Brzuszki na które czeka rodzeństwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie, dawno mnie nie było
Janek mi w międzyczasie chorował. A i cała rodzina dopiero na same Święta w miarę wyzdrowiała. Młody kaszlał tak, że aż się bałam. Na szczęście wyszedł z tego.
W te Święta udało się, że dzieci nie zostały zasypane mnóstwem zabawek!!! Jestem dumna z rodziny!
Ja spasowałam i odmówiłam przygotowywania Świąt. Tym razem poszliśmy do Teściów i było miło. A ja zrobiłam tylko kilka domowych ciast.
Aha, Janek przekroczył już 6 kg. Ubranka nosi na 68cm I też ma mnóstwo fałdek. Uwielbiam go! Głuży, śmieje się do nas i jest absolutnie najlepszy. A Joasia jest cudowną starszą siostrą. Coraz grzeczniejszą.... fajne mam te dzieciewwiel lubi tę wiadomość
"Zamienię pustynię na pojezierze,
a wyschniętą ziemię na wodotryski." Iz 41,18
-
wszytkiego najlepszego w nowym roku dziewczyny. u nas mróz -12 i moja helenka chora jak do jutra jej nie przejdzie to pojedziemy na izbe przyjęc. od wczoraj ma biegunke i nie chce jesc a w nocy wymiotowala i dzisiaj tez. wczoraj zjadla tylko troche kaszki na sniadanie a dzisiaj przez cały dzien tylko danonka nic wiecej nie chciala od razu wypluwala. dobrze ze chociaz pije i w nocy zjadla kasze. ode mnie chyba sie zarazila bo mnie tez wczoraj caly dzien bolala żolądek
-
U nas tez mroznie aczkolwiek jak bylismy w poludnie na spacerze to bylo bardzo przyjemnie. Zero wiatru, sloneczko swiecilo.
Natanek wczoraj siedzial z nami od 00 do 3. Pozniej polozylismy sie razem i spalismy do 10.30 z karmieniami na spiocha. Dzis spal od 14 do 17. Zaraz idziemy sie kapac.
Idzie nam jedynka i nawet nie wiem kiedy wyszla gorna dwojka, fakt ze byl ostatnio marudny w nocy. I strasznie gryzie przy kp.
Mamo hani moze mala zalapala jakiegos wirusa i moze przydalby sie jakis probiotyk na flore jelitowa np floractin, dicoflor. Chyba dobrze bylo by pojsc do lekarza. A jak Hania? -
podaje jej priobiotyki .maż dzwonił i mówił ze jutro pojedziemy do ambulatorium pediatrycznego jak jej nie przejdzie. poszla spac na głodnego wypiła tylko troche wody a jak sie przebudziła to chciałam jej dac kaszke ale nie chciała. wczesniej dałam jej czopka przeciwbólowego bo marudziła i widac było ze cos ja boli. hanka zdrowa poszła do ciotki na nocke. my poszlismy spac po 23 nawet strzelanie fajerwerków nam nie przeszkadzało mąż miał rano do pracy nawet nie wypilismy szampana
-
Mamusie, witam sie ponownie na naszym starym wątku. Chyba z rok mnie nnie było na ovu i belly, ale zaczynam obserwować cykl i rozglądam sie na starych śmieciach moja młodsza córcia pojutrze kończy roczek widze kilka znanych twarzy, fajnie ze jesteście :)zaległości to chyba nigdy nie nadrobię.,. Powoli przygotowuje sie do spełnienia marzeń o trojeczce. Pozdrawiam Noworocznie!
-
Lithe witaj
Mama hani i jak dzis helenka?
Ja wróciłam z polski z bólem brzucha i plamieniami
Teraz leze i wypoczywam.
U nas koniec grudnia początek stycznia mega wyprzedaże w sklepach nawet do 70 procent, więc pokupowalam małemu już prawiewszystko.
Został mi jeszcze tylko wózek i kosmetyki -
Ana, nie wiem jak miałaś do tej pory ale u mnie w ciąży z Helą aż do 24 tygodnia miałam po każdym wysiłku albo wizycie u gina plamienia. Potem jak ręką odjął, ale były inne atrakcje Ech ciężka była ta ciąża, dlatego zresztą znikłam z belly na długi czas. Negatywnie na mnie działało.
mama_hani też mam Helenkę I też mamy jakaś jelitówkę - w zasadzie od pierwszego dnia świąt po kolei wszyscy. My z mężem katary jak z kranu, a dziewczyny jeszcze zapalenie krtani - masakra jakaś. Na szczeście dziewczyny i krtan i jelitówkę bardzo łagodnie (na jelitówkę tylko dicoflor i enterol).
Dorocia!! Gratuluję synka, pamiętm jak na ovu gapiłyśmy się wszystkie na Twoje wykresy -
Oj dużo zdrowka chorowitkom.
U mnie to dziecko chyba do zawału mnie doprowadzi jeszcze przed porodem.
Cały czas coś, jak przestałam się bać poronienia to zaczęło mnie nekac widmo przedwczesnego porodu.
Myślę że to w związku z problemami jakie miałam w czasie starań, teraz panikuje o byle bzdure.
Te plamienia to na pewno z przemeczenia ciągle gdzieś w gościach, diagle w biegu. Na szczęście już wróciliśmy do domu i mogę odpocząć a plamienia trwały trzy dni i ustały uffff -
No jeszcze się nie staramy o kolejne, pracuję nad mężem. Ale bardzo tego pragnę.
Ana ja miałam w ciąży nadżerkę i każde byle naruszenie jej powodowało takie czerwone plamienia żywą krwią. Ale miałam tez takie brązowe nie wiadomo skąd.... te brązowe skończyły się jak zamieniliśmy dupka na luteinę. Ale luteina z kolei spowodowała masakryczną, przewlekłą infekcją (walczę z nią do dziś - w styczniu robimy kontrolną cytologię po drugiej turze leczenia - oby już to świństwo przeszło). -
Ana nie dziwie sie ze panikujesz, tyle przeszlas. Ale bedzie dobrze. Teraz musisz zwolnic tempo, odpoczywac i oczekiwac na malenstwo. Do lutego a potem do kwietnia szybko zleci.
I tak zycze powodzenia Meza szybko rozpracujesz Niech wyniki sie poprawia i infekcja przejdzie a wtedy mozna sie starac. Ja bardzo bym chciala jeszcze dwojke ale na razie chyba odpuscimy bo Natanek jest wymagajacy, moze w drugiej polowie roku albo pod koniec pomyslimy. Na razie tez musze zadbac o siebie bo troche sie zapuscilam dbajac tylko o dom, mojego P i dzieci. -
Ana, ja w sumie chciałąm napisac że doskonale rozumiem twój lęk, a wyszło jak zwykle przydługawo o moich dolegliwościach
No w każdym razie - doskonale Cie rozumiem, wiem co przechodzisz. Tak jak mówi Dorotka, teraz leż do góry brzuchem, odpoczywaj, zagoń męża do roboty ach jak mnie to wkurzało jak byłam w ciąży, takie błędne koło - plamienie, panika, wypoczynek, wracało do normy - zaczynałam się rozkręcać, cos robić w domu, wiecej wychodzic - i znowu to samo, plamienie. A starsza córcia miała wtedy niecałe 2 latka więc dochodził żal, że nie mogę z nia szaleć, biegać, nosić - ona nie bardzo rozumiała dlaczego. No ale było minęło.
Teraz trochę się ociągam z rozpoczęciem starań, najpierw doleczę się tak na 100% i trochę właśnie tak jak Dorocia muszę zadbać o siebie. Może wrócić do biegania? Lepiej się odżywiac bo po tych 2 ciążach wychudłam strasznie, mam 12kg mniej niż pod koniec 2011 kiedy zaszłąm w pierwszą ciążę. I nie ukrywam, że boję się takich przebojów jak w drugiej ciąży. Wiem, że każda ciąża jest inna, pierwsza była książkowa i kolejna też może taka być... ale chcę się optymalnie przygotować. -
U mnie tez najgorsze sa te nieprzespane noce. Pewnie jak maly zacznie wstawac z raz w nocy lub wcale to tez inaczej bede funkcjonowala. Musze powrocic do cwiczen bo przez swieta troche je odlozylam, wybrac sie do fryzjera na jakies nawilzanie, ampulke, odwiedzic czasem kosmetyczke. A wtedy moze postaramy sie o kolejnego maluszka. Na razie bede obserwowac cykle, sluz, jak skoncze kp i czeste nocne pobudki to zaczne mierzyc tempke.