Ciąża w Holandii
-
WIADOMOŚĆ
-
oo mieszkałam wczesniej w Haarlemie. W Amsterdamie jest polska połozna jesli bys chciala mogłabym podac Ci numer do niej. Zawsze to lepiej do polki i po porodzie do mnie tez przychodziła Polka ale to juz bys musiała dzwonic i pytac sie czy byłaby w stanie do Ciebie dojezdzac.
Magda* lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhej Martucha:)tzn ze zawsze do niej na badania jezdziłas?ja tu jeszcze nie miałam stycznosci z połoznymi i nic nie wiem i prowadzeniu ciazy w holandii.No poza tym ze zapisałam się i umówiłam do połoznej która jest najblizej mojego domu,ale to i tak muszę czekać
-
nick nieaktualny
-
bardzo fajna babeczka, moją ciąże prowadził ginekolog i o tym dowiedzialam sie na drugiej wizycie u niej ale mimo wszystko chetnie umawiała mnie do siebie na wizyty, jezdziłam raz na 4 tyg do niej nawet pod koniec ciąży nie jedziłam częsciej bo nie bylo sensu jak i tak musiałam chodzic do ginekologa, ma aparat do usg w gabinecie wiec co wizyte robi usg jesli oczywiscie chcesz a to wielki plus bo normalnie to w nl zrobią Ci przez całą ciąże chyba tylko 3 razy echo, moją kolezanke tez prowadziła to pod koniec ciazy przyjezdzała do niej do domu a dziewczyna ode mnie z miasta wiec nie musiała sie meczyc i z brzuchem do amsterdamu jezdzic bo na samym koncu ciązy wizyty juz sa czesto
Magda* lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Hej, dziewczyny
Dzięki Martucha Byłam u rodzinnego, mimo,że w sumie miły facet, to już nie lubię dziada Myślałam,że dostanę złoty środek na te cholerne mdłości i żygańsko, ale się przeliczyłam. Tzn, dostałam i owszem, czopki z zaleceniem aplikacji 2 razy dziennie, ale teraz z jednej i z drugiej strony walę I jeszcze śmiał się dziadyga, jak Mu powiedziałam,że wszystko mi śmierdzi, mina Mu zrzedła, jak Jemu oznajmiłam, że On również wali
Dostałam też żelazo na niedokrwistość. I tu tadam ! Następna atrakcja, a mianowicie, pisze jak byk, godzinę przed śniadaniem. Nie, no jasne , spoko, tyle, że ja praktycznie śniadań nie jadam. Muli mnie odkąd oczy otworzę, dzieciakom śniadanie do szkoły na raty robię, a jak już przełknę tą cholerną tabletkę, to trzymam na siłę zawartość żołądka, co by tabletka choć trochę się wchłonęła.
Niech się już skończy ten pierwszy trymestr wreszcie
Dzwonili do mnie ze szpitala, umówili badanie prenatalne, tj. usg, na 19 marca. W związku, że jestem w grupie ryzyka,badanie bd pokryte przez ubezpieczyciela.
Kciuki i ciepłe myśli wskazane Trochę się obawiam wyników
Witaj Magda
Ja pierwszą wizytę miałam w 8 tyg. Był wywiad, usg i skierowanie na badania
Następną już też mam zaplanowaną. Na marca 17. Bd kolejne usg
No i kolejne w szpitalu 19 marca.
Kurde, dziewczyny, Wy też przechodziłyście taką huśtawkę nastrojów ??
Bo ja istny wulkan emocji jestem. Przeważają oczywiście te negatywne. W ciągu ostatnich dwóch tygodni, ze cztery razy Puzla z chaty wyganiałam, raz prawie se poszedł, takiego focha walnął, i raz ja prawie se poszłam, tylko nie mogłam ciuchów zmieścić do reklamówki, więc kazałam się przeprosić i łaskawie odpuściłam.
Jak tak dalej pójdzie, to samotną matką zostanę. Przeszłam trzy ciąże, ale nie pamiętam takich rewelacji. Ta jest pierwsza ( i ostatnia !!! ) z Puzlem, ale daje w pięty jakbym, co najmniej trójki się spodziewała.
A i jeszcze jedno. Zostałam zdegradowana
Tak, tak, z roli księżniczki, tak zwracał się do mnie mój Puzel od początku, do roli wrednej małpy
Upadek bolesny , nie powiem
Ściskam i pozdrawiam Was dziewczyny wszystkie razem i każdą z osobna :-*
U mnie dziś na obiad grochówa, synek już rano zrobił, może wcisnę ze dwie łyżki
Magda*, Martucha_ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyz tego co wyczytalam to to pierwsze echo usg to nie tak jak w polsce to jest prenatalne a nie ,no jak to się nazywa?to co wykrywa zespół downa ,albo inne wady wynikające z nieprawidłowej budowy DNA
ja naprzyklad bedę miała pierwsze echo w 10 tyg ciąży ,a to jest za wcześnie by sprawdzić wady DNA ,TO MOZE BYC POMIEDZY 11 a 14 tyg ciąży
dziwne wydaje mi sie to .... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witajcie dziewczyny po dłuższej przerwie chwile mnie nie było, ale miałam drobne problemy ( nie z dzidzią ), ale już wszystko w porządku.
Witam też nowe koleżanki zaciążone widzę, że troszkę się pozmieniało też na forum, dzieciątka Wam rosną. Ja już się nie mogę doczekać mojej małej księżniczki.
Wczoraj miałam spotkanie z położną i robione badanie. Szyjka średnio miękka, skrócona o połowę, 1 cm rozwarcia. Stwierdziła, że na weekend powinno być już po wszystkim.
No jestem ciekawa.
Pozdrawiam Was wszystkie
-
Hej wszystkim
Magda, Puzel , to nie imię , to stan umysłu
A tak na poważnie, to Puzel dlatego, że po laaatach poszukiwań , znalazłam , swój jeden, jedyny, idealny brakujący element, stąd właśnie Puzel
Odkryłam w sobie kolejny ciążowy mankament
Mianowicie, zaniki pamięci.
Tak, tak, sprawa jest poważna, i o ile początkowo, wraz z Puzlem śmiałam się ze swojej, chwilowej, miałam nadzieję ułomności, o tyle ostatnio zaczyna mnie martwić, stan moich niedorozwiniętych, jak to Puzel, określił, zwoi mózgowych.
Nie znam dnia , ani godziny, gdy raptem moją świetną zazwyczaj pamięć ogarnia czarna dziura.
Przykład pierwszy:
Lecimy na siłownie, rozruszać trochę gnaty. Do siłowni 5 km. Torba spakowana. Gotowa ja. Gotowy Puzel Przed wyjściem:
Puzel : "Wszystko masz ? "
Ja (oburzona) : " Jasne, nie miewam sklerozy, jak Ty "
Pakuję się do samochodu, sapię i stękam, wiem co mnie czeka. Mam chorobę lokomocyjną, więc mdłości i żyganko, na bank będą.
Spięta, upocona i zielona docieram wraz z Puzlem na siłkę. Wysiadam. I nagle dostaję olśnienia. Buty treningowe
Próbuję nieudolnie zwalić winę na Puzla, unikając Jego wściekłego wzroku.
"Nie możesz trenować, w tych , które masz na sobie ?" rzuca złosliwie, wpatrując się w moje szpilki.
Nie komentuję. Wciskam się z powrotem do auta i każę się wieźć do domu. Po buty. Kolejne 5 km. Kolejne żyganko. Powrót na siłownie. 10min. cardio i chcę do domu. Puzlowaty nie skończył treningu. Ba, nawet porządnie nie zaczął.
Mam wrażenie, że coraz bardziej mnie nie lubi
Przykład drugi, nieco krótszy:
Puzel : "Pranie wyschło?"
Ja : " Noo, raczej... "
Puzel (drze się ze strychu) : "A kiedy robiłaś ? "
Ja (poirytowana) : " No wczoraj"
Puzel : " To gdzie jest? "
Ja (cisza, chwila namysłu) : "No w pralce... "
Tych przykładów, mogę mnożyć , ku swojemu przerażeniu do wieczora.
No cóż, mogę mieć tylko nadzieję, że któregoś pięknego dnia obudzę się w pełni sprawna pamięciowo i wszystko wróci do normy
Ze spraw bardziej przyziemnych,zaczynamy poważnie myśleć nad zmianą domu.
Dzisiaj oglądałam kilka na Funda.nl, jeden przykuł moją/naszą uwagę.
Chyba skusimy się na oglądanie.
Zmiany, zmiany, zmiany...
Buźka dla wszystkich :-*Magda*, madziallena lubią tę wiadomość
-
sabinow wrote:Witajcie dziewczyny po dłuższej przerwie chwile mnie nie było, ale miałam drobne problemy ( nie z dzidzią ), ale już wszystko w porządku.
Witam też nowe koleżanki zaciążone widzę, że troszkę się pozmieniało też na forum, dzieciątka Wam rosną. Ja już się nie mogę doczekać mojej małej księżniczki.
Wczoraj miałam spotkanie z położną i robione badanie. Szyjka średnio miękka, skrócona o połowę, 1 cm rozwarcia. Stwierdziła, że na weekend powinno być już po wszystkim.
No jestem ciekawa.
Pozdrawiam Was wszystkie
-
Hej wszystkim
Ja dopiero ślepa krowa, zauważyłam wpis Sabinow
Więc nadrabiam szybciutko z rańca, dołączając się do kciuków za w miarę szybki i możliwie bezbolesny poród. Oby Maleństwo bez żadnych zbędnych rewelacji opuściło maminy brzusio
No i ja, jako jedna z tych nowych koleżanek zaciążonych , również się witam.
Anastazja, z groszkiem na pewno wszystko dobrze jest, przesyłam ciepłe myśli
Bleee, ale mi znowu niedobrzeWiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2015, 08:10
Anastazjaaa lubi tę wiadomość
-
Witajcie kochane
Dziękuję z góry za życzenia, ale według mojego mniemania, jakoś trudno mi uwierzyć, aby do weekendu coś ruszyło póki co nic na to nie wskazuje, zero objawów zwiastujących poród; żadnych boleści, a wręcz przeciwnie; czuję się, jakbym góry miała zaraz przenosić; bardzo dobrze. Ale czekam cierpliwie na spotkanie z kruszynką
Dziewczyny jak to jest po macierzyńskim ? Udaje się uzyskać chorobowe lub inny zasiłek czy trzeba się mocno postarać ? Bo jakoś nie wyobrażam sobie wracać tak szybko do pracy, a być na bezpłatnym to też nie fajnie.
Anastazjaa, wiesz że stres nie jest wskazany. Wszystko będzie dobrze z małym groszkiem; cierpliwości tylko i pozytywnego myślenia.
Anastazjaaa lubi tę wiadomość
-
Czesc Kochane
Codziennie sobie obiecuje ze bede Was czytac i wiecznie mi z glowy wylatuje zajrzec na forum
Sabinow obys urodzila w ten weekend bo ja przenosilam 2 tyg i to byly najdluzsze 2 tyg przez cala ciaze...Co do chorobowego to ja jestem i nie ma z tym problemu
My dzis konczymy 4 miesiace i tak sie zastanawiam jak u Was jest z wprowadzaniem posilkow?
Po tygodniu treningow na silowni musialam przystopowac bo dostalam boli pod rana po cc i co sie dowiedzialam ze nie wolno 6 miesiecy cwiczyc brzucha po cc ja sie zastrzele bo moj brzuchol jest okropny od poniedzialku z mezem mamy diete pozbylismy sie z domu wszystkich tzw swinstw zero slodkiego jest ciezko ale damy rade oboje mamy sporo do zrzuceniam
Dalej walcze o to by Emi jadla z cyca ale nadal w dzien nie chce pluje jedynie w nocy je.... jak tak dalej pojdzie pojde po leki na zatrzymanie bo dojna krowa jestem
Lece bo Emi sie przebudzila po 3 h snu