Ciąża bliźniacz
-
WIADOMOŚĆ
-
maju słońce cały czas myslę o tobie...a mężowi się nie dziwie....jak jak straciłam moją 1 ciązę ież szłam do szptala na wywołanie to mąż też nie poszedł....oni poprzechodzą to nieco inaczej....niby powinni być z nami ale oni nie umieją patrzeć jak my cierpimy.
kochana ja przechodziłam przez straty 2 razy- oczywiście.nie tak późno jak ty. też starałam się 3 lata ale nigdy sie nie poddałam. zawsze był moment zwątpienia i strachu ale wiedziałam,że muszę walczyć bo nkt inny za mnie tego nie zrobi.wypłacz się i pożegnaj z maluchami. wiesz co moja mama mi zawsze mówiła? widocznie pan Bóg potrzebował aniołków w niebie. ja sie wkurzałam czemu akurat moje ale widocznie tak miało być....nie nawidzę tego powiedzenia... -
Leze caly czas.Dostalam duzo tabletek i nic.Teraz wsadzili mi cewnik , cos wstrzykneli i dali silniejsza tabletke. Mam nadzieje,ze w koncu cos sie ruszy,bo juz nie moge wylezec. Rozmawiali tez z nami o pogrzebie jak chcemy pochowac,bo tu chowaja
-
nick nieaktualny
-
Dzieki kochane za wsparcie. Wlasnie urodziłam.Koral ciesze się ze u Ciebie wszystko ok.z dzieciaczkami. Nie mysl ze to nie czas na pisanie.Kazdy chce sie dzielic swoim szczesciem czy smutkiem.Mimo zaistnialej sytuacji Ciesze sie ze u was wszystko ok.Ja lezac tutaj tyle czasu troszke sie juz z tym oswoilam i dostalam tyle lekow,ze jest mi troche lzej.Boje sie tylko jak je pozniej zobacze i tego pogrzebu.
-
Ja juz w domu. Widzialam dzieciaczki.Myslalam,ze to bedzie straszny widok ale ladnie wygladaly jak male normalne dzieciaczki.Najpierw je umyli itd. i dopiero potem mi je pokazali.Po tym widoku ciesze sie,ze ich pochowamy,bo to byly juz normalne dzieci,tyle ze mniejsze.Moj maz placze po cichu,bo ma wrazenie ze ich tam zostawil w szpitalu.Mnie pomalu leki puszczaja i tez juz emocje zaczynaja wychodzic.
-
maju ciągle myślę o tobie. dobrze,że je widziałaś i pochowasz-toż to już były dzieciaczki tylko żę malutkie. matki piszę i ryczę bo tak mi ciebie szkoda teraz...tylko kochan nie poddawajcie się!
koral dobrze,że u ciebie w porządku- potrzeba nam tu teraz dużo pozytywnych wiadomości :* -
darijka słońce co u was? u mnie kryzys mlekowy- chyba jakaś felerma partia bo dziewczyny darły mi się jak poparzone jak im dawałam mleko...kupiłam inne i spokój....nie wiem co to miało być
-
W środę dwa serduszka biły. Zmieniła się kwalifikacja ciąży z dwojaczków na bliźniaki. Niestety okazuje się że jest jednokosmówkowa, więc stoimy przed ryzykiem tego przez co przechodziła Maja podkradanie.
Plamienie ustało 2 dni przed wizytą, chociaż teraz pojawia się sporadycznie w ciągu dni. Gin podejrzewa, że może to być wynik źle wypalonej nadżerki (dziwne, że zarówno gin, która to robiła, nie zauważyła, że zrobiła to źle jak i gin u którego byłam w luxmedzie).
Od dzisiaj jestem na zwolnieniu lekarskim (a w zasadzie to muszę po nie jechać). Udało mi się tylko wynegocjować czwartek i piątek zeszłego tygodnia na ostateczne zamknięcie spraw zawodowych (nie pomogło tłumaczenie, że zmniejszyłam etat do 5 godzin i 8 projektów do jednego).
Prolaktynę mam w normie jak dla I-szego trymestru, jednak endokrynolog twierdzi, że nie ma ona wpływu na samą ciążę (tylko na zajście w nią).
No i liczę na to, że nie zwariuję w domu.
A! I dzieci trochę nadgoniły. Różnica między rzekomą owulacją a ich rozmiarem z 6ciu dni zmniejszyła się do trzech.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2014, 11:28
29.08.2014 - 35t5d
Iga 2150g 50cm
Emi 2580g 50cm -
podkradanie dotyczy jednokosmowkowości czyli połączenia naczyń krwionośnych, zatem nie każdej ciąży bliźniaczej.
Całe szczęście worki owodniowe są u mnie dwa, więc nie ma ryzyka zaplątania w pępowiny (przynajmniej nie w 'cudzą')29.08.2014 - 35t5d
Iga 2150g 50cm
Emi 2580g 50cm -
Maja jeszcze raz wyrazy mojego współczucia.Najlepiej, żeby nikt nie musiał przez coś takiego przechodzić
Na początku gdy ciąża była przez moją poprzednia gin określona jako dwujajowa wielce się ucieszyłam, bo to oznaczało mniej powikłań. Zmiana typu na jednojajowa była przerażająca.
Na razie każdego dnia martwi mnie to, że nic nie wiem o swoich dzieciach. Nie czuję ich. Nie mogę się doczekać aż będą się poruszać, tak bym była codziennie fizycznie świadoma ich obecności i tego, że żyją.
Kiedy poznałyście płeć dzieci? Na początku, gdy ciąża była jeszcze pojedyncza a później dwujajowa obiecaliśmy sobie z mężem, że będzie niespodzianka ze wzgl. na to że mogą być różnej płci. Teraz kiedy jest pewnym, że będzie albo dwóch rozrabiaków albo dwie modnisie stwierdziliśmy, że jednak chcielibyśmy się przygotować - chociaż psychicznie29.08.2014 - 35t5d
Iga 2150g 50cm
Emi 2580g 50cm