Wygrałyśmy z PCOS!
-
WIADOMOŚĆ
-
Hana jakie profesjonalne foto, jak ze Studia, a ja zawsze takie na łapu capu robione wrzucam hi hi hi
cudna dziewczynka! jeszcze raz gratuluję!
a tu mój Miś 6 tygodniowy (normalnie boję się go zważyć)
http://i1271.photobucket.com/albums/jj626/malame99/dscf2154_zps6b3aff37.jpgkami1, HANA, kasjja, Chanela, Anna255, sebza lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHana, Gosia piekne dzieciaki ! Buhhaa Hana mam nadzieje ze twoje malenstwo bedzie oaza spokoju a nie typem 'ibiza o 1 w nocy', zaczelo sie mysle kolo 3 tygodnia i z dnia na dzien Misiek jest coraz bardziej rozrywkowy ( ku rozpaczy rodzicow ktorzy chca spac . Illoe, Chanela jak sie czujecie dziewczyny? Juz sie nie moge doczekac raportow z waszych porodow! Kasija a jak twoja coreczka sie miewa i Ty
HANA, gosia81 lubią tę wiadomość
-
Gosia jaka pyza kochana! Ja moją też tak podtuczę
Kami1 Spanie za dwa lata
Ej laski jestem mamą! Ja jestem mamą! Nadal nie mogę uwierzyć, że sie udało dotrwać i Kluska jest już z Nami.
A ile bedziecie czekaly na kolejne? Jak wszystkie zaszłysmy ładnie w jednym czasie to drugie(trzecie) bobasy może wystartujemy razem
kami1, kasjja, Nina, gosia81 lubią tę wiadomość
-
Oj Hana endorfiny, chce już drugie i trzecie no, fajnie tam macie super mama i dzidzia układna oby tak dalej
u nas marudnie, więc mało mnie. Co tylko chcę ją odłożyć i cokolwiek zrobić, cokolwiek, to robi uuuu jak wściekła foczka i dopóki się daje to robię to cokolwiek a jak yyyyuuu przechodzi w ryk jak u zarzynanego dzika, to porzucam to cokolwiek
o jak teraz..
kami1, HANA, gosia81 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hana cudowna Anielcia! aż się tęskni do czssów gdy maleństwo tylko jadło, spało itp hahaha
Gosiu Michaś super facet!!!
Ja już chce następne, ale kp nadal i tylko raz miałam okres dop po porodzie, pewnie ciężko będzie, ale nie zabezpieczamy się w ogóle, co ma by ć to będzie!kami1, HANA, gosia81, sebza lubią tę wiadomość
-
Ja po urodzeniu pierworodnego zaczęłam się starać o drugie dziecko po 3 miesiącach, ale zeszło nam na to prawie 4 lata. Dziś myślę, że był w tym palec boży, bo nie wiem jakbym sobie dała radę z dwoma maluchami.
Ale co ma być i tak będzie, no nie?
Gratuluję decyzji tym, które myślą już o drugim dziecku!kami1, Nina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykami1 wrote:Illoe, Chanela jak sie czujecie dziewczyny? Juz sie nie moge doczekac raportow z waszych porodow!
Ja się czuję fantastycznie Mała urządza sobie chyba trening zumby ok 7 rano już drugi dzień z rzędu zacieszam z tego strasznie, bo nie tęsknię za czasami, kiedy jej nie czułam. Teraz chociaż wiem, że jest ok i jestem spokojna
A z tymi staraniami o drugie to poczekajcie na mnie, ja tam przed połową marca nie mam zamiaru się rozpakowywaćkasjja, kami1, Nina, Chanela, HANA, gosia81, sebza lubią tę wiadomość
-
U mnie w porządku, z dnia na dzień coraz ciężej i ruchy coraz bardziej bolesne, ale to dobrze, to znaczy że Weronika rośnie. Tylko martwią mnie takie bóle jakby ktoś mi w brzuchu nożem jeździł, czasem tak mam. Ale to może z nerwów bo znowu nie śpię, śnią mi się okropne porody i powikłania. Mam nadzieję że dzisiaj padnę ze zmęczenia, ile w końcu można nie spać? Żartuję do męża że ja już trenuję na sucho żeby być przygotowanym.
Gosiu jakiego masz prześlicznego kluska i jak się uśmiecha w Twoją stronę.HANA, gosia81 lubią tę wiadomość
-
sebza wrote:Ależ ładne te dzieciaczki... Rozmemłuję się
Nina, no to dorodnych jajuchów życzę To teraz polowanie na dziewczynkę?
Właśnie muszę się wybrać do gina po nowym roku, zeby zajrzał co tam u mnie się dzije, bo ja nadl karmie piersią( ssak nieodpuszcza), na naturalny cykl nie liczę, zobaczymy jak to bedzie, po cichu marze o córeczce -
Nina, jeszcze macie czas na odstawianie No chyba , że Wam się naprawdę spieszy do tej córeczki W każdym razie ja też planuję karmić długo, no może bez przesady - bo jakoś mi się nie widzi, jak mi taki 2 latek podbiega do bluzy i ją rozpina, żeby wyciągnąć cycka, ale chciałabym tak z 1.5 roku pokarmić raczej.. Zobaczymy co wyjdzie z moich pobożnych życzeń..
U nas drugie też pewnie będzie , chcielibyśmy adoptować córeczkę (zgodnie z planem sprzed ciąży). no ale to też życie pokażekami1, Chanela, HANA, Nina lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, byłam u endokrynologa. Moje wyniki aż tak się poprawiły że zaczęłam wchodzić w nadczynność. Teraz do porodu obniżam dawkę i po porodzie jeszcze o połowę. Mam się przygotować na to, że będzie mi trudniej bo będę mieć wahania i będę przeskakiwać od niedoczynności do nadczynności. No i mam obserwować córkę żeby ona nie odziedziczyła po mnie tej okropnej choroby. A wiąże się to z tym, że jak za późno wykryję jej problemy z tarczycą to może być przez to upośledzona. Co mnie trochę przeraża bo boję się że mogę coś przeoczyć w jej rozwoju.
No ale najpierw skupiam się na tym, żeby dotrwać do końca ciąży. Mam już taką zadyszkę... a to jeszcze trochę mi zostało. Ugotowanie obiadu to wyczyn bo mi nogi puchną. -
Hm... mi się wydaje,że trochę lekarze przesadzają z tym straszeniem upośledzeniami przez tarczycę...
Nie znam się za bardzo, ale nie znam żadnego dziecka, które miałoby przez to problemy..
Tak naprawdę, to trzymam kciuki,żeby po porodzie i Tobie się ta tarczyca uspokoiła,
Mi też już jest ciężko, za chwilę lekarze powiedzą, żebym znów zwiększała aktywność, a ja czuję, że nie bardzo mam siłę... Szczególnie jak czasem brzuch ciąży.. Oby do stycznia.... -
Chanela, może nie będzie tak strasznie z tą tarczycą. dobrze, że o niej wiesz. Urodzisz, będziesz robić badania, brać leki, dasz radę
Sebza, no nikt Ci biegać nie każe przed porodem. No może po, to już zależy od tego, jak temperamentnego masz lokatora No do stycznia to już dużo nie zostało. A w Wigilię 34, spoko -
Kasjja, lokator raczej temperamenty, więc się nastawiam na bieganie po. Przed nie, ale niestety chodzić za dużo też się nie da. Połaziłam po mieszkaniu w weekend więcej niż do lodówki i do toalety i niestety ciało chciało leżeć zobaczymy..Tak, w Wigilię przełomowa data.. Chociaż lekarze tutaj liczą (zresztą tak, jak belly) zaczęte tygodnie,a nie skończone Więc zacznę 35. Ale dla mnie i tak najważniejsze dotrwać do stycznia.. Mam nadzieję, że się uda.
Ale zaczynam bać się porodu.. jakaś taka nieprzygotowana się czuję, szczególnie , że mnie szkoła rodzenia ominęła przez leżenie...
-
Sebza spokojnie, dotrwasz nawet do lutego, mówię Ci:-)
Ja mimo ciężkich początków z kp, teraz cieszę się, że wytrwałam i że tak długo mój ssak ssie bardzo to oboje lubimy, aczkolwiek społeczeństwo często nie rozumie tak długiego kp, a z drugiej strony wszędzie naciski na naturalne karmienie i tak w kółko, mam nadzieje, że i Ty pokarmisz długo i że będzie to dla was piękna przygoda!gosia81 lubi tę wiadomość