Stymulacja letrozolem
-
WIADOMOŚĆ
-
calineczka88 wrote:Miśkowa moja pani dr dała moim jajnikom 3 szanse, tzn. przez 3 cykle pod rząd miałam monitoring, dwa pierwsze zupełnie naturalne bez żadnych wspomagaczy - pęcherzyk rósł, ok. 22 dc był wg rozmiaru dojrzały i niby gotowy na pęknięcie, ale niestety w obu przypadkach zamiast pęknąć rósł dalej aż robiła się z niego torbiel, a następnie zaczynał się wchłaniać. W trzecim cyklu dostałam ovitrelle na pęknięcie ale nie zadziałał i było to samo (były 2 pęcherzyki i żaden nie pękł). Duphaston brałam dopiero od tego dnia, kiedy pęcherzyk zaczynał się już przeradzać w torbiel i miał dobrze ponad 30mm, wiec było to zazwyczaj koło 25 dc. Także nie było tak że duphaston mógł blokować owulację (bo słyszałam, że tak może być).
Niestety no ja mam taki problem, że te pęcherzyki nie chcą pękać w ogóle co z tego że rosną, jak zamiast pękać to robią się z nich torbiele. Masz rację, że może być pełnowartościowa owulacja nawet po 20 dc, ale no musiałby ten pęcherzyk pęknąć...4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; 20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
MalPog wrote:Miśkowa testy robię codziennie od 7dc (do 5dc miałam jeszcze lekkie plamienia po @), więc chyba raczej nie przegapiłam owu. Zresztą do 7dc brałam Apotex. Jutro mam monitoring, więc się wyjaśni...
A propo czy podczas monitoringu jest tylko usg czy robi się jakieś dodatkowe badania (np. krew)?
Nie zazwyczaj się robi tylko usg i sprawdza wielkość pęcherzyków i grubość endo, natomiast czasami lekarze przed samą owu (podaniem zastrzyku) każą sprawdzić lh i estrogeny żeby określić czy pęcherzyk jest dojrzały i czy to dobry czas np. na podanie zastrzyku na pęknięcie. Powodzenia! daj znać co urosłoMalPog lubi tę wiadomość
4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; 20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
Dzięki Miśkowa Na pewno się odezwę :*
Miśkowa lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny dawno mnie nie było, ale nie ma o czym pisać a bardzo.
Miałam w sumie 4 cykle stymulowane letrozol +luteina i lipa. Mało tego, moje plamienia są nadal. Już ręce opadają. Owulację mam i wiem, że przez te plamienia nie mogę zajść w ciąże, ale żaden lekarz nic nie może na to poradzić, a chodzę do najlepszych specjalistów od niepłodności w mieście.
Postanowiłam dać sobie kilka miesięcy spokoju od monitoringu i leków. Jedynie biorę teraz castagnus i kwas foliowy.
Przepraszam, nie dałam rady wszystkiego doczytać, ale zauważyłam że Efta w końcu zaciążyłaś super gratuluję dajesz nadzieję.
A co tam u reszty?efta lubi tę wiadomość
20tc - nasz aniołek
-
think_positive wrote:Hej dziewczyny dawno mnie nie było, ale nie ma o czym pisać a bardzo.
Miałam w sumie 4 cykle stymulowane letrozol +luteina i lipa. Mało tego, moje plamienia są nadal. Już ręce opadają. Owulację mam i wiem, że przez te plamienia nie mogę zajść w ciąże, ale żaden lekarz nic nie może na to poradzić, a chodzę do najlepszych specjalistów od niepłodności w mieście.
Postanowiłam dać sobie kilka miesięcy spokoju od monitoringu i leków. Jedynie biorę teraz castagnus i kwas foliowy.
Przepraszam, nie dałam rady wszystkiego doczytać, ale zauważyłam że Efta w końcu zaciążyłaś super gratuluję dajesz nadzieję.
A co tam u reszty?4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; 20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
think_positive wrote:Hej dziewczyny dawno mnie nie było, ale nie ma o czym pisać a bardzo.
Miałam w sumie 4 cykle stymulowane letrozol +luteina i lipa. Mało tego, moje plamienia są nadal. Już ręce opadają. Owulację mam i wiem, że przez te plamienia nie mogę zajść w ciąże, ale żaden lekarz nic nie może na to poradzić, a chodzę do najlepszych specjalistów od niepłodności w mieście.
Postanowiłam dać sobie kilka miesięcy spokoju od monitoringu i leków. Jedynie biorę teraz castagnus i kwas foliowy.
Przepraszam, nie dałam rady wszystkiego doczytać, ale zauważyłam że Efta w końcu zaciążyłaś super gratuluję dajesz nadzieję.
A co tam u reszty?
Ja po letrozolu długo plamilam...zrobiłam przerwę i znow do niego wróciłam teraz jest okWiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2017, 00:35
-
think_positive wrote:Hej dziewczyny dawno mnie nie było, ale nie ma o czym pisać a bardzo.
Miałam w sumie 4 cykle stymulowane letrozol +luteina i lipa. Mało tego, moje plamienia są nadal. Już ręce opadają. Owulację mam i wiem, że przez te plamienia nie mogę zajść w ciąże, ale żaden lekarz nic nie może na to poradzić, a chodzę do najlepszych specjalistów od niepłodności w mieście.
Postanowiłam dać sobie kilka miesięcy spokoju od monitoringu i leków. Jedynie biorę teraz castagnus i kwas foliowy.
Przepraszam, nie dałam rady wszystkiego doczytać, ale zauważyłam że Efta w końcu zaciążyłaś super gratuluję dajesz nadzieję.
A co tam u reszty?
Hej, możesz coś więcej napisać odnośnie tych plamien, ja też mam od jakiegoś czasu dlatego dostałam skierowanie na laparoskopie bo lekarz myślał że to początki endometriozy ale nic nie wyszło i skończyło się na tym że blizna po cc brudzi..cokolwiek by to miało znaczyć.. Plamienia mam od 6do11 dc raz mocniej raz słabiej, jedynie kolor mnie przeraża taki brąz. Wcześniej tego nie miałam pojawiło się jak zaczęłam chodzić po lekarzach, mój lekarz twierdzi że nie stanowi to problemu.19.09-10.10-31.10 szczepienia allo spadło do 0 ;(
02.2019 - Pasnik immunologia
08.2018 - korekta isthmocele -laparotomia
01.2018- Angelius Provita
alloMLR 13% -> 0
Genotyp KIR-bx - implantacyjne są
ANA2 1:100 typ-ziarnisty,
NK 5% - test IMK
Subpopulacja limfocytów,
anty-TPO 0,38. anty-TG 0,82
homocysteina było 8,20->9,20
Prolaktyna 22
kwas foliowy 13,73ng/ml
wit d 44,5mg/ml
Tsh 1,422 Ft3 2,52 Ft4 1,09
Wolny testosteron 1,48 pH/ml
p/c przeciw kardiolipinie - ujemne
p/c p.antygenom jajnika - ujemne
p/c p. plemnikom,
17-prog 2,17 -> 1,52
Dhea-s- 449 -> 413 - za wysokie
SHBG- 15,32 za niskie - min 32,
Androstendion 1,81 ng/ml
Mycoplasma, ureoplasma, gbs, chlamydia, insulina, glukoza, Laparoskopia x2 , histero, toxo IgG,IgM, rózyczka,
Mąż - test MAR, HBA, SCA, defragmentacja - ok
Syn ur w 2011 ciąża naturalna - od tego czasu beta nie drgnęła -
CO plamień to mi się zdarzały jak odstawiałam estrogeny a za kilka dni dopiero zaczynałam brać dupka, wtedy w ciągu tych kilku dni plamiłam więc wiąże te plamienia ze spadkiem poziomu hormonów (w tym przypadku estrogenów). Nigdy nie pytałam lekarza czy to może być przyczyną....
Asik84 lubi tę wiadomość
4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; 20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
Miśkowa wrote:A no to mądra pani dr no cóż na LUFie się nie znam, a myślisz że Twoja doktorka podejrzewa że to przez późną owu nie chcą Ci pękać? jest np szansa że nakłucie jajników (tak się robi przy pco opornym na stymulacje) mogło by coś pomóc? jaki macie plan? jestem ciekawa co się robi w takiej sytuacji.
No właśnie ona podejrzewa, że to późne dojrzewanie pęcherzyków może być przyczyną LUFu. Do tego jeszcze u mnie tak dziwnie te cykle wyglądają, że najpierw pęcherzyki w ogóle nie chcą rosnąć, potem trochę podrastają np. do ok. 13 mm, znów przestają na jakiś czas rosnąć i nagle przyspieszają i rosną np. 4 mm na dobę. Więc nie dość, że ciężko przewidzieć kiedy będą miały odpowiedni rozmiar do podania zastrzyku na pęknięcie, to jeszcze moja dr twierdzi, że to nierównomierne rośnięcie też może na nie źle wpływać. Ogólnie ona podejrzewa, że przez te wszystkie anomalie - późne i nierównomierne rośnięcie - te pęcherzyki są gorszej jakości i być może dlatego nie chcą pękać.
Na razie jeszcze o żadnym nakłuwaniu mowy nie było, póki co ona dąży do tego żeby spowodować wcześniejsze i równomierne urośnięcie pęcherzyka, dlatego teraz kazała mi brać ten aromek na stymulację. Jeśli pęcherzyk urośnie ładnie to dostanę podwójną dawkę pregnylu na pęknięcie. A jeśli to nic nie da to nie wiem... na razie nie wykraczałyśmy tak daleko w przyszłość.
Oprócz tego od 1 stycznia jestem na diecie właściwej dla PCOS tj. niskowęglowodanowej - podobno to również może mieć pozytywny wpływ na owulację, zobaczymy.
W pt idę na monitoring, to dowiem się czy po tym aromku coś urosło. -
ja plamienia miewam bardzo rzadko. W listopadzie mialam przedziwny cykl, 3 x krwawienia jak na @, łącznie rwało o prawie miesiąc czasu. A tak poza tym, o plamienia mialam wylacznie w cyklu, w ktorym zaszłam w ciążę.
agrrr prawy jajnik mi tak daje, ze w pewnym momencie musialam isc trochę zgięta. Lewy też się odzywa, ale nie aż w ten sposób. Boli, boli, boli i mnie wydęło -
Calineczka a sprawdzałaś czy masz insulinooporność? to też częsty problem przy pco.4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; 20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
Miśkowa wrote:Calineczka a sprawdzałaś czy masz insulinooporność? to też częsty problem przy pco.
No właśnie wczoraj byłam pierwszy raz u dietetyczki i ona mi zaleciła żebym zrobiła sobie krzywą glukozy i insuliny, także mam zamiar zrobić te badania, tylko na razie orientuję się, czy można to zrobić na nfz a jeśli nie to jakie są koszty prywatnie. Może któraś z Was wie coś na ten temat? Bo w tym miesiącu czeka mnie jeszcze badanie wit. D (po 3 m-cach suplementacji moja dr kazała mi sprawdzić czy się poprawiło), a to jest chyba ok. 70 zł. więc tak powoli to już mi się kasa kończy, a do końca m-ca jeszcze daleko
Ogólnie to zdaję sobie sprawę że w tego typu przypadłościach dieta ma duże znaczenie, ja od 1 stycznia całkowicie odstawiłam słodycze i ogólnie węglowodany (białe pieczywo, makarony, ryż itd.) a teraz jestem już pod opieką dietetyczki no i od przyszłego tyg. ona ma mi już układać konkretny jadłospis dostosowany do pcos i luf. -
calineczka88 wrote:No właśnie wczoraj byłam pierwszy raz u dietetyczki i ona mi zaleciła żebym zrobiła sobie krzywą glukozy i insuliny, także mam zamiar zrobić te badania, tylko na razie orientuję się, czy można to zrobić na nfz a jeśli nie to jakie są koszty prywatnie. Może któraś z Was wie coś na ten temat? Bo w tym miesiącu czeka mnie jeszcze badanie wit. D (po 3 m-cach suplementacji moja dr kazała mi sprawdzić czy się poprawiło), a to jest chyba ok. 70 zł. więc tak powoli to już mi się kasa kończy, a do końca m-ca jeszcze daleko
Ogólnie to zdaję sobie sprawę że w tego typu przypadłościach dieta ma duże znaczenie, ja od 1 stycznia całkowicie odstawiłam słodycze i ogólnie węglowodany (białe pieczywo, makarony, ryż itd.) a teraz jestem już pod opieką dietetyczki no i od przyszłego tyg. ona ma mi już układać konkretny jadłospis dostosowany do pcos i luf.4 cs o drugiego bobasa - II 03.01; 20.01
Starania o pierwsze dziecko 2 lata (2015-2017)
Ona: PCOS, AMH 24, niedoczynność tarczycy,
czerwiec 2017 - laparoskopia, HSG, histeroskopia, usunięcie ognisk endometriozy
On: oligoasthenoteratozoospermia (01.2017 koncentracja 1,7 mln/ml; morfologia 1%; ruch 10%) -
Z nadwagą nie mam problemu bo ważę 54 kg przy 162 cm wzrostu, więc ogólnie jest to waga ok, mieści się w ramach BMI i dietetyczka też twierdzi że tutaj problemu nie ma. Jedyne co no to standardowo dla pcos mam lekką "oponkę" na brzuchu, której wolałabym się oczywiście pozbyć. Ale na dietę przeszłam bo dużo jest opinii, że pomaga to uregulować pracę jajników, w zasadzie to taka moja "ostatnia deska ratunku" bo wiem, że jeśli pęcherzyki dalej nie będą chciały pękać, to już nic tylko ivf mi zostaje... więc wolę spróbować wszystkiego, co mogłoby pomóc jednak zajść naturalnie.
-
Miśkowa wrote:No to nie przegapiłaś więc zostaje opcja że organizm dopiero się przygotowuje do owu. Trzymam w takim razie kciuki za piękne jajca
Nie zazwyczaj się robi tylko usg i sprawdza wielkość pęcherzyków i grubość endo, natomiast czasami lekarze przed samą owu (podaniem zastrzyku) każą sprawdzić lh i estrogeny żeby określić czy pęcherzyk jest dojrzały i czy to dobry czas np. na podanie zastrzyku na pęknięcie. Powodzenia! daj znać co urosło
Hej Laseczki :* Jestem po monitoringu. Gin stwierdziła dwa cyt. "piękne i okrąglutkie pęcherzyki", po jednym w każdym jajniku (12dc). Jeden 16mm (max. 21mm), drugi 18mm (max. 23mm). Jeśli dziś wieczorem będę miała pozytywny test owu, to mam zrobić zastrzyk (Ovitrelle). Jeśli krecha na teście będzie blada, to mam poczekać do jutra rano, żeby pęcherzyki podrosły jeszcze trochę i niezależnie od wyniku testu zrobić zastrzyk. A później już tylko działać Gin mówiła, żeby dopiero od jutra wieczorem, wcześniej nie. I tak codziennie do niedzieli, rano i wieczorem - chyba dam narzeczonemu jakieś witaminy na wzmocnienie Oczywiście dostaliśmy jeszcze zalecenie, żeby nie myśleć o "produkcji" tylko wyluzować, a jak mamy problem z wyluzowaniem się, to poleciła butelkę wina Albo dwie W poniedziałek mam wpaść do niej i pokazać co się ze mną dzieje.
Tak więc trzymajcie kciuki za owocny weekned! :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 stycznia 2017, 18:50
efta lubi tę wiadomość
-
efta wrote:A wiec nie ma co panikować, skoro gin mówi, że może być inaczej to widocznie tak jest i tyle.
stosunek lh do fsh powinien mieć około 1, tyle wiem, wiecej nie pomoge.
daj znać co powiedział na te wyniki lekarz. jestem ciekawa.
Efta po obejrzeniu wyników gin stwierdziła, że LH jeszcze trochę za wysokie, ale już jest lepiej niż ostatnio (w maju miałam LH dwukrotnie wyższe). Na wszelki wypadek mam zrobić zastrzyk i pomóc pęcherzykowi w pęknięciu, bo jej zdaniem podwyższone LH może sprawić, że sam nie pęknie. -
Natalia01 wrote:Hej, możesz coś więcej napisać odnośnie tych plamien, ja też mam od jakiegoś czasu dlatego dostałam skierowanie na laparoskopie bo lekarz myślał że to początki endometriozy ale nic nie wyszło i skończyło się na tym że blizna po cc brudzi..cokolwiek by to miało znaczyć.. Plamienia mam od 6do11 dc raz mocniej raz słabiej, jedynie kolor mnie przeraża taki brąz. Wcześniej tego nie miałam pojawiło się jak zaczęłam chodzić po lekarzach, mój lekarz twierdzi że nie stanowi to problemu.
Natalia ja mam je od poronienia, i też różnie, teraz na przykład miałam w 10-13 dc i przed samym okresem, czasami zaczynają się od 20 dc i trwają do miesiączki. U mnie też mają brązowy kolor. Ja mam podejrzenie, że to przez prolaktynę, mimo że wyniki miałam w normie. Jeżeli nie prolaktyna to zostaje endometrioza. Dlatego robię sobie przerwę w lekach, będę brała jedynie castagnusa. Jeżeli prolaktyna to powinno się unormować.
20tc - nasz aniołek
-
Miśkowa wrote:Think przykro mi że dalej nic, ale kurde musi być coś na rzeczy... jakaś przyczyna tych plamień... Podziwiam, że masz w sobie tyle siły żeby odstawić to waractwo staraniowe na bok. Ja już miałam kilka podejść ale zawsze kończyło się niczym... bo co jeśli to mógł być ten cykl a ja go przegapię? No ale w poniedziałek już zapadnie decyzja czy to koniec naszych naturalnych starań więc może będzie mi łatwiej odstawić starania pełną parą na bok i zabrać się za naprawianie innych dziedzin życia które się posypały w międzyczasie...
Miśkowa po prostu muszę wyluzować bo inaczej zwariuję, ja już nawet nie mam przyjemności z seksu...traktuję to jako obowiązek, jak kończą się dni płodne to unikam kontaktu. Muszę oczyścić umysł i trochę skupić się na sobie i swoim małżeństwie bo jak tak dalej pójdzie to wszystko się posypie.
20tc - nasz aniołek
-
Ja mam endozdzirę, plamienia były od 20 dc do @, ostatnio też miałam plamienia ale jakieś kilka dni przed @, w histeroskopii wyszedł polip i jakieś narośla na endometrium które usunęli, teraz mam spokójHashimoto, MTHFR , NK 17%,teratozoospermia, rozjechane cytokiny, gruczolak przysadki, endometrioza, borelioza
Starania od 2013
HSG, laparoskopia, histero, IUI histero z resekcją
01.2016 I ICSI 1 zarodek, 0 mrożaków
05.2016 II ICSI 1 zarodek 8A1, 0 mrożaków, [*] 6tc 💔
11.2019 IUI
12.2019 IUI
02.2020 IUI
06.2020 III IMSI 9 komórek, 3 dojrzałe, 1 zapłodnienie - brak transferu
09.2020 - leczenie immuno i 3 cykle starań naturalnych
06.2021 IV ICSI transfer 8A1, 4 blaski zamrożone
8dpt 26, 10dpt 91, 12dpt 256, 28dpt
12+3 prenatalne - uogólniony obrzęk płodu czekamy na amnio
16tc 💔 Robercik - zespół Edwardsa
14.02.2022 FET 3aa
6dpt ⏸
7dpt beta 72,70
9dpt beta 178
14dpt 1709
25dpt jest 6t2d
12+5 usg prenatalne OK - chyba 👧
22+2 połówkowe Ok - będzie 👧
30+4 prenatalne 3 trymestru OK - dalej 👧
39+4 Julia cc 3380 50 cm ❤️ 26.10.2022
---
22.07.2024 FET 5bb
16.09.2024 FET 3bb+4cc, 3x ovitrelle, beta 8.2
11.2024 AMH 0,36