Stymulacja letrozolem
-
WIADOMOŚĆ
-
KASIEEK wrote:Troszkę wstąpiła we mnie nadzieja, pozostaje teraz czekać do następnego cyklu. A jakies leki do tego jeszcze stosowałaś?
Ogólnie bardzo długo starałam się o dziecko bo łącznie 8 lat.
Ale w czasie letrozolu to brałam witaminy dla starających się i olej z wiesiołka do czasu owulacji.
Mam insulinoopornosc I tez w tym czasie troszkę schudłam i nie jadłam aż tyle słodkiego. -
Agus8794 wrote:Ogólnie bardzo długo starałam się o dziecko bo łącznie 8 lat.
Ale w czasie letrozolu to brałam witaminy dla starających się i olej z wiesiołka do czasu owulacji.
Mam insulinoopornosc I tez w tym czasie troszkę schudłam i nie jadłam aż tyle słodkiego.
Bardzo długo się starałaś, moja psychika by chyba tego nie wytrzymała. Na szczęście mój ginekolog praktycznie od razu przepisał mi leki na stymulacje bo wiedział, że mam problemy z owulacja. -
KASIEEK wrote:Cześć dziewczyny, jestem tu nowa. 3 miesiące temu zaczęłam stymulacje clo ale niestety nie działało na mnie i lekarz zmienił na Aromka. Czy któraś z Was miala podobna sytuację? Po jakim czasie udało Wam się zajsc w ciążę?
Ja zaszłam w 3 miesiącu stymulacji Aromkiem w miesiącu gdzie był dołożony jeszcze zastrzyk Orvitelle.
Brałam dwie tabletki rano i wieczorem od 5 do 10 dc -
KASIEEK wrote:Bardzo długo się starałaś, moja psychika by chyba tego nie wytrzymała. Na szczęście mój ginekolog praktycznie od razu przepisał mi leki na stymulacje bo wiedział, że mam problemy z owulacja.
No u mnie to trochę inaczej wyglądało . Mam męża 8 lat straszego. I gdy miałam 20 lat postanowiliśmy postarać się o dziecko najpierw naturalnie. Ale 2 lata i nic z tego. Wtedy poszłam do mojego lekarza i mieliśmy mnóstwo badań. Ogólnie to od dziecka choruje na niedoczynność tarczycy później doszło PCO i insulinoopornosc.
Dostałam clo na owulację ale przez pół roku nic się nie zadziało, ani jednej owulacji. Lekarz już wtedy wspominał o letrozolu ale się przestraszyłam. Miałam 22 lata i leki na nowotwór i stwierdziłam że jestem jeszcze młoda może się uda. I tak leciał czas. Praca dom w międzyczasie mój mąż zaczął jeździć do Austrii do pracy więc i tak nie mieliśmy czasu się starać aż nagle gdy miałam niespełna 26 lat okazało się że jestem w ciąży naturalnej. Wielka radość wszystkich. Jednak nasze szczęście nie trwało zbyt długo bo w 4 miesiącu na kontrolnej wizycie okazało się że serduszko przestało bić. Miałam zabieg łyżeczkowania dokładnie w dniu ojca (była to dziewczynka). Załamałam się wtedy kompletnie. Nie chciałam chodzić do pracy choć musiałam noe chciałam spotykać się z rodziną choć musiałam i żałuję że nie udałam się wtedy do psychologa ponieważ to wydarzenie coś we mnie zmieniło na zawsze.
Lekarz pocieszał mnie mówiąc że takie rzeczy się zdarzają i żebym zobaczyła pozytywny bo skoro raz udało mi się zajść w ciążę to oznacza że mój organizm jest do tego zdolny i na pewno uda się drugi raz. Musiałam odczekać 3 miesiące I znowu zaczęliśmy się starać. Ale minął prawie rok i nic. W końcu poszłam po ten letrozol I się udało i mamy córcię ❤️
I Też bardzo dużo dalo mi to forum. Bardzo wiele czasu tutaj poświęciłam. Nikt mnie tak nie rozumiał jak inne kobiety które walczą z tym co ja. Teraz nie mogę zalogować się niestety na stare konto. Za jakiś czas będziemy chcieli starać się o rodzeństwo więc znowu sięgnę po letrozol.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia, 12:43
Lora89 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny! 12.11 skończyłam brać tabletki, 19 zastrzyk, 28.11 poczułam mocne ukłucie jakby w lewym jajniku, dziś, 02.12 delikatne różowe plamienie rano, po tym mdłości i zawroty głowy które utrzymują się do teraz, wczoraj test był biały jak łza, myślicie, że dziś mogło być plamienie implantacyjne? @ powinna przyjść w czwartek, ale do tego czasu chyba zwariuję 😁
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia, 19:51
-
Carbonaura wrote:Hej dziewczyny! 12.11 skończyłam brać tabletki, 19 zastrzyk, 28.11 poczułam mocne ukłucie jakby w lewym jajniku, dziś, 02.12 delikatne różowe plamienie rano, po tym mdłości i zawroty głowy które utrzymują się do teraz, wczoraj test był biały jak łza, myślicie, że dziś mogło być plamienie implantacyjne? @ powinna przyjść w czwartek, ale do tego czasu chyba zwariuję 😁
Kochana to może być wszystko. Musisz uzbroić się w cierpliwość. Ja robiłam testy od poniedziałku a dopiero pozytywny ujrzałam w piątek 🙂 -
Lora89 wrote:Ja zaszłam w 3 miesiącu stymulacji Aromkiem w miesiącu gdzie był dołożony jeszcze zastrzyk Orvitelle.
Brałam dwie tabletki rano i wieczorem od 5 do 10 dc
Późno zaczęłaś brac Aromka, ja mam przepisany 2-8 dc pojednej rano i wieczorem. Mam nadzieję że taka dawka podziała 😔 i oczywiście ovitrelle będzie. -
Agus8794 wrote:No u mnie to trochę inaczej wyglądało . Mam męża 8 lat straszego. I gdy miałam 20 lat postanowiliśmy postarać się o dziecko najpierw naturalnie. Ale 2 lata i nic z tego. Wtedy poszłam do mojego lekarza i mieliśmy mnóstwo badań. Ogólnie to od dziecka choruje na niedoczynność tarczycy później doszło PCO i insulinoopornosc.
Dostałam clo na owulację ale przez pół roku nic się nie zadziało, ani jednej owulacji. Lekarz już wtedy wspominał o letrozolu ale się przestraszyłam. Miałam 22 lata i leki na nowotwór i stwierdziłam że jestem jeszcze młoda może się uda. I tak leciał czas. Praca dom w międzyczasie mój mąż zaczął jeździć do Austrii do pracy więc i tak nie mieliśmy czasu się starać aż nagle gdy miałam niespełna 26 lat okazało się że jestem w ciąży naturalnej. Wielka radość wszystkich. Jednak nasze szczęście nie trwało zbyt długo bo w 4 miesiącu na kontrolnej wizycie okazało się że serduszko przestało bić. Miałam zabieg łyżeczkowania dokładnie w dniu ojca (była to dziewczynka). Załamałam się wtedy kompletnie. Nie chciałam chodzić do pracy choć musiałam noe chciałam spotykać się z rodziną choć musiałam i żałuję że nie udałam się wtedy do psychologa ponieważ to wydarzenie coś we mnie zmieniło na zawsze.
Lekarz pocieszał mnie mówiąc że takie rzeczy się zdarzają i żebym zobaczyła pozytywny bo skoro raz udało mi się zajść w ciążę to oznacza że mój organizm jest do tego zdolny i na pewno uda się drugi raz. Musiałam odczekać 3 miesiące I znowu zaczęliśmy się starać. Ale minął prawie rok i nic. W końcu poszłam po ten letrozol I się udało i mamy córcię ❤️
I Też bardzo dużo dalo mi to forum. Bardzo wiele czasu tutaj poświęciłam. Nikt mnie tak nie rozumiał jak inne kobiety które walczą z tym co ja. Teraz nie mogę zalogować się niestety na stare konto. Za jakiś czas będziemy chcieli starać się o rodzeństwo więc znowu sięgnę po letrozol.
Bardzo Ci współczuję straty pierwszego tak wyczekanego maluszka 😔
Oby z rodzeństwem dla córeczki szybko się udało, żeby ominąć caly stres i ciągle wyczekiwanie 😊 -
Wisienka95 wrote:Powiedz mi proszę dlaczego dopiero od 6dc zaczynasz sttmulacje?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia, 19:04
-
Go0cha wrote:Tak mi moja Pani doktor zaleciła, stosuje się do tego. Pierwsza próba nie udana, choć owulacja wystąpiła (według testów)teraz kolejne podejście.
Tylko że testy nie potwierdzają owulacji. Testy tylko wskazują wzrost hormonu lh który ma zadziałać na pęknięcie jajeczek. Ale nie zawsze do tego dochodzi dlatego zawsze ja miałam jeszcze monitoring chwile po owulacji by sprawdzić czy do niej dochodzi. -
Agus8794 wrote:Tylko że testy nie potwierdzają owulacji. Testy tylko wskazują wzrost hormonu lh który ma zadziałać na pęknięcie jajeczek. Ale nie zawsze do tego dochodzi dlatego zawsze ja miałam jeszcze monitoring chwile po owulacji by sprawdzić czy do niej dochodzi.
W pierwszej ciąży nie miałam żadnych monitoringów i się udało w drugim cyklu z aromkiemWiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia, 10:21
-
Wisienka95 wrote:A zalecenia z jakiejś konkretnej przyczyny? Masz długie cykle ?
Wisienka95 lubi tę wiadomość
-
Go0cha wrote:Ja mam cykle ok 33 dni. Pierwsza ciąża z aromkiem byla od 3 do 7 dnia. Teraz mam brać od 6 dnia. Lekarka tylko coś pomsknela że korzystniej wychodzi od 6 dnia
-
Wisienka95 wrote:Dzięki, właśnie ja tez mam dłuższe cykle ale lekarz zalecił od 3 do 7dc brac aromek chociaż uważam ze to za wcześnie 🤔
Wisienka95 lubi tę wiadomość