Ach te teściowe.. temat rzeka!!
-
WIADOMOŚĆ
-
To i ja dorzucę swoje 5gr..
Moja teściowa jest ogólnie spoko, ale... zawsze jest aleNa wieść o ciąży niby się ucieszyła..i na tym się skończyło. Do połowy 4 miesiąca często odwiedzałam szpital bo raz odwodnienie z wymiotów a to krwiaki i inne. Przez ten cały czas zadzwoniła może z raz. Moja mama chciała brać urlop żeby się mną zaopiekować a mieszka 300km dalej. Teściówka mimo że 4km to jakby drugi koniec Polski. Jak zadzwoniłam powiedzieć jaka płeć to oczywiście -ojjj jaka szkoda że nie chłopak no ale może następnym razem się uda... no imię też jej się nie podoba
jedyne co zaoferowała do tej pory to że kupi wózek. Wcale nie chodzi mi o pomoc finansową ale o takie wsparcie psychiczne. Sama mogę ten wózek kupić to jest najmniejszy problem. Moja mama dzwoni codziennie jak się czuje, robi mi paczki ze smakołykami i wysyła kurierem, codziennie jakieś ciuszki kupuje- no oszalała że szczęścia na wieść o pierwszej wnuczce, pyta co mi potrzeba jeszcze do wyprawki, może nie mogę jakiś ciuszków znalezc to ona pochodzi po sklepach i kupi no a teściowa nic, zero. Myślałam że będzie bardzo się cieszyć z wnuczki bo ma dwóch synów i zawsze to jakaś miła odmiana w rodzinie. Z dwoja złego to już chyba wolę tak niż jakby miała wtrącać się we wszystko ale czasem przykro się robi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2015, 21:18
-
aa i co do menu to też ma stałe- ziemniaki i kotlety, od 5 lat kiedy jej nie odwiedzę zawsze to samo, nie powiem no dobre. U nas była kilka razy i oczywiście zrobiłam wymyślne danie to widziałam jak ciężko jej przez gardło przechodzi:D pozniej narzekała mężowi że normalnego jedzenia w domu nie ma, ale na szczęście powiedział jej - w końcu
-
mama hani wrote:moja teściowa przez całą ciąże nigdy przenigdy nie zapytała się jak się czuje nigdy nie zaproponowała pomocy popilnowania córki itp. mi na tym nie zależy akurat! no i powiedziała ze brzydkie imię wybraliśmy
Może trzeba było zapytać mamusie o zdanie. Wiesz jaka by dumna chodziła i rozpowiadala że wybrała wam imię dla.dziecka ?
.
-
Nam też nosem kręcili nad imieniem bo inne,a woleli by takie jak juz jest w rodzinie.. Paranoja. A najbardziej mnie drażni i wkur..wia tekst " my wam sie nie wtrącamy,ale..." udusić normalnie bym mogla..
datę chrzcin nam chcieli przeglądać,nawet sie wpieprzają czy ma byc alkohol czy nie.. Zwariuje z nimi
a najlepiej tesciowa, stwierdzila ze jak na imprezie po chrzcie Maly by marudzil to oba go zabierze do domu, ciekawa jestem czy da mu cycka,chcialabym to widziećJoaśka, Marta28 lubią tę wiadomość
-
Boroniówka mnie za każdym razem rusza nerwa jak zwraca się do mojego męża - synku , syneczku !! Mąż ma 32 lata
Ja rozumiem że to jej dziecko ale.. Krew mnie zalewa..
Nam też mówią że się nie wtracaja ale jak robimy po swojemu to potrafią się obrazić. A przecież jesteśmy dorosłymi ludźmi. A oni specjalnie nazywają nas dziećmi żeby podkreślić swoją wyższość !!
-
Ja rozumiem,że sie dzieci nosi pod sercem i potem trudno jest odciąć pępowinę ale jakoś przewaznie nasze matki nie robia kłopotów tylko matki mężów i tego zrozumieć nie umiem,choc wiadome ze są wyjątki
moja tesciowa byla spoko,ale odkad urodziłam to jest masakra z niązapomniała jak to jest mieć maleńkie dziecko
najbardziej mnei jeszcze rozwala pytanie " jestes zmeczona?" no nie kur... Nie jestema jej pomoc wygląda tak ze nawet Malego dobrze trzymac nie umie...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2015, 20:06
hipisiątko lubi tę wiadomość
-
ale wszystko potrafia najlepiej
było powiedziec ze jestes wypoczeta i chetnie jej w czymś pomożesz! a co do imienia to jak powiedziała ze helenka jej sie nie podoba to ja do niej ze mi tez irena sie nie podoba (tak ma na imie tesciowa) i jakos z tym zyje
Bea_tina, Marta28, polkosia lubią tę wiadomość
-
mama hani wrote:ale wszystko potrafia najlepiej
było powiedziec ze jestes wypoczeta i chetnie jej w czymś pomożesz! a co do imienia to jak powiedziała ze helenka jej sie nie podoba to ja do niej ze mi tez irena sie nie podoba (tak ma na imie tesciowa) i jakos z tym zyje
Moja ma na imię Lilia , ale wszyscy mówią na nią Lidka. Imię jak imię ale źle mi się kojarzy
A kiedyś bardzo często nadawało się imiona dziadków czy pradziadków . Jak nie na pierwsze to chociaż na drugie imię. Mi dali na drugie Elżbieta po prababci. A teraz chyba już coraz częściej się odchodZi od drugiego imienia. Mój mąż ma jedno i.w.jego rodzinie wsZyscy mają jedno. W mojej są podwójne. Więc będzie dylemat czy jedno czy dwa... A u Was jak jest ? -
U nas tylko moja mama ma 2 imiona no i teraz Synek bo musi mieć patrona, a świętego Mieszka nie bylo niestety wiec drugie imię ma po mężu
a teściowie bardzo długo nie mogli sie z tym naszym wyborem pogodzić, ale nos do dupy, ja urodzilam,to na imię wybrałamWiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2015, 04:12
Marta28 lubi tę wiadomość
-
Boroniówka wrote:U nas tylko moja mama ma 2 imiona no i teraz Synek bo musi mieć patrona, a świętego Mieszka nie bylo niestety wiec drugie imię ma po mężu
a teściowie bardzo długo nie mogli sie z tym naszym wyborem pogodzić, ale nos do dupy, ja urodzilam,to na imię wybrałam
No właśnie.. Jak to jest? Naszym rodzicom się podoba ale tesciom już nie!!
Mój teść chciał mnie córkę Martę ale teściowa wolała Monikę.. Więc jak widać - decydujący głos należy do matki . Bo jednak została Monika..
. No chyba że ojciec załatwia akt urodzenia w USC. Mój wujek zamiast Weronika Agata zapisał córkę Agata Weronika. Ciotka długo nie mogła się pogodzić.. ( a może to też teściowa maczala w tym palce bo jej matka była Agata) ? . Hehe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2015, 18:33
-
Hej! Jak po weekendzie? Teściowe nie dały w kość za bardzo??
Ja musze sie pochwalić, że byłam u teściowej na obiedzie. Od razu zapowiedziała, że będzie tylko drugie danie
A żeby nie iść z pustymi rękami upiekłam szarotkę, i powiem Wam że wypadła rewelacyjnie przy jej kupczych ciasteczkach
My mieszkamy pod jednym dachem i oprócz świąt to nie jadam u niej obiadów, więc wczoraj to był szok!! Jutro ma urodziny. więc pójdziemy z życzeniami i na kupcze ciastka, bo ona nigdy nie szykuje przyjęcia. Ale u nas bardzo chętnie sie "najada" na urodzinach czy imieninach. Najbliższa okazja w sobotę 25-tego. Mąż obchodzi imieniny i urodziny.. Jakoś nie potrafię nie zrobić lepszego obiadu , czy upiec ulubione ciasta męża, zrobić sałatki.... no i oczywiście wolamy ich żeby posiedzieli u nas przy stole.. Juz tyle razy mówiłam sobie, że jak przyjdą to zaproponuje herbatę i postawie kupcze wafelki i delicje. Ale jakoś tak nie mogę