X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Ciężarne '86
Odpowiedz

Ciężarne '86

Oceń ten wątek:
  • Lady Savage Autorytet
    Postów: 10105 7869

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 17:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    gosia86 wrote:
    Lady to szybko zaczęłaś karierę jako niania ;)

    Tak, bardzo szybko, bo strasznie lubię dzieci :) wcześniej jeszcze opiekowałam się swoim rodzeństwem, a jak byli już na tyle duzi by się sobą zająć poszukałam innych dzieci do opieki

    małaMyszka lubi tę wiadomość

    3 cykl :) Zuzanna Zofia, 20.08.2015, 3180, 56 cm
    relgcwa1lijp26p7.png
    mhsvanli8fgm8ue4.png
  • Lady Savage Autorytet
    Postów: 10105 7869

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 17:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ida wrote:
    Hehe, a jak się pracuje w przedszkolu i przychodzi wyjść na spacer z 25 2,5 i 3-latkami to sobie wyobraźcie... :D

    potrafię sobie to wyobrazić :P

    3 cykl :) Zuzanna Zofia, 20.08.2015, 3180, 56 cm
    relgcwa1lijp26p7.png
    mhsvanli8fgm8ue4.png
  • gosia86 Autorytet
    Postów: 7757 4712

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 17:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ida wrote:
    Hehe, a jak się pracuje w przedszkolu i przychodzi wyjść na spacer z 25 2,5 i 3-latkami to sobie wyobraźcie... :D
    Haha przypomniałam sobie jak kiedyś jechałam tramwajem z wycieczką chyba 4latkow. Ogólnie lubię zapach małych dzieci ale wtedy było ich tak dużo że aż za bardzo było je czuć ;) wiec co dopiero za zapach intensywny musi być w takim żłobku
    Ale juz mi sie marzy zapach mojego maluszka <3

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2015, 17:38

    8p3os65gknud0twt.png
    iv09tgf6v8u0j0rv.png
  • Lady Savage Autorytet
    Postów: 10105 7869

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 18:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, a jeszcze jedno pytanie, 12 stycznia mam mieć pierwszą wizytę u ginekologa :3 po raz pierwszy zobaczę swego malucha, i mój chłopak chce iść razem zemną, nie wiem czy tak można, a Wy chodziłyście z swymi mężczyznami na badania?

    3 cykl :) Zuzanna Zofia, 20.08.2015, 3180, 56 cm
    relgcwa1lijp26p7.png
    mhsvanli8fgm8ue4.png
  • gosia86 Autorytet
    Postów: 7757 4712

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 19:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Najlepiej to zapytaj lekarza czy nie ma nic przeciwko w końcu to jego miejsce pracy
    Ja sie jeszcze nie spotkałam z sytuacja żeby lekarz sie nie zgodził na obecność męża w gabinecie, a jeden to nawet powiedział że kobieta ma prawo zabrać ze sobą osobę towarzysząca na wizytę
    Mąż był ze mną na usg dopochwowym i na badaniu ręcznym też
    Jeśli będzie chciał być przy porodzie to też będzie
    Przynajmniej w pierwszej fazie

    Właśnie Mamusie wasi mężczyźni byli z Wami w trakcie porodu?
    Ja na męża nie naciskam na razie nie czuję takiego parcia że musi być
    Bardziej obawiam sie tego że poród może go zniechęcić do fizjologii kobiety no chyba że będzie stał przy mojej głowie

    8p3os65gknud0twt.png
    iv09tgf6v8u0j0rv.png
  • Anielle Autorytet
    Postów: 1528 915

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 19:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Matynaaa, jakie Cudo Male!!! Ale przystojniaczek z Boryska :) Przeslodki Maluszek. Ja juz chce Moja Mala przy sobie i na spacer tez isc :) A na dlugo wychodzisz z takim Maluszkiem? I przy jakiej pogodzie dzisiaj na przyklad? I co ile karmisz? Dzisiaj mialam o karmieniu piersia na SR to pytam :)

    Lady Savage moj Maz zawsze wchodzi ze mna na wizyty (to znaczy na te ciazowe, normalnie nigdy ze mna nie chodzil). Wlazimy we dwojke i nikt jeszcze krzywo nie spojrzal. Wrecz przeciwnie, jak bylam na pierwszej wizycie to najpierw weszlam sama a jak miala mi lekarka zrobic usg to sie pytam czy moge meza zawolac zeby tez zobaczyl to wogole wogole byla zdziwiona czemu odrazu nie wszedl i ze oczywiscie. Wiec nawet sie nie zastanawiaj tylko wchodzcie razem odrazu, przeciez to tez jego dotyczy, to tez jego dziecko.

    Martynaaa lubi tę wiadomość

    relgjw4z78qot2nk.png
    8p3ogzu3ye28ntmj.png
  • Anielle Autorytet
    Postów: 1528 915

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 19:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gosia moj bedzie ze mna przy porodzie, zawsze chcial, nie musialam go do niczego namawiac. Oczywiscie ma byc przy mnie, przy glowie, a nie miedzy nogami, tam to raczej polozna czy lekarz a oni wsparcia nie potrzebuja. Ja za to bede potrzebowac :) On zawsze chcial i mowi ze nie wyobraza sobie zeby przegapic pierwsze chwile dziecka na swiecie.

    A jak to bylo u tych co juz urodzily?

    gosia86 lubi tę wiadomość

    relgjw4z78qot2nk.png
    8p3ogzu3ye28ntmj.png
  • Lady Savage Autorytet
    Postów: 10105 7869

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 19:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    gosia86 wrote:

    Właśnie Mamusie wasi mężczyźni byli z Wami w trakcie porodu?
    /QUOTE]

    U mnie nie będzie, chłopak nie może patrzeć na krew, powiedział że jakby wszedł to więcej bałaganu by na robił, a po za tym my nie jesteśmy małżeństwem lecz parą, i nie chcemy brać ślubu (długa historia) ze mną będzie moja mama która jest położną, w razie czego i tak ona będzie podejmować decyzje w kwestii mego życia, wg naszego prawa.

    3 cykl :) Zuzanna Zofia, 20.08.2015, 3180, 56 cm
    relgcwa1lijp26p7.png
    mhsvanli8fgm8ue4.png
  • Anielle Autorytet
    Postów: 1528 915

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 19:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jejku Lady ale pesymizmem powialo, jakie decyzje w kwesti zycia?! Nasze porody beda szybkie, latwe i bezproblemowe! Trzeba sobie powtarzac jak mantre juz od poczatku :)
    A fajnie ze bedziesz miec przy sobie mame polozna bo bedzie wiedziala co sie dzieje i bedzie "pilnowala" ekipy.

    gosia86 lubi tę wiadomość

    relgjw4z78qot2nk.png
    8p3ogzu3ye28ntmj.png
  • Lady Savage Autorytet
    Postów: 10105 7869

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 19:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anielle wrote:
    Jejku Lady ale pesymizmem powialo,

    nie było moim zamiarem wywołać pesymiz, chciałam tylko wyjaśnić dlaczego będzie moja mama :P a nie mój facet

    3 cykl :) Zuzanna Zofia, 20.08.2015, 3180, 56 cm
    relgcwa1lijp26p7.png
    mhsvanli8fgm8ue4.png
  • szpilka Autorytet
    Postów: 3844 2653

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 19:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej, ja nadal w dwupaku

    na wizyte wchodze sama na badanie, a na usg doktor prosi meza z poczekalni, na pierwszych wizytach czekal w aucie poptrzebowal czasu, zeby sie oswoic, przy porodzie ma mi niby towarzyszyc, ale jak trzeba bedzie to kaze mu czekac w poczekalni

    gosia86 lubi tę wiadomość

    17u9i09kee501cvj.png
    relgzbmhgbzxq515.png
    Aniołek listopad 2013
  • Anielle Autorytet
    Postów: 1528 915

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 19:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lady Savage wrote:
    nie było moim zamiarem wywołać pesymiz, chciałam tylko wyjaśnić dlaczego będzie moja mama :P a nie mój facet

    No to dobrze, juz myslalam ze tak pesymistycznie o porodzie myslisz ;)

    Szpilka widzisz, dnie mijaja i dalej nie rodzisz. Jeszcze dotrzymasz do terminu jak ja :) Jeszcze przenosisz i bedziesz sie wkurzac ze czemu synek nie wylazi :)

    szpilka lubi tę wiadomość

    relgjw4z78qot2nk.png
    8p3ogzu3ye28ntmj.png
  • Ida Autorytet
    Postów: 5781 5906

    Wysłany: 6 stycznia 2015, 19:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gosia, to nie było w żłobku, tylko w przedszkolu :)

    Ja zawsze wchodzę razem z mężem. U mojego gina taka praktyka jest zupełnie normalna. W poczekalni jest tyle samo facetów, jak kobiet i pary zawsze wchodzą razem. Nikogo to nie dziwi, nikt się nie krępuje. No bo czym? Wstydzić się własnej żony, dziecka? Ja tego nie czaję :D

  • Ewik Autorytet
    Postów: 2293 1385

    Wysłany: 7 stycznia 2015, 09:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja również chodzę z Małżem na wizyty :) jakoś praktykujemy tak od samego początku nawet ze mną chodził na monitoringi kiedy się staraliśmy, nie widzimy w tym nic niestosownego czy nienormalnego.

    My dzisiaj mamy wizytę wieczorkiem troszkę mam stres ale będzie dobrze :) po południu odbieram wyniki i się modle żeby nie było bakterii w moczu bo już coś dalej czuje od wczoraj mimo że biorę urosept itp.

    mhsv2n0ahsxqjiji.png
  • Lady Savage Autorytet
    Postów: 10105 7869

    Wysłany: 7 stycznia 2015, 10:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anielle wrote:
    No to dobrze, juz myslalam ze tak pesymistycznie o porodzie myslisz ;)

    Szpilka widzisz, dnie mijaja i dalej nie rodzisz. Jeszcze dotrzymasz do terminu jak ja :) Jeszcze przenosisz i bedziesz sie wkurzac ze czemu synek nie wylazi :)

    Nie nie :) wrecz przeciwnie, nie mogę się doczekać, mój facet twierdzi że jak urodzę to nie będę chciała mieć wiecej dzieci, bo poród taaaki straszny, a ja wcale tak nie uważam, w ogole chciałabym urodzić w wodzie, ale w Polsce jest to mało osiągalne ;/

    3 cykl :) Zuzanna Zofia, 20.08.2015, 3180, 56 cm
    relgcwa1lijp26p7.png
    mhsvanli8fgm8ue4.png
  • Eklerka Autorytet
    Postów: 1330 1252

    Wysłany: 7 stycznia 2015, 11:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj i widzicie z tym wpuszczaniem męża do gabinetu bywa różnie... U ginekolożki, do której chodzę prywatnie... zero problemu. Wręcz nalega żeby7 ojciec dziecka był obecny przy badaniu. U ginekologa na NFZ tego się nie praktykuje i gdy poszłam w 10 tc na badanie, lekarz wyprosił męża z gabinetu tłumacząc, że on będzie się czuł nieswojo i nie chce oberwać w twarz za to, że grzebie tam gdzie nie trzeba, a podobno zdarzały mu się takie przypadki. Nalegałam, ale nic to nie dało ;)
    Ja zastanawiam się co robić. Mam do wyboru szpital, w którym pracowała moja mama (położna) przez prawie 30 lat, więc cały personel i lekarze są mi znani przynajmniej z widzenia czy słyszenia, albo szpital w Zabrzu, w którym teraz mieszkam, gdzie można skorzystać z porodu w wodzie (a taki od zawsze mi się marzył)... I bądź tu człowieku mądrym :D
    Co do obecności męża przy porodzie, ja mojego nie będę zmuszać. Z początku bardzo tego chciałam, ale widząc jak on reaguje na widok igły, wenflonu czy widoku krwiaka na ręce po pobraniu krwi, wolę mu tego oszczędzić i nie musieć się potem zastanawiać w trakcie porodu czy mam się skupić na rodzeniu czy na mdlejącym mężu :D Ustaliliśmy, że będzie przy mnie dopóki akcja porodowa nie rozpocznie się na dobre, a jak już tak się stanie, to przeczeka resztę czasu na korytarzu :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2015, 11:11

    5fjzaeq.png
    6d4a1fa03ada290f9163e68d0b61b673.png
  • Martynaaa Autorytet
    Postów: 563 393

    Wysłany: 7 stycznia 2015, 11:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anielle wrote:
    A na dlugo wychodzisz z takim Maluszkiem? I przy jakiej pogodzie dzisiaj na przyklad? I co ile karmisz? Dzisiaj mialam o karmieniu piersia na SR to pytam :)

    Pierwszy spacer byl jak Borys mial 7 dni i trwal 15 minut, bylo -2, slonecznie i bezwietrznie. Nie werandowalam go wczesniej, pediatra przy wypisywaniu nas ze szpitala mowila ze mozemy spacerowac od razu, oby tylko unikac zatloczonych miejsc. Pozniej juz spacery co 2 dni po 20, 30 i teraz ostatnie juz po 40 minut. Wczoraj btlo slonecznie i 3 stopnie, troche jednak wialo i czuc bylo wilgoc w powietrzu, ale Maly ma cieplutki kombinezon, podniesiona budke w gondoli i oslonke wiec pewnie nawet nic nie poczul. Jak wkladam reke pod budke to czuje tam cieplo, nie wychladza sie. Na spacerach glownie spi :) Dzis jest piekna pogoda i mnie az korci zeby wyjsc, ale obiecalam mezowi ze dzis juz nie dzwigam, zlosci sie ze nie uwazam na siebie a mam zalozone szwy. Poza tym w poniedzialek ide na egzamin z francuskiego i czas sie pouczyc. Zamiast tego jak Maluch spi to ja siedze na forum ehh..

    Co do karmienia piersia to karmie "na zadanie", srednio co 2h-3h. Zawsze tylko z jednej piersi. Pokarmu mam duzo, a Maly super ssie. Dzis mialam wizyte poloznej srodowiskowej i go zwazyla, przybral kolejne 300g w tydzien a to duzo. Tak mi sie wydawalo ze za duzo je, bo policzki ma jak z budyniu :) Musze go troche przystopowac i przetrzymywac dluzej z karmieniem bo za szybko przybiera. Mam nadzieje ze mi sie uda.

    Co do Mezow w gabinetach, to w moim szpitalu zawsze widuje pary w poczekalni i nie ma zadnego problemu aby partner byl przy badaniu. Jest to zupelnie normalne i zaden lekarz nie odmawia. Moj Maz byl przy calym porodzie i dziekuje mu za to do dzis a on mimo ze wczesniej twierdzil ze chyba nie chce tego wszystkiego ogladac, a na pewno finalu, tak dzis nie wyobraza sobie ze mogloby go tam zabraknac. Co do postrzegania mnie po porodzie to kocha mnie jeszcze bardziej i tylko pyta kiedy juz bedziemy mogli sie znowu zblizyc :) Trzeba po prostu zrozumiec, ze tak to natura wymyslila i nie ma z tym nic obrzydliwego, a wrecz przeciwnie, wspanialego, bo przeciez uczestniczymy w narodzinach wlasnego dziecka :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2015, 12:07

    szpilka lubi tę wiadomość

    3i49anlimybgnl9h.png
  • Ida Autorytet
    Postów: 5781 5906

    Wysłany: 7 stycznia 2015, 12:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eklerko - ja jeszcze nie rodziłam i powinnam nie wiedzieć, jak to wszystko wygląda, ale jestem pewna, że jak mąż będzie już z Tobą na porodówce, to zostanie do końca :) Tak jak mówi Martyna. Mój też na początku, jak jeszcze nie byłam w ciąży, twierdził, że to nie dla niego, a w ogóle pobieranie krwi zawsze kończy się u niego zasłabnięciem, on nawet nie może mówić i słuchać o zastrzykach, a nawet o chorobach! Postanowiłam dlatego go nie zmuszać, ale wiedziałam i widziałam po jego zaangażowaniu, że na pewno przy porodzie będzie. No i sam mnie o tym zapewnił. Nie wyobrażam sobie inaczej. przecież to nic zdrożnego, tam będą działy się ważniejsze rzeczy niż zamartwianie się o pobieranie krwi czy widok welflonu. Na pewno faceci nie na tym skupiają się podczas porodu. Oglądałam "Porody" i raczej żaden facet nie wodził oczami za kroczem żony czy nie słabł na widok kroplówki. To po prostu nie ten czas, bo jest coś ważniejszego. Może w innej szpitalnej sytuacji tak, ale nie podczas porodu własnego, wyczekanego dziecka :) Tak myślę ;)

    Przyznam - z całym szacunkiem Eklerko, ale nie rozumiem kobiet, które chcą uchronić własnych mężów przed tym strasznym i okropnym widokiem krwi. Ja zupełnie nie postrzegam tego w ten sposób. No nie można traktować facetów jak male dzieci i chronić ich przed czymś tak naprawdę wymyślonym i przerysowanym. Zawsze zastanawiam się wtedy co ma powiedzieć kobieta rodząca? Kto ją uchroni przed tym wszystkim, co tam przejdzie i zobaczy a przede wszystkim będzie czuć?

  • gosia86 Autorytet
    Postów: 7757 4712

    Wysłany: 7 stycznia 2015, 12:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dla mnie ogromnym przeżyciem i przełomem było gdy po zabiegu łyżeczkowania mąż zaprowadził mnie pod prysznic cała zakrwawioną i tak sobie teraz myślę że jeśli to nie pogorszyło naszych relacji to przecież poród jeśli chodzi o ilość krwi pewnie nie będzie dużo gorszy
    No ale mimo wszystko w szpitalu być musi choćby na korytarzu a jeśli się zdecydujemy na wspólny poród to mimo wszystko tylko przy głowie mojej

    8p3os65gknud0twt.png
    iv09tgf6v8u0j0rv.png
  • Ida Autorytet
    Postów: 5781 5906

    Wysłany: 7 stycznia 2015, 12:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój tam może być nie tylko przy głowie ;) Nie mam nic do ukrycia. Ogląda mnie na co dzień, był przy poczęciu, no i widział w różnych sytuacjach życiowych, więc nie straszne mi to, że coś zobaczy ;)

    Martynaaa lubi tę wiadomość

‹‹ 110 111 112 113 114 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego - przyczyny, objawy, leczenie

Zespół napięcia przedmiesiączkowego to ogólne określenie na objawy i dolegliwości, które odczuwają kobiety przed miesiączką. A jakie są najczęstsze objawy PMS? Co jest ich przyczyną? Czy i kiedy napięcie przedmiesiączkowe wymaga leczenia? 

CZYTAJ WIĘCEJ

7 faktów o karmieniu piersią, o których nie miałaś pojęcia

Czy wiesz, że karmienie piersią może zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwór jajnika oraz piersi? A czy słyszałaś, że mleko matki zmienia się nawet w trakcie jednej sesji karmienia? Poznaj 7 faktów ciekawych i nieoczywistych faktów na temat karmienia piersią! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Pierwsze objawy ciąży – czyli po czym poznać że jesteś w ciąży jeszcze przed wykonaniem testu ciążowego?

„Po czym poznać że jestem w ciąży?” - to pytanie zadaje sobie wiele kobiet, zarówno tych które starają się o dziecko jak i tych które podejrzewają, że być może zaszły w ciążę. Odpowiedź nie jest łatwa i jednoznaczna. 

CZYTAJ WIĘCEJ