Załamane -
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymnie tez przeraza ivf, ale coz... jesli chodzi o nasz przypadek ginekolog z kliniki twierdzi, ze tylko in vitro, ale dziewczyny z forum jak pisalam parametry mojego chlopaka, powiedzialy, ze nie jest az tak zle... wewnetrznie czuje, ze mimo iz dr powiedziala, ze nie ma za bardzo szans by z IUI sie udalo, mi sie wydaje, ze moze i by zaskoczylo, przy odpowiedniej stymulacji owulacji... ale to gdybanie, po drugie nie mialam HSG, a dodatkowo kolejne miesiace i cykle czekania i zabawy, czy sie uda... ja nawet sie ciesze, ze bedzie to in vitro - nie naleze do cierpliwych ludzi, wiec raz a konkretnie, to mi odpowiada... teraz jedynie oprocz tego, ze moze nie wyjsc zaczynam mnie przerazac ta sytuacja z przestymulowaniem czy hiperka przy ivf... tak do konca jeszcze tego nie rozkminilam... bo z tego co wiem, to jak jest stymulacja, to lekarze wlasnie sprawdzaja poziom tego estriadolu, zeby w razie czeko zmieniac dawki leki w ciagu tego calego okresu stymulacji... az tak nie orientuje, ale skoro ten estriadol jest badany, to chyba lekarze potrafia dobrac odpowiednia dawke tak, zeby pacjentki nie przestymulowac? gdzies tez wyczytalam, ze po punkcji wzrasta poziom HCG i mozna wyladowac w szpitalu... to mnie zaczelo przerazac, ale musze o tym poczytac
wspieram was kochane -
nick nieaktualnyHej dziewczyny. Sorki, ze sie dlugo nie odzywalam, tak wyszlo. Mialam podchodzic do ivf w styczniu ale z powodow zdrowotnych nie moglam. Teraz nie ma juz odwrotu i stymulacje zaczynam w przyszlym tygodniu ( tzn. do 30.01 biore jeszcze anty, potem @ i w 2dc zaczynam Gonal-F). Wiem co czujecie, wasze rozterki i obawy...przechodzilam przez to samo. Moge was jedynie uspokoic, ze im dalej w las tym sie bardziej oswoicie i zapoznacie z tematem i nie bedzie to ivf takie straszne. Ja nadal boje sie przestymulowania i innych komplikacji np. po punkcji ( samo czytanie umowy co sie moze zdazyc w najgorszym scenariuszu jezy wlos na glowie), no ale ufam mojemu lekarzowi w koncu specowi od ivf mam nadal jeszcze pare innych dylematow natury etycznej, ale to nie miejsce i czas na takie wywody. Trzeba sobie z tym jakos radzic.... Skoro to jedyna droga do macierzynstwa, to coz...nie pozostalo mi nic innego jak sie z tym pogodzic i cieszyc, ze tak medycyna poszla do przodu, ze dala mi mozliwosc bycia matka! Choc to bycie matka jest jeszcze tak odlegle i nierealne, nawet nie wiem czy sie uda...ale wierzyc trzeba, ze gdzies tam jest mi to pisane..
Trzymajcie kciuki za mnie i walczcie o wlasne szczescie!
Pozdrawiam!
Anna255, Amelcia, olala35 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBeebs wrote:Hej dziewczyny. Sorki, ze sie dlugo nie odzywalam, tak wyszlo. Mialam podchodzic do ivf w styczniu ale z powodow zdrowotnych nie moglam. Teraz nie ma juz odwrotu i stymulacje zaczynam w przyszlym tygodniu ( tzn. do 30.01 biore jeszcze anty, potem @ i w 2dc zaczynam Gonal-F). Wiem co czujecie, wasze rozterki i obawy...przechodzilam przez to samo. Moge was jedynie uspokoic, ze im dalej w las tym sie bardziej oswoicie i zapoznacie z tematem i nie bedzie to ivf takie straszne. Ja nadal boje sie przestymulowania i innych komplikacji np. po punkcji ( samo czytanie umowy co sie moze zdazyc w najgorszym scenariuszu jezy wlos na glowie), no ale ufam mojemu lekarzowi w koncu specowi od ivf mam nadal jeszcze pare innych dylematow natury etycznej, ale to nie miejsce i czas na takie wywody. Trzeba sobie z tym jakos radzic.... Skoro to jedyna droga do macierzynstwa, to coz...nie pozostalo mi nic innego jak sie z tym pogodzic i cieszyc, ze tak medycyna poszla do przodu, ze dala mi mozliwosc bycia matka! Choc to bycie matka jest jeszcze tak odlegle i nierealne, nawet nie wiem czy sie uda...ale wierzyc trzeba, ze gdzies tam jest mi to pisane..
Trzymajcie kciuki za mnie i walczcie o wlasne szczescie!
Pozdrawiam!
Cześć Beebs! No to ruszamy z kilkudniową różnicą Ja mam 30-go zastrzyk Decapeptyl depot, a antyki do wtorku 3-go. Potem tak samo jak Ty Gonal w ilości 750 a od 1 dc Encorton. Mi lekarz mówił, że specjalnie daje większe dawki i jeszcze będzie w czasie monitoringu zmieniał, żeby było więcej komórek. Twierdzi, że przestymulowania się nie boi, najwyżej nie będzie robił świeżego transferu, tylko crio. Zobaczymy co z tego tym razem wyniknie
Trzymam za Ciebie kciuki i na pewno będę zaglądać i pytać co u Ciebie
P.S. Tak z ciekawości jakie masz antyki? Ja mam Yasmine
-
nick nieaktualnyDzieki dziewczyny
amelcia ja mam femodette. Zaczynam od gonalu 450, potem dochodzi menopur a potem jeszcze cetrotide. Dawki tych 2 ostatnich bede zmieniane w zaleznosci od obrazu jajnikow na monitoringu.
Tez trzymam kciuki, moze sie uda??? Oby!
Pozdrawiam! -
nick nieaktualnydziewczyny, a nie wiecie jak to jest przy PCO - czy zawsze sa antyki na wyciszanie jajnikow?
i jeszcze jedno mam pytanie
bo dr mowila, ze do rzadowego ivf musimy sie ubezpieczyc (bo mieszkamy obecnie w uk) ja zamierzam rzucic prace, wiec pojde do urzedu pracy sie zarejestrowac, ale moj nadal bedzie mial prace w uk, czy do rzadowego wiec moze moj sie ubezpieczyc gdzies indziej, tj prywatnie? czy musi byc tylko ubezpieczenie z PUP? -
Z jednej strony zazdroszczę Wam dziewczyny, że już przygotowujecie się do in vitro. My czekamy, aż nam "w papierkach" minie 24 miesiące. Bo w praktyce staramy się od lutego 2013, ale badania hormonalne miałam dopiero w październiku 2013 i lekarz powiedział, że to dopiero od wtedy się liczy. Moim zdaniem jest to bez sensu, no ale co zrobić. Więc teraz sobie bezczynnie czekamy. Robiłam ostatnio badanie amh i czekam na wynik, ale odbiorę pewnie za 2 tyg. bo wyjeżdżamy teraz na tydzień na urlop i nie chcę sobie psuć humoru na wyjazd, gdyby się miało okazać, że rezerwa mi się kończy. choć mój humor (stan psychiczny) nie jest najlepszy i tak w tym momencie. Po powrocie mąż ma zrobić badania nasienia bo ostatnie i zarazem pierwsze też miał w 2013 (dziwne jest dla mnie to, że później np. przez cały 2014 nikt mu nie kazał zrobić aktualnych, choć cały 2014 działaliśmy w klinice niepłodności i ja miałam szereg badań i zabiegów i 2 iui). Miał je w normie (na dolne granice się załapał), ale moim zdaniem szału nie było, ale żaden z lekarzy nie zwrócił na to uwagi. Mam cichą nadzieję - wiem, że brzmi to strasznie, że może coś wyjdzie w tych jego wynikach, jakiś jeden parametr słaby i pójdzie on do lekarza, dostanie coś na poprawę nasienia i że może wtedy nam się uda. Wiem, że jeśli tak się stanie to skarzę go na wizyty u lekarza i wszystkie kwestie z tym związane (do których ja już się przyzwyczaiłam, on nie), branie może jakiś tabletek, no ale może tym sposobem in vitro nie będzie konieczne.
Okropna jestem -
nick nieaktualnyAnna255 nie wiem czy zawsze są antyki na wyciszenie, w każdym razie ja zawsze je miałam. Nie wiem też czy ma to związek z długością protokołu bo ja za każdym razem miałam długi. Zapytaj może na IVF, dziewczyny na pewno wiedzą
Co do drugiego Twojego pytania, to nie mam pojęcia, może dowiedz się w klinice jakie są wymagania
olala35 u nas jest identyczna sytuacja, wszystkie wyniki wychodzą w granicach normy i nie wiadomo co poprawić, żeby się udało. Gdyby cokolwiek jasno wskazywało że wymaga poprawy byłoby super. A tak to wszystkiego po trochu, ale w granicach norm. Jeżeli chodzi o poprawę nasienia, to nie jest to takie łatwe. U nas poprawiło się, jak mąż zaczął mniej siedzieć, jak już to na brzegu krzesła, kąpać się w chłodnej wodzie czyli po prostu dbać o to, żeby się nie przegrzać Obyło się bez tabletek, zresztą lekarz od razu powiedział, że nie ma ekstra specyfików. Można ewentualnie jeszcze brać Salfazin.
-
nick nieaktualnyanna225 ja tez nie wiem czy zawsze sa antyki, ja tez je mialam. Z tego co mi lekarz mowil to wnioskuje, ze chyba zawsze sa dawane aby wyciszyc przysadke mozgowa. co do twjego drugiego pytania to tez pojecia nie mam. My tez mieszkamy w UK ale podchodzimy do in-vitro w Polsce za wlasne pieniadze. nie jest tanio no ale co zrobic. w Uk za dlugo trzeba czekac GP-klinika nieplodnosci-kolejne badania...no ja juz nie mam czasu i szkoda mi nawet tych 2-3 miesiecy!
ola no co by ci tu napisac...kazdy musi przejsc swoja droge, nielatwa niestety. To ze sie "juz u nas zaczelo" to tez nie jest ani latwe ani mniej stresujace. Dochodza inne problemy i inne obawy.....Ja akurat tez sie dosc dlugo diagnozowalam ( 2 lata) i koniec koncow wyrok - niedrozne oba jajowody i koniec marzen o naturalnym poczeciu...... ciezko bylo mi sie z tym pogodzic, ale to juz za mna i trzeba isc do przodu! Trzymam kciuki za ciebie i reszte dziewczyn...
amelcia i na jakim etapie jestes??? ja jutro mam USG jajnikow i ocene endometrium i jesli bedzie wsio ok to dostaje zielone swiatlo i zaczynam przygode z Gonalem-F
bedzie zabawa i bedzie sie dzialo, bo ja sie piekielnie boje igiel
-
nick nieaktualnyBeebs wrote:...
amelcia i na jakim etapie jestes??? ja jutro mam USG jajnikow i ocene endometrium i jesli bedzie wsio ok to dostaje zielone swiatlo i zaczynam przygode z Gonalem-F
bedzie zabawa i bedzie sie dzialo, bo ja sie piekielnie boje igiel
Ja czekam aż zakończy mi się mój sznurówkowy wykres Wczoraj wzięłam ostatnią tabletkę antyka. Jestem chyba jakiś tydzień za Tobą.
Igieł się nie bój to nie takie straszne jak wygląda A gonal masz chyba w penie??
Powiem Ci, że ja miałam zastrzyk domięśniowy teraz w piątek i strasznie się bałam, bo poprzednio okropnie bolał mnie tyłek i nie mogłam siedzieć Tym razem nawet nie poczułam ukłucia, aczkolwiek gdy zobaczyłam jak gruba jest igła, to mało się nie przewróciłam
-
nick nieaktualnyAmelcia masz racje Gonal jest w penie. Ja mam zielone swiatlo ( endo cienkie i brak torbieli na jajnikach, pecherzyki liczne na prawym jajniku ale drobne, na lewym 2 tez male - szok bo na tym jajniku zazwyczaj nic nie ma!!!). I takim sposobem juz jestem po pierwszej dawce Gonalu ( 150 jednostek). Masz racje nie jest zle, gorzej z iglami do menopuru....przyjdzie czas to bedzie i na to rada...gorsze rzeczy czlowiek przechodzil.....
To &&&&&&&&&& Amelcia za nasz wspolny sukces! Pisz od czasu do czasu, bedzie mi razniej!
Pa babki! -
nick nieaktualnyBeebs zdążyłaś już zaliczyć @ po odstawieniu? Szybko ja mam nadzieję, że do mnie przyjdzie nie wcześniej jak w przyszłym tygodniu. Bo do 14-go jesteśmy na urlopie na nartach i trzeba by było wcześniej zjechać na bazę i na wizytę w 8-9dc.
Menopur, dobrze pamiętam jest to proszek i rozpuszczalnik, tak? Ale te igły też nie są jakieś straszne, wielka jest tylko do mieszania, a cieniutka do podawania.
Nie bój żaby - nie taka straszna igła, jak ją malują
-
nick nieaktualnyAmelcia ja odstawilam antyki 1.02 a @ dostalam 4.02 ( 3 dni po odstawieniu). Mi lekarz powiedzial, ze do max 5 dni musi @ wystapic inaczej bedzie wywolywl lekami. Jestem 3 dzien na Gonalu-F na razie jest wszystko ok, jutro na wieczor przyjmuje Menopur. Tak menopur to bialy proszek + rozpuszczalnik. Dam rade, musze! Od czwartku przyplatalo mi sie zapalenie migdalow, leze w lozku i zdycham
-
nick nieaktualnyBeebs wrote:Amelcia ja odstawilam antyki 1.02 a @ dostalam 4.02 ( 3 dni po odstawieniu). Mi lekarz powiedzial, ze do max 5 dni musi @ wystapic inaczej bedzie wywolywl lekami. Jestem 3 dzien na Gonalu-F na razie jest wszystko ok, jutro na wieczor przyjmuje Menopur. Tak menopur to bialy proszek + rozpuszczalnik. Dam rade, musze! Od czwartku przyplatalo mi sie zapalenie migdalow, leze w lozku i zdycham
Biedaczku, zdrowiej szybko, żeby do punkcji już ostatecznie wyzdrowieć.
Ja właśnie zaczęłam pierwszą część nowego cyklu pod tytułem "hodowanie jajów"
Od poniedziałku jadę z Gonalem, a za tydzień pierwsze podglądanie i decyzja czy będą dodane inne leki.
Powodzenia, trzymam kciuki, zdrowiej szybko
-
nick nieaktualnyhej, hej
u mnie sprawy przybraly szybki obrot. Punkja w poniedzialek, uhodowalam 14 pecherzykow przy czym 2 sa juz za duze ( powyzej 25mm, reszta 0.6-16mm i jeszcze troche maja urosnac). Jutro zapodaje ovitrelle! Transfer przewiduja na sroda-piatek. Trzymajcie kciuki za bobasa !!! -
nick nieaktualnyo zeszzzzz no to kciukam z calych sil Beebs
dziewczyny, ogolnie wczoraj mialam jakiegos doła, dzis już jest lepiej, czuje sie taka "wadliwa" itd, bo nie dosc ze mam PCO, amh 12, to jeszcze ta mutacja wyszla "Detekcja mutacji w genie MTHFR"
- Detekcja mutacji C677T w genie MTHFR (HOMOZYGOTA CC)
- Detekcja mutacji A1298C w genie MTHFR (HOMOZYGOTA AC)
Interpretacja: Stwierdzono genotyp homozygotyczny C/C wariantu C677T w genie kodującym enzym reduktazę metylenotetrahydrofolianu (MTHFR). Obecność genotypu C/C nie wpływa na zmianę aktywności tego enzymu. W populacji polskiej stwierdza się występowanie około 52% pacjentów homozygotycznych C/C. Stwierdzono obecność wariantu heterozygotycznego A1298C co może powodować nieznaczny wzrost ryzyka łagodnej hiperhomocysteinemii (15 - 30 umol/l). Nosicielstwo genotypu A/C polimorfizmu A1298C genu MTHFR należy rozpatrywać w powiązaniu z genotypem C/T polimorfizmu C677T, gdyż może prowadzić do obniżenia aktywności enzymu MTHFR do około 30-40%.
Pewnie tez robilyscie jakies badania genetyczne, no coz, ale bede walczyc o malego dzidziusia a najlepiej o blizniaki choc jak dostane sie do rządowego, to tylko 1 zarodek pod koniec lutego mam wizyte i sie okaze czy lekarz mi udokumentuje rok leczenia + 6 cykli stymulowanych, a jak nie to bedziemy placic za wszystko z wlasnej kieszeni... chcialabym juz miec to wszystko za soba... potem w polowie marca kolejna wizyta w klinice, tym razem juz z wynikami (hormony, kariotypy itd) zobaczymy co doktor postanowi i jakie kolejne badania nam zleci... za ostatnie badania wydalismy juz 1800 zl (najdrozsze w moim zyciu heh) a to przeciez nie koniec...
Ostatnio moj gadal ze swoim bratem, bo pol roku temu wzieli slub i tyle tez sie staraja, ze cos ona nie moze zaciazyc, chca leciec tez do pl jakies badania porobic, takie parcie na dziecko maja... nie lubie tej rudej zolzy, chwile z nimi mieszkalismy, ale masakra z nia byla... nie zycze im zle, no ale albo blokada im sie wlaczyla psychiczna, albo cos innego jest na rzeczy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2015, 14:26
-
nick nieaktualnyBeebs wrote:hej, hej
u mnie sprawy przybraly szybki obrot. Punkja w poniedzialek, uhodowalam 14 pecherzykow przy czym 2 sa juz za duze ( powyzej 25mm, reszta 0.6-16mm i jeszcze troche maja urosnac). Jutro zapodaje ovitrelle! Transfer przewiduja na sroda-piatek. Trzymajcie kciuki za bobasa !!!
łaaaał no to poszalałaś z tymi pęcherzykami. Będę trzymała kciuki za dalsze etapy i szczęśliwy finał
Daj znać jaki wynik punkcji
Ja w poniedziałek idę na pierwsze usg. Myślę (tak porównując z poprzednimi stymulacjami), że punkcja będzie jakoś za tydzień w poniedziałek.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAmelcia wrote:Dla mnie czarna magia, nie robiłam takich badań i zupełnie nie wiem jak to ugryźć
nigdy nie mialas badan genetycznych robionych przy tylu ivf? hm, a u mnie od razu zaczeli.... mysle, ze to dobrze, bo czegos wiecej mozna sie dowiedziec o przyczynach nieplodnosci przy tej mutacji ponoc trzeba brac 5 mg kwasu foliowego dziennie (gdzie zwykla standardowa dawka kwasu to 0,4 mg) i wit B12... mam nadzieje, ze nic wiecej zlego mi nie wyjdzie ponoc kwas w tej dawce trzeba zazywac min 3 miesiace przed planowana ciaza, bo istnieje ryzyko rozszczepu warg lub kregoslupa... ponoc tez acard stosuja, by zarodek lepiej mogl sie zagniezdzic, to tyle co sie dowiedzialam jak dotad na ten temat -
nick nieaktualnyhej hej
ja po punkcji. Czuje sie dobrze. Nie powiedziano mi niestety ile pobrano komorek, ale ponoc bylo ich dosc sporo. Teraz czekam na telefon z wiescia czy sie zplodnily i jak sie rozwijaja Ewentualny transfer sroda-czwartek. Trzymajcie kciuki.
Uff najgorsze za mna
anna255 ja tez nie mialam takich badan robionych wiec nie umiem Tobie pomoc w ich interpretacji...
Amelcia a ty na jakim etapie juz jestes. Jak samopoczucie??
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2015, 20:39
Anna255 lubi tę wiadomość