Wygrałyśmy z PCOS!
-
WIADOMOŚĆ
-
Hana, wielkie gratulacje!!! Niesamowite zakończenie niesamowitej historii A teraz zaczyna się nowa Wszystkiego dobrego dla Was
Moja szyjka się trzyma. Wczoraj miałam kolejną wizytę. Następna dopiero w poniedziałek. Tak, tak dopiero, bo ostatnio miałam co 3 dni. Dr nie widzi powodów do niepokoju. Jest dobrej myśli. Mam nadzieję,że to nie jest przedwczesny entuzjazm, bo mały mnie nieźle okłada po szyjce Po 34tc mam zacząć wstawać..
Trzymajcie się z bobasami i brzuchami Jak się skończy grudzień to zamierzam pokazać Wam Maksakami1, kasjja, liloe lubią tę wiadomość
-
Hana! wielkie gratulacje - zostałaś mamusią i to w jakim stylu ho ho, pozazdrościć
Kami to link do tekstu o którym wspominałam: http://dziecisawazne.pl/high-need-babies-wyjatkowe-dzieci/
pod spodem jest notka o autorce: Ania Siudut to moja znajoma, gdybyś potrzebowała dowiedzieć się więcej o tego typu zagadnieniach mogę dać ci namiar na nią - pewnie poleci lektury / sposoby radzenia sobie lub coś praktycznego podpowie. Pozdrawiam!kami1, HANA lubią tę wiadomość
-
Hana super!!! gratulacje
Sebza, jest dobrze uwierz i relaksuj się póki możesz
Marysia też chyba jest high need, trzeba dużo nosić, właściwie czasem ciągle, do 3-4 miesięcy nawet na rekach noszona caly czas plakala i caly czas noszenie nie pomagalo, ale na początku ja bym nie wyrokowała - problemy z karmieniem, kolki zaburzają obraz sytuacji. Myśle Kami ze gdyby nie nasze problemy z karmieniem byloby tez inaczej - spokojniej dla dziecka i mamy, od razu podane, bez kolek takich. Moj maz ma firme wlasna i teraz pracuje z domu, dzieki temu jakos sobie radzimy z high need, bo sie wymieniamy, kiedy ja juz nie daje rady. Ale samej to by bylo bardzo trudno. Moze zerkne na tekst o high need, ale bym nie szufladkowala.. Marysiu nie zrzucaj mi ciagle myszkikami1, gosia81, sebza, HANA lubią tę wiadomość
-
Kami, przeczytałam, dużo rzeczy się zgadza u nas, ale też jednak jest dużo lepiej niż na poczatku. 3 miesiac byl juz latwiejszy. Po 4 duuuzo lepiej. Teraz bardziej niz czasem bardzo meczace zachowanie Marysi to drecza mnie inne mamy Mam koleżanki, które mają łatwiejsze dzieci i udzielają rad i takich nie ma co słuchać inni z 2 tygodniowym dzieckiem moga isc w góry, u nas sukcesem jest w miare dobry dzien w domu. Trudno sie z tego domu wydostac, bo nieraz trzeba pannę intensywnie uspokajac, no i jeszcze jest laktator.. jak chcemy gdzies sie wybrac, jest ciezko - w aucie potrafi plakac bezustannie pol godziny. Na poczatku inne mamy pisaly o slodkich malenstwach, a u nas byl horror, teraz jest lepiej, tylko chcialabym moc wiecej zrobic - w domu i troche popracowac. Przy innych dzieciach sie daje, przy high need, trzeba sie bArdzo napracowac. No i te najgorsze okresy to trzeba jakos przetrwac. No i nie przejmowac sie mamami, ktore mowia : wszystkie dzieci placza, mojetez plakalo, a teraz jest takie grzeczne, bo go nie rozpuscilam
kami1, gosia81, liloe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHana gratulacje raz jeszcze, porod marzenie, mam nadzieje ze szybko Was wypuszcza do domu jesli wszystko jest ok ! Sebza dobre wiadomosci, trzymaj trzymaj szyjke do Stycznia, 2015 to taka ladna data. Gosiu dzieki za link, bardzo ciekawy tekst. Kasijja jak zwykle zrodlo bardzo cenych informacji i pocieszenia ze bedzie lepiej! Buhhhaa och te rady od mam dzieci spiacych i bezproblemowych, znam to az za dobrze! Mysle ze Klusek jest takim borderline high need, dzis dal mi spac od 1 do 5 RANO, myslalam ze cos mi sie z zegarkiem stalo i pokazuje zla godzine bo to pierwszy taki ekstrawagancki jego wyczyn od 6 tygodnii. Zwariowalam z nadmiaru snu i czasu, bo tata wzial Mlodego do miasta na 3 godziny. Pranie wstawione, polowiczne prasowanie tez, obiad w piekarniku, naczynia oplukane na czytanie ksiazki juz czasu nie wystarczylo ale i tak dzien nalezy do udanych Pozdrawiam Was wszystkie cieplo razem z maluchami tymi w brzuszkach i poza
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2014, 19:44
gosia81, kasjja, sebza, HANA, liloe lubią tę wiadomość
-
Hana gratuluję, czytałam i zazdroszczę tak pięknego przebiegu porodu i rekonwalescencji
A ja dzisiaj miałam wizytę. Mała waży już 1720 gram więc przybiera ładnie, mimo że mieścimy się w tej dolnej granicy. Szyjka zamknięta, na razie się nie skraca. Ale serduszko zbyt szybko biło (180-190) więc jutro jadę do szpitala na KTG żeby sprawdzić czy to tylko jednorazowy wybryk (tak przypuszcza lekarz).
Do tego powiedziałam mu o problemach ze snem, że czasem mi duszno, powiedział że jeśli to się będzie powtarzać to trzeba będzie się położyć w szpitalu.kami1, HANA, liloe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Chanela, kciuki, daj znać po ktg. Ja osobiście nie lubię ktg, moje dziecko też nie bardzo, bo kopie wtedy jak szalone i się kręci..
A ja jadę dziś na IP... znów przygoda. Zorientowałam się, że jakoś mi ciasno się obrączka kręci na palcu. Pierwsza próba zdjęcia była przedwczoraj - nieudana. Wczoraj mąż próbował - nie udało się , bolało. Dzisiaj sama próbowałam sposobami wyczytanymi w sieci..Dupa - palec napuchł na balon, boli, pod spodem już wykręcona ranka.. Trzeba ciąć... bosko.. No cóż- rozcięta obrączka to będzie pamiątka po ciąży ..
-
nick nieaktualny
-
Przegapiłam sprawę i tyle.. Jeszcze w zeszłym tygodniu było ok, ale już sobie pomyślałam, że czas zdejmować, bo coś ciaśniej się zdejmuje. No i w tym tygodniu już dupa. A jak dzisiaj jeszcze sobie pomęczyłam palec na wszystkie sposoby, które znalazłam w sieci, to palec spuchł, pod spodem zrobiła się ranka i dupa blada.
No trudno - będziemy sklejać jakoś u jubilera Na szczęście na IP wszystko sprawnie poszło.kami1 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Tak na amen amen ? Nie znalazłaś? No szkoooda.. Mi się ryczeć chciało, bo to ślubna obrączka, no ale trudno.. Nie pora była na sentymenty... Mąż za to był pod wrażeniem sprzęciku i tego jak sprawnie to załatwili..
Hana, jesteście w domu?Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2014, 10:02
-
nick nieaktualnyHana gratulację poród jak ze snu, rozumiem, że znieczulenia nie miałaś? Wklej zdjęcie Maleńkiej koniecznie jak wrócicie już do domku
Sebza mojej siostrze córka uciskała na jakiś nerw i miała całą rękę spuchniętą, pół twarzy. Trwało to dobrych kilka dni, odpuściło trochę i znów wracało. Z tego względu ja się z obrączką pożegnałam już na półmetku, żeby losu nie kusić (u niej to był przed 30 tc taki pierwszy incydent). A obrączkę się sklei, ważne że paluch ocalał
U mnie całkiem spoko. Przytyłam 6,5 kg od początku, w obwodzie na wysokości pępka mam 95 cm Napinania ustały, relanium ani no spy już nie biorę za to pobolewa mnie kość z prawej strony w okolicy krocza. Jak chodzę, jak leżę na prawym boku. Czyżby spojenie? Mam się martwić?Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2014, 11:51
sebza, kami1, kasjja lubią tę wiadomość
-
Spojenie. Mnie dopadło jeszcze wcześniej niż Ciebie. Potem trochę ustało, a teraz znów się odzywa. Ważne, żeby na łóżku przekręcać się ze złączonymi nogami i tak samo wstawać zaciskając przy tym mięśnie dna miednicy. To nie powód do zmartwień.
No właśnie mądrość mądrych ludzi polega na tym, że zdejmą w odpowiednim momencie. No cóż.... ja nie zdjęłam.. Nie ma się czym chwalić, ale zastanawiam się z czym jeszcze się znajdę na tej IP w tej ciąży
Paluch ocalał, zwalam wszystko na relaksynę niestety, bo strzela mi wszystko we wszystkich stawach i także ta kostka w palcu nad obrączką jakaś się większa zrobiła i to przez to obrączka nie chciała zejść. A jak dodatkowo pomęczyłam palec to spuchł i już nie było mowy o niczym innym jak rozcięciu.liloe, kami1 lubią tę wiadomość