli za 3 miesiące od tego zdarzenia. Teraz tulę do siebie mój skarb który ma już 1,5 roku ❤️.gonia729 lubi tę wiadomość
-
Gonia, bardzo mi przykro. Trzymaj się.
Ja 1 października byłam łyzeczkowana w 9tc - puste jajo. Po ponad roku starań pierwszy raz zobaczyłam dwie kreski. Zaczęłam plamic, na USG dzień później okazało się że wygląda to źle i nie ma szans, nawet jakby owulacja się przesunęła. Dostałam skierowanie do szpitala, zaczęły się już silne bóle brzucha. Tam zrobili mi m.in. progesteron i betę (0.39 i 1500 w 9tc...). Miałam 2x USG żeby potwierdzić puste jajo. Dostałam tabletki, ale podpisałam zgodę na lyzeczkowanie, bo psychicznie to czekanie było dla mnie nie do zniesienia. Po lyzeczkowaniu plamiłam kilka dni. Po pierwszej miesiączce byłam na kontroli, wszystko było ok.
To jest mój trzeci cykl po poronieniu, pierwszy stymulowany Aromkiem - wczoraj bladzioch i beta 96.5zaczął się też konkretny ból piersi, jajniki trochę odpuściły.
Po poronieniu musiałam sobie poukładać wiele w głowie, potrzebowałam czasu. Trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Musi być
Trzymam kciuki za Was wszystkie i za siebieAnika89, Malinka2021, Loko, Mujer, Gucik, Szpacza223, Helcia lubią tę wiadomość
-
Klarnecistka wrote:Gonia, bardzo mi przykro. Trzymaj się.
Ja 1 października byłam łyzeczkowana w 9tc - puste jajo. Po ponad roku starań pierwszy raz zobaczyłam dwie kreski. Zaczęłam plamic, na USG dzień później okazało się że wygląda to źle i nie ma szans, nawet jakby owulacja się przesunęła. Dostałam skierowanie do szpitala, zaczęły się już silne bóle brzucha. Tam zrobili mi m.in. progesteron i betę (0.39 i 1500 w 9tc...). Miałam 2x USG żeby potwierdzić puste jajo. Dostałam tabletki, ale podpisałam zgodę na lyzeczkowanie, bo psychicznie to czekanie było dla mnie nie do zniesienia. Po lyzeczkowaniu plamiłam kilka dni. Po pierwszej miesiączce byłam na kontroli, wszystko było ok.
To jest mój trzeci cykl po poronieniu, pierwszy stymulowany Aromkiem - wczoraj bladzioch i beta 96.5zaczął się też konkretny ból piersi, jajniki trochę odpuściły.
Po poronieniu musiałam sobie poukładać wiele w głowie, potrzebowałam czasu. Trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Musi być
Trzymam kciuki za Was wszystkie i za siebieKlarnecistka lubi tę wiadomość
-
Klarnecistka gratulacje 😊 życzę pięknych przyrostów bety i dawaj znać jak sytuacja się rozwija 🙂 kiedy wybierasz się do lekarza?
Klarnecistka, Gucik lubią tę wiadomość
PCOS, starania od 2018, klinika od 2021
08.21 4ta stymulacja (letrozol+bemfola+ ovitrelle)
12.05.22 👶Wojtuś💙 -
Powiem Wam, że na szczęście u nas jak do tej pory wszystko dobrze się rozwija, ale tak gdzieś do 20 tygodnia ciąży nie do końca mogłam się z niej cieszyć, bo cały czas w głowie miałam obawy, że coś może się wydarzyć (mimo, że nigdy wcześniej w ciąży nie byłam,więc poronienia też nie było) . Później już uwierzyłam, że wszystko może być dobrze 🙂 wydaje mi się, że obciążenie staraniami już tak może na nas wpływać i ciężko później uwierzyć w szczęście. Ale jest ono realne! Tyle przykładów tylko na tym 1 wątku ☺
Jestem też na forum dla mam 'maj 2022' i jest tam kilka dziewczyn, którym udało się dzięki in-vitro lub tak jak mi po stymulacjach - byłam wręcz zdziwiona, że tyle z nas musiało się wspomagać medycznie. Niestety niepłodność to choroba cywilizacyjna i dotyka coraz więcej kobiet. Na szczęście walczymy z nią i walka przynosi owoce 🙂🙂Loko, Klarnecistka, Gucik lubią tę wiadomość
PCOS, starania od 2018, klinika od 2021
08.21 4ta stymulacja (letrozol+bemfola+ ovitrelle)
12.05.22 👶Wojtuś💙 -
Malinka ja teraz jestem w 20tyg i codziennie się martwię bo nic nie czuję, brzuch spory bo to dwa człowieczki i jedynie czasem mam twardsze różne miejsca jakby się przemieszczały... ale ruchów nie mogę się dopatrzyć a tak ze 1,5 tyg temu piwrwszy raz coś poczułam i potem tylko parę razy. Te starania chyba mnie tak wymęczyły że ciągle się boję
dobrze że usg już we wtorek
31l, IO, PCOS, nieregularne cykle, brak owulacji, LUF. Zero ciąż. Laparoskopia 02.2021 udrożnione oba jajowody.
Starania od 07.2019r. Aktualnie:pregna plus 1x1, pregna dha, glucophage 2x850, progesterone besins 3x1, utrogestan 2x1, actifolin 1x1.
06,07.21r. Letrozole 1x1, estrofem 1x1, ovitrelle, distreptaza
08.21r. Letrozole 2x1, estrofem 1x1, distreptaza
09.21r. powtórka + ovitrelle
10.21r. powtórka, owu bez ovitrelle
29.10. (31dc) Beta 1890
16.11. Biją !! Ciąża mnoga potwierdzona 6t+6 ❤❤
30.11. Cudowne 2x2,5cm szczęścia na usg 8t+6 💖💖
21.12. I prenatalne 11t+6 piękne 6 i 6,2 cm na usg 😍
18.01. USG dwóch chłopczyków 165g i 156g -
Dziękuję dziewczyny
Jutro pójdę na betę, a wizytę u lekarza mam 2 marca, to będzie 6t+2, mam nadzieję że zobaczę już cokolwiek, co mnie chociaż trochę uspokoi.
Na razie staram się przyjmować wszystko na chłodno, ale mam też świadomość, że gdzieś te wszystkie obawy ciągle ze mną będą.Loko lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ciężarówki nie martwcie się, a przynajmniej postarajcie nie być nerwowe bo to naprawdę wpływa na dziecko w brzuszku. Ja mam synka z invitro, dopiero 4 procedura była u nas udana potem całe 9 miesięcy się stresowałam i żyłam w strachu. Od 20 tc szyjka mi się skracała wiec miałam tez powody do obaw. I widze teraz ze to wpłynęło na synka bo jest trochę nadpobudliwy i mocno się denerwuje jak na takiego malucha.
-
Niestety ciąża dla nas, w sensie dla staraczek to wielki stres bo jesteśmy zbyt świadome. Ja oczywiście bardzo się cieszyłam od pierwszej mega bladej kreski na teście ale od tamtej pory jednocześnie czułam ogromny stres. Pewnie jak każda z Was niejednokrotnie myślałam,że to już koniec. Że i tak nic z tego nie będzie. Ja na początku nie miałam żadnych objawów. Nie czułam bolących piersi, nie miałam ani jednego dnia mdłości. Jedyne co u mnie występowało to bardzo silny ból podbrzusza, taki podwójny ból miesiączkowy. Ciągle latałam do toalety żeby sprawdzić czy już krwawię. Potem jak pokazało się serduszko odetchnęłam z ulgą na może kilka dni. Byłam pewna, że jak tylko wejdę na usg to okaże się, że serduszko nie bije. Czas pomiędzy wizytami był odliczaniem ile jeszcze zostało. Wydawało mi się, że kiedy poczuję już ruchy dziecka to będę spokojniejsza, bo wiem, że żyje. Niestety, znalazłam sobie inne obawy. Bo co jeśli nie rozwija się prawidłowo. A dzisiaj nie ruszała się tak bardzo jak wczoraj, to może już coś jest nie tak. A skoro od miesiąca moja waga się utrzymuje, to może dziecko nie rośnie. I tak cały czas. Bardzo się cieszę ale i bardzo się boję. Myślę, że większość z Nas, którym udało się zajść w ciążę właśnie takie ma wspomnienia. Jest to piękny czas ale pełen strachu i obaw. I chyba tak już będzie. Najpierw martwimy się, bo nie możemy zajść w ciążę. Jak zajdziemy martwimy się czy uda się donosić i urodzić zdrowego dzieciaczka. Potem jak się urodzi to wcale nie jest lepiej. Jednego jestem pewna, warto walczyć do końca. I zawsze będą gorsze dni kiedy już nie mamy siły i w sumie to mamy ochotę odpuścić, bo jak to jest, że znowu biało na tym pieprzonym teście! Przecież wszystko było idealnie! Ale zaraz potem wstępują w nas nowe siły i w sumie same nie wiemy skąd ale zrobimy wszystko żeby osiągnąć cel. Bo wiemy, że ten mały człowieczek wynagrodzi to wszystko. Bo czasem jak kopnie w pęcherz i w żebra to czujesz jakby brzuch miało rozsadzić. Ale potem myślisz: kop ile chcesz, bo przynajmniej wiem, że jesteś. Warto walczyć. Warto szukać wsparcia, zwłaszcza w swojej drugiej połówce. Oni co prawda myślą zazwyczaj trochę inaczej ale jakoś łatwiej płakać w tych znajomych ramionach niż w ukryciu w poduszkę. Żadna z Was nie jest sama, to jest bardzo ważne! I na każdą z Was przyjdzie pora, to forum niejednokrotnie to pokazało. Trzymam kciuki za każdą z Was - za te którym już się udało i za te którym ida się za chwilkę. Jesteśmy naprawdę mega dzielne ❤️
Helcia, Loko, Klarnecistka, Szpacza223, Malinka2021 lubią tę wiadomość
-
Gonia wiem że to dla Ciebie teraz teudny czas i być może wolisz na spokojnie wszystko sobie poukładać qle przypomnę tylko co mi doradził lekarz po lyzeczkowaniu.. nie czekac tylko od razu do dzieła i faktycznie zaszłam w 1 cyklu po... I to bez stymulacji co wydawało się nierealne.
-
Malinka2021 wrote:Powiem Wam, że na szczęście u nas jak do tej pory wszystko dobrze się rozwija, ale tak gdzieś do 20 tygodnia ciąży nie do końca mogłam się z niej cieszyć, bo cały czas w głowie miałam obawy, że coś może się wydarzyć (mimo, że nigdy wcześniej w ciąży nie byłam,więc poronienia też nie było) . Później już uwierzyłam, że wszystko może być dobrze 🙂 wydaje mi się, że obciążenie staraniami już tak może na nas wpływać i ciężko później uwierzyć w szczęście. Ale jest ono realne! Tyle przykładów tylko na tym 1 wątku ☺
Jestem też na forum dla mam 'maj 2022' i jest tam kilka dziewczyn, którym udało się dzięki in-vitro lub tak jak mi po stymulacjach - byłam wręcz zdziwiona, że tyle z nas musiało się wspomagać medycznie. Niestety niepłodność to choroba cywilizacyjna i dotyka coraz więcej kobiet. Na szczęście walczymy z nią i walka przynosi owoce 🙂🙂
Malinko nie wiem co ze mna nie tak ale mam lzy w oczach po Twoim wpisie. Jakbym Cie rozumiala choc nigdy w ciazy nie bylam.
Trzeba byc dobrej myśli tym bardziej ze wszystko przebiega dobrze!
Klarneciska -gratuluje! Bądźcie zdrowi😍
Olaola90 współczuję, ze musisz sie stresowac.... a myslalas o detektorze tętna?
Loko, Malinka2021 lubią tę wiadomość
Poczatek starań grudzień/styczeń 2021
-brak swoich owulacji
-nieregularny okres
-Stosunek lh do fsh 2.8
1 stymuacja clo 2x1 5-9d.c.
Efekt: 7 pecherzykow po 8cm. Torbiele. Duphaston przepisany na caly miesiąc.
2 stymulacja marzec 2021 zmniejszoną dawką
2 pecherzyki owu byla dzieki ovitrelle, endometrium kiepskie.
Brak kropka:(
3 stymulacja
Sierpień 2021
1x stymulacja lamette ze zmniejszona dawką, plus estrofem, pecherzykow brak i endometrium tragedia.
Kolejna stymulacja 3x1 lamette + estrofem Pecherzyki nie porosly i endometrium 4mm.
Stymulacja wrzesień 2021: cyclo-progynova biale tabletki tylko, na endometrium, zaniast estrofem,+porzyn włochaty tabl.+ clostybegyt 6-10d.c. + ovitrelle 1amp.+duphsaton (pecherzyk peknal sam bez ovitrelle chyba dzięki porzynowi, endo 12 mm 🤩dzięki mensil, ale ciazy brak..)
-walczymy dalej:
Październik 21
clo+1amp. ovitrelle
Pecherzyk urósł dopiero po 25 d.c. , kolejny cykl- walka z torbielem.
12.01.2022 - hsg
02.2022 2 pecherzyki -
MagdaFrrr wrote:Gonia wiem że to dla Ciebie teraz teudny czas i być może wolisz na spokojnie wszystko sobie poukładać qle przypomnę tylko co mi doradził lekarz po lyzeczkowaniu.. nie czekac tylko od razu do dzieła i faktycznie zaszłam w 1 cyklu po... I to bez stymulacji co wydawało się nierealne.
-
gonia729 wrote:No tak będziemy próbować tyle ze ja mam niskie amh zajście w ta ciąże naturalnie było nierealne i cud nie trwał długo..
Gonia trzymaj się! Moje amh to 0.85 i staram się o pierwszą ciążę. Dziś dostałam okres. To miałabyc moja ostatnia czwarta stymulacja, pokładałam w niej duże nadzieje. Teraz pewnie czas na drożność.
2 lata starań
32 lata - 2022r
AMH=0.86
4 stymulacje letrozole
drożność - 04.2022
pozytywny test 08.05
10.05 - betaHCG 476
serduszko 19.05.2022
Julia na pokładzie 08.01.2023
2 pozytywny test 23.03.2024 -
Dziewczyny jestescie mega dzielne. Wasze dzidzie rosna jak na drozdzach i nie ma ale to nie ma opcji by cos poszlo nie tak. Podczas staran zabralyscie na siebie limit wszystkich trosk i trudow teraz czas na slonce, ktore w Was i przed Wami.
Wiem wiem latwo napisac jednak kazda sie martwi i zastanawia. Dziewczyny duzo sily macie juz z gorki. Piekne napisalyscie wszystkie posty, ktore pokazuja duzo emocji i beda pewnie pocieszeniem dla niejednej osoby, ktora zaczyna swoja droge ze stymulacja lub jest w jej trakcie.
Klarnecistka serdecznie gratuluje niech beta rosnie.
Gonia widzisz jednak czasami to co wydaje sie niemozliwe jest mozliwe. Zycze Ci duzo sily i by taki cod zdarzyl sie ponownie tylko by zostal z Toba.
Joke bedziesz stymulowana w cyklu z droznoscia czy robisz przerwe?
Szpaczka jak test sikalas? Gucik a Ty kiedy testujesz?
Gucik, Malinka2021 lubią tę wiadomość
Loko -
Joke wrote:Gonia trzymaj się! Moje amh to 0.85 i staram się o pierwszą ciążę. Dziś dostałam okres. To miałabyc moja ostatnia czwarta stymulacja, pokładałam w niej duże nadzieje. Teraz pewnie czas na drożność.
Ja biorę wit C 1000, ubichinol, wit e, omega 3, nac, wit d i na noc melatonine 3 mg. -
Loko wrote:Dziewczyny jestescie mega dzielne. Wasze dzidzie rosna jak na drozdzach i nie ma ale to nie ma opcji by cos poszlo nie tak. Podczas staran zabralyscie na siebie limit wszystkich trosk i trudow teraz czas na slonce, ktore w Was i przed Wami.
Wiem wiem latwo napisac jednak kazda sie martwi i zastanawia. Dziewczyny duzo sily macie juz z gorki. Piekne napisalyscie wszystkie posty, ktore pokazuja duzo emocji i beda pewnie pocieszeniem dla niejednej osoby, ktora zaczyna swoja droge ze stymulacja lub jest w jej trakcie.
Klarnecistka serdecznie gratuluje niech beta rosnie.
Gonia widzisz jednak czasami to co wydaje sie niemozliwe jest mozliwe. Zycze Ci duzo sily i by taki cod zdarzyl sie ponownie tylko by zostal z Toba.
Joke bedziesz stymulowana w cyklu z droznoscia czy robisz przerwe?
Szpaczka jak test sikalas? Gucik a Ty kiedy testujesz?
Loko, ja w tym cyklu znow cos mialam nie tak. Dostalam okres stylecia po czym zaczelam stymulacje clo i wszystko super a w 12 d.c. zaczelam plamic, i od 13 d.c. do 16d.c. juz mi skezepy krwi wylatywaly ale niezbyt obfite. W 13dc bylam na monitoringu umowilam sie na wieczor bo ta polozna tylko wieczorami przez 2 h codziennie przyjmuje, ale dostalam wlasnie 13 i 14 dc najwiekszego okresu, to urzadzenie do usg jak wyjela to jakby kogos zasztyletowala.😂
Dlatego nie wierze naprawde w ten cykl bo 16 d.c. skonczylam plamic a 17 d.c. podalam zastrzyk, chocby po to ze mam w lodowce 2 jeszcze i i tak nie korzystalam w ostatnim czasie, a moze pekną pecherzyki i nie bede miala torbieli ktorych sie boje przwz wzgląd na to co mialam za pierwszym razem.
No i w sumie tak sobie licze i licze te dni od zastrzyku:)).
Dzis jest 8 dc. Od 5 dnia od zastrzyku jedynie bolal mnie brzuch jak na okres ale to nie mozliwe skoro tydzien wczesniej skonczylam jeden okres 😀 dlatego zatestuje z glupoty moze w poniedziałek ale z punktu widzenia medycyny jest to nierealne bo jednak zarodek nie bardzo ma sie w czym zagniezdzic, nawet jesli doszloby do zapldnienia. Pewno mialam endometrium ok. 2 mm.
Ot co moja historia, nawet sie nią nie dzielilam z Wami bo jak u Was wszystko gra i tanczy, i endometrium, pecherzyki, wlasne owulacje plus pekające jajeczka a sie nie udaje to jak mi moze sie udac jak wszystko poszlo nie tak (znów) jak powinno.
Ale nadzieja umiera ostatnia. Dlatego moze podchodze do tego na luzie bo ta nadzieja sie tli jedynie🙂☺
Zapomnialam dodać, ze probowalam na wszelkie sposoby zatrzymac okres czyli zgodnie z tym co mi pani dr kazala bralam estrofem wiec zwiekszylam dawke do 3x1 plus biale tabletki cycloprogynova. I nic to nie dawalo okres od pon 13d.c. do czw.16d.c. mialam poprostu okres pomimo choc byly to skrzepy(byc moze właśnie przez te tabletki), ale okres wcale sie nie zatrzymal.^^
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2022, 10:25
Poczatek starań grudzień/styczeń 2021
-brak swoich owulacji
-nieregularny okres
-Stosunek lh do fsh 2.8
1 stymuacja clo 2x1 5-9d.c.
Efekt: 7 pecherzykow po 8cm. Torbiele. Duphaston przepisany na caly miesiąc.
2 stymulacja marzec 2021 zmniejszoną dawką
2 pecherzyki owu byla dzieki ovitrelle, endometrium kiepskie.
Brak kropka:(
3 stymulacja
Sierpień 2021
1x stymulacja lamette ze zmniejszona dawką, plus estrofem, pecherzykow brak i endometrium tragedia.
Kolejna stymulacja 3x1 lamette + estrofem Pecherzyki nie porosly i endometrium 4mm.
Stymulacja wrzesień 2021: cyclo-progynova biale tabletki tylko, na endometrium, zaniast estrofem,+porzyn włochaty tabl.+ clostybegyt 6-10d.c. + ovitrelle 1amp.+duphsaton (pecherzyk peknal sam bez ovitrelle chyba dzięki porzynowi, endo 12 mm 🤩dzięki mensil, ale ciazy brak..)
-walczymy dalej:
Październik 21
clo+1amp. ovitrelle
Pecherzyk urósł dopiero po 25 d.c. , kolejny cykl- walka z torbielem.
12.01.2022 - hsg
02.2022 2 pecherzyki