Ciąża po 30-stce :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurczę ja też już powinnam powoli spakować torbę, muszę się za to zabrać. Wczoraj byłam na wizycie, serduszko ładnie bije. Szkoda, że już nie robią usg bo z chęcią podejrzałabym moją mała i chciałabym wiedzieć ile urosła. Muszę Wam powiedzieć, że noce to jest tragedia tak mnie bolą biodra i to na lewej i na prawej z poduszkami, bez. W żaden sposób ńie da się spać...Ehhh Idę zaraz na basen trochę rozprostować kości. Miłego dnia.
Izieth, marta258 lubią tę wiadomość
-
Kukuletka, gratuluję udanej wizyty i zdrowej córeczki
Na spakowanie torby do szpitala masz jeszcze czas ale za długo nie zwlekaj, za tydzień będzie ciąża donoszona i wtedy poród może zacząć się w każdej chwili, więc lepiej żebyś wtedy była już gotowa i spakowana
Ja dzisiaj też wybieram się na wizytę do lekarza, to już ostatnia i mam nadzieję na usg bo bardzo chciałabym wiedzieć jak urósł Antoś
-
Dziękuję, ja już po ostatniej wizycie, Antoś zdrowy, przekroczył 2500 g więc już się nie martwię że będzie bardzo malutki, a przez tydzień który został do porodu na pewno jeszcze trochę przybierze, jestem teraz spokojniejsza i czekam na poród
Izieth, nowatorka lubią tę wiadomość
-
Marta fajnie ,że Antoś zdrowy.Duży może nie będzie,ale za to łatwiej będzie ci go urodzić Trzymam kciuki za szybki i bezbolesny poród.
A my po 2 wizycie u pediatry.Dzieci ładnie przybrały-Oliver w 8 dni aż 400g i waży już 3200g a Paola 350g i waży 2850.Lekarz powiedział,żeby nie karmić ich częściej niż co 2godz,choc mój za każdym razem jak zapłaczą myśli,że są głodne.Przez to częste jedzenie więcej ulewają,a ja nie nadążam z produkcją mleka eh
Dziewczyny,odpoczywajcie i śpijcie ile możecie,po porodzie można o tym tylko pomarzyć..Izieth, marta258, nowatorka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMarta powodzenia, życzę szczęśliwego porodu, już wkrótce będziesz tulić swojego Antosia
Fairuza, pięknie rosną Twoje dzieciaczki
mam w tygodniu głupie sny i jakoś miejsca sobie nie mogę znaleźć, jakbym się czymś denerwowała, nie wiem, może podświadomie przeżywam że już nie chodzę do pracy? w sumie nawet się nie nudze, jest co robić i czas na drzemke tez jest, nie jest źle
pozdrawiam dziewczynki i zdrówka życzę -
marta258 wrote:Dziękuję, ja już po ostatniej wizycie, Antoś zdrowy, przekroczył 2500 g więc już się nie martwię że będzie bardzo malutki, a przez tydzień który został do porodu na pewno jeszcze trochę przybierze, jestem teraz spokojniejsza i czekam na poród
Marta gratuluje wizyty. A normalnie na wizycie robiłaś usg? Bo u mnie teraz robi tylko ktg i powiedziała, ze usg to już dopiero w szpitalu przed porodem. Ostatnie usg miałam w 32 tyg i Natalka ważyła 1700 g i tak się właśnie zastanawiam ze już nie dowiem się ile urosła. -
Dzięki dziewczyny, już nie mogę się doczekać kiedy powitam Antosia po drugiej stronie brzuszka
Kukuletka, mój lekarz to samo powiedział że pod koniec ciąży już nie robi się usg bo mogą być duże rozbieżności, dopiero przed porodem w szpitalu będę miała usg. Lekarz ocenił wagę mniej więcej po moim przybraniu, jak ja przytyłam 2 kg przez 2 tygodnie to średnio pół kilo tego przybrało dziecko, a Antoś na poprzedniej wizycie ważył 2150 g więc teraz na pewno przekroczył 2,5 kgkataloza lubi tę wiadomość
-
Marta super ze wizyta ok juz niedlugo przytulisz Antosia
Fairuza moge sobie tylko wyobrazic jak to jest z karmieniem blizniakow. Jedno skonczy to drugie chce hihi
Dziewczyny tak jak mowi Fairuza wysypiajcie sie za wszystkie czasy poki mozecie hihimarta258 lubi tę wiadomość
-
Właśnie staram się to czynić do bólu.....ale wstaję rano bo szkoła się zaczęła a moja córka do wstawania raczej się nie kwapi.....czasem muszę Ją zwlekać z łóżka....ale w ciągu dnia jak już się obrobię rano i wszyscy pójdą do pracy i szkoły:) leżę,odpoczywam,spaceruję i śpię jak mnie najdzie ochota:-) Z jednej strony troszkę ta rozpusta mnie nudzi a zdrugiej jak pomyślę że za chwilę już będę mogła o niej zapomnieć to zaczynam na nowo rozpustę wypoczynkową
marta258, Fairuza, żonaAnia lubią tę wiadomość
-
Ja przesypiam noce, tylko raz się budzę do toalety, ale zdarza się że budzę się nad ranem i nie mogę zasnąć a wtedy najchętniej bym jeszcze sobie pospała. No i jak nie uda mi się zasnąć to wtedy muszę wstać bo zaraz czuję głód a później po południu przysypiam przy serialu
-
Kukuletka wrote:Wszyscy mówią śpij póki możesz, a ja przez ostatnie tygodnie spanie kojarzę z męczarnią. Ani się ułożyć wygodnie, biodra bolą, do kibelka wstaję co 2 h. Jak tu się wyspać???
Pewnie irytują cie takie porady,w sumie mnie tez denerwowały,bo na końcówce to u mnie była tragedia ze spaniem.Piszą aby spac na lewym boku,tylko ze ja po lewej stronie miałam synka,a po prawej córę wbijającą mi się w żebra.Z przymusu spałam na plecach,ale tak dzieci uciskały mi żołądek i wszystko,wiec ciężko mi się oddychało,a zgaga chciała wypalić gardło..Także rozumiem ciebie..Teraz kiedy mogę spać nawet na brzuchu,bo już odeszły tamte problemy,z kolei nie mogę sobie pozwolić na taki luxus z braku czasu..U ciebie przy jednym maluszku pewnie nie będzie tak zle i może uda ci się nadrobić zaległości ze spaniem.Tego ci życzę..
Mnie mój dziś zrobił radość,rano odessałam mleko a on zajął się maluchami,wiec pospałam niemal 4godz bez pauzy,oh jakie to fajne uczucie,nie spałam tak długo od porodu..kataloza, Izieth, nowatorka lubią tę wiadomość
-
Fairuza to trzeba pochwalic twojego. Moj tez robowal wczoraj mnie wyreczyc ale niestety mala ma chyba skok wzrostowy bo od wczoraj rozdrazniona i tak mu sie darla ze musialam niestety ja uratowac sytuacje
A co do spania to ja po porodzie jak sie walnelam na brzuch to takie cudowne to bylo uczucie moc sie polozyc wreszcie na brzuchuWiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2016, 19:39
Izieth lubi tę wiadomość
-
A moja mała jakaś taka leniwa dzisiaj i się trochę stresuję. Już sama nie wiem, rano się pokulała nawet sporo a cały dzień takie pojedyńcze kopniaczka i wieczorem też, a zazwyczaj daje znać o sobie o tej porze. Mi lekarka kazała liczyć ok. 50 ruchów przez cały dzień, naliczyłam 40 ale takich słabych no i się zaczynam martwić...
-
Kukuletko, nie martw się. Mój też dziś bardziej ospały, nie liczę mu tak dokładnie ruchów, po prostu czuwam, czy się rusza i tyle. Nie chcę się nakręcać. Poza tym nasze dzieciaczki mają już mniej miejsca na takie dzikie harce. Zresztą dzień się jeszcze nie skończył. Pewnie się jeszcze ruszy kilka razy dziś. A jak coś to ręce na brzuch i prowokuj małą.
Moja lekarka mi mówiła, że wystarczy 6 ruchów w czasie 2h. Ale Mikuś ma takie pory aktywności i snu. Czasem się ruszy 20 razy w ciągu godziny, a czasem wcale, więc chyba jej chodziło o średnią. -
Co do spania, to już od dawna nie dosypiam. Wieczorem trudno mi zasnąć. Kładę się późno, bo mam nakaz jedzenia drugiej kolacji nie wcześniej niż o 23. Zanim się położę, jest północ. Potem się budzę do łazienki - zwykle około 3. Potem śpię jeszcze do 5-5.30. Wstaję i robię badania cukru w krwi i ketonów w moczu. Mały mi zaczyna harcować w brzuchu, a ja jestem na tyle rozbudzona, że nie mogę zasnąć do 7. Potem śpię jeszcze godzinę i muszę wstawać na śniadanie. I tak to wygląda. Chyba się raczej nie wyśpię na zapas, ale pocieszam się myślą, że może dzięki temu spaniu na raty będę miała mniejszy szok po urodzeniu dzidziusia.