Wygrałyśmy z PCOS!
-
WIADOMOŚĆ
-
Szkoda,że nasz wątek troche podupadł, ale mamy swoje dzieciaki, czas nam przy nich leci szybko i mało która walczy dalej o następne.
Ja już ze stratą się pogodziłam, o ile w ogóle można, wiadomo wraca to wszystko czasem, ale czas już troche zaleczył rany, tym bardziej,że jest Kacperek, bez niego chyba bym się załamała.
Kasjja, tak widząc Twój suwaczek wiem,że byłabym już dalej, no ale cóż los chciał inaczej trudno. Ale oczywiście Tobie życzę jak najlepiej, bardzo się ciesze,że choć jednej z nas się udało i oby wszystko było dobrze do samego końca! Właśnie znasz już płeć?
A ja, hm walcze znowu musze walczyć, byłam we wt u gina i niestety owulki znowu nie ma no ale przynajmniej zapisał mi clo więc nie stoje w miejscu. Tak więc czekam na @ i walcze dalej. także wszystko do mnie wróciło. Eh oby szybko się udało bo kolejnych rozczarowań nie zniose, a potem czeka mnie jeszcze umartwianie czy aby moje maleństwo nie opuści mnie znowu.
Taki nasz los kobiet :p sorry za smęty
Sebza, a jak u Ciebie? zaczynacie już staranka?gosia81 lubi tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Kasjja Dzięki.
No to Marysia będzie miała kompankę do zabawy, super. W moim otoczeniu znajomi i rodzina wszystkim się przytrafia ta sama płeć przy drugim dziecku :p
Mam nadzieję,że u Ciebie wszystko skończy się dobrze mimo dużego ryzyka i będziesz mogła myśleć jeszcze kiedyś o braciszku dla dziewczyn Będzie dobrze!kasjja, gosia81 lubią tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Kasjja - ale będzie się córeczka cieszyć z siostrzyczki cieszę się, że w miarę ok i do przodu już bliżej, niż dalej, uff!!!
Asia - niezmiennie trzymam kciuki, wierzę że się uda - nie wiem dlaczego, ale wiem to i już!
A mnie nawet w tym mies. przez chwilę w głowie powstał pomysł, czy aby nie odważyć się na trzecie dziecko, ale jednak szybko zapał mi minął. Mam przecież co robić!!! Dzieciaki dostarczają nam takich emocji, że nic się nie może z tym równać
U Miśka niespecjalnie nam wychodzi nocnikowanie ;/ Ale za to nieco przyśpieszył z mową i już coś tam składa sobie: rano woła: Mamusia mlenio!!!
Przed nowym rokiem szkolnym (aby zrobić wyprawkę i uzupełnić garderobę jesienno-zimową) zważyłam i zmierzyłam bractwo:
Starszak (6 lat i 4 mies.): 122 cm wzrostu, 22 kg wagi, buty rozmiar 31/32
Młodszy (1 rok i 9 mies.): 91 cm wzrostu, 14 kg wagi, buty rozmiar 24
Są niesamowicie kochani i strasznie rozrabiają ;Pkasjja, Chanela lubią tę wiadomość
-
Hej Dawno mnie tu nie było, mój syn przyszedł na świat 08/08/2016 Adaś 3580 g i 54 cm Na razie nie jest kolorowo tylko strasznie ciężko ale mam nadzieję, że to niedługo minie i będzie trochę łatwiej..
kasjja, gosia81, Chanela lubią tę wiadomość
PCOS, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, insulinoopornosc, mutacja Leidena
-
Klaudia - gratuluję synka!!! Nie martw się , chyba każdej mamie na początku jest ciężko, ale te chwile przeminą, oboje nauczycie się siebie nawzajem i będzie już "z górki".Jakbyś potrzebowała rady, wsparcia, dobrego słowa... pisz
Asia i jak tam po CLO?
A mi się cykl ciągnie podejrzanie długo... aż nawet dwa testy zrobiłam dla spokoju sumienia, że miód pitny z teściową próbowałam No nic, negatywy (ufff!!!), czyli czekamy na @, która się zgubiła.
Przetestowałam Misia co do reakcji na nasz proszek do prania i na szczęście brak reakcji!!! Czyli kolejna rzecz dzidziusiowa odfajkowana - mogę łączyć już jego pranie z naszym. Teraz kolej na odstawienie butelki - wczoraj zgubiliśmy tę do picia, więc będzie dostawał tylko kubeczek, no i mleko zacznie chyba też pić przy stole a nie na kanapie z butli. Zobaczymy jak mu pójdzie ;P
Była też pierwsza kupka do nocnika i dwa razy sucha pieluszka po nocy, za to wołanie na nocnik, że siku... Oby tak dalej! Przesyłam Wam wszystkim buziaki, nawet tym co już nie piszą ani kropeczki chlip chlip ;(Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2016, 09:39
kasjja, Chanela lubią tę wiadomość
-
Gosia gratulacje! nam z nocnikiem w ogóle nie idzie, a już o informowaniu o potrzebie nie m mowy. Marysia mówi wszystko pięknie całymi zdaniami i rozwija się super, ale chya będzie chodzić w pieluszce do 3 lat, u nas bez sukcesów, mimo wielu różnych prób i metod. Jakby mogła ganiać nago po ogródku zawsze i sikać na trawkę, to by było ok, nocnika się boi
-
nick nieaktualny
-
Cześć, hm clo póki co nie doczekałam. Miało nie być owu a jednak sie przesunęła i była, mimo,że w 14dc nic na monitoringu nie było widać. No więc w 36dc spr co jest,a tam 2 kreski, tzn meeeega bladzioch. No ale niestety, ciąża biochemiczna, beta niziutka i nie przyrastała ;(
Ja to mam pecha dziewczyny najpierw nie moge zajść, a teraz nie moge utrzymać Nie wiem co robić, czy zacząć robić już jakieś badania na własną rękę?
na razie mam 2dc, mam iść do gina na kontrole i wtedy pewnie mi powie czy od nowego cyklu clo, boje się,że powie,że jednak owu mam tylko późne i nie będzie skłonny do clo.
Eh nie wiem co robić.
A Kacpi, moja siła i największe szczęście, rozwija się super nocnik juz opanował w czerwcu, nie obyło sie bez zasikania wszystkiego ale teraz jest super, woła nawet o 5 rano jak sie przebudzi. Gada dużo, ale on szybko zaczął gadać, no i niestety ostatnio okazuje coraz więcej buntu ale do przeżycia :p
Ciekawa jestem bardzo co tam u Sebzy?Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Liloe - ja też postuluję, byś tu wylała swoje żale - można razem coś przedyskutować? doradzić? albo po prostu pocieszyć?
Asiu - nie widać suwaczka Kacperka - usunęłaś? Brawa dla niego za opanowanie nocnika, ach nie masz pojęcia jakbym się cieszyła już z tego etapu u Michała, ale cóż pracujemy powoli nad tym. Dziecka w tym względzie nie da się przyspieszyć - jedne załapią szybko, inne wolniej.
Asiu a badałaś progesteron w fazie lutealnej? Ja miałam niedomogę lutealną i ona o dziwo się wycofała po zmianie diety na tę z niskim IG (dla dziewczyn z PCOS), ponieważ unormowała mi się wtedy insulina, której nadmiar zaburzał syntezę progesteronu.
Nie wiem jak te walczące nadal z PCOS pocieszyć - przychodzi mi tylko do głowy to, że ja walczyłam dwa razy i dwa razy się udało pokonać to dziadostwo. Niestety na tej walce upłynęło mi sporo życia, ale wy jesteście młodsze i macie jeszcze sporo czasu!!! Walczcie, do boju dziewczyny!!!
No i powiem Wam coś w sekrecie - co jakiś czas dowiaduję się o ciążach koleżanek/sąsiadek itp. I czasem mnie coś ukłuje, jakby cień zazdrości, szczególnie gdy ktoś odważy się na trzecie dziecko. My nie mamy tej odwagi, tak wyszło.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2016, 16:01
-
Asia, myślę, że tak wczesny etap ciąży - koło @ to chyba jeszcze nie liczy się jako "prawdziwe" drugie poronienie, bo bardzo wiele ciąż wtedy się kończy i że jeszcze nie są konieczne badania, tym bardziej, że pierwszą ciążę donosiłaś. Progesteron nie zaszkodzi, może pomóc przy pcos, w drugiej ciąży brałam od testu. Kciuki, uda sie!
gosia81 lubi tę wiadomość
-
Liloe, mów! No nam nie powiesz? A mało smutów wylewałyśmy wcześniej?
Kasjja, gratuluję córeczki.. Będzie babiniec leżakujesz, czy normalnie funkcjonujesz.
Asia, myślę podobnie jak dziewczyny wyżej pisały. Na pewno utrzymasz ciążę, nie daj się czarnym myślom. Spróbuj z progesteronem.
U mnie nic nowego,życie przecieka przez palce, na nic nie mam czasu.
Obiecałam Hannie,że opiszę jej moją historię i kurcze nie mam kiedy.. nawet myśłi zebrać nie mam jak, ciągle jakieś rozproszone
U nas ciągle się pojawiają rozmowy o drugim dziecku, ale chociaż coraz bardziej by się chciało, to lęk jest większy i zwycięża.
Na pewno te regularne cykle też nie motywują do szybkich starań, bo się łudzę,że tym razem będzie szybko. Znajac zycie wszystko się spyrtoli, jak zaczniemy się starać i znów w ruch pójdą grube kalibry i dieta, dieta, dieta...
Maks jest cały czas na moim mleku, więc ja siłą rzeczy nadal nie jestem na diecie, co mi już powoli zaczyna doskwierać..
Oprócz tego Maks uwielbia dzieci. Jak idziemy na spacer, to potrafi podbiec do jakiegoś dziecka i się przytulić.
Serce mi się rozsypuje wtedy na milion kawałków, ale wiem też,że jakby się jakieś ciało obce (czyt. rodzeństwo) pojawiło w domu, to już nie byłby taki chętny do dzielenia się rodzicami Maks jest ciągle rządny uwagi.
Zaprzyjaźnili się bardzo mocno z tatą, jak tata wychodzi do pracy do nie ma zadowolenia, mają swoje męskie zabawy.
Moje dziecię nie mówi jakoś szczególnie dużo, ale też nie nastawiam się na rewelacje w tym zakresie, bo na co dzień ma do czynienia z trzema językami i myślę,że w swojej głowie ma niezły misz masz.
Jednak bardzo często zaskakuje nas nowymi słowami- na przykład w sobotę był "gol" a wczoraj "dobrze".
Także jakiś progres jest.
Wazy 12 kg, mierzy 87cm. Średniaczek Za to jaki sprytny.
gosia81, Chanela, Nina lubią tę wiadomość
-
AAa78 ja jestem na wątku poronienia-zaczynamy znowu starania, tam są przynajmniej dwie dziewczyny leczące się u Jerzak, możesz zapytać.
Tak usunęłam suwaczek, w sumie nie pamiętam czemu :p
No ja mam brać dupka od pozytywnego testu, ale jak badałam teraz bete to i progesteron i nim zaczęłam dupka to byl w sumie wysoki, wydaje mi się ,że w normie 94 nmol/l normy w fazie lutealnej 5-75 więc wydaje mi się,że to nie wina progesteronu.
Ja wiem,że jest tylko 50% szans na zagnieżdżenie, wolałabym nie wiedzieć,że w ogóle doszło do zapłodnienia, no ale wiem. Po prostu boje się, boje, że znowu spotka mnie to samo i nie utrzymam ciąży i dlatego myślę o badaniach, aby nie dopuścić do ponownej straty. Nie wiem jak będzie, ale jak się nie uda to będzie jeszcze gorzej, będe się obwiniać,że nie zrobilam wszystkiego aby pomóc maleństwu zostać ze mną.
Gosiu, ja też marzę o trójce, mój mąż niestety chce poprzestac na 2 i zapewne tak będzie dlatego wiem co czujesz.gosia81 lubi tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Sebza fajnie, że się odzywasz Ja tam uważam, że starania są beznadziejne dużo lepiej po prostu się nie nie starać
Asia, zawsze możesz robić badania, ale to chyba dużo stresu, choć jak uważasz. Duże kciuki!
Na razie na szczęście nie muszę leżeć, mam nadzieję, że szyjka jeszcze przez 2 miesiące będzie ok, a potem to już się może powoli skracać trochę tylko muszę na siebie chuchać co przy 2latce bywa upierdliwe. I mam dietę na cukrzycę ciążową, ale na razie tylko dietę, a wyniki nie były bardzo złe, a nie utyłam nic, więc bez słodyczy i węglowodanów, ale to i tak dieta na pcos,spoko.
Pozdrowieniagosia81, Nina lubią tę wiadomość