Brzuszki na które czeka rodzeństwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, jestem na patologii ciąży. Skurcze. Do jutra powstrzymują poród, bo dają sterydy na płucka. A jutro wszyscy w rękach Boga. Próbuję Mu ufać, że lepiej wie co dla nas dobre... Choć boję się porodu teraz..."Zamienię pustynię na pojezierze,
a wyschniętą ziemię na wodotryski." Iz 41,18
-
Gianna modlimy się o twojego synka, będzie dobrze, zobaczysz! To już 34tc, młodsze dzieci się rodzą świetnie, że dostajesz sterydy, na pewno pomogą maluszkowi oddychać. Robili ci usg? Ile waży? Skurcze porodowe cię dopadły, tak?
Jesteśmy z wami całym sercem -
Gianna ja również będę pamiętać o Tobie w modlitwie. Będzie dobrze Koachana. Janek pewnie waży już ok 2 kg a jak dostanie sterydy na płucka to będzie wszystko dobrze. Bóg nad Wami czuwa, tylko mu ufaj (mi zawsze pomaga nasze magiczne zdanie z wątku po różowej stronie - "Ty się tym zajmij"). Jak będziesz mogła, to daj nam znać co dalej u Ciebie. Wspieramy duchowo :-*
Mała Czarna, goście będą miedzy 17.00 a 18.00. Koło 17.00 też powinien mężuś wrócić. U mnie ostatnio tragiczne nocki, bezsenne, biodra mnie tak bolą, ze płaczę z bólu przy każdym ruchu. Dzisiaj to już w nocy chodziłam po domu, bo wytrzymać nie mogłam. Poza tym ból pachwin mi dokucza, chodzę jak kaczka i każdy ruch sprawia ból. Dlatego nasi goście do niedzieli, to lada wyzwanie teraz dla mnie, ale to nasi najlepsi znajomi, dzieciaki się uwielbiaą, dlatego muszę to jakoś przetrwać. Kasia na szczęście to bardzo uczynna kobieta, więc na pewno mi pomoże ogarnąć podwójne posiłki
Oj chyba jednak trzeba tą torbę pakować, bo to nigdy nic nie wiadomo, kiedy człowieka na poród wezmie. Na razie jestem na etapie odświeżania koszul nocnych i podomki. Jeszcze częsc rzeczy muszę dokupić. Ale to co już mam wyłożone jest na jednej półce w garderobie, zeby było na widoku i tylko do wrzucienia do torbu
Kolejna pazdziernikówka na patologii... i wizją wcześniejszego cc w przyszłym tyg.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2015, 14:44
-
Ewwiel to dziwne, ale pomyślalam, że będzie mi ciebie brakowało przez weekend Nadia pewnie wniebowzięta, skoro to tacy dobrzy znajomi, to pewnie też będziesz zadowolona
Ja chyba też najblizsze ciążowe zakupy zacznę od rzeczy potrzebnych do torby szpitalnej. A mąż dzisiaj napomknął, że trzeba powoli wózek kupować niby nic, ale miło mi się zrobiło, bo dotąd twierdził, że jest czas, a ja panikuję.
No i umył wczoraj WSZYSTKIE okna. W sumie mamy 8, z czego jedne na prawie całą ściańe, więc zeszło mu kilka dobrych godzin. jednak jak widziałam jak tymi swoimi wielkimi dłońmi próbuje firanki wieszać ot zlitowałam się i powiesiłam sama.
Biorę od wczoraj magnez i naprawdę brzuch się tak nie stawia. A ty biedna, jak nie szyjka to biodra, zawsze coś.. -
Jak będę miała możliwość, to będę tu zaglądać. W końcu nasza Gianna w szpitalu...
Mała Czarna, ja już miałam w planie pisać tu na forum czy wszystko u Ciebie ok, że się nie odezwałaś wczoraj, ale stwierdziłam, ze napiszę, ajkbyś się do popołudnia nie odezwała Zdążyłaś mnie uprzedzić na szczęscie.
A wiesz co? Tak ostatnio myślałam, że jeśli Alutka się nie odwróci i miałabym mieć cc, to nawet byłoby mi to bardziej na rękę (mimo że dłuzej do siebie bym dochodziła), bo przynajmniej mąz wiedziałby kiedy ma być w domu. A tak strasznie stresuję sie porodem sn, że męża znów nie będzie... Ale nic na to nie poradzę, muszę cierpliwie czekać na rozwój sytuacji.
Mąż się pięknie wziął za pomoce. I w takich zwykłych codziennych rzeczach widać, ile dla niego znaczycie i jak pięknie się o Was troszczy Mój mi pomył wszytskie okna wiosną, jak leżałam, bo mnie brzuch bolał, a wcześniej jesienią też wszytskie mył jak byłam w szpitalu na operacjiWiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2015, 15:10
-
Ojej, ale mi się miło zrobiło
Dojrzewają nasi panowie, i choć czasem z opóźnieniem, to jednak pokazują prawdziwą klasę Ja się zastanawiam jak mąż będzie traktował Nadulkę. Tzn wiem że dobrze, ale myślę że to będzie ogromna przepaść miedzy tym jak Laura się rodziła. Wtedy był naprawdę młody (19lat), pracował na nas, przytulał małą, kąpał ją, ale instynktu tacierzyńskiego nie było A od jakiegoś czasu jest super mężem i ojcem, właśnie pod względem dbania o rodzinę, strasznie mnie to w nim kręci
Załatwiłam pieskowi dobę hotelową w psim hotelu jutro. Uważam, że nie nadaje się, by zostawić go na kilka dobrych godzin w domu, tym bardziej że u nas w rodzinie takie imprezy przeciągają się do późnej nocy. Facet z hotelu ma akurat kompana dla niego w tym samym wieku no i sam hodował rottweilery, więc postaram się mu zaufać.
Z tą cesarką to w sumie dobrze myślisz (mówiłam, że mojego budziłam dziś o 4 do pracy, choć podobno ma urlop?). Ale ja się panicznie boję operacji i bólu po. -
U mnie żadnych nowości. Ale mam jakiś zupełny spokój. Skurcze po fenomenu wyciszyć się zupełnie. Reszta wieści jutro. Zobaczymy co się będzie działo. Tęsknię za Joasia. ..
Czytam Was namiętnie, ale brak mi sił do odpisywania."Zamienię pustynię na pojezierze,
a wyschniętą ziemię na wodotryski." Iz 41,18
-
Gianna odzywaj sie do nas jak tylko będziesz na silach. My Ci tu bardzo kibicujemy i staramy sie choc troche wesprzeć. A Twój wewnętrzny spokój, to tylko dobry znak. Będzie dobrze najgorsza tylko ta rozłąka z Joasią...
Mala Czarna, ja juz miałam laparoskopie pęcherzyk zolciowego i operacje tarczycy. Szczerze to operacje lepiej znioslam niz laparoskopie. Wiec wiem juz co ciecie oznacza i jak boli. Wszystko jest do przeżycia, byle tylko dzieciątko bylo zdrowe;-)
Super, ze wasz maly kawaler będzie mial dobra opiekę -
Gianna oj tak, bardzo mocno ci kibicujemy! lubię dziewczyny z tego wątku
szczerze mówiąc ja tej rozłąki sobie nie wyobrażam. gdy leżałam na podtrzymaniu to Laurka mogla mnie odwiedzac. a tam gdzie bede rodzic dzieci nie moga wchodzic. wiem ze juz wtedy bardzo tesknila a co dopiero przez x dni sie nie widziec
wyprasowalysmy kolejne dwie pralki. jeszcze jakies 2-3 i na pierwsze pol roku bede gotowa, przynajmniej jesli chodzi o ubranka
Ewwiel myslalam ze bedziesz przeciwna hotelowi dla zwierzat zal mi go bedzie zostawic ale bede spokojniejsza
u ciebie juz chyba odwiedziny a wiec zycze duzo sily, mnostwo smiechu i wspominek BAWCIE SIE DOBRZE!
a ja chwile odpoczne i pojdziemy z dzieciakami do tesciow w odwiedziny. maz oczywiscie w pracy, kilka dni go nie bylo, a firma jakby miala pasc -
Gianna jak tam kochana?
Ewwiel no i brakowało mi wczoraj (dzisiaj w nocy) ciebie fatalnie się czułam miałam taka zgagę ze myślałam ze będę wymiotować. Podobnie było w pierwszej ciąży pod koniec. Co prawie udało mi się zasnąć to młody bawił się miskami, zabawkami i czym się dało. W końcu odplynelam po 2.
Ale wy też pewnie siedzieliście do poznaWiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2015, 09:29
-
Hej:-) na chwile wpadam
Mala Czarna mnie tez wczoraj zgaga meczyla, ale taka średnia bym powiedziała. Jak Ala byla odwrocona glowkowo to miałam spokój ze zgaga...
Nie wyspalismy się za bardzo, bo dzieciaki przed 7.00 nas obudzily.
Mala Czarna udanej imprezy:-)
Gianna pamiętamy o Tobie i Janku -
Cześć Kochane! U nas nadal fenoterol, więc dzisiaj nie rodzę. Wczoraj twierdzili, że już więcej nie dadzą mi fenoterolu, a tu taka niespodzianka.
Janek w środę miał już 2kg. Więc rośnie dzielnie. żeby tak dotrwal jeszcze parę dni do pełnych 34 tygodni, to już byłoby nieźle... Będę Wam dawać znać!
Kochane jesteście!"Zamienię pustynię na pojezierze,
a wyschniętą ziemię na wodotryski." Iz 41,18
-
Gianna jak tam dzis?
Ja wczoraj nawet potanczylam ale po północy brzuch się spial i wróciliśmy do domu. Za to wstałam wyspana, ogarnelam całe mieszkanie, zrobiłam obiad i pojechaliśmy po Regana. Podobało mu się tam miał koleżankę w swoim wieku. A teraz chrapie w domu nieprzytomny -
Hej:-) przeżyłam, ale jestem wykończona. Wczoraj mieliśmy pod domem ognisko do północy. Przyszli tez moi rodzice i razem sobie biesiadowalismy a dzieciaki spaly;-) dzisiaj miałam najcięższy dzień.wypilismy kawę i chcieliśmy ostatnia godzinkę razem spędzić a tu przyjechał niezapowiedzianie męża kolega z pracy z żoną, żeby obejrzę nasz plot i dom (dom oczywiście przy takiej ilości ludzi i harcach dzieci byl w nieładzie), a nie lubię do domu wpuszczać obcych jesli nie mam porządku. Po oględzinach jeszcze usiedli z mami do stolu, więc nie pozostalo mi nic innego jak zrobić im też kawę. W końcu nasi znajomi zaczęli się szykować do odjazdu, wynosili swoje bagaże, wiec w końcu ci drudzy goście tez się zaczęli zbierać. Ale i tak mi głupio, ze ktos mam się wprosil i nie mogliśmy poświęcić naszym najlepszym znajomym tyle czasu ile byśmy chcieli. W końcu jak wszyscy odjechali to jeszcze niezapowiedzianie wpadł teściu na gęganie przy kawie. Wiec dopiero jak on pojechał to ogarnelam ten tajfun, który przeszedł przez nasz dom w ostatnich dniach i teraz odpoczywam.
Mala Czarna ale fajnie, ze sobie potańczyłaś jeszcze. Juz chyba na tańce nie miałabym sil, choć w ostatnich 2 dniach i tak miałam więcej sil niż zazwyczaj. Jutro robię sobie dzień odpoczynku a we wtorek znów szkola...
Powrocily upały a razem z nimi wrocily moje spuchnięte stopy... Ale stopy to pikus przy reszcie obecnych dolegliwości ciazowych. -
Cześć Dziewczyny dawno mnie tu nie było, ale miałam tyle na głowie praca,ocieplenie domu,studia itp.Teraz zostało mi tylko czekanie na poród którego zaczynam się bać. Jestem już umówiona z lekarzem jak nie urodzę do 22 września to rano następnego dnia po wizycie skieruje mnie na oddział bo będzie miał dyżur i wywoła mi poród bo zależy mi na tym żeby on był przy porodzie. Czuję się już taka zmęczona nie mogę spać ,zgaga mi dokucza opuchlizna na nogach ból pośladków a co najgorsze znowu powrócił upał.Jutro mam w planach spakować już torbę do szpitala,pokój do Antośki gotowy tylko muszę dokupić komodę którą też planuje kupić jutro.Kurcze moja Emilka idzie już do szkoły trochę się boje że będzie mi ciężko na początek.Pozdrawiam serdecznie
-
Ewwiel to miałaś intensywna niedzielę żeby nie powiedzieć weekend ja nie lubię niezapowiedzianych gości. Porządek porządkiem ale zwykle mam coś zaplanowane (ostatnio odpoczynek na kanapie ) a takie niespodzianki nie sprawiają mi radości. Wole się nastawić ze ktoś przyjdzie żeby choćby mieć co na stol dać.
Popołudniu poszliśmy do teściów na ogródek i dopiero wróciliśmy piękna pogoda a w domu nie zdążyło siw jeszcze nagrzać. Siedzę z dzieciakami na schodach bo.. Maz zapomniał klucza i poleciał spowrotem.. Laura gra na telefonie, Nadia śpi i Regan też wiec przynajmniej cyrków nie ma
Ja też nie sądziłam ze potancze, nawet maz był w szoku (mówi: chodź postoimy chociaż ze wszystkimi bo tancza w kółeczku) ale trochę się poruszalam
Beata pamiętam jak się stresowalam pierwsza klasa rok temu nie taki diabeł straszny ale trzeba dzieci przypilnować bo maja sporo nauki. A tobie narodziny i początek pierwszej klasy się pokryje coś się juz dzieje czy twardo trzymacie się razem? -
Haha Mala Czarna- napisalas i zapomnialas wyslac?
Do mnie jeszcze na sam wieczór przyjechała zona kuzyna z 3 dzieci. Myślałam, ze się zaplacze... Nawet mama mi.mowila, ze mam się już iść położyć, bo wyglądam na strasznie zmęczona. Ale nie umiem wypoczywac w balaganie, wiec musiałam pgarnac dom. Dosyć szybko zasnęłam. Mezus dzisiaj pojechał w trasę do Walencji i wróci w połowie przysięgi tyg.
Beata, trz miałam stracha przed pierwsza klasa rok temu.najwazniejsze to systematycznie odrabiać zadania domowe. U nas z tym byl problem, bo ja długo pracowałam a Nadia nie chciała z nikim innym odrabiać lekcji. Zanim wróciła z pracy dziecko bylo juz zmęczone i odrabianie lekcji bylo koszmarem przez co corka zniechęciła się do nauki. Później na chorobowym juz całkiem inna sytuacja byla i lekcje dopilnowane popołudniami, ale zaległości ciagnely się za nami. Teraz mam nadzieje, ze będzie lepiej, bo Nadia sama mówi, ze teraz będzie przykladala się do nauki;-)
Co tam porabiacie dzisiaj w ten upal? U mnie w planach dzien leniucha po bardzo ciężkim weekendzie. A jutro wizyta położnej. Chyba tematem głównym będą okoliczne szpitale i wizje porodów w nich. Ala na razie nie zmienila pozycji, dalej szyjkę i pęcherz mi maltretuje. Poza tym problemy ze snem przez bol bioder i pachwin. No i czasem zgaga, ale jak na razie znacznie delikatniejsza niż przy Nadii.