Ciąża bliźniacz
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnydarijka wrote:Gondolki musza byc.dzieciaczki srednio rodza sie po okolo 2.5 kg wiec beda maluskie a tymbardziej ze termin z tego co widze masz zima wiec spacery w fotelikach ja srednio widze:).zawsze gdzies zawieje i podwieje a w gondolach beda mialy wygodnie i cieplutko.zreszta ja na szkole rodzenia slyszalam ze takie maluszki nie powinny by caly czas worzone w fotelikach:)
Popieram. Ja też uważam, że bez gondolek ani rusz. Moje maluchy, oprócz spacerów, śpią w nich za dnia. Nie wyobrażam sobie latać do nich ba piętro i bujać jak się wybudzają. W wózku łatwiej je uspokoić jednocześnie.
A foteliki to nam służą co najwyżej jako bujaczki. Nie woziłabym dzieci w nich na spacer. Wg mnie nie są do tego przystosowane, no chyba, że ktoś chodzi na bardzo krótkie spacery. -
Muszelka w pelni sie zgadzam!! Przy dwojeczce to zupelnie inaczej wszystko wyglada. Ja tak samo do dzis (mimo ze od kilku mc spacerowe typowa) usypiam dzieciaki w wozku przez dzien, tzn jesli jestesmy na zewnatrz. Wtedy przynajmniej ida oboje spac dla mnie foteliki sa typowo do auta i koniec kropka. Ewentualnie tez jako bujaczek chociaz mielismy 2 lezaczki bujaczki ale kiedy dzieciaki juz w nich nie chcialy siedziec to siedzialy w fotelikach. Zdarzalo sie,ze w momencie jakiegos gorszego okresu probowalismy w ostatecznosci i usypiac bujajac w foteliku...
Angelaa wyslalam Ci zapr. Podasz mi w wiadomosci maila,a ja Ci wysle co mam. Nie mam wielu rzeczy podwójnych, bo ja z poczatku nie chcialam ubierac identycznie, w zasadzie do dzis ubieram sporadycznie ale tylko do wyjscia.
Ale wysle to sobie obejrzyszWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2015, 23:35
-
nick nieaktualnyMisty87 wrote:Helix gratuluje! Powodzenia zycze a blizniaki to kapitalna sprawa. Ja na poczatku wylam jak bobr bo nie chcialam a teraz za nic w świecie bym sie na jedno nie zamienila. To jest magia i cud wg mnie a potwierdzaja to spojrzenia i zaczepki ludzi, ktorzy fantastycznie reaguja na taka dwojeczke jak jestem gdzies z dwoma to praktycznie co druga osoba zaczepia, usmiecha sie czy to rzuca haslem ze jest tez z bliźniaków albo sama ma natomiast jak jestem czasem tylko z jednym synkiem to nie ma takich reakcji, owszem usmiechaja sie ale nie tak czesto.
Ja też nie chciałam bliźniaków, bo mam już córkę. Poszłam potwierdzić ciążę, a lekarz pokazuje mi 2 jajeczka.
Nie chcecie wiedzieć, co wtedy myślałam.
Teraz nie wyobrażam sobie, że mogłoby któregoś nie być i chociaż maluchy nie są tak bardzo absorbujące , to i tak obawiam się o ich przyszłość. I o to, czy sobie ze wszystkim poradzimy.
Fajnie Misty, że masz takie pozytywne doświadczenia w kontaktach z ludźmi. Nam niestety zdarza się słyszeć wyrazy współczucia i teksty typu "nie zazdroszczę", chociaż te miłe słowa też padają i w wielu przypadkach maluchy wywołują uśmiechy.
Może dlatego na zewnątrz manifestuję, że sobie super radzę, że maluchy są ok a ja mam sporo czasu i siły dla siebie
Tylko tutaj pozwalam sobie na chwile słabości, bo tylko tutaj wiem, że będę zrozumiana.
Buziaczki Kochane! !!!
-
Muszelko jakby mi ktos w ten sposób powiedzial,wyrazy wspolczucia to bym zaraz zropostowala tekstem typu ze to sa dwa cuda albo ze to nie pech a przeogromne szczęście a ludzie zazdroszcza bo inni nie mają nawet jednego
Madlen222, gigsa, Muszelka75 lubią tę wiadomość
-
U nas też większość reaguje pozytywnie. Tylko kilka razy spotkaliśmy się ze stwierdzeniem, że mamy przeje.....
Muszelka75 lubi tę wiadomość
-
Sa ludzie i parapety
U mnie mega pozytywne reakcje, az czasem w szoku jestem jak co druga osoba sie usmiecha i co chwile ktos mowi, ze takie cuda, sliczne itp itd, ze podwojne szczescie
A ja az rosne! to jest duma a nie ujma!!Madlen222, Muszelka75, gigsa, Fairuza lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny, generalnie więcej jest tych pozytywnych reakcji, zwł. że mam parkę, ale nie brakuje malkontentów, którym nic się nie podoba. Oczywiście mam to gdzieś i reaguję podobnie jak Misty. Faktem jednak jest, że więcej niż jedno dziecko to już jest traktowane jako fanaberia, a trójka to już prawie patologia hi hi.
Wiecie u nas to też to wszystko jest inaczej odbierane, bo my z mężem to już najmłodsi nie jesteśmy. Niektóre koleżanki z mojego rocznika są już babciami!
Pocahontas, moja Lilka też gorzej je. Do tej pory mąż na nią mówił "leżący przewód pokarmowy" bo ciągle była głodna. A teraz je mniej niż Max. Za to bardziej martwi mnie, że nie bardzo chcą pić. Ani herbatek, ani wody. -
Madlen222 wrote:U mnie raczej się nie zdarza żeby któreś nie chciało jeść. Ale to chyba nic złego, może nie ma apetytu po prostu. To się zdarza jak u doroslego.
-
Aparatka widziałam Cię na listopadówkach, że będziesz miała dzieciaczki rok po roku. Jesli chodzi o wózki i stelaże to chyba musisz najpierw pooglądać wózki, ja niestety nie pomogę bo napaliłam się od razu na jeden wózek i już przy nim zostanę, on ma tę opcję że można mieć spacerówkę i gondolkę. Nazywa się mounain buggy duo i duet- niestety te wózki dużo kosztują a używki ze świecą szukać, bo od razu się sprzedają. Mi udało się wyhaczyć gondolki na licytacji ale spacerówkę muszę już kupić nową. Mam jeszcze 3 miesiące na szukanie używki
-
nick nieaktualnyChciałam i ja się przywitać. Spodziewam się bliźniąt dwukosmowkowych dwuowodniowych. Termin na 4 lutego ale raczej nastawiam sie na styczeń. Postaram się przeczytać wątek od początku by jak najwięcej się dowiedzieć.
nie ukrywam jestem przerażona, nie ilością dzieci a przebiegiem ciąży, naczytałam sie w internecie i sie nastresowałam. U mnie dodatkowo jest stres związany z pierwsza ciaza ktora stracilam w 35tc. Po prostu serce przestalo bic. Bez przyczyny.
byłam już na wizycie i slyszałam dwa bijące serduszka. Kolejna wizyta 24 lipcaMuszelka75, gigsa, Fairuza lubią tę wiadomość
-
mamaniemama - mnie tak każdy straszył, że od 4 miesiąca będę leżała, że trudno mi będzie donosić (miałam niedowagę) itp itd milion zastrzeżeń, przestróg, czarnowidztwa.... Ale naprawdę nic złego mi się nie przytrafiło,a chłopaki mają już 4 miesiące:)
-
MamNieMama witamy w naszych skromnych ale jakich wspaniałych progach
Na ciaze blizniacza nie ma reguly. Kuzynka mojego meza,szczupla kobitka, donosiła do 37tc. Jeszcze inna dziewczyna, z ktora lezalam w szpitalu (ona z powodu skurczy od 32tc) urodzila w 37 rowniez.
Ja mialam gorzej ale dlatego zwlaszcza,ze ciaza najtrudniejsza bo 1ow i 1kosm...ale mimo wczesniactwa chlopaki zdrowe jak ryby! Nie panikuj, nie stresuj sie na zapas, chociaz sama tak robilam ale to nic nie daje a tylko czlowiek sobie sam kraka... -
nick nieaktualnyWitam Nową Mamę Każda ciąża bliźniacza jest ciążą wysokiego ryzyka. A u mnie ryzyko było większe ze względu na wiek. Tez się bałam, ale czułam się dobrze. Ciąża przebiegała bez większych problemów, chociaż pod koniec już ledwie zipałam. W domu remont za remontem, więc sporo się napracowałam przy tym. Dopiero pod koniec mąż zabronił mi jakichkolwiek prac, żebym dotrwała jak najdłużej. Nie tylko dla dzieci, ale też żeby ze wszystkim skończyć, hihi. Maluchy jednak nie posłuchały i urodziły się w 36 tc. 2 dn. Na Wielkanoc. Jak widać reguły nie ma.
Ale jestem w stanie zrozumieć Twoje obawy. Lepiej dmuchać na zimne. Dbaj o siebie i słuchaj swojego organizmu, a będzie dobrze! ZobaczyszWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2015, 13:43
-
długo wytrzymałyście dziewczyny , tez bym tak chciała ja od 24 tygodnia 3 tygodnie w szpitalu szyjka 1,3 cm założony pessar w 25 tyg , i tak trwam do teraz ale leze plackiem prawie cala iaze z nogami w górze . w pon byłam na wizycie dziewczynki waza1250 i 1150 wiec chyba nie jest zle . byle do przodu