Ciąża bliźniacz
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzieki dziewczyny za słowa pocieszenia...
Fajnie pirelko,ze te syrop działa choc moze to przypadek wlasnie...
Ja się zastanawiam nad szczepienie tylko z racji tego co się słyszy, jakie mogą być konsekwencje choć sama przypadków nie znam..
A mam jeszcze jedno pytanie doam co jeżdżą same z dziecmi
Czy używacie takiego lusterka montowanego do zaglowka na tylnej kanapie,ktore pozwala obserwować dziecko jadące tyłem do kierunku jazdy i siedzące z tylu?
Ja mam zawsze lęk,ze tej z tylu nie widzę i się zastanawiam właśnie.sporo jest modeli ma rynku stąd proszę o opinię jeżeli macie,znacie..
Ja jeżdżę dosyć dużo no i codziennie chociażby do przedszkola po starszą,a i na zakupy itp.stad gadżet wydaje mi się słuszny choć nie znam nikogo kto używa. -
Ewo i udało się wszystko załatwić w rodzinnym mieście? 6h bez córek to długo jeśli jest się z nimi non stop,nie brakowało Ci ich?
Piszesz też,że nie możesz nawet do wc ,bo córcie takie ruchliwe.. A co z kojcem,nie chcą siedzieć w nim?
Pirelko jak Twoje córcie?A Ty jak?Z mężem już spokojniej?Mam nadzieję,że wszystko już się uspokoiło.
U mnie dzieci jak zwykle chodzą spać pozno w nocy,o 2-ej,czy 3-ej..Na dodatek Paola często wybudza się z płaczem,wstaję do niej co godzinę i czasem boję się,że jej nie utrzymam na rękach,bo jestem jakaś zmęczona i niewyspana.Dodatkowo wyciąganie jej z łóżeczka obciąża mi kręgosłup bo jestem niska,więc ostatnio strasznie mnie boli(powinno podnosić się ciężary przy ugiętych nogach,ale gdybym tak zrobiła,to już bym jej ani nie dosięgła).No a miałabym oszczędzać kręgosłup ze względu na wcześniejsze punkcje.
Dziś zapomniałam jakoś o piciu i teraz łupie mnie jeszcze głowa ;/
Twix mama,ja też boję się szczepić ze względu na zasłyszane tragiczne historie i z tego względu na razie odłożyłam wszystkie szczepienia.
dziewczyny zauważyłyście,że nie mamy na wątku nowych mam bliźniaczych w ciąży?Jest nas tu garstka i dziwne ,że wątek jeszcze nie upadł.
-
Jej jak Ty Fairuza funkcjonujesz???ja też wstaje bardzo często,a zwłaszcza na początku zanim wejdą w ta głęboką fazę snu to potrafią co 10min się wybudzac ale nie wyobrażam sobie nie spać do 2 czy 3...podziwiam.
Faktycznie nie ma nowych mam...ciekawe czy się nie przyłączają czy nie ma... -
Jest zalozony nowy watek.. I tam sa wszystkie nowe mamy w ciazy
-
Fairuza współczuję moja Nikola ostatnio serwuje nam dziwne pobudki. Dziś o 4.30 zasnęła o 5.40 położyłam się i za chwilę słyszę że Majka wstała... I już jestem psychicznie źle nastawiona :p bo niewyspana. A poszły spać o 20.30 bo mieliśmy gościa.
Częściowo załatwiłam aie nie było od 6.30 do 21.00 w tym 6 godzin w pociągu. I nie czułam się tak zmęczona.
W kojcu nie chcą. Jak są dwie to wojna bo za ciasno. Jak jedna wyjdzie to druga też chce bo będzie płakała. Teraz Maja siedzi i przysypia na siedząco :p ale tylko dlatego że Nikoli nie ma w pobliżu. Czasy kojca minęły bezpowrotnie chyba. Teraz mają otwarty i czasem wejdą po zabawkę .. Napodłodze nawet jak zagrodze zagłówkami to przy nich stają GL Majka albo przy kanapie a później drze się bo już ustać nie może a usiąść nie umie. Nikola niby ostrożniejsza ale papuguje często. Tyle że ta próbuje siadać z różnymi skutkami.
Staja też przy stoliku kawowym szklanym i próbują gryźć. Dobrze że niedługo wyprowadzka bo tutaj nie mam zabardzo warunków dla nich.
No i chyba dlatego że nie było mnie nagle cały dzień to przychodzą i do nogi się przyklejają i piszczą żeby je brać. -
Fairuza z tym kręgosłupem kiepsko strasznie
Faktycznie powinnaś się oszczędzać.
Pamiętam jak mnie po tym leżeniu w ciąży i znieczuleniu bolał tak że na wieczór jak się położyłam nie mogłam nogą ruszyć nawet. Teraz mnie strasznie nogi bolą od kolan w dół.
Twix_mama my podróżujemy zawsze we 4 bo ja nie jeżdżąca więc nie doradze ale słyszałam że to popularny nprodukt -
nick nieaktualnyMatyldaG wrote:U mnie chlopaki jak sa na brzuchu to juz sie obracają na plecy chyba to za wczesnie?
Cieżko powiedzieć, moje córki tez sie na plecy przewracały dosyć wcześnie, ale u nas to wynikało chyba bardziej z ich wzmożonego napięcia mięśniowego i z tego, ze leżąc na brzuchach po prostu tak sie wyginała, ze mimowolnie obracały sie na plecy. Z czasem im to przeszło i teraz juz świadomie obracają sie na plecy z brzuszków. Myśle, ze jak robią to "celowo" to jest chyba ok
Ja sobie czasem zaglądam na tą stronę
http://pediatria.mp.pl/prawidlowyrozwoj/rozwojfizyczny/57403,harmonogram-prawidlowego-rozwoju-na-pierwsze-2-lata-zycia-dziecka
Tu mniej więcej jest opisane w jakim przedziale wiekowym można "oczekiwać" poszczególnych umiejętności. Wiadomo podchodzę do tego z dystansem i biorę pod uwagę tez to, ze każde dziecko rozwija sie w swoim tempie, ale mimo wszystko korzystam czasem z tej rozpiski -
A apropo obracania sie.wczoraj powiedziałam o moich damach pani dr choć wczoraj ta mniejsza już pary razy akurat na brzuch się odwróciła i myślę,ze będzie ubjiej ok ale ta duża nic.dr obadala ja pod kątem napięcia ale siedzieć ładnie siedzi trzymana,podnosi głowę więc stwierdziła,ze to raczej z ciężkiej pupy i niektóre dzieci są mniej sklonne ruchow,a nawet potrafią się nie obraca i nie raczkowac No ale nadal mam oczywiście zachęcać.no i różnica wagowo nadal duża 1,5kg...
Dzieki Lenay,spojrze co to za link.
-
nick nieaktualnyFairuza tak dziękuję już lepiej. Dziewczynki lepiej, ale jeszcze odwołałam rehabiltacje bo nie chcę ich narażać. Katar jeszcze odrobinkę odciągam, kaszel rzadko już się pojawia, drzemki w dzień się normują więc wracamy do normy.
Nocą też wracają pobudki, zwłaszcza Emilki, ale ponoć ja miałam dokładnie tak samo!
Ale wstają 5,30, a czasem i o 5 np. dzisiaj
Fairuza wiem co czujesz, ja też cierpię z powodu kręgosłupa, a bujanie ich w łóżeczku i nachylanie się jeszcze bardziej to potęguje
Dzisiaj przyjeżdża moja mama, ale u Nas będzie dopiero od 6 maja na 10 dni w sumie więc troszkę będe miała pomoc i towarzystwo. -
nick nieaktualny
-
Super pirelko,ze nadejdzie pomoc:)do nas jutro na 4dni przyjadą teściowie.juz nie mogę się doczekać jak rano wreczymy dziewczyny,a sami o poranku troszkę pospimy.marse o tym.natomiast z racji ich pobytu stworzyliśmy listę rzeczy do załatwienia na wtorek i obawiam się,se dnia nie starczy:)
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Pirelka z tego co inni mówią to i tak moje mało co jedzą ale uważam że nie ma co przesadzać. Zresztą wszystko jest
w po troszeczku i raczej nie nadają się tymi porcjami. Dziś próbowałam dać twaróg ale wypluly odrazu :p skubane
A próbowałaś coś dawać? Chociażby odrobinę?
-
Heh dziewczyny Wy mało dajecie?jak tak dalej pójdzie to moje nigdy jeść nie zaczną.juz blisko miesiąc walczę aby nauczyły się jeść z łyżeczki i ani myślą załapać.poki co wszystko wypluwaja...a tempem nie ma co się stresować.starszej też bardzo powoli i ostrożnie wszystko wprowadzalam i jest super.nie mam z nią najmniejszych problemów żywieniowych.wszytkiego chętna spróbować i ani myśli grymasic przy czym kolwiek co jemy na codzien więc wszystko w swoim czasie.