Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
Witamy Evell
Kora trzymam kciuki bardzo mocno i wierze ze sie za niedługo podzielisz z nami dobrymi wieściami.
Eklerka najwazniejsze ze Cie konkretnie przebadali i ze nic nie znaleźli. A zródło krwawienia pozostaje tajemnica. Ale skoro wszystko przebadane to napewno nie było nic poważnego, najwazniejsze to nie bagatelizować nic i sprawdzać każdy niepokojący sygnał.
Martyna wlasnie i tym 5 letnim paszporcie czytałam, nie wiedziałam ze można tez wyrobić szybciej tymczasowy. Nam si nie spieszy bo najwcześniej pojedziemy w maju-czerwcu a moze nawet w lipcu dopiero. Narazie w sobotena tydzien przyjeżdżają moi rodzice poznać pierwsza wnuczkę (maja juz jednego wnuka ale dziewczynka to nowość) a w marcu teściowie. Wlasnie mnie przeraża wizja podróży samochodem z tak małym dzieckiem, 1600 km to jest jednak bardzo duzo w tym foteliku niezbyt wygodnym. No i jak bedziemy jechac to tez raczej z noclegiem zeby jakos podzielić ta podróż. W sumie z malutkim dzieckiem to podobno nawet łatwiej podrozowac bo prześpi cała podróż a starsze juz trzeba jakos zabawiać. My narazie w każdym razie podróż odkładamy.
A jak zrobiłaś zdjęcie do paszportu takiego Maluszka?Kor_a lubi tę wiadomość
-
gosia86 wrote:Eklerka a może to było krwawienie z odbytu czyli hemoroidy? Mi sie zdarzyło coś takiego dwa razy
Najpierw nawet usg nie chcieli robić, ale sama zaczęłam im podsuwać pomysły z czego mogłam krwawić i sprawdzali mnie dokładnie łącznie z tym, że miałam obmacany cały brzuch i zmierzoną miednicę
Można rzec krew widmo... Nie wiadomo skąd, jak i gdzie, a jakoś tak sobie ze mnie kapała kropla po kropli...
Anielle, przebadali, ale niesmak pozostanie... -
Kora trzymam kciuki
moj maly dzis wymiotowal kilka razy teraz juz ok, czekam na polozna, bo na dzis bylysmy umowione ona zdecyduje czy do lekarza czy nie
Gosia ja za naciecie krocza wrecz jestem wdzieczna, bo bym popekala strasznie, tak mialam mega wasko przy seksie a co dopiero wielka glowka, a co do pomocy przy karmieniu to wg rodzic po ludzku nie ma doradcy laktacyjnego i fakt nie bylo, ale prawie kazda polozna czy pielegniarka od noworodkow pomagala przystawiac poproszona lub z wlasnej inicjatywy, wiec najlepeij znalezc jakas swieza wtyke np moze ktos z wczesniejszych miesiecy na belly rodzil w tych szpitalach w ciagu 2-3 miesiecyKor_a lubi tę wiadomość
-
Jesteśmy już po wizycie. Pani profesor powiedziała, że na jej gust nie będzie u nas rozpoznawać mukowiscydozy, ale musimy być pod opieką poradni przez jakiś czas na wszelki wypadek. Wyniki badań genetycznych to nie wszystko, ważne są też objawy, a takich na razie u nas brak. Okazało się, że wykryto u niej mutację genu, której nie wykryto u nikogo innego na świecie i ciężko stwierdzić czy jest ona patogenna czy nie. Wynik badania przesiewowego nie potwierdza podejrzenia mukowiscydozy. Prowadzone jest badanie poszerzone i mamy się zgłosić 11.03 na kolejną wizytę i wynik powinien już być. Wynik próby potowej jest w normie. Jak Michalina będzie chciała mieć swoje dziecko to jej partner powinien się zbadać, żeby nie powołali do życia chorego dzidziusia. Ja i Mąż też kwalifikujemy się do badania genetycznego przed koleją ciążą, aby przekonać się czy przekazujemy tylko nosicielstwo czy też może nam się urodzić chore dziecko. Jestem dużo spokojniejsza, a ostatecznie wszystko będzie jasne 11.03.
Ida, gosia86, LadyMK lubią tę wiadomość
-
Ja też w ogóle nie mam pojęcia do jakiego szpitala jechać, pierwszy w moim mieście mam praktycznie 5-10 min od domu, a drugi jest w Rudzie Śląskiej na Goduli gdzie rodziła moja bratowa i jest zadowolona, a i lekarz prowadzący moją ciążę tam pracuje. Zatem prawdopodobnie pojadę do Rudy pomimo tego, ze około 30-40 minut będzie trwał dojazd w godzinach szczytu.
Gosia86, ja również jestem za lewatywą. Nam położna mówiła na SR, że jest to plus dla nas po porodzie i w sytuacji gdy jest krocze nacinane, bo przez około 2 -3 dni nie oddajesz stolca i nie będzie kontaktu ze świeżą raną z nacinanego krocza. A co za tym idzie jest mniejsze ryzyko na dostanie się bakterii do rany.
Kora, bardzo się cieszę, że wykluczono chorobę. Michalina na pewno będzie musiała jeszcze być pod opieką i na obserwacji, ale będzie dobrze i każde kolejne wyniki na pewno to potwierdzą.
My z mężem mieliśmy robione badanie genetyczne, ale na potwierdzenie chromosomów X i Y. Wynik wyglądał tak, że pisało na nim, że ja mam zgodną ilość chromosomów - i jestem kobietą, a mąż też ma zgodną ilość chromosomów i jest mężczyzną. U mnie było 46 chromosomów XX, a u męża 46 XY.Kor_a lubi tę wiadomość
-
Kora - najważniejsze, że nic się nie potwierdziło. Ta mutacja nic nie znaczy. Będzie dobrze Zdrowia dla Misi
Co do lewatywy to nie ma już przymusu, ale wiele kobiet z własnej woli chce. Tyle że czasem nie zdąży się z jej wykonaniem. Można też zapodać sobie czopki glicerynowe. Ja mam w razie czegoKor_a lubi tę wiadomość
-
Kora, to dobre wiadomości. Ważne że już więcej wiadomo i to Cię uspokaja. Na pewno po marcowej wizycie wyjdziesz jeszcze spokojniejsza.
Evell witamy w gronie
Ja miałam robiona lewatywe przed porodem, nic strasznego, chociaż i tak prawie nic nie jadłam wcześniej. Kupkę zrobiłam drugiego dnia po porodzie.
Eklerka, współczuję przygody szpitalnej. To musiało być okropne. Najważniejsze że wszystko dobrze.
U nas robi się wiosennie, codziennie spacerujemy. Schudłam 11kg z 14, ale od ponad dwóch tygodni waga stoi w miejscu, wydaje mi się że już nigdy nie schudne. Poza tym mam wrażenie że mam szersze biodra, nie mieszcze sie w żadne spodnie sprzed ciąży, no poza jednymi. Kp i mam nadzieję że jeszcze trochę mi ubedzie kg.
Jutro mamy szczepienia, trochę się stresuje jak synek zareaguje na nie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2015, 15:35
Kor_a lubi tę wiadomość
-
Anielle, mi też nie podoba się tak długa podróż w foteliku, dlatego będziemy robić dużo postojow żeby maluszek też rozprostowal kości wszyscy znajomi mówią że z takim dzieckiem do roku podróżuje się wspaniale bo ciągle śpi, a ze starszym już jest trudniej. Przypuszczam że jak Borys trochę urośnie to ja będę z nim latać, a mąż będzie jechał autem z bagażem.
-
Martyna 11 kg to i tak bardzo dużo w ciagu miesiąca pewnie nie długo będzie mniej na wadze niż przed ciążą:*
U mnie już prawie plus 12 a gdzie jeszcze 11t przede mną?ale ostatnio w dwa tygodnie niecałe dwa kg więc chyba nie najgorzej
Kora super wiadomości najważniejsze że to nic poważnego:*
Eklerka najważniejsze że nic się nie więcej nie działo ale swoją drogą ciekawe skąd ta krewMartynaaa, Kor_a lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Pytaj o co chcesz w naszym gronie juz troszke mamusiek jest wiec tez mozna sie dowiedziec sporo prktycznych rzeczy.
No a ja dalam sobie w tylek prasowalam wszystkie ubranka szkraba dzisiaj puscilam kolejne prania ale to juz oddaje w rece tesciowej i mamy nie mam sily zeby sterczec nad deska bo mnie spina strasznie i sie czlowiek tylko denerwuje pozniej.Evell lubi tę wiadomość
-
Kora to sa bardzo dobre wiesci. Co prawda Misia jest "szczęściara" ze posiada jakas super rzadka mutacje genu, ale skoro to jeszcze o chorobie nie decyduje to nie na sie co martwić na zapas. Bedzie dobrze napewno.
Martyna trzymam kciuki za szczepienie. A na co teraz szczepisz? I czy juz szczepilas? Tutaj pierwsze szczepienie sie robi w pierwszym miesiącu życia j jest na gruźlicę. Miałam szczepić wczoraj ale nigdzie nie ma szczepionki, jest przerwa w produkcji i moze bedzie w kwietniu dostępna... Byliśmy z mezem chyba w 20 aptekach i wszędzie to samo.
Jesli chodzi o lewatywę to ja nie miałam ale myśle ze to nie takie straszne i przy następnym porodzie bym chyba chciała.Kor_a lubi tę wiadomość
-
Ewik, ja prasowalam siedząc z deską opuszczona na wysokość odpowiednią do kanapy inaczej bym nie dała rady
Evell, pytaj o co chcesz, każda z nad już co nieco wie
Anielle, to będzie pierwsze szczepienie i tutaj robią 6w1 plus pneumokoki po 8 tygodniu życia, te szczepienia są darmowe. Dodatkowo wykupilam szczepionke przeciw rotawirusom na receptę, która jest w kropelkach nie w zastrzyku. Prawie w 100% refundowana. Szczepie od wszystkiego, mieszkając w kraju gdzie mieszka wiele narodowości i nie wiadomo kto na co choruje, czy był kiedykolwiek szczepiony i co przywoza ludzie z innych krajów, zrobiłabym dziecku wielką krzywdę nie szczepiac go. Bardzo Się denerwuje przed dzisiejszym szczepieniem, boję się że synek będzie się źle czuł. Pewnie będę płakać razem z nim. -
hejo dziewczynki
ja wczoraj byłam na ktg i u lekarza. Na ktg spokój
waga stanęła w końcu w miejscu, czyli mam 18,5kg +, a najwięcej przytyłam na koniec 7go miesiąca i przez 8my miesiąc.
Obecnie skóra mi pęka choć nie przybieram na wadze, ale to pewnie wynik tego, że mały się pcha już w dół, a tam skóra się nie rozciągała powoli przez całą ciążę, tylko najwięcej się rozciąga teraz. No i cyce też dalej pękają.
No nic, już najważniejsze, żeby maluch wyszedł cały i zdrowyWiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2015, 11:18
szpilka lubi tę wiadomość
Malutek i jego czkawka na ktg: http://youtu.be/dH-ur0Zs7yE
Wituś urodzony w 41tc 3560g 54cm
34tc 4d - 2400g; 30tc 4d - 1950g; 20tc 4d - 400g
-
Lady MK, widzę, że wciąż jesteś w dwupaku
Ja pomimo tego, że do terminu zostały 2 tygodnie to chciałabym aby Mała już zechciała się urodzić. Strasznie męczy ta końcówka ciąży. Boli mnie przede wszystkim krocze i pachwiny, a zwłaszcza kłuje w lewym boku, prawdopodobnie Dzidzia jest ułożona po ukosie i się rozpycha. Od dwóch dni nieco się uspokoiła i ruchy są bardziej spokojne, ale mam wrażenie, że nie jest główką do dołu jeszcze... na szczęście wizyta u lekarza w poniedziałek i będę po usg wiedziała jak jest ułożona, ile waży i co dalej... Ktg jeszcze nie miałam robionego ani razu...
Całą ciążę martwimy się aby Dzidzia nie chciała wyjść przed terminem, a gdy już może wyjść to nie chce hehe... uparte...
Evell, witam w naszym gronie -
Mon też miałam okropny ból pachwin na tym etapie co Ty jesteś, ojjj było to potworne!! zaczęło się jakoś około 36-37tyg i dopiero od kilku dni mam spokój.
Bolało mniej jak mniej się ruszałam...Mon123 lubi tę wiadomość
Malutek i jego czkawka na ktg: http://youtu.be/dH-ur0Zs7yE
Wituś urodzony w 41tc 3560g 54cm
34tc 4d - 2400g; 30tc 4d - 1950g; 20tc 4d - 400g