Ach te teściowe.. temat rzeka!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Hey dziewczyny i ja sie dolacze
O mojej tesciowej moxnaby ksiazke napisac pt. "Zbior nietaktownych, niesmacznych zachowan".
Jednym dlowem niewychowane z Niej babsko.
Obecnie jestem w 20t drugiej ciazy. Odkad jestem u niej chodze w bluzie bo mi tak cieplo i wygodnie... a oNa dzis po obiedzie stwierdzila ze ciaze nie tak po brzuchu widac jak po dupie
Nosz... mila nie ma co !!!
Jak kiedys pozalilam die w zartach ze jej Synio nie chce mi okien umyc to stwierdzila ze jej Synio jest to wyzszych celow stworzony, ze powinnam zagwarantowac mu warunki do pracy i nauki(czyt. on nie jest do sprzatania i zadnych oboeiazkow domowych)...Jak kiedys dostalam lepsza ocene z takiego samego przedmiotu na studiach co maz to stwierdzila ze na SGH za byle co sie nie dostaje 5 jak u mnie...
Eh... po weselu kazala nam na kartce spusac kto ile lub co dal
Rece opadajaWiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2015, 14:32
Marta28 lubi tę wiadomość
-
Kwiatuszku ja też nie mówię do swojej mamo bo przez gardło mi nie przechodzi. Bo nie mogę sobie wytłumaczyć jak można nazywać mamą osobę która tyle zła wyrządziła.
Ellena moje teściowa też żyła naszym ślubem długo przed i po. Mieliśmy 12 czerwca a ona już w marcu kazała wysyłać zaproszenia. ze strony męża było może 30 osób. I to było od samego początku pewne że napewno przyjdą. No ale.. Z mojej było ok 80 osób. ALe moi rodzice nie panikowali że trzeba wysyłać w marcu. Poprostu rodzina wiedziała że szykuje się wesele i czekali na zaproszenie.
Ale mam już pewne doświadczenie i do chrztu nie będą mieli prawa głosu. Zrobimy po swojemu i.zaprosimy kogo będziemy uważać i datę też sami wybierzemy -
Ja nawet nie zamierzam mowic do tesciowej "mamo" bo matke ma się jedną,tą która urodziła i wychowała lub tylko wychowała
Natka88, Sabela, Marta28, Bea_tina lubią tę wiadomość
2015🤰Syn👦
Oboje po 40, ja Hashimoto, AMH ok 1, on zdrowy, nasienie ok.
1 IVF 08/24 3pęcherzyki ale brak komórek jajowych
2 IVF 10/24 4pęcherzyki-->4 komórki jajowe--> tylko 1zarodek,który przestał się rozwiać w 3 dobie😢
3 IVF 11/24 Menopur 450, Aromek, Orgalutran, Decapeptyl, Ovitrelle, Punkcja->3 komórki jajowe->2 zarodki->1 zamrożona blastocysta, 27.12.24 transfer, endometrium 8,5
4.01.25 8dpt ⏸️ cień cienia 🙏✊️💬
7.01.25 11 dpt beta 113,19mlU/ml 🥹💚💪
15.01.25 19dpt beta 1500 mlU/ml, usg-jest pęcherzyk ciążowy w macicy🥰🍀✊️
22.01.25 26dpt usg-pęcherzyk ciążowy ok 8mm CRL0,2cm, jest migające serce❣️🙏💪✊️
11.02.25 8tc💔poronienie samoistne😭🖤👎
21dc endo 10mm,czysta macica,owulacje z prawego jajnika,po 3-4 pęch.antralne w obu jajnikach
4 IVF 04/2025 Menopur 450+Provera 5mg, 18.04 punkcja, 8 pęcherzyków ale 0 komórek🥺😭🥴 -
Ja mówie po prostu "teściowa" z szelmowskim uśmiechem
Marta28 lubi tę wiadomość
2015🤰Syn👦
Oboje po 40, ja Hashimoto, AMH ok 1, on zdrowy, nasienie ok.
1 IVF 08/24 3pęcherzyki ale brak komórek jajowych
2 IVF 10/24 4pęcherzyki-->4 komórki jajowe--> tylko 1zarodek,który przestał się rozwiać w 3 dobie😢
3 IVF 11/24 Menopur 450, Aromek, Orgalutran, Decapeptyl, Ovitrelle, Punkcja->3 komórki jajowe->2 zarodki->1 zamrożona blastocysta, 27.12.24 transfer, endometrium 8,5
4.01.25 8dpt ⏸️ cień cienia 🙏✊️💬
7.01.25 11 dpt beta 113,19mlU/ml 🥹💚💪
15.01.25 19dpt beta 1500 mlU/ml, usg-jest pęcherzyk ciążowy w macicy🥰🍀✊️
22.01.25 26dpt usg-pęcherzyk ciążowy ok 8mm CRL0,2cm, jest migające serce❣️🙏💪✊️
11.02.25 8tc💔poronienie samoistne😭🖤👎
21dc endo 10mm,czysta macica,owulacje z prawego jajnika,po 3-4 pęch.antralne w obu jajnikach
4 IVF 04/2025 Menopur 450+Provera 5mg, 18.04 punkcja, 8 pęcherzyków ale 0 komórek🥺😭🥴 -
agnes175 wrote:Ja mówie po prostu "teściowa" z szelmowskim uśmiechem
Moja nie akceptuje tego.słowa. Nawet uważa za bardzo obraźliwe. Więc nawet nie próbuje bo i tak wystarczy problemów
W rodzinie mamy taki przypadek że ojciec panny młodej powiedział fo.swojego zięcia - ja nie jestem twoim tatusiem więc mów mi poprostu Krzysiek. Ale mamo też nie używa - tylko teściowa !
I moja bardzo często to.wspomina jakoś.takie obraźliwe bez wyczucia itp. A to Poprostu kwestia dogadania.
-
iNso87 nie przyjmuj się nimi, żyj swoim życiem. Ale bądź czujna ,i miej oczy dookoła głowy. Jeżeli Twój facet akceptuje dziecko z poprzedniego związku, i jest Wam razem dobrze, to to jest najważniejsze.
Ja bym nie mogła odwrócic się od mojej rodziny, dla dobra naszego zwiążku, bo uważam że moi rodzice i tak się nie wtrącają nam.. Natomiast teściowie chcą byc na bieżąco. Ja nie wymagam od męża żeby się od nich odwrócił, ale poprostu żeby umiał rozróżnić rzeczy o których może z nimi rozmawiać , a o których nie, bo ja sobie tego nie życzę..
O ciąży powiedzieliśmy na święta. Moi rodzice szczęśliwi, ale w lekkim szoku, że to już ten tydzień i wcześniej nie mówiłam. Teściowie też wiedzą od niedzieli, i ani razu nie zapytali jak się czuje. Wiedzą że byłam dzis u lekarza po wyniki, ale podesłali siostrę męża na wypyty !
Też są chyba trochę "zawiedzeni " że tak długo utrzymywaliśmy w tajemnicy. Bo nawet sąsiadka kiedyś zaczepiła teścia i pytała czy ja jestem w ciąży. No ale on jeszcze nie wiedział i w sumie dobrze , bo na pewno głupio mu się zrobiło , że ludzie już mówią a on nic nie wie
Bo gdyby nie święta to dopiero w II trymastrze by się dowiedzieli -
Moją teściowa drazni jak mój mąż chwali się jaki to jadł dobry obiad. Że wymyśliłam coś nowego , podałam inaczej niż zwykle. Tak wiem starsi ludzie mają już swoje przyzwyczajenia kulinarne i są ostrożni. O do nowości.. Ale np moja teściowaz mięsa mielonego robi tylko kotlety , ewentualnie dwa razy w roku gołąbki. A my z mężem zapiekanki , spaghetti, pulpety w sosie, i bardzo rzadko tradycyjne mielone. Schab tak samo teściowa zawsze robi smazony w niezdrowej panierce a u nas albo pieczony albo duszone albo roladki . .
ale zawsze jak na święta coś dobrego zrobię i idę z tym do teściowej . To mój zanim się poczestuja to mówi " a to takie smaczne" i teściowa próbuje i mówi że dobre a potem jeszcze slodzi mi że ja wogóle dobrze gotuje. W sumie nie bez powodu podnosi mi pokrywki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2015, 15:18
-
Marta28, to z kolei moja teściowa jak do niej jedziemy to się stara pokazać jak to ona zdrowo gotuje i prawie w ogóle przypraw nie dodaje do jedzenia "bo to chemia". Jak raz poprosiłam żeby mi pieprz przyniosła to był ze dwa lata przeterminowany i w takiej brudnej torebce że szok. Moja teściowa w ogóle nie cierpi sprzątać i ma straszny syf w mieszkaniu.
Staram się ją traktować z szacunkiem ale jest bardzo męcząca bo właściwie nie rozmawia tylko wygłasza monologi o tym co ją interesuje czyli głównie o życiu sąsiadów. Sama panna z dzieckiem a wszystkich dookoła obgaduje że się nie żenią albo nie tak żyją jak ona by chciała. Nas traktuje jak dzieciaki z podstawówki, jest tylko powinniście to, powinniście tamto, a to zróbcie tak itd. Także u niej większość wizyty oglądam telewizję i jednym uchem słucham. Najbardziej mnie wkurza że jest niesamowicie wścibska i ciągle wypytuje o jakieś prywatne sprawy mojej rodziny i potem to obgaduje ze swoimi koleżaneczkami. I obraża się, jak się okaże, że moja mama coś o nas wie, czego ona nie wie.
Od początku zakładała, że wszystkie święta będziemy z nią spędzać, bo ona jest samotna. Z tym, że ona świąt nigdy nie organizowała, a tylko zabierała syna do brata i jego rodziny. Na początku owszem, nawet zabrałam ją do moich rodziców na święta, ale była tak wścibska że nie szło z nią wytrzymać. Jak jej powiedzieliśmy, że równie dobrze sama może do brata jechać - no bo ma z kim spędzać przecież - to był foch niesamowity. Na złość nam nie pojechała i siedziała sama jak kołek w domu, żeby pokazać koleżankom, jakiego ma złego syna. Na szczęście mieszkamy daleko i ona coraz lepiej rozumie, że swoim wymuszaniem nas jeszcze bardziej do siebie zniechęca.Marta28 lubi tę wiadomość
-
Tigana, to nie syn jest zły, tylko synowa
Bo zawsze można ropowiadac , że syn się zmienił, że mniejszy kontakt ma za matką, właśnie przez synową - bo go buntuje..
Moja teściowa też jak wracaliśmy od moich rodziców, wypytywała jak rodzice się czują, czy zboże zasiali, czy mama ogród posadziła, czy wykopali buraki, czy wykosili trawę i zebrali suche sianoa potem oczywiście komentarze i rozmowy na temat moich rodziców..
Ale z czasem, sama stwierdziła i przekazałą przez mojego męża - Że juz pytac nie będzie, bo robie głupie miny, i odpowiadać nie chce. JAkby to były jakies tajemnice" Więc się uspokoiło
Mama w tamtym roku miała operację tarczycy, teściowej oczywiście nie mówiłam , ale ona i tak wiedziała, bo podpytała męża. Ale ani razu juz potem nie zapytała jak mama sie czuje po operacji. Musiała się pogodzic z tym, że mój mąż nie będzie jej tez informował o życiu mojej rodziny..
-
Marta28 wrote:Coś cisza na tym wątku ??
Bo moja tesciowa odstawila taka szopke w Wielkanoc, ze oficjalnie uznalam ja za czlonka rodziny, ktory nie istnieje... Nie ma tesciowej, nie ma problemow