Brzuszki na które czeka rodzeństwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja dzis przezylam ciezkie chwile. Tak mnie rozbolala glowa i bylo mi nie dobrze ze myslalam ze zejde. Wzielam apap ale nie pomoglo. Na szczescie Natan spal a moj P niedlugo mial wrocic z pracy. Dokonczyl obiad, nakarmil malego a ja po zwymiotowaniu polozylam sie i usnelam. Jeszcze kiepsko sie czuje ale juz troche lepiej.
Nie wiem czy to nie jakis wirus bo wieczorem Kubus tez zwymiotowal i wczesniej usnal.
Natus tez dzis dziwnie sie zachowywal bo siedzial sobie i nagle zaplakal i oczy zamkniete, wzielam go na rece a dziecko nic jakby spalo. Tak sie przestraszylam, zaczelam mowic do niego i az sie poplakalam. Ale oddychal normalnie. Po prostu usnal. Ja go obserwowalam zeby w razie czego interweniowac. Pozniej przy jedzeniu kaszki wlozyl sobie raczke do buzi i sporo zwymiotowal. Moze jemu tez cos dolegalo. -
Mamo Hani, super, ze u Was wszystko ok. Udanych zakupów! Ja muszę się z nimi wstrzymać do wypłaty grudniowej.
Dorocia, współczuję. Twoje objawy wyglądają mi na migrene. A chłopcy może rzeczywiście jakiegoś wirusa załapali. Oby już jutro bylo wszystko w porządku. -
U nas dzis ciezka noc. Natan obudzil sie przed 00 i do 1.30 nie chcial spac. Pozniej zjadl ale musialam go lezac ululac. Budzil sie co 1-1,5godz i za kazdym razem trzeba bylo go lulac na rekach. Na szczescie moj P sie malym zajmowal a ja tylko karmilam na lezaco. Masakra.
Do lekarza wybieram sie bo ostatnio za duzo dziwnych rzeczy sie ze mna dzieje. Niech mi zrobi morfologie i nie wiem co jeszcze. No i dostalam opierdziel od mojego P ze mam mniej robic i wiecej odpoczywac. Dlatego od dzis wiecej odpoczywam. Wydaje mi sie ze mimo wszystko u mnie to przemeczenie. Za duzo sobie narzucilam i organizm nie daje rady, oby tylko to nic powazniejszego... -
kurcze dorocia naprawde odpoczywaj dziewczyno i sie oszczedzaj! ciezko mają te twoje dzieciaczki ciagele jakies wirusy bakterie. ja z helenka spałysmy dzisiaj do 8 hanka laziła juz ok 7 nawet dzisiaj nie słyszałam jak maz wstawa do pracy po 5 jak nigdy. u nas wiatry i deszcz strach wyjsc bo głowe moze urwac
-
Bon giorno, a raczej bouna noche czy jakoś tak
Dziś widziałam bąbla, łapki rączki i lepek (jednak coś się nauczyłam z poprzedniej ciąży) i serducho
Aha moja od czw ma temperaturę i pekam, zbijam lekami ale jak jutro będzie to chyba do lekarza się wybiore
Poza tym miękka kupa, ale nie jest jakaś marudna, może bardziej zmęczona
Ehh trzymajcie sieWiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2015, 18:41
-
Zgredka, super, ze widziałaś swoje drugie maleństwo niech pięknie u ciebie rośnie:-)
Dorocia, jaka tam sytuacja u Was? Udalo sie okiełznać wirusa?
Mala Czarna jak tam po piątkowej wizycie u pediatry? I jak piesek reaguje na Nadia?
U nas wszystko ok. Czasem jakies prezenia sie pojawiają, ale ogólnie nie jest zle. Za to Ala gubi wloski na górze glowki, będziemy miec małego łysolka.
A najpiękniejsze jest to, ze zaczyna wpatrywać się w otoczenie i osoby zbliżające się do niejWiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 10:40
-
jak mi tu ciężko ostatnio dotrzeć!
Dorocia jak zdrówko? Mam nadzieje ze juz lepiej.
Ewwiel dziś 4 tygodnie zastanawiałam się ostatnio kiedy dziecko zaczyna w miarę dobrze widzieć.
Podlamalam się po lekarzu. Nadia przybrala mi przez tydzień tylko 100g. W następny piątek kolejna kontrola wagi. Cholerka nie chce jej dokarmiać mm teraz karmie ja piersią i butelka z moim mlekiem. Chwilami pije więcej ale na sile nie da sobie wcisnąć ewentualnie ssie ale kacikiem wszystko wypluwa.
Musiałam też całkowicie odstawić nabial (ciezka sprawa, dużo go jadłam) bo mala wysypuje.
Jeszcze mnie martwi że bardzo dużo śpi (od razu myślę czy nie za dużo) i oczko jej ropieje (Laura musiała mieć przetykany kanalik łzowy w pełnej narkozie).
Psychicznie czasem ciezko
Regana nie poznaje od powrotu ze szpitala- słucha bardzo. Drzwi z sypialni mamy cały czas otwarte a on wcale tam nie wchodzi (od początku mu zabranialismy) nawet jak cala czwórka leżymy na łóżku to obserwuje nas na progu Nadia coraz mniej go intrresuje. Czasem podejdzie powąchać ale juz nawet na płacz nie reagujeWiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 15:08
-
Wydaje mi się, ze Ala już teraz lepiej widzi.
A jak wyglada wysypka? Wyeliminuj na jakiś czas nabial i zobaczysz czy to jest ich przyczyna. Ja tak sprawdzam, co Ali szkodzi na brzuszek. Moja przybiera ok 200g tygodniowo. Je sobie różnie. Czasem co chwile jak zaśnie zbyt szybko przy piersi, a czasem co 3 godz. Jednak od niedawna zdarza jej sie ulewac...
A te oczko to jej masuj. Nadii oba oczka ropialy i lekarka kazala nam tez te kanaliki przetykac a ja odsuwalam to w czasie i masowałam zawzięcie. Na szczęście przeszlo, wiec może i Wam się uda masazami to pokonać. A ze snem, to nie wiem jak to jest. Moja spi już coraz mniej. I zaczyna wydawac z siebie nowe dzwieki. Dzisiaj wstala ok 9.00 i nie spala do 12.00. Pozniej drzemka do 14.30 i teraz próbuje ja znów uśpi z suszarka (to jest nasz patent, chyba muszę sobie jeszcze jedna kupic, jakby ta postanowila odmówić posłuszeństwa), ale raczej nie zaśnie. Chyba czekamy na jakiegoś baka lub kupke... Wiec u mnie ciężko, żeby coś zrobić w domu, bo Ala mało spi (choc i tak więcej niz Nadia). Mam nadzieje, ze Ala polubi chustę jak juz do nas przyjdzie.
Regan widzę kulturalny piesek gratulacje! A załatwia się już zawsze poza domem?
Mi niby położna kazala odciągać mleko laktatorem (to co zostanie niewypite w piersi po karmieniu), zeby ten kryzys przejść bezproblemowo, a powiem Wam, ze laktator nie ciągnie mi mleka. Tzn ciągnie ladnie, bo czuje, się mleko nie leci (juz ustawiałam go na piersi na różne sposoby), a jak sama nacisnę pierś to leci. Wiec juz zgłupiałam, bo wcześniej mi odciąga bez problemu i to duże ilości. Czyżby te ostatnie mleko w piersi miało taka konsystencję, z ktora nie radzilby sobie laktator? Ewidentnie mleko jeszcze w niej jest, jak reka wycisnę to jest ładne boale a nie takie bialawe jak to, które leci na początku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 18:47
-
Chlopcy dobrze, mieli tylko ten jeden incydent wiec nie wiem co to bylo, moze bulka slodka byla nie swieza ktora jedlismy z Kubciem.
Ja lepiej, troche sobie odpoczelam ale i tak czuje zmeczenie. Jutro zadzw zapytac jak lekarz przyjmuje i musze sie umowic.
Tak mleko zmienia troche swoja konsystencje, napierw jest bardziej wodniste jak piciu, pozniej bardziej gestsze jak zupka a na koniec najbardziej geste i dla dziecka jest takim jakby deserkiem i zazwyczaj maluch wtedy usypia. Tak czytalam. I na poczatku jest wieksze cisnienie wyplywania mleka. Ja tez czasem mialam problem zeby odciagnac laktatorem a reka szlo.
Mala czarna to moze czesciej podawaj malej piers i nawet wybudzaj ja troche to zacznie lepiej przybierac. Bo wiesz moze tak byc ze jak zaczniesz podawac mm to bedziesz miala mniej pokarmu w piersiach a jeszcze jak przyjdzie kryzys to moze byc ciezko. A poza tym moze ona potrzebuje mniej jesc i wolniej akurat przybrala. Trzymajcie sie.
Natan raczkuje na calego i coraz czesciej wstaje przy meblach itd. W nocy budzil sie co godz -
Dzisiaj jadła sama od siebie więcej i co? I dwa razy konretnie ulala. Częstsze przystawianie się nie sprawdza- jak dłużej przeczeka to je dłużej. Tak zle i tak niedobrze .
A z załatwianiem psa to jest różnie. Raz wytrzyma prawie cały dzień bez wpadki a raz zleje się dwa razy w ciągu poł godziny.
Ewwiel jak weekend z mężem? corcia mu pewnie urosła
Dorocia cieszę się ze juz lepiej. Wy nawet nie macie gdzie złapać wirusa -
Aniu, chyba zbyt częste przystawianie nie zda egzaminu, bo córcia będzie jadla częściej a mniej i to tego początkowego Malo kalorycznego mleka. Lepiej chyba jak pije dluzej, wtedy wiadomo ze zaczęła pic to mleko tlustsze. Tak min się przynajmniej wydaje.
Moja Ala po urodzeniu wcale nie ulewala, dopiero tak od tygodnia może zaczęła.
Tak. Mąż widzi roznice w Ali. Strasznie ciężko mu wyjeżdżać. Cala niedziele bil się z myślami, ze znów musi jechac. Najgorzej wyjść z domu, bo jak już będzie w tirze, to juz się myśli o powrocie.
Za to mi się plakac chce jak pomyśle, ze znów ze wszystkim sama zostaje. Najgorsze sa poranki i to, ze trzeba wstac Nadie wyszykowac, mimo zawalonej nocy. Ciężko też jest wieczorami w czasie kąpieli. Trzeba liczyć tylko na siebie wtedy niestety... -
ewwiel znam twój bol. pamietam jak helenka płakała po myciu a maz w pracy a hanke do mycia. my chociaz nocki miałysmy spokojne. powiem wam ze moja helenka do dzis dnia ulewa a ma juz prawie 7 miesiecy. ale widze roznice musi jesc po prostu gestsze pokarmy jak zje cos zadszego albo napije sie cherbatki ulewanie gwarantowane. chcoiaz u niej jest tez tak ze zje o 6 odbije sie jej a o 8 ulewa jeszcze ale przybiera na wadze wiec wszytko ok. mała czarna wydaje mi sie ze ewwiel ma racje na poczatku jest chude mleko lepiej zebymała jadła dłuzej a zadziej