Ciąża po 30-stce :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja to mam tylko podstawowe rzeczy tzn wozek trio i wanienke z przewijakiem od tesciow, pelno kocykow, kolderek, sliniakow tez id tesciow i rodziny, ubranka tylko kupilam te do szpitala, ale juz moja mama kupuje bo "sie nie moze powstrzymac" Od siostry mojego mamy tez kolderki jakies i kosmetyki dla malej. mamy tez troche ciuchow po kolezance. W pokoiku mamy tylko oprozniona szafe i powkladane rzeczy malej. Lozeczko itp to kupimy wszystko po urodzeniu bo mala i tak pierwsze m-ce spi w wozku
-
ja nie mam NIC....hehe
ale będe kupować po kolei i bez szału myslę..tymbardziej że moja siostra jest w ciąży 4 msc starszej więc licze ze troche ubranek odziedzicze..
z tym lózeczkiem to mnie zdziwiliście?? dziecko śpi w wózku na poczatku? ja myslałam że od razu do łóżeczka....https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
Nita wrote:Fairuza, podczytałam wcześniej, że spodziewasz się bliźniaków. Super, gratuluję podwójnego szczęścia
Nie znamy jeszcze płci. Cały czas przeczuwałam dziewczynkę, a na usg prenatalnym lekarz mówił, że on bardziej skłania się ku chłopakowi, choć to na razie takie przypuszczenia, bo maluszek nie chciał pokazać co ma między nóżkami. Termin według OM mam na 15.12 a według usg 12.12. Ale niech zostanie według OM czyli 15 grudnia. Na razie bez płci poproszę
Witaj wśród nas kochana
Ja od początku ciąży byłam na 100% pewna że będzie chłopak dałabym sobie ręce uciąć takie miałam przeczucie a tu dziewuszka he he i rąk bym teraz nie miałaNita lubi tę wiadomość
Insulinoodporność, PCOS, dna moczanowa- walczymy o rodzeństwo
-
nick nieaktualnyz tym spaniem to jak komu wygodniej, jak będziesz miała łóżeczko przy swoim lozku to może przecież spac w łóżeczku, niektórym po prostu wygodniej w wozku na początku
myslalam na początku o kupieniu kołyski a potem lozeczko ale w sumie stwierdziliśmy z mezem ze to tylko strata pieniędzy, wozek i tak trzeba kupic wiec na początku poki będzie spalo z nami w sypialni to będzie wozek stal przy lozku a później będzie już spalo w swoim pokoiku, tzn mam taka nadzieje, zycie to wszystko zweryfikuje
a co do ubranek to tez nie kupuje bo naprawdę bardzo dużo będę miała po dzieciach rodzeństwa, no i siostra dwa tyg temu urodzila kolejne wiec będzie w czym wybierac, ale czasami to mam taka chec cos kupic....Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2016, 11:28
-
JRY1984 wrote:Nowatorka jak się czujesz? U nas dziś upał i tak kiepsko się czuje że szok... Ty tak naprawdę mogłabyś się już rozpakować żeby Emma za duża nie była
No Emma moglaby wyjsc ale chyba jej sie tam dobrze mieszka w brzuszku .jutro wizyta, zobaczymy ile przytyla ...
Allmita zazwyczaj pierwsze m-ce maluch spi w tym "koszu" czy "gondoli" (czy jak to sie tam nazywa) od wozka przy lozku mamy. Jest mu tam lepiej bo jest "scisniety" jak w brzuszku i tak czuje sie bezpieczniej. Poza tym masz go pod kontrola ze sie nie przewraca, nie rusza za bardzo i niczym nie "przydusza". Z 2 strony niektorzy klada od razu do lozeczka. Wybor nalezy do ciebie -
u nas na pewno od razu łóżeczko
syn od pierwszej nocy spał w swoim łóżeczku, nawet mi do głowy nie przyszło żeby dziecko spało w wózku
z rzeczy na razie mam to co zostało mi po synku, resztę zacznę kupować jak poznam płeć
na razie po prenatalnych na 70% dziewczynka, ale ja jestem ostrożna z tym poznawaniem płci na tym etapie czekam na połowkowe w połowie lipca -
hmmm..ciekawe...w sumie to sensownie w tej gondoli brzmii, jestem zdziwiona bo po prostu nigdy o tym nie słyszalam wcześniej...
widze tez drugi plus-jak zaczyna płakac to moge myk od razu wózkiem wyjechac z pokoju, co by sie maż nie zbudził....choc pewnie i tak sie zbudzi...
jestem totalną nowicjuszka ciekawe czego sie jeszcze dowiem...mam jeszcze troche czasu tak czy siak..
nowatorka lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72886.png
https://www.maluchy.pl/ci-73456.png -
U nas pierwsza spała 3 miesiące w wózku właśnie, bo było jej ciasniej. Dobrze się sprawdził. Nasze mamy też w większości nas miały w wózkach z tego co słyszałam. Teraz dostaliśmy taki bujaczek z gondolą i w nie będziemy małą kłaść.
U nas mała właśnie jest naświetlana, bo lekka żółtaczka wyszła. Waga już też powyżej dopuszczalnej normy spadła, ale jest lepiej dzisiaj niż wczoraj. Mnie strasznie zaczęły plecy boleć. Ale rozmawiałam z położną, że to normalne, bo teraz wszystko wraca na swoje miejsce, a jednak poród to duże obciążenie dla kręgosłupa i stąd te bóle.Allmita, JRY1984 lubią tę wiadomość
-
U nas będzie ciekawie z zakupami, bo my z mężem jesteśmy jedynakami, a więc w prezentach od sióstr/braci nic nie dostaniemy. Kuzynostwa też u nas mało, nikogo z dziećmi, zarówno z mojej jak i jego strony. No i mieszkamy w Londynie, też za bardzo nikogo tu nie znamy, jedynie co osoby z pracy, ale to znajomi, a nie przyjaciele. Zamierzam zacząć kupować powoli około 25 tygodnia, a wózek czy łóżeczko to nawet później, bo wciąż się zastanawiam jednak dla zimowego malucha trzeba coś cieplejszego kupić. Staram się znaleźć jakąś grupę mamusiek z tej części Londynu, żeby można było z kimś wyjść na spacer
Co do tycia to startowałam z 51 kg, teraz ważę 54 w ubraniu, więc niecałe 3 kg mi przybyło. Brzuszek mam widoczny, choć dla Brytyjczyków to pewnie ja raczej uchodzę za grubą, bo tu naprawdę wiele młodych dziewczyn ma takie brzuchy od jedzenia fast foodów a w ciąży nie są. Na razie miejsca mi nikt nie ustąpił w autobusie czy metrze, a często stoję w zapakowanym metrze londyńskim, gdzie nie ma miejsca nawet chwycić się czegoś, żeby bezpiecznie ustać. -
nick nieaktualnyAllmita wrote:hmmm..ciekawe...w sumie to sensownie w tej gondoli brzmii, jestem zdziwiona bo po prostu nigdy o tym nie słyszalam wcześniej...
widze tez drugi plus-jak zaczyna płakac to moge myk od razu wózkiem wyjechac z pokoju, co by sie maż nie zbudził....choc pewnie i tak sie zbudzi...
jestem totalną nowicjuszka ciekawe czego sie jeszcze dowiem...mam jeszcze troche czasu tak czy siak..
mojego kochanego męża to chyba nic nie zbudzi w nocy... ;/ kiedyś pilnowaliśmy malutką córeczkę mojego brata, w nocy niby spała w wózku ale zaczęła płakać więc wzięłam do siebie na łóżko, rano się budzę a ona śpi na mężu, dosłownie na nim leżała, a on nic nie czuł.. hehe tak więc nie liczę na zbytnią pomoc w nocy, chociaż żartuję czasem, że ja się będę zajmowała dzieckiem w dzień a on w nocy jakiś podział obowiązków musi być