Ciąża po 30-stce :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyShimmer_lip - nie ma za co przepraszać Ja co prawda nie wymiotowałam na poczatku (raz mi się zdarzyło), mdłosci miałąm nie dużo, ale rozumiem te wymiotujace i bardzo mi Was zal.
Faktycznie ten Colon C jest przeciez naturalny...może poprosze mamę żeby mi kupiła i przywiozła, bo ja mieszkam w DE i u siebie nigdzie nie widziałam Może teraz w ciąży podziała
Am - Madzialenka ma rację, na pewno wszyscy zrozumieją. Ja też myślę o chrzcinach w mieszkaniu, zrobiłabym obiad, później tort, ciasto i kawa, i chyba było by ok. Tym bardziej, ze u nas bądą i tak tylko dziadkowie, chrzestna z partnerem i my. Niestety siostry z jej rodzinką zaprosić nie możemy, bo nie damy rady się pomieścić ze spaniem, a mają do nas 800 km, więc przeciez musza przyjechać na kilka dni. Już i tak będą u nas moi rodzice...i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie siedzenia na kupie (6 dorosłych osób plus 4,5 letni synek siostry) w ciągu dnia a do tego noworodek. Moja siostra i siostry męza zrozumiały. Wpadną do nas i przed i po chrzcinach a moja siostra przyjedzie kiedyś sama ze swoją rodzinką.am lubi tę wiadomość
-
am wrote:Magdzialenka imię Aleksander bardzo mi się podoba właśnie jak pisze Malenq takie dostojne
MonikaDM już nie umiem sobie przypomnieć jak boli kręgosłup w ciąży, ale i taki i posprzątaniowy ból potrafi dać się we znaki
Chrzciny robimy u siebie w mieszkaniu i zaczyna mnie to dobijać, bo jakby nie patrzeć trochę roboty jest, M cały dzień w pracy, więc na mojej głowie znacznie za dużo. Ale już jutro będę mieć pomoc, szwagierka ma przyjechać piec tort i będziemy coś tam gotować na ciepłe danie Trochę mnie przeraża że mamy mało miejsca, ale trudno jakoś musimy dać radę.am lubi tę wiadomość
-
MonikaDM wrote:Shimmer_lip - nie ma za co przepraszać Ja co prawda nie wymiotowałam na poczatku (raz mi się zdarzyło), mdłosci miałąm nie dużo, ale rozumiem te wymiotujace i bardzo mi Was zal.
Faktycznie ten Colon C jest przeciez naturalny...może poprosze mamę żeby mi kupiła i przywiozła, bo ja mieszkam w DE i u siebie nigdzie nie widziałam Może teraz w ciąży podziała
Am - Madzialenka ma rację, na pewno wszyscy zrozumieją. Ja też myślę o chrzcinach w mieszkaniu, zrobiłabym obiad, później tort, ciasto i kawa, i chyba było by ok. Tym bardziej, ze u nas bądą i tak tylko dziadkowie, chrzestna z partnerem i my. Niestety siostry z jej rodzinką zaprosić nie możemy, bo nie damy rady się pomieścić ze spaniem, a mają do nas 800 km, więc przeciez musza przyjechać na kilka dni. Już i tak będą u nas moi rodzice...i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie siedzenia na kupie (6 dorosłych osób plus 4,5 letni synek siostry) w ciągu dnia a do tego noworodek. Moja siostra i siostry męza zrozumiały. Wpadną do nas i przed i po chrzcinach a moja siostra przyjedzie kiedyś sama ze swoją rodzinką. -
Dzięki dziewczyny Wiem że wszyscy zrozumieją jak będą jakieś niedociągnięcia, ale ja właśnie lubię jak wszystko jest na 100% zorganizowane i ogarnięte, ale może jakoś dam radę. W sumie ma być 13 lub 14 osób.
Shimmer_lip zobaczysz że już za chwilę też będziesz tulić Maluszka, ja "dopiero co" dowiedziałam się o ciąży a już Mały ma 3,5 miesiąca
Magdzialenka Dawid ma już takiego irokeza że szok, jak się urodził miał długie włosy na czubku głowy, a teraz jak mu jeszcze podrosły, to już w ogóle
Po chrzcinach pewnie Wam jakieś świeże zdjęcie wrzucę
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyShimmer_lip - teraz mi sie przypomniało...a próbowałas już np. herbaty imbirowej, albo octu jabłkowego na te Twoje mdłosci i wymioty? Jesz coś przed wstaniem z lózka? Mówiłaś o tym lekarzowi? Bo jak piszesz, ze od 8 tyg. tak masz do tej pory, to ja bym to zgłosła lekarzowi. Moja siostra leżała przez to w szpitalu, co prawda kilka dni, ale leżała i dostała jakies leki.
-
MonikaDM wrote:Shimmer_lip - teraz mi sie przypomniało...a próbowałas już np. herbaty imbirowej, albo octu jabłkowego na te Twoje mdłosci i wymioty? Jesz coś przed wstaniem z lózka? Mówiłaś o tym lekarzowi? Bo jak piszesz, ze od 8 tyg. tak masz do tej pory, to ja bym to zgłosła lekarzowi. Moja siostra leżała przez to w szpitalu, co prawda kilka dni, ale leżała i dostała jakies leki.
Lekarzowi mówiłam i jeśli jestem w stanie to znieść to mam znosić bo jednak wszystkie leki na wymioty mogą mieć wpływ na płód, więc jak ta matka-polka znoszę Nie jestem odwodniona bo się bardzo staram pić ogromne ilości (sikam przez to jak automat) skierowanie do szpitala miałam ale skonsultowałam z innym lekarzem i powiedział, że jeszcze nie ma potrzeby. Czekam grzecznie aż mi przejdzie Dziś rozmawiałam z ciocią, która niestety do końca wymiotowała, nawet podczas porodu jej nie odpuściło. Masakra. -
nick nieaktualnyShimmer_lip, no to jak lekarz tak mowi to w porządku Tylko żal mi Cię bo to jednak męczące jest. Jeśli chodzi o ocet jabłkowy - to też zalezy czy lubisz kwaśne rzeczy bo on kwaśny jest strasznie, ale wiem ze dziewczyny dosładzały miodem, mnie nie przeszkadza taki kwaśny. Ocet jabłokwy musi być naturalny, metny - dziewczyny w PL polecały ocet z Rossmanna (broń Boże Kamis), ja piłam codziennie 2 łyżeczki octu rozpuszczone w szklance wody, ja lubię choc teraz nie piję, ale w zwiazku z zaparciami zacznę chyba znowu.
-
u mnie tez zaparcia masakryczne, no i ten sik w nocy. i gazy...gazy, to bylo moje piersze podejrzenie na samym poczätku, bo takowych zjawisk nie miewam normalnie...wstydliwe to jak Cholera, siedzisz u Gina na fotelu a tu fuuuu i co mi pozalecal, jablo codziennie przed snem ze skörkä, jogurty maslanke i actimel zeby pic. bo normalnie nie moglam, tak mnie bolalo przy zatwardzeniach. teraz jakby lepiej. staram sie wieczorem juz nie pic za duzo, to czasem styknie jak raz w nocy wstane siusiu. a nie trzy albo cztery..mdlosci do poludnia, potem przechodzi. najgorzej jak wroce do pracy, nie wiem jak sobie z tym poradze bo ubikacja dla personelu jest jedna na samym koncu korytarza, jedna na Cale wielgachne Pietro ( a na ostatnim pietrze wcale nie ma
BERGO !!! GRATULACJE DLA WAS!!!! fajnie byc juz mamä! -
MonikaDM wrote:Shimmer_lip, no to jak lekarz tak mowi to w porządku Tylko żal mi Cię bo to jednak męczące jest. Jeśli chodzi o ocet jabłkowy - to też zalezy czy lubisz kwaśne rzeczy bo on kwaśny jest strasznie, ale wiem ze dziewczyny dosładzały miodem, mnie nie przeszkadza taki kwaśny. Ocet jabłokwy musi być naturalny, metny - dziewczyny w PL polecały ocet z Rossmanna (broń Boże Kamis), ja piłam codziennie 2 łyżeczki octu rozpuszczone w szklance wody, ja lubię choc teraz nie piję, ale w zwiazku z zaparciami zacznę chyba znowu.
-
nick nieaktualnyDzień dobry 30stki.....
Bergo śliczny Przemuś gratuluję Tobie i małżowi, i jesteś dzielna, z tego co poczytałam w pamiętniku "nie było za różowo".............
Shimmer_lip ja piłam ocet jabłkowy na polepszenie pracy jelit, na ładniejszą cerę, na włosy..........on ma duuuuuuuuużo zdrowotnych właściwości.............ale po jakimś czasie zaczął mi się "odbijać" i odstawiłam..............
miłego dnia -
nick nieaktualnyshimmer_lip wrote:Ja wlasnie pragne szczegolow musze sie obczytac i jakos oswoic z ta mysla wiec wal smialo
To tak jak ja...choćbym sie nie wiadomo jak bała, wole usłyszeć najgorsze, tym bardziej że do cc nic mnie nie jest chyba w stanie zrazić
Katharinka - musze spróbowac z tym jabłkiem wieczorem. Mnie dopiero niedawno zaczeły męczyć gazy, na szczęscie nie czuć ich...ale czasem słychać wieć i tak musze wychodzić z pokoju
Malenq - walsnie ocet ma dużo dobrych właściwości jak piszesz. Ja zapomniałam dziś rano wypić i wodę z cytryną i miodem i ocet (bo planowałam wrócić do niego, moze bym piła raz to a raz to...)