Wygrałyśmy z PCOS!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny22 mm w 31 tygodniu i bez regularnych skurczów będzie ok, ja myślałam po tym co piszesz, że masz ok 15 mm. Chociaż nadal nie rozumiem czemu nie założą Ci pessara, no ale ok mają jakieś swoje dziwne standardy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 19:04
-
Też nie rozumiem właśnie bo w PL to przecież połowa ciężarnych chodzi z pessarami, ale wolę o tym nie myśleć, bo się denerwuję. Mówią,że badania pokazują,że na tym etapie skuteczność pessarów jest mocno dyskusyjna, za to można się dorobić infekcji wewnątrzmacicznej. No muszę to zaakceptować, bo są nieugięci...
Szyjka to zależy od dnia, dzisiaj akurat było ok, ale bywało już i niecałe 20mm. Na skurcze mam tokolizę- łykam codziennie tabletki Adalat.
Jakoś będzie.. Mówcie lepiej co u Was!
Gosiu, brakuje mi Twojego kalendarza ciąży - tak pięknie tam miałaś wszystko zaznaczone i rozpisane, zawsze zaglądałam, co u Ciebie było na etapie, na którym jestem.
-
Sebza trzymaj się kochana!!! leżakuj i myśl tylko o syneczku, a on niech ładnie siedzi sobie w brzusiu, bo nie ma co jeszcze wyłazić!
Hana trzymaj się już ostatnia prosta! może na Mikołajki dostaniesz prezent?
Mój wymarzony cud dziś skończył rok, a ja jestem w permanentnym szoku, że go mam i że rok już wspólnego zycia za namililoe, kasjja, kami1, sebza, gosia81, HANA lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hana może zbyt dobre jedzonko ostatnio jesz, a teraz jeszcze impreza rodzinna, sama bym siedziała
A ja dzisiaj samopoczucie okropne. Bardzo mnie brzuch boli (ból taki jak przy wrzodach żołądka), coś tam pomagałam mężowi żeby już mieć kuchnię poustawianą tak jak ja chcę (bo mamy nową) no i od tego czasu boli Najbardziej jak leżę na wznak albo siedzę, no i czasem jak mała się rusza. Może się przekręca? Sama już nic nie wiem. -
Chanela, to pewnie się przepracowałaś... Nospa może pomoże.
Ja się dzisiaj męczę z więzadłami i spojeniem łonowym.. też boli,.. a w tym tygodniu mówiłam mężowi, że cieszę się, że chociaż to mi odpuściło..
Mam wrażenie, że teraz już po prostu będzie coś boleć..dobrze by było tylko umieć rozróżnić co jest dopuszczalne, a co nie bardzo.. -
Mój łobuziak też nie chciał opuścić mamusi
chanela, sebza trzymajcie się kochane, oby jak najdłużej się dzieciaczki rozwijały u Was, mam nadzieje Sebza,że tak jak piszesz będziesz mogła kiedyś wspominać tylko jak to było u Ciebie ale wszystko dobrze się skończyło. Trzymam mocno kciuki.
Czas leci bardzo szybko, Nina najlepszego dla Syncia.
My czekamy na świeta, Wigilia u nas no i pierwsza choina Kacpra, a on uwielbia drzewa.
A to mój Szkrabek
gosia81, kami1, kasjja, sebza, Another, Nina, HANA lubią tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
nick nieaktualnyCudny chlopiec, gratuluje Asiu. Dziewczyny jak u Waszych malenstw objawial sie skok rozwojowy i w jakim tygodniu, moj egzemplarz zaczal 6 tydzien i jest gorzej niz lepiej, staje sie tzw. high need baby, awersja do lozeczka, awersja do piersi, duzo placze, zasypia najlepiej na rekach, w chuscie sie meczy i ryczy ale duzo je (mm ) czyli aptetyt ma, o tye dobrze, szkoda ze tylko matczyne mleko go nie interesuje za bardzo.
Chanela, Sebza trzymajcie wasze szyjki i nie puszczajcie Illoe a jak tam u Ciebie ? Hana pewnie juz rozpakowana czekam na opis przygody porodowej, mam nadzieje ze jak najbardziej optymistyczny.sebza, liloe lubią tę wiadomość
-
Asiu ale uśmiechnięty i pogodny ten Twój synek! Och, półroczne maluchy skradną serce każdemu
Kami - mój pierworodny miał skok rozwojowy między 3 a 4 tygodniem, ale objawiły się wtedy właśnie kolki, które trwały do końca 5 miesiąca. Następny wyraźny skok był około 3 i pod koniec 5 miesiąca. Piszę tu o takich skokach, które opierały się na tych 'zwiększonych potrzebach', choć one czasem dotyczyły tylko np. jedzenia i snu.
Drugorodny póki co jest bardzo spokojniutki - od jego urodzenia tylko trzy razy słyszałam by płakał: raz gdy obudził się bardzo głodny, a ja nie dość szybko podałam pierś i raz gdy zbyt długo ubierałam go na spacer i było mu za gorąco i raz przy pierwszej kąpieli.
Mam nadzieję, że ominą nas tym razem kolki, bo wspominam to jako koszmar
Może awersja do piersi to nietolerancja laktozy? Jak mój "pompuje" nóżkami przy cycusiu to mam pewność, że następna kupka będzie zielona. Ale że robi taką coraz rzadziej, to się nie przejmuję i noszę go w pozycji " na tygryska" (jakby tygrys leżał na gałęzi drzewa" masując mu brzuch lub przewieszonego na ramieniu, i on tak usypia mimo dolegliwości brzuszkowych.
Pozdrowienia dla was wszystkich!kami1 lubi tę wiadomość
-
Kami, u nas były takie kolki, że nie miałam czasu pomyśleć, kiedy jest skok Przy mm większe kolki, mleko krowie bardziej męczy. Potem lepiej było, teraz ząbkowanie, ale to nie aż tak straszne. Marysi tez chusta nie pasowała. Przy tym ząbkowaniu też jest o wysokich potrzebach i przez pierwsze 3-4 miesiące też była przez kolki. Ale widzę, że jak ząbki nie męczą, to jest znacząco lepiej, więc Kami, jak jest ciężko, to nie znaczy, że tak będzie cały czas. No może to ten skok i juz za parę dni będzie lepiej.
Asia, fajny chłopak i taki duży, a tylko 2 miesiące starszy od Marysi.
Hana, rodzisz?
Sebza, Chanela, kciuki! Ja też nigdy nie wiedziałam, który ból dozwolony, a który już niepokojący. Bardzo mocno zaciskam kciuki, dotrwajcie do 2015!
Liloe, żebyś Ty przygód nie miała żadnych. Jeszcze tylko Madzia zajdzie w ciążę i człowiek będzie spokojny, że same happy endy sąkami1, gosia81, sebza, liloe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGosiu ale Ci sie egzemplarz przytrafil wyjatkowy, ja nawet nie wiedzialam ze takie maluchy moga nie plakac, u mnie tak jak u Kasjji z tymi kolkami, no coz trzeba przetrwac choc serce sie kraja jak taki maluszek sie meczy, potem beda zeby a za 15 lat to dopiero bedzie cyrk:)
gosia81 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Z pierworodnym podczas ataków kolek wypróbowaliśmy chyba wszystkiego: suszarki, kropelek na odprowadzanie gazów, noszenia, lulania, jeżdżenia wózkiem po wertepach, usypiania w samochodzie, masowania, czopków uspokajających i multum innych rzeczy.
To pomaga... ale rodzicom, by nie czuli się tak ciulowo bezradni.
A prawda jest taka, że jak się nagle kolki zaczęły, tak nagle się skończyły... Układ trawienny dojrzał - skok rozwojowy też zrobił swoje - dziecko zaczęło sobie radzić z nadmiarem bodźców.
Trzymaj się Kami - podeślę Ci jutro link do tekstu o "high need baby", który pisała moja znajoma, mająca właśnie takie dziecko.
BTW Kasjja ma rację - kolki i ząbkowanie są tak absorbujące (plus zwykły rozwój - nowe osiągnięcia dziecka), że obserwacja tzw. skoków rozwojowych może być znacznie utrudniona, więc ja tych po 5 miesiącu w zasadzie nie pamiętam, bo zlały się w jedno z "krokami milowymi" typu: pierwsza chrupka, pierwsze samodzielne siedzenie itp. itd.
Buziaki!
kami1 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A no durzy już mój Chłop i coraz cięższy. Ja szczerze powiem nie wiedziałam kiedy te skoki są :p jakoś tak łagodnie chyba moje dziecie to wszystko przechodziło. A z płaczących tez nie jest, tylko noce są straszne budzi się co 1-2 godziny raczej przez zęby, ale pewności nie mam, już nie wiem co robić
Wasze dzieciaki piękniutkie, czekamy na więcejkami1, kasjja lubią tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
ja juz po Wiem co to porody marzen ;)i wlasnie taki mialam Lepiej niz sobie wymyslilam. Jak chcecie to napisalam cosik na grudniowkach, jak to bylo Wiiii supeer dwie godziny i po krzyku
sebza, Nina, gosia81, kami1, kasjja, Chanela, liloe lubią tę wiadomość