Ciąża po 30-stce :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam.Dzisiaj znów sama w domu.Mąż pojechał na nockę.Potem jedzie w piątek na 24 h.Popijam herbatkę. Od 6-11.08 byłam w szpitalu z powodu przedwczesnego porodu.Brakowało miejsc,więc spałam na takim "wózku",czyli dostawianym wąskim łóżku.6.08 wezwałam karetkę,bo byłam sama w domu,dostałam skurczy.Szybko mnie zawieźli do szpitala i o dziwo na izbie przyjęć też dużo czasu nie spędziłam.Najpierw wzięli mnie na porodówkę przyjęli,tam od razu pod ktg podpięli,temperaturę zmierzyli,wymaz na paciorkowca pobrali.Potem usg ,synek miał jakieś3 kg.Z porodówki przeprowadzili mnie na patologię ciąży i podłączyli kroplówkę z magnezem,podali zastrzyk bolesny ze sterydami.Noc dla mnie była wiecznością.Na drugi dzień przenieśli mnie z sali nr.1 do 2 na normalne łóżko.Dziewczyny z sali to totalne gaduły,więc czas szybko nam leciał.Obie z terminem na wrzesień.Kolejny dzień i kolejne badania krwi,moczu,posiew moczu,kroplówki czyli magnez i antybiotyk,zastrzyk ze sterydami.O jedzeniu szpitalnym to już się nie będę rozpisywać,bo wiadomo .Trafiłam akurat na jakiś okres sałatek,bo była i śledziowa i z selerem i ryżowa serwowane na kolacje.Pani ginekolog do której chodzę,odwiedzała mnie na sali.Przyniosła mi zaświadczenie na becikowe.Nie miała zbyt dużo czasu,bo dużo było porodów,ale więcej zakończonych cc i to wagowo od 1700g-3000g.Najwięcej nas leżało po 30 tyg.ciąży prawie cały oddział.Jedne ze skurczami,inne z kolka nerkowa,inne jeszcze z wysokim ciśnieniem.... Ja miałam wizytę na 7.08 wieczorem,ale z powodu szpitala nie odbyła się.Szkoda mi trochę bo bym miała jeszcze fajne zdjęcia z usg,no ale tak bywa.Moja pani ginekolog nie jest łasa na pieniądze,więc już nie będzie wizyty.1.09 mam się zgłosić do szpitala na cc o 7 rano ,oczywiście na czczo.Zobaczymy ,czy synek będzie do tego czasu czekał.A co jeszcze się okazało,to w lipcu jak byłam w szpitalu to synek przekręcił się główką na dół,a jak byłam teraz to brzuszek do góry mi poszedł i przekręcił się skarbuś z powrotem,główką do góry.A od wczoraj brzuszek znów na dole i czuje ,że po raz kolejny wrócił główką do dołu.Normalnie szok.Od wczoraj jestem w domu,to odpoczywałam.Jutro jedziemy po książki dla syna i do koleżanki. Pozdrawiam.
olka30 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69856.png
https://www.maluchy.pl/li-70991.png -
nick nieaktualny
-
Lekarka to by mnie od razu do łóżka położyła, ale w poniedziałek idę do swojego gina i wtedy zobaczę co on mi powie. I zobaczę czy rośnie, bo tempo mają ostre Gdyby były niewielkie to bym się nie przejmowała.. Ale 5 cm x 2 to jest razem 10 i to się czuje, a potem gdzie będzie miejsce dla kropka??
Nie zazdroszczę wam, że już jesteście tak daleko (no oprócz tego że minął wam okres największego zagrożenia dla ciąży), ja o porodzie zaczęłam myśleć zanim się zaczęłam starać, a to już parę lat i przeraża mnie to cały czas tak samo. Nie sam poród tylko jak to się odbywa u nas w szpitalach to mi zupełnie nie leży.. Te wszystkie niepotrzebne nacięcia krocza, potem szycia na okrętkę, bierne kładzenie kobiety na plecy niech się męczy i w ogóle opieka pielęgniarek w zależności od humoru.. Bryyy.. Po ostatnim pobycie w szpitalu do reszty mi spadły klapki z oczu i już na nic pozytywnego się nie potrafię nastawić. -
Ja tez mam nadzieję.Hemoglobina mi spadła do 9,7.Ważę 60,7,czyli 10 kg przytyłam od początku ciąży.Ciśnienie 120/80 jak powiedziała położna książkowe.Nie miałam zbytnio dostępu do internetu w szpitalu,więc nie mogłam napisać wcześniej.O widzę,że jeszcze 7 dni i mój abonament na belly wygasnie,zastanawiam się ,czy go jeszcze wykupić.Idę pod prysznic.Pa.https://www.maluchy.pl/li-69856.png
https://www.maluchy.pl/li-70991.png -
nick nieaktualnyDoti - co do abonamentu to sprawdź sobie różnice między Premium a zwykłym, moim zdaniem różnice nie sa wielkie, a juz zwłaszcza na końcówkę ciąży, czy na później.
Ja właśnie też sie zastanawiałąm co z Kajarzyną, obiecała, ze będzie zaglądać. No i nasza Penelope cos mniej się udziela.Penelope lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny nie mierzcie już temperatury!!!! Po pierwsze ona spada po jakimś czasie a Wy się będziecie stresować niepotrzebnie, a po drugie i waziejsze: mozecie sobie naruszyć tym szyjkę!!! Tak samo nie wolno samemu badać szyjki najlepiej już po owulce! Krzycze do Was wykrzyknikami bo...bo nie róbcie tego i już
Anastazjaaa, jeżeli plamienie jest małe i ie jest to "żywa" krew, to uspokój sie bo jak wiadomo stres to zło. Po drugie może tym mierzeniem tempki poprostu coś delikanie naruszyłaś. Bez stresu! Jakby nie przeszło albo się wzmocniło to jeszcze raz dzwoń do położnej i kropka. -
Ania,cieszę się że jest dobrze
Ivi,fajne uczucie jak się maluch rusza
Doti,masz przeboje. Odpoczywaj i dotrwaj do 1 września.
A ja przeżyłam glukozę.Wcale nie była taka straszna.Dałam radę bez cytryny A w nagrodę dostałam od synka taniec brzucha Szalał strasznieivi lubi tę wiadomość
-
Anastazjaaa a nie przypada Ci jakoś tereatermin kolejnej miesiączki? Położna mi mówiła że właśnie wyedy mogą się pojawić plamienia. Ja ich nie miałam ale przez pierwsze 3 msc ciąży w termiach @ czułam się przedokresowo
Jasli Ci się nasilą to nie patrz od kiedy ratują ciąże tylko iedź do szpitala!Anastazjaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoje Kochane.... Tylko ostatnią stronę przeczytałam co u Was, resztę później, bo już nie mogę czekać, żeby napisać do Was ;)A co u mnie...
Po 34 dniach po łyżeczkowaniu, dostałam okres, który niestety trwa do tej pory
Już 2 tygodnie, i leci i leci, jestem tak osłabiona, że mam mroczki przed oczami. Jutro idę do dżina, wczoraj dzwoniłam do niego, bo się już niepokoić zaczęłam, czy to normalne, więc kazał przyjść jak do czwartku nie przejdzie. Przepisze jakieś tabletki
Tydzień po zabiegu dostałam wysypkę na dekolcie, brałam wapno i po 3 dniach zniknęło, ale później już na całym ciele jakieś wypryski, kropki, tra-ge-dia!!!
Wyglądam okropnie najgorzej od wewnętrznej strony nóg, pupa, plecy, ręce. Mój organizm ma teraz całkowicie rozchwianą gospodarkę hormonalną i chyba to przez to. Boję się czy to nie są jakieś powikłania, czy nie zarazili mnie jakąś bakterią podczas zabiegu. Bolą mnie jajniki, nie wyobrażam sobie sytuacji, że coś tam zostało jeszcze i miałabym znowu przechodzić to samo a mój urlop ( jutro ostatni dzień w pracy i 2 tyg laby )spędzić w szpitalu. Jestem pełna obaw ;/ To tyle o mnie, nie wiem czy nadrobię wszystkie nowe kobitki, które dołączyły do nas oraz wpisy, ale jak poczytam co naskrobałyście, to jeszcze się odezwę.
Buziaki moje kochane dla Was dla Waszych kropeczek, dużo optymizmu, uśmiechu i zdróweczka przede wszystkim!!! -
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczynki,
Ja to chyba raz na miesiąc będę do Was zaglądać, czasu brak a dni przeciekają przez palce ....
Właśnie po kilku dniach Was nadrobiłam, niestety nie jestem w stanie skomentować Waszych wpisów, bo jest tego za dużo. Witam wszystkie nowe koleżanki, ładnie się wątek rozrasta
Kajarzyna głowa do góry, trzymam za Ciebie kciuki, a urlop spędź relaksując się, należy Ci się odpoczynek.
Domi IRL gratulacje, dzidzia śliczna, witamy w gronie rozpakowanych.
Doti77 trzymam kciuki żebyś do 1 września wytrwała, dużo zdrówka.
Dziewczyny zdjęcia Waszych maleństw z usg superowe - już zapomniałam jak to jest, podobnie jak i uczucia jak się dziecko w brzuszku rusza , więc cieszcie się każdym dniem ciąży, te 9 miesięcy tak szybko mija. Wiadomo że raz jest łatwiej raz trudniej, ale to tak samo jak później.
Sylwia1985 to normalne że się boisz, ja też tak miałam, choć w dniu porodu zastanawiałam się jak to będzie, czy rzeczywiście to tak boli i w sumie jak, czy można to do czegoś porównać... No nie można z całą pewnością, ale powiem Wam szczerze że do teraz wiem że bolało, ale już nie umiem sobie przypomnieć jak, naprawdę się o tym zapomina i za każdym razem jak patrzę na moje dzieciątko to wiem że było warto.
A u nas, jak wspomniałam czas tak szybko mija, Dawidek rośnie jak na drożdżach, karmię tego głodomorka piersią cały czas W dzień Mały śpi już tylko w porywach do trzech godzin na raty lub jednym ciągiem, więc uczę się ogarnąć wszystko pozostałe w tym czasie, włączając w to spacer domyślcie się czy mi się to udaje W nocy też różnie ze spaniem bywa, ale co tam, jakoś dajemy radę (dziewczyny śpijcie "na zapas"). Trochę męczą kolki, więc próbujemy wszelkich sposobów na ich zwalczanie, a tak poza tym to moje życie kręci się póki co wokół pieluch, mleczka i brzuszka synka fajnie się człowiek odrywa od rzeczywistości przez to - nie wiem czy jest poniedziałek czy środa, wakacje i urlopy i kompletnie nie wiem co dzieje się na świecie, całkiem dobrze mi z tym
Buziaki dla Was, plus zdjęcie jednej z minek Małego
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2014, 19:41
Domi IRL, ivi, justta, Bogusiar80, Penelope, Bergo, Kajarzyna, ania.g, Amnezja, jusella lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAm - Dawidek jest boski, a ta mina - jakby mówił "no gdzie to mleko? jeszcze nie gotowe?". Oderwanie od rzeczywistości...ja jestem ciekawa a jednocześie przerażona jak ja to ogarnę. Ale wybrałam już położną, tak wstępnie wlaściwie bo rozmawiałam z nią przez tel. powiedziała, ze musimy sie poznać i musze stwierdzić czy ona mi odpowiada, aleprzez tel. póki co mi odpowiada, powiedziałą mi, że mam się nie martwić bo mie nie zostawi z obawami i będziemy się spotykac tak długo jak będzie mi to potrzebne Więc jakaś spokojniejsza jestem
Laski, dziś o 8:00 będę oglądać mojego synkaam, Domi IRL, ivi, justta, Penelope lubią tę wiadomość
-
Witam.Wczoraj rano mialam biegunke,potem w nocy i dzisiaj rano.Tak mnie przeczyscilo że szok.Nie wiem,czy to nie przed porodem.Mam takie skurcze pochwy i w odbycie bolesne.I temperatura mi sie podwyzszyla,goraco mi sie robi,brzuch tak napiety że szok.A tu musze zastrzyka sobie dac clexane i ciezko mi wbic.Ja kurcze nie chce jeszcze rodzic.Mam stresa,bo jutro na 24 h maz do pracy zostane w domu sama.Teraz czuje bol w krzyzu i takieparcie na dol.Trzymajcie kciuki,zeby sie wszystko uspokoilo.https://www.maluchy.pl/li-69856.png
https://www.maluchy.pl/li-70991.png