X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Stymulacja letrozolem
Odpowiedz

Stymulacja letrozolem

Oceń ten wątek:
  • Flowwer Autorytet
    Postów: 11460 12962

    Wysłany: 24 października 2016, 16:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alisa ja tam znawcą nie jestem ale w 11dc mysle że bedzie ok plemniczki moga sobie poczekać.
    Faceci niby "mocna płeć " baaa ja np. znam swojego M wiec nie mówie mu wszystkiego raczej w wersji okrojonej zwłaszcza kiedy mam owulacje dlatego że chce by podszedł do tematu na luzie. Każda z nas zna swoją drugą połowkę i trzeba ich brać na sposób. Czasem potrzebna jest spokojna rozmowa a czasem iść na sposób ;) Presja psychiczna obniża mi libido.

    Bikini31 lubi tę wiadomość

    kjmni09k3h9ob9x5.png
    112 cs o syna, 15 lat walki !!
    Provita-Paliga
    NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
    Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
    ⛄⛄⛄
  • efta Autorytet
    Postów: 1652 812

    Wysłany: 24 października 2016, 16:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alisa - nie panikuj. nie dał rady trudno. Ważne że <3 było dzień przed owu. zdrowe plemniki żyją 72 godziny. spokojnie poczekały na komórkę jajową. będzie dziewczynka ;)

    Bikini31, Miśkowa, Flowwer lubią tę wiadomość

    6 lat starań efekt: Jaś ur. lipiec 2014 :) mutacja C677T i A1298C w genie MTHFR-heterozygota
    1 IUI październik 2016 ciąża biochemiczna :( 2 IUI :(
    3IUI grudzień 2016 :) serduszko bije :) pappa T21 1:424, Nifty Ok. córcia Iga
    km5sio4phtw80xcg.png
  • Bikini31 Ekspertka
    Postów: 202 81

    Wysłany: 24 października 2016, 16:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alisa wrote:
    hejka:-)

    ja mam wkurwa na całego na mojego M.
    w piątek jajka po 18 i 20mm, rano w sobotę o 10 dałam Ovitrelle i tylko we czwartek i w sobotę wieczorem było <3 (9 i 11dc.)

    Wczoraj było <3, ale mój szanowny M nie dał rady i finału nie było.
    I jak kurwa na złość bo wczoraj taki ból owulacyjny: nie wiem czy już po owulacji ten ból... szkoda gadać...

    Oczywiście w małżeństwie teraz ciche dni.
    Facet który ma 43 lata i takie problemy...
    Przecież mi nie ma "Zakonnica"...

    Powiem Wam, że wykończę się nerwowo. Pewnie, że gdybyśmy nie starali się to by mnie starczyło raz na tydzień, ale w obecnej sytuacji...
    Chociaż wiecie co, 5 razy w ciąży byłam i zawsze ale to zawsze <3 było w 8, 10 i 12 dc. i ciąże były. NO, ale teraz było ino w 9 i 11dc.

    Także ja na pewno nie będę miała co testować.


    aaaa, mój M powiedział, że on już nie ma takich odczuć co do seksu jak kiedyś. Nie ma takich potrzeb tak często.
    Zrozum go również. Dał radę tyle ile mógł, nie można traktować się jak maszyny do produkcji dzieci.
    U nas w poprzednim cyklu podczas umówionej IUI mój mąż 3 razy chodził do pokoju oddać nasienie i nie finiszował ani razu, tak go stres zjadł! Ja płakałam i nie wiedziałam co robić. Dopiero udało się za 4 razem jak mój lekarz dał mu receptę i mój mąż wziął viagre. Zanim nasienie spreparowano mój lekarz skończył pracę i musiałam podjąć decyzję, aby IUI dokonał inny lekarz. Po tych wydarzeniach nie kochaliśmy się aż do końca cyklu, tak nam ten seks obrzydł.

    Także spokojnie, jak ciąża ma być to będzie, nawet jeżeli wg ciebie brakuje jednego dnia współżycia.

    efta lubi tę wiadomość

    05.2013 rok pierwsze poronienie :(
    10.2015 HSG, jajniki drożne
    02.2016 rok ciąża biochemiczna
    I IUI 28.09.2016 :(
    II IUI 31.10.2016 :(
    starania od 2012 roku, PCOS, Hashimoto
    dalej czekamy...
  • efta Autorytet
    Postów: 1652 812

    Wysłany: 24 października 2016, 16:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alisa widzę ,że masz 2 te same mutacje co ja. nie pamiętam czy cię o nie pytałam. suplementujesz kwas foliowy w większej dawce i wit. B6 i B12? masz zalecone zastrzyki clexane w ciąży?

    6 lat starań efekt: Jaś ur. lipiec 2014 :) mutacja C677T i A1298C w genie MTHFR-heterozygota
    1 IUI październik 2016 ciąża biochemiczna :( 2 IUI :(
    3IUI grudzień 2016 :) serduszko bije :) pappa T21 1:424, Nifty Ok. córcia Iga
    km5sio4phtw80xcg.png
  • Miśkowa Autorytet
    Postów: 1739 629

    Wysłany: 24 października 2016, 17:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alisa, dobrze dziewczyny piszą... jak były <3 to super i jak ma być ciąża to będzie nawet z tych dwóch. I cóż może to będzie brutalne i może mnie zlinczujesz... ale ja mu się nie dziwię, że mu seks obrzydł. On też to przeżywa tylko nie mówi o tym... a szkoda żeby starania popsuły Wasz związek. Skoro serduszkowaliście to teraz odpoczywaj i nie daj się stresowi, bo być może właśnie teraz tworzy się w Tobie nowe życie :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2016, 17:03

    Flowwer, Bikini31 lubią tę wiadomość

    4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; <3 20.01
    Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
    Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
    czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
    On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 października 2016, 18:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bikini z jednej strony ja go rozumiem. On musi się czuć podle. Przecież nie zrobił tego mi specjalnie. Mój M ma od seksuologa Maxigrę (odpowiednik Viagry), ale jej nie bierze. Raz wziął, rozbolała go głowa i zraził się.
    Efta na mutację biorę: kwas foliowy Swansona, brałam 15mg zwykłego ale odstawiłam. Biorę jeszcze B-Balance 200.
    Homocysteina = 8,5. Tak tak w ciąży zastrzyki Clexane 0,4.
    Miśku nie zlinczuję:-) Wręcz przeciwnie - dziękuję Tobie i Wam wszystkich za obiektywną ocenę sytuacji. Ja staram się i jego zrozumieć, ALE... no właśnie: czekam na te jajca jak na zbawienie, przychodzi co do czego i lipa. I to mnie boli... że niewypał. Tyle poświęcam a temu nie stanie..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2016, 19:24

  • think_positive Przyjaciółka
    Postów: 90 41

    Wysłany: 24 października 2016, 18:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, u mnie dzisiaj test negatywny. Rano sobie popłakałam, ale już jest lepiej i walczymy dalej. Jeszcze 2 stymulowane cykle przede mną...a później jedna wielka niewiadoma :/ Oby w tych dwóch się udało, bo jak nie to nie ręczę za siebie :) jakąś rozróbę na mieście zrobię, albo nie wiem co, bo muszę gdzieś te emocje rozładować. Ostatnio nawet zastanawiałam się, czy nie zapisać się na jakiś boks albo jakieś inne sztuki walki.

    Alisa, jak zaszłam w ciąże to akurat raz jeden się bzyknęliśmy na 3 dni przed owu, tak jakoś wyszło no i się udało, nie ma reguły. Jak masz być w ciąży to będziesz:)



    f2w33e3ktamljwlx.png

    20tc - nasz aniołek
  • Miśkowa Autorytet
    Postów: 1739 629

    Wysłany: 24 października 2016, 19:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Think_positive ja ostatnio byłam z mężem na kręglach i powiem Ci że fajna rozrywka :) więc jak masz możliwość to znajdzie jeszcze jakąś parą i porzucajcie kulami:)

    4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; <3 20.01
    Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
    Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
    czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
    On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%)
  • Bikini31 Ekspertka
    Postów: 202 81

    Wysłany: 24 października 2016, 19:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    [QUOTE
    Miśku nie zlinczuję:-) Wręcz przeciwnie - dziękuję Tobie i Wam wszystkich za obiektywną ocenę sytuacji. Ja staram się i jego zrozumieć, ALE... no właśnie: czekam na te jajca jak na zbawienie, przychodzi co do czego i lipa. I to mnie boli... że niewypał.[/QUOTE]

    Każda z nas czeka. Omawiamy sobie wiele, bo może się uda i jednak nic z tego. Wymagamy wiele od naszych partnerów, bo przecież to my się trujemy, my ryzykujemy zdrowiem, my przechodzimy przez te wszystkie badania, monitoringi, wahania nastroju. Ale niestety to tak nie działa. Nie jesteśmy maszynami, nic nie da się zaprogramować tak, aby poszło jak w zegarku. Każdy z nas jest inny, stąd takie efekty, raz lepsze, drugim razem niewypałem.
    Będzie dobrze <3

    Miśkowa lubi tę wiadomość

    05.2013 rok pierwsze poronienie :(
    10.2015 HSG, jajniki drożne
    02.2016 rok ciąża biochemiczna
    I IUI 28.09.2016 :(
    II IUI 31.10.2016 :(
    starania od 2012 roku, PCOS, Hashimoto
    dalej czekamy...
  • Chick Koleżanka
    Postów: 35 13

    Wysłany: 24 października 2016, 19:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, chciałabym do Was dołączyć :)
    Z mężem staramy się już 16 cykli. Ze względu na to, że nie działa na mnie już menopur i clo mamy w listopadzie sobie odpuścić starania i od grudnia mam zacząć brać Aromek. Wcześniej nie miałam z nim do czynienia i tak naprawdę nie liczę, że po nim pęcherzyk urośnie :/ Zastanawiamy się nad in vitro... Nie wiem, chwytam się już wszystkiego...

    PS. Miśkowa, podczytywałam Cię od jakiegoś czasu i trochę się z Tobą utożsamiam :)
    Podobnie mamy bardzo wysokie AMH i słabą reakcję na stymulację..

    efta lubi tę wiadomość

    31 lat
    PCOS, AMH 22, niedoczynność tarczycy.
    Mąż wyniki OK.
    09.2016, 1 IUI :-(
    12.2016, 2 IUI :-(
    01.2017, 3 IUI :-(
  • Miśkowa Autorytet
    Postów: 1739 629

    Wysłany: 24 października 2016, 19:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alisa wrote:
    Miśku nie zlinczuję:-) Wręcz przeciwnie - dziękuję Tobie i Wam wszystkich za obiektywną ocenę sytuacji. Ja staram się i jego zrozumieć, ALE... no właśnie: czekam na te jajca jak na zbawienie, przychodzi co do czego i lipa. I to mnie boli... że niewypał.
    Raz miałam taką sytuację, najadłam się letrozolu (jak już pisałam wtedy nie brałam estrogenów równocześnie i trochę mi mieszały w psycice:) ), pojawił się jakiś skąpy śluz i się nakręciłam że pewnie w końcu stanie się cud i będzie owu. Więc heja do męża że trzeba działać, on chęci miał szczere ale finału nie było. No to ja w płacz, że do dupy takie starania, że biorę te wszystkie leki a tu nic i że pewnie jutro tempka skoczy i będzie po wszystkim, cykl stracony, noc nie przespana... oczywiście rano był skok więc ból, żal i rozgoryczenie jeszcze większe. Na drugi dzień się okazało, że był to skok jednorazowy pewnie związany z nieprzespaną nocą. On miał duże stresy w pracy (przebywam z nim w jednym pomieszczeniu więc wiem) wszystko to na nim ciążyło i jeszcze ja zdążyłam wylać wszystkie żale/pomyje i obwiniać go, że mu nie zależy i że tylko ja się staram... i dopiero później zrozumiałam jaką przykrość mu zrobiłam. Wiem, że jest ciężko "robić" seks na zawołanie, jak jest przykro jak nie ma finału i jak kolejny cykl nic nie wychodzi jednak wiem też, że ani on ani ja nie zaplanowaliśmy sobie tych chorób i trudności, żadne z nas nie chciało być niepłodnym więc uczę się jak możemy przejść przez to razem, żeby nasz związek na tym nie ucierpiał, bo przecież teraz mamy siebie - to jest najcenniejsze co mamy :)

    Natuś lubi tę wiadomość

    4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; <3 20.01
    Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
    Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
    czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
    On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%)
  • Miśkowa Autorytet
    Postów: 1739 629

    Wysłany: 24 października 2016, 19:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chick wrote:
    Hej dziewczyny, chciałabym do Was dołączyć :)
    Z mężem staramy się już 16 cykli. Ze względu na to, że nie działa na mnie już menopur i clo mamy w listopadzie sobie odpuścić starania i od grudnia mam zacząć brać Aromek. Wcześniej nie miałam z nim do czynienia i tak naprawdę nie liczę, że po nim pęcherzyk urośnie :/ Zastanawiamy się nad in vitro... Nie wiem, chwytam się już wszystkiego...

    PS. Miśkowa, podczytywałam Cię od jakiegoś czasu i trochę się z Tobą utożsamiam :)
    Podobnie mamy bardzo wysokie AMH i słabą reakcję na stymulację..
    Chick witaj! kurczę rzeczywiście też masz wysokie AMH, no to teraz będę Cię męczyła żebyś opisała całą swoją drogę przez starania i stymulacje (łącznie z dawkami), jestem "rządna" każdego szczegółu :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2016, 20:01

    4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; <3 20.01
    Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
    Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
    czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
    On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%)
  • Chick Koleżanka
    Postów: 35 13

    Wysłany: 24 października 2016, 20:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miśkowa wrote:
    Chick witaj! kurczę jak zobaczyłam Twój wynik w AMH to pomyślałam, że w końcu Ktoś z kim będę mogła powymieniać doświadczenia, bo myślałam że tylko ja jestem jakaś oporna na wszystko :)

    Miśkowa- ja miałam podobne odczucia :) W tym cyklu mocno się zdołowałam, że po clo i 7 zastrzykach NIC nie urosło :/ Tak naprawdę czuję, że jestem w czarnej d.... I nie wiemy z mężem co mamy robić. A jak z tym Aromkiem? Wiem, że on jest przepisywany na raka piersi...

    31 lat
    PCOS, AMH 22, niedoczynność tarczycy.
    Mąż wyniki OK.
    09.2016, 1 IUI :-(
    12.2016, 2 IUI :-(
    01.2017, 3 IUI :-(
  • Chick Koleżanka
    Postów: 35 13

    Wysłany: 24 października 2016, 20:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miśkowa wrote:
    Chick witaj! kurczę rzeczywiście też masz wysokie AMH, no to teraz będę Cię męczyła żebyś opisała całą swoją drogę przez starania i stymulacje (łącznie z dawkami), jestem "rządna" każdego szczegółu :)

    A więc tak :) : starania od 16 miesięcy. 7 cykli naturalnych, póżniej 5 cykli stymulowanych clo- ZERO reakcji. Później trafiliśmy do Invicta w Warszawie. 6 cykli stymulowanych clo + menopur. W pierwszych 4 cyklach 1 pęcherzyk urósł, w 5 cyklu też 1 i mieliśmy inseminację- oczywiście nieudana. W ostatnim cyklu po clo + 7 zastrzykach (po 75) z menopuru NIC nie urosło. Lekarz stwierdził, że się już na niego uodporniłam..

    31 lat
    PCOS, AMH 22, niedoczynność tarczycy.
    Mąż wyniki OK.
    09.2016, 1 IUI :-(
    12.2016, 2 IUI :-(
    01.2017, 3 IUI :-(
  • Flowwer Autorytet
    Postów: 11460 12962

    Wysłany: 24 października 2016, 20:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja podchodze na luzie to starań bo juz lata temu uporałam się że nie mogę miec dzieci. Wróciłam na ring tylko na prozbe mojego M. Jest kochanym i cierpliwym człowiekiem nie chce mu jego marzeń odbierać. Nikt nie wybiera sobie choroby choć u mnie nikt nie postawił diagnozy dlaczego nie mam owulacji. Jeszcze trochę powalczę ale nie wiem na ile będę mieć siły psychicznej.
    Dobrze ze mam was dziewczyny bo nie czuje się inna lub odosobniona w problemach.
    W moim otoczeniu jestem sama jak palec i nauczyłam się żyć z tym. Raczej na cud nie licze bo to juz za długo trwa.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2016, 20:31

    kjmni09k3h9ob9x5.png
    112 cs o syna, 15 lat walki !!
    Provita-Paliga
    NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
    Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
    ⛄⛄⛄
  • efta Autorytet
    Postów: 1652 812

    Wysłany: 24 października 2016, 20:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chick witaj u nas.

    odpocznijcie teraz od starań i stymulacji, bo faktycznie sporo juz za wami.
    Zyczę powodzenia z aromkiem. W jakich dawkach bedziesz go brała?

    6 lat starań efekt: Jaś ur. lipiec 2014 :) mutacja C677T i A1298C w genie MTHFR-heterozygota
    1 IUI październik 2016 ciąża biochemiczna :( 2 IUI :(
    3IUI grudzień 2016 :) serduszko bije :) pappa T21 1:424, Nifty Ok. córcia Iga
    km5sio4phtw80xcg.png
  • Chick Koleżanka
    Postów: 35 13

    Wysłany: 24 października 2016, 20:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Flowwer wrote:
    Ja podchodze na luzie to starań bo juz lata temu uporałam się że nie mogę miec dzieci. Wróciłam na ring tylko na prozbe mojego M. Jest kochanym i cierpliwym człowiekiem nie chce mu jego marzeń odbierać. Nikt nie wybiera sobie choroby choć u mnie nikt nie postawił diagnozy dlaczego nie mam owulacji. Jeszcze trochę powalczę ale nie wiem na ile będę mieć siły psychicznej.
    Dobrze ze mam was dziewczyny bo nie czuje się inna lub odosobniona w problemach.
    W moim otoczeniu jestem sama jak palec i nauczyłam się żyć z tym. Raczej na cud nie licze bo to juz za długo trwa.

    Flowwer, czy leczycie się w klinice leczenia niepłodności?
    Ja 12 cykli zmarnowałam na wizytach u "zwykłego" ginekologa. W klinikach też trzeba się nastawić na to, że namawiają na in vitro (jak zależy Ci na szybkim zajściu w ciążę i jak macie oczywiście kase), ale wydaje mi się, że oni mają większe pojęcie, w końcu siedzą typowo w tym temacie...

    31 lat
    PCOS, AMH 22, niedoczynność tarczycy.
    Mąż wyniki OK.
    09.2016, 1 IUI :-(
    12.2016, 2 IUI :-(
    01.2017, 3 IUI :-(
  • Chick Koleżanka
    Postów: 35 13

    Wysłany: 24 października 2016, 20:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    efta wrote:
    Chick witaj u nas.

    odpocznijcie teraz od starań i stymulacji, bo faktycznie sporo juz za wami.
    Zyczę powodzenia z aromkiem. W jakich dawkach bedziesz go brała?

    Dziękuję za miłe przyjęcie :)
    W listopadzie lekarz stwierdził, że mamy odpuścić starania, żeby organizm trochę odpoczął od stymulacji. W grudniu mamy zacząć walkę z aromkiem. O dawce na razie nic nie mówił.. A na Was podziałał ten Aromek? W jakiej dawce brałyście?

    31 lat
    PCOS, AMH 22, niedoczynność tarczycy.
    Mąż wyniki OK.
    09.2016, 1 IUI :-(
    12.2016, 2 IUI :-(
    01.2017, 3 IUI :-(
  • Miśkowa Autorytet
    Postów: 1739 629

    Wysłany: 24 października 2016, 20:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chick wrote:
    A więc tak :) : starania od 16 miesięcy. 7 cykli naturalnych, póżniej 5 cykli stymulowanych clo- ZERO reakcji. Później trafiliśmy do Invicta w Warszawie. 6 cykli stymulowanych clo + menopur. W pierwszych 4 cyklach 1 pęcherzyk urósł, w 5 cyklu też 1 i mieliśmy inseminację- oczywiście nieudana. W ostatnim cyklu po clo + 7 zastrzykach (po 75) z menopuru NIC nie urosło. Lekarz stwierdził, że się już na niego uodporniłam..
    ja w ogóle nie zareagowałam na fostimon :/ a lekarz widzi dla Was szanse po aromku? ja na niego nie zareagowałam stąd połączenie go z gonadotropinami. Rozumiem, że naturalnych owulacji też nie masz? A jak miałaś owu to raczej późne czy standardowo w okolicy 14 dc (naturalne czy wywoływane)?

    4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; <3 20.01
    Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
    Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
    czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
    On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%)
  • Flowwer Autorytet
    Postów: 11460 12962

    Wysłany: 24 października 2016, 20:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak leczę się w klinice. Był to jeden z warunków powrotu do starań. Mój M ma inne podejscie do tematu skoro wszyscy mają dzieci bez problemów to u nas kwestia czasu, tylko u nas to trwa i trwa ... Raczej nie chciał dopuścić takiej myśli ale teraz zdał sobie sprawę ze mamy duży problem i pochylił głowę w stronę kliniki.

    kjmni09k3h9ob9x5.png
    112 cs o syna, 15 lat walki !!
    Provita-Paliga
    NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
    Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
    ⛄⛄⛄
‹‹ 210 211 212 213 214 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Płodność i zdrowie w posiłkach - co jeść w okresie przesilenia zimowego?

Wiadomo nie od dziś, że to co jemy ma ogromny wpływ na nasze zdrowie i płodność. Co jednak zrobić, kiedy dostępność świeżych i sezonowych produktów jest ograniczona? Po jakie produkty sięgać zimą, aby dostarczać organizmowi kluczowych składników dla zdrowia i płodności? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Leczenie IVF i preimplantacyjne badania genetyczne - nowa nadzieja dla niepłodnych par

Preimplantacyjne badania genetyczne (PGT) mogą być bardzo pomocne dla par, które od dłuższego czasu starają się o dziecko, mają za sobą nieudane transfery, czy przykre doświadczenia związane z utratą ciąży. Jakie korzyści dają badania PGT? Jak wykonanie badań PGT może zwiększać szanse na powodzenie in vitro? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Krew miesiączkowa - kolor krwi podczas okresu

Czy to normalne, że krew miesiączkowa zmienia swój kolor i konsystencję? Czy brązowy kolor krwi podczas okres powinien Cię niepokoić, czy jest to zjawisko naturalne? Kiedy krwawienie miesiączkowe wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ