Brzuszki na które czeka rodzeństwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
No to same super wieści na naszym wątku, pięknie
Gianna miałam to samo, na początku myślałam, że ta ciąża będzie trwała wieczność, teraz leci
Ewwiel śliczny
Naszło mnie dziś na oglądanie wózków. Może mężowi uda się wcześniej wrócić i skoczymy do galerii.
Dziewczyny jakie macie foteliki? Ja obstawiam na razie maxi cosi ze względu na przystępną cenę i 4 gwiazdki ADAC. Fotelik z wybranego przeze mnie adamexa nie spełnia żadnych standardów
ps. chwalę mojego męża: wczoraj wyrwał mi szmatę do podłogi z rąk i powiedział, że nie będę tego robić. Po czym wytarł całe mieszkanie
Wieczorem jak zaczęliśmy gadać, to zrobiła się nagle 1 w nocy, jak za starych dobrych czasów -
Dzień dobry Paniom
U Was też chłodniej?? Cudownie, prawda??? Uwielbiam chmury
Ewwiel: dziękuję za przepis, zaraz się w to wczytam A kocyk cudowny!!! Nawet nie sądziłam, że wyjdzie aż tak piękny, jak podszyjesz minky! Też chcę!!!! Ile byś chciała za takie dzieło... o ile dałabyś się namówić na zrobienie? Bo mój leży i kwiczy, nie mam czasu i sił podjechać po włóczkę, więc nie mam z czego robić A obawiam się, że jak urodzę, to już bez szans, żeby znaleźć czas na szydełkowanie...
Mała Czarna: ale masz fajnego męża Mój też pomaga i to dużo, ale najczęściej jednak słyszę, żebym wyluzowała, bo nie potrzeba tyle sprzątać... a mi potrzeba! Więc faktycznie doceniaj, że wział szmatę i sam wytarł"Zamienię pustynię na pojezierze,
a wyschniętą ziemię na wodotryski." Iz 41,18
-
Gianna mój też się nigdy w domu nie przepracowywał. Jest bardzo pracowity, jeśli chodzi o pracę zarobkową, ale wychował się w typowej śląskiej rodzinie, gdzie kobieta dba o dom, a mężczyzna zapewnia pieniądze.
W ciąży też często słyszę, że nie trzeba tyle sprzątać ale lubię gdy błyszczy (choć dawno u mnie niestety nie błyszczało...). Brudne okna nie dają mi spokoju, ale boję się, żeby z brzuchem nic się nie działo. Mąż powiedział, że w czasie urlopu się tym zajmie.
Pogoda cudna, wieje, pada, nawet chłodno jest chwilami, nie sądziłam, że będę miała ochotę na takie szarości za oknem
Aż się chce w kuchni poszaleć.
Byłam z rana na krwi i moczu, jutro popołudniu mam wizytę. Bardzo liczę na potwierdzenie płci (jak wyjdzie chłopak, to nie ma sensu prać i prasować tych wszystkich laurkowych łaszków). Jeśli się nie uda, to chyba skuszę się na prywatną wizytę u mojego gina na lepszym sprzęcie. -
Cześć Dziewczyny
Gianna, chciałabym, ale boję się, ze nie zdążę, bo muszę jeszcze poduszeczkę do wózka sklecić i sobie i Nadii kominy na zimę zrobić. Albo mogę Ci zrobić kocyk na drutach, a Ty sobie sama Minky podszyjesz? Ja włóczkę na allegro kupowałam
Mi mężuś dzisiaj rano odjechał. Też mnie zaskakuje ostatnio. Tzn. zawsze mi pomagał, jeśli prosiłam o pomoc w porządkach domowych, ale jak jestem w ciąży to też mnie wyręcza. Czasem pranie wstawi, czasem odkurzy, wiosną jak mnie brzuch bolał, to mi okna mył.
A też mnie zdziwia zainteresowaniem brzuszkiem. Codziennie rano jego ręka zaraz po przebudzeniu wędruje na mój brzuch i czeka na znak od Małej
Mała Czarna, to Ty masz jutro wizyte u gina a ja wizytę położnej. Tylko gdzie ja ją przyjmę, jęsli mi jutro narożnika nie przywiozą...
A my z Nadią właśnie wcinamy szybką pizze z patelnii. Pózniej sprzątanie podłóg i muszę nadrobić prasowanie, bo przez te upały odpuszczałam randki z żelazkiem. Czeka mnie cały stos. A jak już to ogarnę, to w któryś dzień zacznę pranie ciuszków Alusi -
Ja trochę licze na to ze wózek i fotelik uda mi się później sprzedać. Bo to nie jest tania impreza.
Ewwiel ale szybko zlecial mi urlop twojego męża (głupio to brzmi, wiem ). Pewnie smutna teraz jesteś.
Fajnie ze panowie się poczuwają do odpowiedzialności dla mnie dużo znaczy wsparcie i poczucie bezpieczeństwa przy boku mojego.
Ciekawa jestem jak ci się spodoba wizyta położnej- ja też przy córce nie miałam a teraz rozważam taka opcjeWiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2015, 14:33
-
Wymieklam... Od 6:45 jestem na nogach i mam dodać. Muszę poleżeć i nie wiem czy jeszcze moje dzisiejsze plany zrealizuje...
No troche mi smutno, ze znów bez męża. Jakos wytrzymam znów 1,5 tyg, byle szczęśliwie do domu wrócił.
Juz się nie mogę jutra doczekać i wrażeń związanych z jej wizyta. To dziewczyna mniej więcej w moim wieku;-) ale dużo osób mi ja chwalilo. -
Odpoczywaj kochana! Ja sobie dałam w końcu powiedzieć i spora część dnia siedzę lub leze.
Aż się boje jak mojemu zacznie się sezon. Przyzwyczaiłam się ze jest często w domu. Dziś jechał o 10 do pracy a o 13:30 był juz w domu. Teraz siedzi w piwnicy i robi furtki dla pieska: nie mamy drzwi w kuchni i salonie, a chcemy małego zostawiać samego w domu tylko w przedpokoju dla jego własnego bezpieczeństwa (kusza go kable w pokoju, firany i meble). Ciekawe co mu z tego wyjdzie
Fajnie ze taka mloda położna nasza ma koło 60tki, ale sympatyczna kobieta. Napisz koniecznie na czym polega taka wizyta będzie rano czy wieczorem?
Ja mam gina dopiero popołudniu, gdzieś koło 16. Ale łatwiej mi wiedząc ze z maluszkiem okWiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2015, 17:52
-
Tyle co się polozylam to przeszla Nadia ze chce jeść. Chwile później mama przyniosła mi pomidory i ogórki. Ale później juz troche polezalam. Stwierdziłam, ze tylko przebrnę przez stos prasowania, bo to siedzące zajecie a mycie podlog zostawiam sobie na jutro.
Położna ma być u mnie po 15 tej tylko ciekawe czy ten narożnik mój dotrze... Fajnie masz, ze mąż tyle czasu w domu. Mi to juz się tak zbrzydly te wyjazdy męża ze szok.
Lola też nam kable obgryzala. Kiedyś zostawiliśmy na podłodze kabel od lampki i przegryzla go przy samej wtyczce... Teraz to już ja nic nie rusza. Tylko kradnie Nadii nagle zabawki/figurki z jej pokoju i je gryzie. Poza tym to już szkód nie robi.
Muszę mężowi zamówić Wit K2 i chyba skuszę się na zakupy w Aptece Geminii i od razu coś dla Alusi zamówię, ale nie wszystko, bo muszę trochę kasę oszczędzać.
Powiem Wam, ze ja troche się stresuje czwartkowa wizyta u Gina... Wmawiam sobie, ze będzie dobrze, ale strach po pierwszych trudnych miesiącach nie daje o sobie zapomnieć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2015, 21:42
-
Umówiliśmy się, że wózki obejrzymy gdy będzie miał urlop, tj. w przyszłym tygodniu. Uległam, bo on ostatnio odpuszcza wszystkie moje humory.
A długo Lola psociła? Wiem, że to trwa chwile, ale czasem mam dość. Szczególnie podgryzania przez małego. Co prawda dogadujemy się coraz lepiej, reaguje na "siad" i "chodź", a gdy gryzie, to przerywamy zabawę i go ignorujemy, ale ma swoje fochy. Najbardziej zależy mi, żeby nie gryzł i nie warczał (choć widzę, że to nie agresja, a raczej chęć zabawy), bo Laura przez to trochę się go boi.
Poprasowane? ja ogarnęłam łazienkę i podłogi- powód kilka linijek wyŻej
Mieliśmy też niezapowiedziane odwiedziny w sumie 6 osób, na raty przychodzili, a Laura pobawiła się z kuzynką, przynajmniej czas jej zleciał
Dziewczyny na forum chwaliły apteki online. Podobno dużo taniej.
ps. budzę jutro mojego o 30:40, tak na pocieszenie -
Mała Czarna, u mnie to samo, jak czasem wypchnie nóżkę, to aż jęknę z bólu i naciskam to miejsce, żeby nóżkę schowała, bo boli mocno. No i u mnie więcej właśnie takich rozciągnięć i wypychań niż kopniaków, Kopniak pojawia się sporadycznie i tak jak u Gianny mniej boli niż te rozpychanie. W miejscu, gdzie rozeszły mi sie te mięśnie, to czuję dokładnie nózki małej
Dokładnie Ci nie powiem, ile trawły te wybryki u Loli, ale tak może do pół roku. W maju jak pojawiła się u niej cieczka, to była już raczej grzeczna (a Lolcia też pazdziernikowa jest). Z komend to Lola umie : "siad", "zostań", "łapa", "piątka", "leżeć", "poproś", "daj głos". Ale mądry piesek jest, bo wszytsko rozumie. Dzisiaj siedze sobie a ona chodzi i się nudzi, patrzy na mnie za chwilę znowu cos szuka, więc mówię do niej: Lola idz poszukaj swojego misia (ma takiego małego misia - maskotkę) i od razu pies zaczął machać ogonem i poleciała szukać zabawki
Zakupy w tej aptece internetowej zrobiła. Na pozdzirnikowych mamach dziewczyny bardzo sobie chwaliły tę aptekę, więc poszłam ich śladem -
Witajcie
Ja pampersy uzywam z Rossmanna babydream fun&fit, chusteczki nawilzane tez z babydream. Kosmetyki dla dzieci to babydream i nivea.
Ja z takich aptek stacjonarnych to korzystam tylko kiedy musze. A tak to wszystko zamawiam z Gemini i Olmed. W tej drugiej aptece dostawe mam gratis bo odbieram u siebie w aptece. Ceny na prawde duzo nizsze, dlatego tez polecam!
Na poczatku sierpnia bylismy na tydzien u mojej siostry na pomorzu (nie pamietam czy pisalam ) na kilka godz zrobilismy sobie wypad do Ustki. Bylo super. Odpoczelismy sobie i nabralismy nowej energii
Tylko te upaly wykanczajace. Fajnie troche chlodniej sie zrobilo ale dzis znow juz na termometrze 30st!ewwiel lubi tę wiadomość
-
Włąśnie też chciałam napisać, że mam wielkiego lenia. Już nie mogę się wytłumaczyć upałem, po prostu mi się nie chce
Ostatnio zresztą sprzątam późnym popołudniem/wieczorem i rano wygląda nieźle. Poza tym, że mąż się rzuca, że za dużo robię (choć robię 1/4 tego co zawsze) i że później będzie mi się stawiał brzuch
Natan ma już 5 miesięcy, ale ten czas leci Dorocia już zapomniała jak to jest w ciąży
Ewwiel jakieś wieści co z rogówką? Mieli być dzisiaj?
Taki maluch wymaga mnóstwo uwagi i cierpliwości, ale w zamian daje bardzo fajną atmosferę w domu. Łagodzi obyczaje Nasz będzie miał 5 miesięcy gdy urodzi się dziecko, mam nadzieję, że trochę odpuści do tego czasu
Moja dzidziulka od początku najbardziej kopie po prawej stronie. Myślałam, że może z lewej mam łożysko, ale ostatnio dowiedziałam się, że jest ono z tyłu. To chyba dobrze? -
Za 4 dni Natus skonczy juz pol roku. Czas leci strasznie szybko! No wlasnie powiem Wam, ze przed chwila bylam w ciazy a moj maluch zaraz 6 miesiecy konczy, a starszy 4 lata za ponad miesiac. Czasem trudno mi w to uwierzyc.
Natanek obraca sie z brzuszka na plecki, z pleckow na brzuszek, kreci sie wokol siebie, delikatnie pelznie do tylu, lezac podnosi glowe i barki w gore. Jeszcze nie siedzi stabilnie, na kolanach lubi siedziec. Pije caly czas mleczko z piersi, od 3 dni dostaje wode do picia z butelki, wwypija 30ml Krzyczy, piszczy, smieje sie w glos, szczegolnie do Kubusia ;)Zebow brak, w nocy nadal wstaje co 1-2godz wiec znow z nami spi bo nie dala bym rady funkcjonowac. Od przyszlego tyg startujemy z jedzonkiemMala_Czarna_89 lubi tę wiadomość
-
No udało mi się dom ogarnąć. zebrałam się w sobie i jest czysto.
Mała Czarna, no właśnie nie ma ich jeszcze z tym narożnikiem... Z doświadczenia wiem, że żadko kiedy bywają na czas.
No i trzymam kciuki za udaną wizytę
Do mnie położna pisała smsa, że będzie koło 15tej
łożysko na tylnej ścianie to chyba bardzo dobre ułożenie, u mnie też jest na tylnej ścianie.
Dorocia, ale ten czas zleciał. Postępy super i ani się nie obejrzysz a Natanek będzie chodził Współczuje tylko tych nocy z pobudkami tak częstymi...
Moja przyjaciółka w Anglii dzisiaj jest pierwszy dzień sama w domu z noworodkiem i 2-latkiem, ale pisała, ze wszytsko ok. Planowo jedli, myli zęby itp. Więc na razie radzi sobie super -
No to ja już po wizycie położnej. Fajna młoda dziewczyna. Najpierw byla papierologia i wywiad, a później pomacala mi brzuch (twierdząc ze Mala wygląda jej na min 32tydz a nie na 30). Na koniec posluchalysmy serduszka. Nadia słuchała zdziwiona a Lola szczekala, bo nie wiedziała co to. Ogólnie trochę rozmawialysmy o lekarzach i szpitalach. Kolejna wizyta za 2tyg, bo za tydz ma wyjazd, a późnej juz będzie przyjeżdżać raz w tyg aż do rozwiązania:-)
Reasumując, jestem z wizyty zadowolona:-)Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2015, 16:23
Mala_Czarna_89 lubi tę wiadomość