Test po zastrzyku ovitrelle
-
WIADOMOŚĆ
-
Nutka333 wrote:Elza1234 to jest bardzo trudne u mnie ostatni cykl trwał 40 dni 🤦♀️ W sierpniu raz dostałam tabletki na owulacje, no i była, ale póki co czekam. Po 3 cyklach bez szans na ciąże tez przebieram nogami… ale trzeba dbać o swoje zdrowie psychiczne. Najgorzej wywierać na sobie tak dużą presję. Jest pełno przypadków gdzie para się stała i latami nie mogli zajść w ciąże a jak odpuścili to nagle niespodzianka. Coś w tym musi być
Dzisiaj już beta 2.4, progesteron 12.6, także na pewno się nie udało.
Teraz i tak już zawieszamy starania, czeka mnie drożność jajowodów, jak w końcu będę mogła ją wykonać.
Te 13 miesięcy starań uczy mnie pokory, ale i tak czuje czasem wściekłość i niesprawiedliwość.kasia lubi tę wiadomość
-
Elza1234 wrote:To była już moja 7 stymulacja, w tym 6 owocna w owulacje.
Dzisiaj już beta 2.4, progesteron 12.6, także na pewno się nie udało.
Teraz i tak już zawieszamy starania, czeka mnie drożność jajowodów, jak w końcu będę mogła ją wykonać.
Te 13 miesięcy starań uczy mnie pokory, ale i tak czuje czasem wściekłość i niesprawiedliwość.
Ehh to jest frustrujące nawet przy mniejszej ilości nieudanych prób! To zrozumiałe, że odczuwasz taką niesprawiedliwość i złość. Myślę, że jesteś superdzielna i tak o tym myśl To nie są łatwe problemy, mam nadzieję że dla każdej z nas ta droga będzie miała pozytywny finisz.
Ja się zastanawiam co to tak naprawdę znaczy odpuścić sobie i na ile to jest wykonalne. My np "odpuściliśmy" sobie teraz na te 3 miesiące. Dużo zmieniliśmy w diecie, wprowadziliśmy sporo zdrowych nawyków, nie liczyłam namiętnie cyklu (jedynie zaznaczałam w apce początek/koniec okresu). Ale przy tylu lekarz w szafce nocnej (ja tam praktycznie nic innego nie trzymam ), przy konieczności pamiętania co o której porze dnia, co na czczo, co od którego dnia cyklu itd... no po prostu nie da się o tym zapomnieć do końca. I tak podeszłam do tego na automacie na ile mogłam, ale jak wyniki męża byly ok i zaczęliśmy starania od nowa no to mimo że szukam sobie zajęć - nie umiem o tym nie myśleć. A jak w rozmowie słyszę słowo "ciąża" to od razu zaczyna się kolejna rozkmina i analizowanie w głowie, które odpycham - no ale jednak jest. Myślę, że racjonalnie i tak do tego podchodzę, ale nie wierzę w całkowite "odpuszczenie"
I potrzebuję rady - jutro minie tydzień od zastrzyku, to będzie 20 dzień cyklu. W niedzielę wylatuję do Grecji. Zastanawiam się, czy nie podejść na betę w sobotę? To będzie dopiero 23 dzień cyklu. Inaczej testowanie czekanie mnie w Grecji, musiałabym wziąć ze sobą testy i spróbować w dniu spodziewanej miesiączki. Jak byście zrobiły na moim miejscu? Poczekać do Grecji i liczyć że przyniesie mi szczęście?👩 32 -PCOS (AMH 10.2), niedoczynność tarczycy, hashimoto
🧔 33 - wyniki nasienia w normie
Starania od września 2021
3 nieudane inseminacje
12.05 rozpoczęcie💉
20.05 kontrola - po 15 🥚 na jajnik, rozmiary między 11 a 15mm
24.05 - punkcja
29.05 mamy 3 zarodki: 4AA❄️4AA❄️4BB❄️
17.06 transfer 🙏❤️ estradiol: 394,66 ; progesteron: 74,68 ng/ml
19.06 progesteron: 120 ng/ml
22.06 progesteron: 219 ng/ml
7dpt progesteron 154 ng/ml, beta hcg 97.5 🥹
9dpt progesteron: 61,29 ng/ml, beta 177,850 mIU/ml
11dpt progesteron: 80 ng/ml, beta hcg 395 ng/ml
13dpt progesteron 82ng/ml, beta 1093,350
15dpt progesteron 80ng/ml, beta 2537
17dpt progesteron 54ng/ml, beta hcg 5321,780 ❤️
20
21dpt progesteron 48,88 ng/ml, beta hcg 13334 ❤️
24dpt mamy serduszko ❤️ -
kasia wrote:Ehh to jest frustrujące nawet przy mniejszej ilości nieudanych prób! To zrozumiałe, że odczuwasz taką niesprawiedliwość i złość. Myślę, że jesteś superdzielna i tak o tym myśl To nie są łatwe problemy, mam nadzieję że dla każdej z nas ta droga będzie miała pozytywny finisz.
Ja się zastanawiam co to tak naprawdę znaczy odpuścić sobie i na ile to jest wykonalne. My np "odpuściliśmy" sobie teraz na te 3 miesiące. Dużo zmieniliśmy w diecie, wprowadziliśmy sporo zdrowych nawyków, nie liczyłam namiętnie cyklu (jedynie zaznaczałam w apce początek/koniec okresu). Ale przy tylu lekarz w szafce nocnej (ja tam praktycznie nic innego nie trzymam ), przy konieczności pamiętania co o której porze dnia, co na czczo, co od którego dnia cyklu itd... no po prostu nie da się o tym zapomnieć do końca. I tak podeszłam do tego na automacie na ile mogłam, ale jak wyniki męża byly ok i zaczęliśmy starania od nowa no to mimo że szukam sobie zajęć - nie umiem o tym nie myśleć. A jak w rozmowie słyszę słowo "ciąża" to od razu zaczyna się kolejna rozkmina i analizowanie w głowie, które odpycham - no ale jednak jest. Myślę, że racjonalnie i tak do tego podchodzę, ale nie wierzę w całkowite "odpuszczenie"
I potrzebuję rady - jutro minie tydzień od zastrzyku, to będzie 20 dzień cyklu. W niedzielę wylatuję do Grecji. Zastanawiam się, czy nie podejść na betę w sobotę? To będzie dopiero 23 dzień cyklu. Inaczej testowanie czekanie mnie w Grecji, musiałabym wziąć ze sobą testy i spróbować w dniu spodziewanej miesiączki. Jak byście zrobiły na moim miejscu? Poczekać do Grecji i liczyć że przyniesie mi szczęście?
Powiem tak, z jednej strony powiedziałabym „daj sobie spokój, nie psuj sobie nerwów przed urlopem”, ale mam już za duże doświadczenie w tej kwestii, więc pewnie i tak nie wytrzymasz z ciekawości, choćby po to, żeby wiedzieć czy się możesz napić lampki wina 😊 -
Elza1234 wrote:My za tydzień lecimy do Grecji! Planuje tam zresetować głowę i korzystać z all inclusive 😅
Powiem tak, z jednej strony powiedziałabym „daj sobie spokój, nie psuj sobie nerwów przed urlopem”, ale mam już za duże doświadczenie w tej kwestii, więc pewnie i tak nie wytrzymasz z ciekawości, choćby po to, żeby wiedzieć czy się możesz napić lampki wina 😊
tylko zastanawiam się, czy to ma sens? robić betę jakby w 10 dniu po zastrzyku? to będzie 23 dzień cyklu. Po prostu nie chcę znowu robić sobie tej rozkminy, że coś tam wyszlo, ale to chyba za wcześnie, mogłam poczekać itd
My w niedzielę na Korfu ale to babski wylot, mąż zostaje z psem w domuWiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2022, 12:02
👩 32 -PCOS (AMH 10.2), niedoczynność tarczycy, hashimoto
🧔 33 - wyniki nasienia w normie
Starania od września 2021
3 nieudane inseminacje
12.05 rozpoczęcie💉
20.05 kontrola - po 15 🥚 na jajnik, rozmiary między 11 a 15mm
24.05 - punkcja
29.05 mamy 3 zarodki: 4AA❄️4AA❄️4BB❄️
17.06 transfer 🙏❤️ estradiol: 394,66 ; progesteron: 74,68 ng/ml
19.06 progesteron: 120 ng/ml
22.06 progesteron: 219 ng/ml
7dpt progesteron 154 ng/ml, beta hcg 97.5 🥹
9dpt progesteron: 61,29 ng/ml, beta 177,850 mIU/ml
11dpt progesteron: 80 ng/ml, beta hcg 395 ng/ml
13dpt progesteron 82ng/ml, beta 1093,350
15dpt progesteron 80ng/ml, beta 2537
17dpt progesteron 54ng/ml, beta hcg 5321,780 ❤️
20
21dpt progesteron 48,88 ng/ml, beta hcg 13334 ❤️
24dpt mamy serduszko ❤️ -
kasia wrote:tylko zastanawiam się, czy to ma sens? robić betę jakby w 10 dniu po zastrzyku? to będzie 23 dzień cyklu. Po prostu nie chcę znowu robić sobie tej rozkminy, że coś tam wyszlo, ale to chyba za wcześnie, mogłam poczekać itd
My w niedzielę na Korfu ale to babski wylot, mąż zostaje z psem w domu
Niestety, to nie był ten szczęśliwy cykl.
Ja w tym udanym nie chciałam testować, sprawdzać. Wolałam czekać do okresu. Ale 3 dni przed okresem dostałam od męża 4 testy🤣 -
kurde kurde kurde, nie wiem co robić!👩 32 -PCOS (AMH 10.2), niedoczynność tarczycy, hashimoto
🧔 33 - wyniki nasienia w normie
Starania od września 2021
3 nieudane inseminacje
12.05 rozpoczęcie💉
20.05 kontrola - po 15 🥚 na jajnik, rozmiary między 11 a 15mm
24.05 - punkcja
29.05 mamy 3 zarodki: 4AA❄️4AA❄️4BB❄️
17.06 transfer 🙏❤️ estradiol: 394,66 ; progesteron: 74,68 ng/ml
19.06 progesteron: 120 ng/ml
22.06 progesteron: 219 ng/ml
7dpt progesteron 154 ng/ml, beta hcg 97.5 🥹
9dpt progesteron: 61,29 ng/ml, beta 177,850 mIU/ml
11dpt progesteron: 80 ng/ml, beta hcg 395 ng/ml
13dpt progesteron 82ng/ml, beta 1093,350
15dpt progesteron 80ng/ml, beta 2537
17dpt progesteron 54ng/ml, beta hcg 5321,780 ❤️
20
21dpt progesteron 48,88 ng/ml, beta hcg 13334 ❤️
24dpt mamy serduszko ❤️ -
kasia wrote:kurde kurde kurde, nie wiem co robić!
Nawet jeśli zaskoczyło to na początku alko nie szkodzi, bo mało która kobieta wie o ciąży
Ja w nieudanym cyklu tylko leżałam i się oszczędzalam, nawet trawy nie kosilam🤣
A ten szczęśliwy? Robiłam wszystko fizycznie! Zapierdzielałam w ogródku, wyrywalam chwasty, przesadzalam kwiaty drzewka 🙈 rano kopalam w ziemi łopatą, męczyłam się konkretnie bo po dupie mi sie lało 😂 a za kilka godzin mąż mi kazał zrobić test.
Matka natura wie co ma zrobić
-
Mamaraz wrote:Odpuść jedź na wakacje i odpoczywaj. Pij tańcz szalej!
Nawet jeśli zaskoczyło to na początku alko nie szkodzi, bo mało która kobieta wie o ciąży
Ja w nieudanym cyklu tylko leżałam i się oszczędzalam, nawet trawy nie kosilam🤣
A ten szczęśliwy? Robiłam wszystko fizycznie! Zapierdzielałam w ogródku, wyrywalam chwasty, przesadzalam kwiaty drzewka 🙈 rano kopalam w ziemi łopatą, męczyłam się konkretnie bo po dupie mi sie lało 😂 a za kilka godzin mąż mi kazał zrobić test.
Matka natura wie co ma zrobić
Tak chyba zrobię. Wezmę test ze sobą i pewnie tam zrobię, bo boję się ze ta beta wyjdzie taka w sobotę, że będę kminić co ona tak naprawdę znaczy i tylko się zestresuję. Więc zrobię jak mówisz Alkohol w ogóle ograniczyłam mocno, ale jakas tam drobna ilość nie zaszkodzi na pewno nawet w przypadku ciąży
Potrzebuję tego wyluzowania się na maxa więc mam swoją odpowiedź, dzięki!👩 32 -PCOS (AMH 10.2), niedoczynność tarczycy, hashimoto
🧔 33 - wyniki nasienia w normie
Starania od września 2021
3 nieudane inseminacje
12.05 rozpoczęcie💉
20.05 kontrola - po 15 🥚 na jajnik, rozmiary między 11 a 15mm
24.05 - punkcja
29.05 mamy 3 zarodki: 4AA❄️4AA❄️4BB❄️
17.06 transfer 🙏❤️ estradiol: 394,66 ; progesteron: 74,68 ng/ml
19.06 progesteron: 120 ng/ml
22.06 progesteron: 219 ng/ml
7dpt progesteron 154 ng/ml, beta hcg 97.5 🥹
9dpt progesteron: 61,29 ng/ml, beta 177,850 mIU/ml
11dpt progesteron: 80 ng/ml, beta hcg 395 ng/ml
13dpt progesteron 82ng/ml, beta 1093,350
15dpt progesteron 80ng/ml, beta 2537
17dpt progesteron 54ng/ml, beta hcg 5321,780 ❤️
20
21dpt progesteron 48,88 ng/ml, beta hcg 13334 ❤️
24dpt mamy serduszko ❤️ -
Ale to prawda, ja w 10 dniu po zastrzyku miałam betę 13.2..
i jak Boga kocham myślałam, że się udało.
No, ale wczoraj już była 2.6 (14 dzień), także u mnie jakoś strasznie długo się utrzymywało -
kasia wrote:Tak chyba zrobię. Wezmę test ze sobą i pewnie tam zrobię, bo boję się ze ta beta wyjdzie taka w sobotę, że będę kminić co ona tak naprawdę znaczy i tylko się zestresuję. Więc zrobię jak mówisz Alkohol w ogóle ograniczyłam mocno, ale jakas tam drobna ilość nie zaszkodzi na pewno nawet w przypadku ciąży
Potrzebuję tego wyluzowania się na maxa więc mam swoją odpowiedź, dzięki! -
Mamaraz wrote:Zostaw testy w domu. Zrobisz po powrocie, tak to będą Cię kusić! 🙈
Akurat w środku pobytu wypadnie mi pierwszy dzień okresu, więc wtedy już zrobię na pewno i myślę, że będzie wiarygodny. Poza tym muszę to wiedziec, żeby móc określić czy przyjmować letrozol w kolejnym cyklu czy nie.
A mialaś jakieś objawy w drugim tygodniu, w tym czasie przedokresowym? Czułaś po sobie coś innego co mogło wskazywac na ciążę? Coś było inaczej?👩 32 -PCOS (AMH 10.2), niedoczynność tarczycy, hashimoto
🧔 33 - wyniki nasienia w normie
Starania od września 2021
3 nieudane inseminacje
12.05 rozpoczęcie💉
20.05 kontrola - po 15 🥚 na jajnik, rozmiary między 11 a 15mm
24.05 - punkcja
29.05 mamy 3 zarodki: 4AA❄️4AA❄️4BB❄️
17.06 transfer 🙏❤️ estradiol: 394,66 ; progesteron: 74,68 ng/ml
19.06 progesteron: 120 ng/ml
22.06 progesteron: 219 ng/ml
7dpt progesteron 154 ng/ml, beta hcg 97.5 🥹
9dpt progesteron: 61,29 ng/ml, beta 177,850 mIU/ml
11dpt progesteron: 80 ng/ml, beta hcg 395 ng/ml
13dpt progesteron 82ng/ml, beta 1093,350
15dpt progesteron 80ng/ml, beta 2537
17dpt progesteron 54ng/ml, beta hcg 5321,780 ❤️
20
21dpt progesteron 48,88 ng/ml, beta hcg 13334 ❤️
24dpt mamy serduszko ❤️ -
kasia wrote:Akurat w środku pobytu wypadnie mi pierwszy dzień okresu, więc wtedy już zrobię na pewno i myślę, że będzie wiarygodny. Poza tym muszę to wiedziec, żeby móc określić czy przyjmować letrozol w kolejnym cyklu czy nie.
A mialaś jakieś objawy w drugim tygodniu, w tym czasie przedokresowym? Czułaś po sobie coś innego co mogło wskazywac na ciążę? Coś było inaczej? -
Elza1234 wrote:Temperatura zawsze rośnie w 2giej fazie cyklu, spada dopiero około 2 dni przed miesiączką. Ale tylko jak się ma owulacje. Ja przez te 13 miesięcy miałam 6 cykli owulacyjnych po lekach i wtedy rzeczywiście temp utrzymywała mi się między 36.8-37 (normalnie to ja mam maks 36). Ale jak nie mam owulacji to ciurkiem ciagle 36.
Jeśli jest data twojego okresu a Ty nadal masz te 37 to wtedy wiedz, że coś się dzieje
Dzięki za odpowiedź no właśnie wiem, ze przy cyklu owulacyjnym druga faza to temperatury wyższe, ale zastanawiam się czy przy ciąży przed dniem spodziewanej miesiączki może to wyglądać jak przy przeciętnym cyklu. Póki co dziś 27 dc, spodziewana @ za 4 dni wiec jeszcze muszę wyluzować. Chociaż było 36,7 dwa dni pod rząd wiec ciekawe u mnie to najwyższa temp w cyklu raczej. owulacja była 19 dc wiec dziś 9 dni od owu minęło. Jeszcze trochę 🤞 -
kasia wrote:Ehh to jest frustrujące nawet przy mniejszej ilości nieudanych prób! To zrozumiałe, że odczuwasz taką niesprawiedliwość i złość. Myślę, że jesteś superdzielna i tak o tym myśl To nie są łatwe problemy, mam nadzieję że dla każdej z nas ta droga będzie miała pozytywny finisz.
Ja się zastanawiam co to tak naprawdę znaczy odpuścić sobie i na ile to jest wykonalne. My np "odpuściliśmy" sobie teraz na te 3 miesiące. Dużo zmieniliśmy w diecie, wprowadziliśmy sporo zdrowych nawyków, nie liczyłam namiętnie cyklu (jedynie zaznaczałam w apce początek/koniec okresu). Ale przy tylu lekarz w szafce nocnej (ja tam praktycznie nic innego nie trzymam ), przy konieczności pamiętania co o której porze dnia, co na czczo, co od którego dnia cyklu itd... no po prostu nie da się o tym zapomnieć do końca. I tak podeszłam do tego na automacie na ile mogłam, ale jak wyniki męża byly ok i zaczęliśmy starania od nowa no to mimo że szukam sobie zajęć - nie umiem o tym nie myśleć. A jak w rozmowie słyszę słowo "ciąża" to od razu zaczyna się kolejna rozkmina i analizowanie w głowie, które odpycham - no ale jednak jest. Myślę, że racjonalnie i tak do tego podchodzę, ale nie wierzę w całkowite "odpuszczenie"
I potrzebuję rady - jutro minie tydzień od zastrzyku, to będzie 20 dzień cyklu. W niedzielę wylatuję do Grecji. Zastanawiam się, czy nie podejść na betę w sobotę? To będzie dopiero 23 dzień cyklu. Inaczej testowanie czekanie mnie w Grecji, musiałabym wziąć ze sobą testy i spróbować w dniu spodziewanej miesiączki. Jak byście zrobiły na moim miejscu? Poczekać do Grecji i liczyć że przyniesie mi szczęście?
Jak dobrze wiedzieć, ze nie tylko samemu się ma te samoskojarzenia i ciagle analizowanie pod kątem dnia cyklu i co można co nie można, a ta koleżanka w ciąży, a to siostra urodziła, a to chrzciny innego dziecka… już o „mądre rady” ostatnio mamę opieprzyłam, i żeby przestała się dopytywać bo zwariuje ( ona oczywiście szok, przecież prawie nie pyta…). A z tym odpuszczeniem sobie to chodziło mi o to, ze są pary które straciły nadzieje i nagle się stało, nie patrząc w kalendarz, nie mierząc już temp, nie biorąc leków. Czasem głowa nie pozwala. Ale tak jak mówicie. Całkowicie nie myśleć się nie da. A jak się dzień czy dwa nie napatocza myśli, to już uważam, ze to sukceskasia lubi tę wiadomość
-
Nutka333 wrote:Jak dobrze wiedzieć, ze nie tylko samemu się ma te samoskojarzenia i ciagle analizowanie pod kątem dnia cyklu i co można co nie można, a ta koleżanka w ciąży, a to siostra urodziła, a to chrzciny innego dziecka… już o „mądre rady” ostatnio mamę opieprzyłam, i żeby przestała się dopytywać bo zwariuje ( ona oczywiście szok, przecież prawie nie pyta…). A z tym odpuszczeniem sobie to chodziło mi o to, ze są pary które straciły nadzieje i nagle się stało, nie patrząc w kalendarz, nie mierząc już temp, nie biorąc leków. Czasem głowa nie pozwala. Ale tak jak mówicie. Całkowicie nie myśleć się nie da. A jak się dzień czy dwa nie napatocza myśli, to już uważam, ze to sukces
Ja na szczęście szybko odpalantowałam te osoby, które podpytywały. Zbywałam na zasadzie, że jak będę w ciąży to na pewno się dowiedzą, a jak ktoś był niegrzeczny to niemiło ale stanowczo stawiałam te granice - np teściowej I dali spokój. Ale swojej mamie, z którą mam super kontakt i której dużo mówię - nie powiedziałam. Nie chce, żeby się martwiła. Zbyłam ją, że no mam już 30 lat i może to chwilę potrwać, poza tym miałam przykłady z życia gdzie ktoś starał się rok, dwa lata - i to ją jakoś przekonało i nie pyta. A jak zapyta to też tak delikatnie, jak wyczuje moment itd. Możliwe, że coś podejrzewa, ale nie mówię Jej co się dzieje. Wie w sumie tylko mój mąż i bliskie przyjaciółki, bo czasem po prostu muszę się wygadać dla spokoju głowy👩 32 -PCOS (AMH 10.2), niedoczynność tarczycy, hashimoto
🧔 33 - wyniki nasienia w normie
Starania od września 2021
3 nieudane inseminacje
12.05 rozpoczęcie💉
20.05 kontrola - po 15 🥚 na jajnik, rozmiary między 11 a 15mm
24.05 - punkcja
29.05 mamy 3 zarodki: 4AA❄️4AA❄️4BB❄️
17.06 transfer 🙏❤️ estradiol: 394,66 ; progesteron: 74,68 ng/ml
19.06 progesteron: 120 ng/ml
22.06 progesteron: 219 ng/ml
7dpt progesteron 154 ng/ml, beta hcg 97.5 🥹
9dpt progesteron: 61,29 ng/ml, beta 177,850 mIU/ml
11dpt progesteron: 80 ng/ml, beta hcg 395 ng/ml
13dpt progesteron 82ng/ml, beta 1093,350
15dpt progesteron 80ng/ml, beta 2537
17dpt progesteron 54ng/ml, beta hcg 5321,780 ❤️
20
21dpt progesteron 48,88 ng/ml, beta hcg 13334 ❤️
24dpt mamy serduszko ❤️ -
kasia wrote:Ja na szczęście szybko odpalantowałam te osoby, które podpytywały. Zbywałam na zasadzie, że jak będę w ciąży to na pewno się dowiedzą, a jak ktoś był niegrzeczny to niemiło ale stanowczo stawiałam te granice - np teściowej I dali spokój. Ale swojej mamie, z którą mam super kontakt i której dużo mówię - nie powiedziałam. Nie chce, żeby się martwiła. Zbyłam ją, że no mam już 30 lat i może to chwilę potrwać, poza tym miałam przykłady z życia gdzie ktoś starał się rok, dwa lata - i to ją jakoś przekonało i nie pyta. A jak zapyta to też tak delikatnie, jak wyczuje moment itd. Możliwe, że coś podejrzewa, ale nie mówię Jej co się dzieje. Wie w sumie tylko mój mąż i bliskie przyjaciółki, bo czasem po prostu muszę się wygadać dla spokoju głowy
No właśnie. Trzeba sobie jakoś radzić -
Kurde Dziewczyny, ale się strollowalam 🫣 temperatury poranne rosną mi od kilku dni, dzisiaj osiągnęła 37 😲 no wiec poleciałam po test, robię siusiu i… tak się zamyśliłam, że nie zebrałam do zbiorniczka. Muszę czekać do jutra a jutro sobota a obok mnie tylko jedna diagnostyka w soboty czynna jest do 12… wiecie może czy wyniki w diagnostyce udostępniają tez w soboty?
-
Nutka333 wrote:Kurde Dziewczyny, ale się strollowalam 🫣 temperatury poranne rosną mi od kilku dni, dzisiaj osiągnęła 37 😲 no wiec poleciałam po test, robię siusiu i… tak się zamyśliłam, że nie zebrałam do zbiorniczka. Muszę czekać do jutra a jutro sobota a obok mnie tylko jedna diagnostyka w soboty czynna jest do 12… wiecie może czy wyniki w diagnostyce udostępniają tez w soboty?
Haha, ojezu, zaśmiałam się przy porannej kawie a jakbyś zrobiła dzisiaj betę po prostu z krwi?👩 32 -PCOS (AMH 10.2), niedoczynność tarczycy, hashimoto
🧔 33 - wyniki nasienia w normie
Starania od września 2021
3 nieudane inseminacje
12.05 rozpoczęcie💉
20.05 kontrola - po 15 🥚 na jajnik, rozmiary między 11 a 15mm
24.05 - punkcja
29.05 mamy 3 zarodki: 4AA❄️4AA❄️4BB❄️
17.06 transfer 🙏❤️ estradiol: 394,66 ; progesteron: 74,68 ng/ml
19.06 progesteron: 120 ng/ml
22.06 progesteron: 219 ng/ml
7dpt progesteron 154 ng/ml, beta hcg 97.5 🥹
9dpt progesteron: 61,29 ng/ml, beta 177,850 mIU/ml
11dpt progesteron: 80 ng/ml, beta hcg 395 ng/ml
13dpt progesteron 82ng/ml, beta 1093,350
15dpt progesteron 80ng/ml, beta 2537
17dpt progesteron 54ng/ml, beta hcg 5321,780 ❤️
20
21dpt progesteron 48,88 ng/ml, beta hcg 13334 ❤️
24dpt mamy serduszko ❤️ -
Nutka333 wrote:Kurde Dziewczyny, ale się strollowalam 🫣 temperatury poranne rosną mi od kilku dni, dzisiaj osiągnęła 37 😲 no wiec poleciałam po test, robię siusiu i… tak się zamyśliłam, że nie zebrałam do zbiorniczka. Muszę czekać do jutra a jutro sobota a obok mnie tylko jedna diagnostyka w soboty czynna jest do 12… wiecie może czy wyniki w diagnostyce udostępniają tez w soboty?