Wygrałyśmy z PCOS!
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak, je juz bez nakladek. dzis znow dramat od rana.. noc byla ok, ale od switu tylko skurcze, gazy i ryk. jak go przystawie do piersi to automatycznie zasypia, bo jest padniety - w konsekwencji nie jest tez najedzony.. cos czuje, ze czopek bedzie dzis grany.
Odciagnelam dzis to mlko poczatkowe do jednego karmienia, ale brak poprawy..
najgorsze dla mnie jest to, ze chociaz on uwalnia te gazy to nie daje mu to zadnej ulgi w dluzszej perspektywie. Minutowa ulga i tyle.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2015, 13:28
-
Witajcie,
widzę, że temat kolek na topie - cóż, my to przeszliśmy z pierworodnym - zaczęło się nagle w 3 tygodniu życia i trwało do końca 4 miesiąca. Znikło tak samo niespodziewanie, jak się niespodziewanie zaczęło.
podawaliśmy: viburcol, sab simplex (to silniejsza wersja espumisanu), herbatki itp
stosowaliśmy: noszenie na tygryska (jakby tygrys spał na gałęzi drzewa, wtedy dłonie masują brzuszek), masaże, uspokajanie suszarką, bujanie w wózku, usypianie w samochodzie, nocne spacery wózkiem (sąsiedzi myśleli że mąż oszalał i po nocy z wózkiem lata), noszenie i mnóstwo innych dziwnych rzeczy
ALE... to wszystko pomagało tylko nam - nie czuliśmy się jak ostatnie ofiary, bezradni i bierni, ale dziecku zasadniczo to nie pomagało. Było straszne wycie i ewidentne bóle,dyskomfort i niepokój. Dieta matki nie ma na to wpływu (chyba że są jeszcze objawy alergii) - to niedojrzałość układu pokarmowego ;/ tylko tyle i aż tyle. Trzymam kciuki za wszystkich zmagających się z kolkami.
Strasznie się tych kolek bałam, bo to horror live dla młodych rodziców, ale udało się, że Michałek ich nie ma, ale Pierworodny dał nam kolkami do wiwatu. Na szczęście czas szybko leci i te kilka tygodni da się ostatecznie przeżyć.
Michał w tym tygodniu skończył 3 miesiące. Choć przez ten czas ciągle nam się coś przytrafia:
- w pierwszym miesiącu odparzona pupa i zakażenie grzybicze
- w drugim miesiącu wysypka/uczulenie/reakcja alergiczna
- w trzecim miesiącu problemy z kupką i moja nowa dieta oraz ciemieniucha
I tak twierdzę, że Miś jest bezproblemowy i bardzo spokojny. Opieka nad nim daje dużo przyjemności i radości Jest słodki, kochany i trudno sobie wyobrazić jak to by było, gdybyśmy byli nadal tylko we trójkę. Po prostu nie do pomyślenia!
Pozdrawiam!Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2015, 22:51
kasjja, HANA, kami1 lubią tę wiadomość
-
gosiu w 3 m-cu ciemieniucha? A ja się cieszyłam że jak na tym etapie nie ma ciemieniuchy to już się nie pojawi.
A nas wczoraj odwiedzili teście, oczywiście musieli dziecko obudzić bo przecież po co ma spać, oni przyszli do niej! No i zaczęła pchać rączki do buzi, więc do mnie no chyba nakarmisz ją? Bo karmisz na żądanie? Oczywiście że karmię na żądanie, ale nie wybudzam dziecka jak godzinę temu zasnęła po jedzeniu. Byłam taka zła. Poszłam ją nakarmić, i mi ulała pół godziny później takim serkiem (nadtrawionym mlekiem). A od urodzenia mi nie ulewała. A szkoda gadać, następnym razem już nie będę się gryzła w język tylko powiem co o tym myślę. -
Dziewczęta jak wam rosną dzieciaczki? Kami jak tam rówieśnik mojego Misia? Drugie szczepienie zaliczone (Pentaxim i Rotarix). Mały zniósł to ekstra, ani się nie skrzywił, ani nie zapłakał. Następna dawka Pentaximu za 6 tygodni. 3 miesięczny Miś zważony i zmierzony: 7.4 kg i 67.5 cm. Nasz słodziak zaczyna wychodzić poza siatki centylowe!!!
Mam kontynuować dietę bezmleczną jeszcze miesiąc - potem prowokacja na mleko pod kontrolą pediatry. Czy ja się już chwaliłam, że znaleźliśmy wreszcie cudownego pediatrę dla naszych dzieci?! Mówię wam - nie wolno godzić się na bylejakość, warto poszukać dobrego specjalisty. Mamy farta, że znaleźliśmy go zaledwie 3 km od naszego domu
A to fotki Misia:
http://i1271.photobucket.com/albums/jj626/malame99/DSCF3592_zps3adf636b.jpg
http://i1271.photobucket.com/albums/jj626/malame99/DSCF3605_zpsa8df217e.jpg
http://i1271.photobucket.com/albums/jj626/malame99/DSCF3603_zpsdb4042c9.jpg
Pozdrowienia dla Was wszystkich!Chanela, Nina, kami1, kasjja lubią tę wiadomość
-
sebza wrote:No ja jestem przekonana, że gdyby nie dieta, to dalej byłyby nici... Po prostu na bank. Wszystko zaczęło się układać jak przeszłam na dietę i przestałam sama siebie czarować, że jeden batonik to nic, ziemniaczki do obiadku są w porządku, a po nim arbuzik, bo przecież owoce to samo zdrowie.
Będę dietę polecać każdemu, choćby po to, żeby spróbować. Leki też lepiej zadziałają, jeśli się wykluczy to, czym pcos się "żywi".
Napisz mi proszę swoją dietę..diagnoza: PCO + niedrożne jajowody + brak owulacji... i co jeszcze qurwa ...;/
-
Gosia jaki pyzlolinek ile waży Michałek? Wy to eksperci kolkowi widzę, a Ty podobna jestes do mojej kolezanki. Kiedys wsadzałas jakis kawałek zdjecia ze sobą to juz miałam napisac, a teraz widze, że bardzo bardzo podobne
U nas jest dobrze, rzeka mleka, Bobasek zdrowy 5kg/2miesiace, jedyna przygoda, że odczyn zapalny na nóżce po szczepieniach był, ale okład z sody pomógł
kasjja, gosia81, kami1 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGosiu co za cudo ten twoj Mis, a Ty wygladasz na 18 lat ! te doktoraty to chyba teraz przed matura sie robi
My tez w 3 mc i mamy ciemniuche, nie za duza ale zawsze ! Moj Misiek to wersja miniaturowa 6 kg i na oko 60 cm bo nie mam go jak dokladnie zmierzyc wrzuce jakies dowody rzeczowe jak rozpracuje system ze zdjeciami. Niesamowita jednak jest roznica w interakcji z 3 miesiecznym maluchem a tym co bylo przedtem, wiec kochane mamy trzymajcie sie i aby do 3 mc, potem jest naprawde lepiej i jakos wiecej radosci z macierzynstwa ( a nie tylko strach, stres i nieprzespane noce jak to bylo u nas )
gosia81, kasjja, Chanela lubią tę wiadomość
-
Madzia, nie wiem, czy nas śledzisz na tym wątku, ale przykro bardzo, że pierwsza próba nieudana. Kciuki, żeby się udało. Wiele z nas się bało, że zostanie same w końcówce starań, wszystkim się udało z naszej pierwszej grupy, Staraczka24 też już w zaawansowanej ciąży. Kibicujemy mocno, żebyś jak najszybciej do nas dołączyła i żeby Ci się wynagrodziły te trudy! I dzielna jesteś, zawsze spokojnie piszesz, nie narzekasz, w końcu się uda!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2015, 22:04
kami1, gosia81, Chanela, Madzia85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej. 06.02 czułam mocne ciągnięcie szyjki przy chodzeniu. Byłam bardzo zaniepokojona, czułam że coś nie tak. Spakowałam torbę z najpotrzebniejszymi rzeczami w razie czego i zwołałam męża z pracy. Pojechaliśmy na IP. Lekarz mnie zbadał, powiedział że szyjka zamknięta i się nie skraca, zrobił usg i wszystko ok. Dla świętego spokoju podłączył mnie pod ktg, a tam...regularna czynność skurczowa co 5 min. Nie czułam napięć brzucha, momentalnie przewieźli mnie na porodowy, pobrali wymazy i podali sterydy na płuca. Leżałam ciągle pod zapisem i skurcze zaczęły się same wyciszać, a już przygotowali dla mnie pompę z Fenoterolem i zrobili wkłucie. Postanowili mnie nie podłączać. Skurcze minęły, tak po prostu. Poleżałam na położnictwie do 11.02. Jestem na relanium i właściwie nie chodzę, bo jak chodzę to mnie ciągnie w tej szyjce i się boję, że znów się zacznie. Dwa razy w tyg chodzę na ktg (a raczej mąż mnie wozi). Trzymajcie kciuki, żeby Ala jeszcze z 3 tygodnie posiedziała.
-
Liloe, mocno trzymam kciuki!!!
Mam nadzieję, że będzie tak jak u nas - miałyśmy problemy z szyjkami i dotrwałyśmy.
Ja w 30tc czułam ciągnięcie przy chodzeniu i że coś nie ta, dlatego pojechałam na IP i się okazało, że coś się rozwiera. Ale skurczy nie wykazało. Ja przy porodzie nie czułam wcale skurczy przez dobrych kilka godzin(choć na ktg były, też IP pojechaliśmy na wszelki wypadek), dopiero na koniec poczułam. Trzymam mocno kciuki! Odpoczywaj, nie stresuj się, 34tc to już ok - miałam w tym czasie wiz. gin i moja gin się bardzo cieszyła, bo w razie czego to przy porodzie w tym momencie nie ma zmian o długotrwałym negatywnym skutku (problemy neurologiczne itp.). Niech Ala jeszcze posiedzi! :*liloe lubi tę wiadomość
-
kasjja wrote:Madzia, nie wiem, czy nas śledzisz na tym wątku, ale przykro bardzo, że pierwsza próba nieudana. Kciuki, żeby się udało. Wiele z nas się bało, że zostanie same w końcówce starań, wszystkim się udało z naszej pierwszej grupy, Staraczka24 też już w zaawansowanej ciąży. Kibicujemy mocno, żebyś jak najszybciej do nas dołączyła i żeby Ci się wynagrodziły te trudy! I dzielna jesteś, zawsze spokojnie piszesz, nie narzekasz, w końcu się uda!
Dzięki kasjja, nie udzielam się bo tematy mnie nie dotyczą, ale fajnie, że wszystkim Wam się udaje szczęśliwie dotrwać do końcakasjja, kami1 lubią tę wiadomość
GYNCENTRUM
31/10/15 kriotransfer - wczesne blastocysty BB i BB
Ciąża biochem: 6dpt-4,1 9dpt-18,1 11dpt-21,8 16dpt-8
04/03/16 transfer - zarodek 2-dniowy
- zamrożona wczesna blastocysta AB
10 dpt-0 -
Madzia85 i Liloe - trzymam za Was kciuki mocno && I wszystkie Was pozdrawiam - zniknę na jakiś czas z forum, bo nadeszła druga recenzja doktoratu i teraz muszę ostro uczyć się do egzaminu, a jesli go zdam to potem przygotowania do obrony. Brrrr aż mi ciarki przechodzą po plecach. Trzymajcie się i niech wasze brzuszki i pociechy rosną zdrowo!
kami1, kasjja lubią tę wiadomość
-
liloe trzymam mocno kciuki by Alicja zechciała jeszcze posiedzieć chociaż te 3 tygodnie. A Ty leż i się nie przemęczaj.
gosiu trzymam kciuki za egzamin i obronę.
Madziu85 tu wszystkie mocno Ci kibicujemy. Oby ta lipcowe podejście było ostatnim udanym.gosia81, liloe, kami1 lubią tę wiadomość
-
Liloe to zaciskam mocno kciuki, Ty zaciskaj uda;) Musi byc dobrze, odpoczywaj jak najwiecej.
Gosia no to wracaj po obronie Pani dr i pochwal sie nam, sukcesow. Dwojka dzieci i obrona no torpeda
Reszta ekipy jak tam dzieciaczki i mamy sie czują?gosia81, liloe, kami1 lubią tę wiadomość