Ciąża bliźniacz
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dzięki dziewczyny.kupilismy dziś ten żel co pisała Ewa ale narazie jego efektu nie widzę.zakupilam też ta Camille ale nie podałam jeszcze.jakis takie płynne do lykania leki mnie zawsze odstraszają...
A czy mogłabym Was prosić o skrótów przypomnienie jak to u Was było z rozszerzeniem diety po 4 miesiącu.niby już to kiedyś przechodziłam ale zaciera się oamiec:) czytałam też ale wolałabym oprzeć się na doświadczeniu mam.bede wdzięczna. -
nick nieaktualnyTwix mama jeśli chodzi u Nas o rozszerzenie diety, to u Nas powoli to idzie. Zaczęłam od kaszki do mleka, bo myślałam, że będzie dobra i lekka na początek, ale okazała się za ciężka, odstawiłam i zaczęliśmy od warzyw po 4 mies., które do tej pory podaję. Próbowałam też owoce, ale u Nas nie służyły na razie dzieciom więc odstawiłam po 9 dniach, teraz wprowadzam kaszkę od wczoraj łyżeczką i na razie zdaje się być ok. Od jutra chcę podać nowe warzywa i zacząć też podawać z mięskiem, by iść dalej. Do owoców wrócimy później.
Bardzo powoli to idzie, ale moje dzieci strasznie wrażliwe są, mimo że wszystko tak im smakuje. -
nick nieaktualnyPowodzenia!
U Nas niby ok po kaszce, ale kupy mnie znowu martwią i zbiega to się z kaszką właśnie. Strasznie ciężkie to rozszerzenie diet u Nas!
Jeszcze Emilka mi wczoraj tak chlustała jak nigdy, wyglądało jakby było za dużo warzywka...ale zobaczymy dziś. Męczy mnie to już.. -
Pirelka u mnie ten sam problem z kaszą niby wcinaja aż piszcza a później te kupy okropne
Ja zaczynałam od kaszki ale były problemy z kupami :p później marchewka po kilka łyżek dalej z ziemniakami plus odrobiną pietruszki. Ale nie chciały słoików zaczęłam im robić i gdzieś się rozkręciła m zabardzo i znowu problemy te same. Dałam słoik i jedzą ufff i nic się nie działo.Zaraz po kaszy też mały szansę polizac wszystko co mogły tj winogrono, jabłko itp teraz też daje GL Nikoli dorosłe jedzenie tj jajko spróbować czy chleb z masłem, surowe owoce jak jabłko czy banan.
Mam wrażenie że te problemy to GL ilość bo u Nikoli tego nie ma a je zdecydowanie mniejsze porcje. Majce jak się skończy za szybkoto płacze więc jest problem :p
-
nick nieaktualnyWłaśnie miałam dzisiaj pytać co u pozostałych dziewczyn
Emilka jeszcze nie ruszyła, posuwa się do tyłu, haha ! Za to Marcelinka mimo, ze postawy do raczkowania nie ma, przesuwa się do przodu np. po zabawkę.
U Nas dzisiaj ciut słońca, więc jak wstaną, zjedzą to wybywamy na spacer ! -
Hej dziewczyny ja wczoraj miałam kontrolę u lekarza i okazało się ze mam znaczny rozstep mięśnia prostego brzucha. Na lezaco wszystkie palce sobie w ta dziurę wkładam i mam wrażenie ze kręgosłupa zaraz dotkne trochę mnie lekarz postraszyl przepuklina i kolejna operacja. Mam zakaz dzwigania i musze znaleźć jakiegoś rehabilitanta żeby mi powiedział jak mogę ćwiczyć. Do tego pas poporodowy. Wróciłam załamana z tej wizyty ehh jak nie urok to sraczka.
Ale chociaż chłopcy ostatnio w miarę grzeczni. Jak zasna o 18-19 to śpią do 4-5 budzą się tylko na butle i dalej w kime, super jakby tak zostało.
A i pochwale się jaki prezent dostałam na 30stke oz rodziców i teściowej. Zagundowali nam wyjazd na weekend gdzie chcemy a oni zostaną z dziećmi. Jedziemy od 8go kwietnia na dwie noce, nie daleko od nas do hotelu ze spa basenami i innymi rozgrywkami już się nie możemy doczekać -
nick nieaktualny
-
Pirelka powiem ci że mi to ich czolganie/ pelzanie bardzo pasuje bo sięgają po co chcą ale w takim tempie że wszystko kontroluje. One są spokojniejsze bo biorą co chcą a jednocześnie nie zdaza wyjść poza wyznaczony obszar :p
Ostatnio Majce udaje się coraz częściej siadać tylko muszę znaleźć jak prawidłowo dziecko powinno to robić bo Maja na pewno nie postępuje prawidłowo gdyż przyjmuje pozycję do raczkowania następnie prostuje nogi podnosi dupke do góry opiera się na głowie i rękach i siada dopiero tyłkiem na bok...
MatyldaG nie wiem o co chodzi ale nie brzmi to fajnie. Wcześniej sama to zauważyłaś? Zaraz zaczne tego szukać u siebie;p bo mój brzuch to flak totalny. Tj nawet jeśli napinasz brzuch to jest miejsce w którym czujesz że nie ma mięśnia?
A wyjazd super sprawa! Pozazdrościlabym nawet jednego dnia.
Chciałabym pochodzić na solarium trochę chociaż ciekawe co mój mąż na to :p
No i fryzjer koniecznie bo w styczniu zachciało mi się ombre. No i teraz muszę coś z tym zrobić bo odrosty już mam. obcielm też włosy jakieś 10cm i nic to nie dało. Generalnie ostatnio czuję się jak ściera do podłogi :p
-
Mój mąż usłyszał o tym w chyba w dzień dobry TVN i zaczął mi oglądać brzuch, potem szukaliśmy jak to sprawdzić. Trzeba się położyć na płasko na plecach uciąć nogi w kolanach i podnieść głowę jak do brzuszków jak od mostka do pępka możecie wsadzić dwa lub więcej palcy tak ze właśnie Wam się zapadają w stronę kręgosłupa to ma się ten rozstep. Ja wczoraj wsadzilam wszystkie pięć palcy i pierwsze co na wizycie mi to lekarz sprawdzał i potwierdził. Uznał ze on to zszywa podczas cc a mi zostawili ehh i może być problem bo Przez taka dziurę nawet jelita mogą wyjść do przodu i trzeba jakieś siatki wszywac.
Oprócz tego brzuch nie odzyska plaskosci tylko ciągle będzie taki jak mam teraz balonik także na razie ze starą garderoba musze się pożegnać na dluuzej.
Jakby nie wiadomość o tym wyjeździe to bym chyba przeryczala wczoraj cały dzień, ja mam jeszcze traume po porodzie i pobycie w szpitalu do tej pory mi się śni ze gdzieś zamknięta jestem także wizja operacji mnie rozwalila totalnie mam nadzieje ze się obejdzie bez niej -
nick nieaktualnyEwa to moje rozpełzają się po całym salonie, nim się obejrzę to jedna pod stołem, druga pod suszarką z ciuchami albo pod biurkiem z komputerem a interesuje je akurat to czego nie mogą i co jest dla nich wcześniej nieznane.
Ja muszę znowu kaszkę dzieciom odstawić, bo kupka niezdrowa tym razem znowu za często, za rzadka i piekąca. Marcelinka miała dzisiaj aż 4 razy, aż wypływa z pampersa za każdym razem i pupka odparzona strasznie, a szybko zmieniłam jej.. robiła jedną za drugą dosłownie po godzinie
Coś te moje dziewczyny wrażliwe na to jedzenie okropnie, na razie tylko warzywka służą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2017, 18:37
-
Pirelka u nas błąd że dzieci nie uczone na podłodze i jak tylko je położe to się uderzą. Mieszkamy na parterze i zimno strasznie od podłogi zimą było żałuję że się przeprowadziłam ehhh.
No to faktycznie mexyk. Ja wczoraj i dziś dałam kaszkę bo daje ten dicoflor i narazie ok... Owoców to te śliwki są ok nic się nie dzieje.
Długo dawałas dicoflor? -
Hej wszystkim!ja trochę milczę bo dziewczyny nocami dała tak popalic,ze aż samej mi siebie zal:(
Z zębami jakby się po weekendzie poprawiło narazie ale w nocy co 0,5h naprzemiennie płaczą,krzycza,odbijaja nieraz...koszmar.wstaje nieprzytomna...
W dzień też coś się narobiło bo wstają 7.30,a potem dopiero sen na spacerze ok 11 i wtedy tak do ok13, ok 15drzemka max 20min i problem aby o 19zasnely...kurcze niby im to może starcza ale od pojscia spać wieczorem wstają co 30min i tak do rana...koszmar to mało.ja już chodzę na rzęsach...dodam,ze jedna ma tak śmierdzące i dużo gazów,ze szok od kilku dni jakby się nasiliło,a jeszcze kaszy nie wprowadziłam...masakra u nas dziewczyny...niby w dzień raczej pogodne,a noce jakby inne dzieci... -
Matylda zaniepokoilas mnie w sprawie brzucha...moj też staną w miejscu i do płaskiego mu bardzo daleko...ale że mój gin nic nie wspominam o czymś takim...terwz trochę poczytalam+Twoje doświadczenie i stwierdzam,ze ja też tak mam...cholera,a już moje małe 4miesiace skończyły...ja się nie oszczędzam z dzwiganiem,zaczelam na siłownie chodzić,a tu takie zagrożenia!!!! Nie wiem kogo się podpytać o mój konkretnie brzuch...no i kiedy może powstać przepuklina i skąd wiadomo,ze się ja ma...no naprawdę się zestresowałam...
I to samo pytanie co Ewa mam...skad takie wspomnienia??
Pirelkam nadzieję,ze się informują kupki...zawsze, na jakimkolwiek etapie problemy żywieniowe....ejh
Ewa i Pirelka super macie z tymi poruszającym się już bablami:) roboty pełno,wierze ale kolejny etap rozwoju,super!!!
-
Twix_mama współczuję mam nadzieję że to przejściowe. U nas że spaniem nocnym były krótke problemy za to był okres że dziewczyny darly się 18-22/23 dzień w dzień.. niby brzuszek miękki a one krzyczały i na rękach noszone musiały być. to był tak 3-5 mc a później w grudniu miały takie dni że darly się non stop
To było straszne. Niby fajne takie maluszki ale człowiek wykończony psychicznie bo nie wie co robić...
-
Nie chciałam Was nastraszyc ale są bym żyła w nieświadomości z tym brzuchem ehhh
Myślę że ginekolog to może stwierdzić bo zrobi usg i to widać i jak duże jest rozejscie. Ja tez się dziwilam ze jak leżę na płasko i wstaje to mi się brzuch układa w stożek to tez jest objaw tego rozejscia
Co do moich przeżyć ze szpitala to hmm ja zawsze miałam syndrom białego fartucha do lekarza poszłam jak mnie ktoś zaciagnal tam na sile. Dopiero przy staraniach chodziłam sama z siebie. I póki byłam w szpitalu przed porodem to jakoś to znosiłam tez poznałam fajne dziewczyny plotkowalysmy i w ogóle. Ale po porodzie nie wiem co mi się stało. Może hormony szalaly. Nie mogłam przeżyć ze dzieci są do wypisu a ja nie. Czułam się strasznie źle, spędzalam 6 godzin dziennie na kroplowkach z antybiotykami po których byłam mega słaba. Mało się ruszalam przez to po cc. Goraczkowalam, nie mogłam sobie dać rady z dziećmi przy tym a położne od noworodków z fochem pomagały a jak prosiłam żeby wzięli ich na noc to patrzyły jak na wyrodna matkę mimo że to było zalecenie lekarza. Jak miałam.ich karmić to sobie zamykalam kroplowke i wstawalam to znowu przychodziła pielęgniarka ze co ja robię jak to musi szybko zejść i sama dzwoniła po noworodkowe a one swoje, psychicznie wysiadalam przez to miałam codziennie zmieniany welflon tak pedały mi żyły a jak już leciała ta kroplowka to musiałam rękę w jednej pozycji trzymać. Byłam już taka pokuta i w siniakach ze masakra, niby tydzień tylko po porodzie to trwało ale to był najdłuższy tydzień w moim życiu chyba.
Jak juz wyniki były ok i na obchodzie ginek mi powiedział ze jestem do wypisu a za godzinę przyszła internista i ze onachce mi jeszcze z dzień dwa podać te antybiotyki to przecież w histerie wpadłam ryczalam jak głupia żeby mnie puściła do domu. Wkoncu dali mnie do ordynatora na konsultacje taka zaplakana i mnie wypuścił. Wydaje mi się że jakbym tam dzień jeszcze była dłużej to by było ciężko ze mną.
Ale całe szczęście w domu o 180 stopni zmiana i cieszyłam się jak wariat jak tylko do domu weszłam.
I Bogu dziękuję ze mam dwójkę na raz dzieci bo nie wiem kiedy bym się na kolejną ciąże zdecydowała.