Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
Eklerka dajesz, dajesz, dajesz! Powodzenia
Ewik kurcze az sie lezka w oku kreci ile sie Mikolajek nameczy z tym... A Wy razem z nim napewno bo przezywacie to podwojnie. Jedyne pocieszenie takie ze on tego nie bedzie pamietal bo jest malutki i ze jeszcze daleko mu do chodzenia wiec gipsik mu nie bedzie az tak bardzo utrudnial ruchow. Wiadomo ze mu to pewnie przeszkadza, ale jakby byl na etapie stawiania pierwszych krokow to by bylo ciezej. Jstesmy z Wami kochani, z taka super mama Mikolajek napewno da rade i nie odczuje tego dyskomfortu tak bardzo. A jak tylko sie do wozka z gipsikiem zmiescicie to olej ze ludzie sie beda patrzec i nie zamykaj sie w domu bo zwariujecie oboje. Moja coreczka ma naczyniaka napuchnietego na czolku centralnie o srednicy 1,5 cm i ja tam sobie mysle ze jak ktos do wozka zaglada to dlatego ze to slodki dzidzus a nie dlatego ze sie zastanawia "co ona ma na czole?!"Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2015, 17:25
-
Jestem po wizycie dziewczynki i wygląda na to że jeszcze trochę muszę poczekać na Polusie bo nic nie zwiastuje zbliżającego się porodu i gin twierdzi że spotkamy sie jeszcze za dwa tygodnie
A po cichu chyba liczyłam że już cos tam na dole się dzieje a tu ciszaWiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2015, 21:21
Ewik lubi tę wiadomość
-
Gosia, czasem taka cisza sie zmienia w akcje w ciagu kilku godzin, to takie wrozenie z fusow wiec tam sie nie sugeruj tym co lekarz mowi. Polusia Cie moze zaskoczyc
Mi wszyscy mowili ze juz zaraz bede rodzic, miesiac mi tak mowili
Ewik jak sie czujesz? Przetrawilas wiadomosci? Lepsze samopoczucie? -
Dziewczynki Czarnobylki, informuję, że 22 kwietnia o 11.55 na świat przyszedł Karolek
Kluseczka waży 4kg i ma 55cm, więc przynajmniej wagowo kawał chłopa
Zaczęło się od wywoływania porodu zastrzykami, ale nic to nie dało... W środę (22 kwietnia) dostałam kroplówę z oxy i się zaczęło... Regularne skurcze najpierw co 15, potem co 10 i co 7min, rozwarcie powiększyło się do 5cm i... stanęło O ile skurcze z brzucha były do wytrzymania, o tyle krzyżowe tak dawały mi w kość, że miałam ochotę wbić zęby w metalową poręcz przy łóżku
Brak postępu porodu (kroplówa podana o 7 rano), ciśnienie zaczęło mi skakać i zaczynało być niebezpiecznie, w dodatku obrzęki na nogach, rękach i brzuchu nasiliły się do tego stopnia, że po dotknięciu palcem w skórze robiło się zagłębienie Moment pojawiło się na sali 4 lekarzy, 3 położne i podjęto decyzję o cc... Godzinę później Klusek już był z nami
Znieczulenie po niecałej godzinie przestało działać (co raczej nie jest normalne ), macica zaczęła się obkurczać i wtedy zaczęło się wycie z bólu
Klusek został mi dostarczony dopiero następnego dnia rano
Uczymy się siebie i jesteśmy w Małym zakochani bez pamięciewwiel, Anielle, agatka196, Ewik lubią tę wiadomość
-
U mnie troche niepokoju po ostatniej wizycie. W środe ginka z nfz zrobiła mi usg, Przezierność podwyższna i jak to ujęła "przepływ przez zastawkę trójdzielną wątpliwy". W czwartek zrobiłam usg prenatalne i przezierność się potwierdziła, ale z przepływami wszystko ok. Lekarz zalecał Pappa i Bhcg, jednak nie zdecydowałam sie na nie. Dla mnie to tylko statystyki i niepotrzebne nerwy. Chcę urodzić to dziecko bez względu na to jakie ono będzie Kolejną wizytę mam w czwartek, żeby przekazac info z prenatalnych gince z nfz.
-
To trzymam kciuki, a jaka przezierność Wam wyszła?
Namawiali, ale postawiłam sprawę jasno Najlepszy cyrk był jak mi kazali podać nazwę przychodni, do której zapiszemy dziecko, bo chcą przesłać kartę szczepień Kartę mi wydali, ale przychodni nie podałam Może zapiszemy go gdzieś prywatnie -
Ginka wpisała mi w karte ciąży NT 2,8. Na prenatalnym najwyższy pomiar to 2,99, ale w pewnym momencie lekarz rzucił tekst: "Teraz dzidzia ułożyła sie idealnie". Zmierzył i wyszło 2,6. Jednak do kalkularora wyliczeń ryzyka wpisuje się najwyższy wynik, wiec wpisał 3mm. A inny gin tłumaczył kiedyś mojej przyjaciółce sprawę usg w bardzo ciekawy sposób: "Z usg jest jak z kiełbasą - jak przekroisz idealnie wzdłóż wychodzi ci po przekrojeniu prawie idealne koło, jak przekroisz niedokładnie pod jakimś kątem wychodzi okrąg o innych wymiarach a to wciąż ta sama kiełbasa:-)". Troche mnie to uspokoiło, bo na czwartkowym usg rozbieżności miedzy pomiarami były duże od 2,37 do 3 mm.
To co powiedziałaś, ze jeszcze nie zdecydowałaś do której przychodni zapiszesz Karolka? Fajnie, że miałaś tam znajome osoby w szpitalu. Ja strasznie boję się tego momentu jak będą przyłazić i namawiać na szczepienie no i ogólnej reakcji na to, że nie chcę, żeby mi szczepili dziecko. -
Eklerka jeszcze raz gratuluję:*
Moja gin twierdzi że spotkamy się jeszcze 6 maja na wizycie
Ewwiel współczuję nerwówki i wierze że wszystko z dzidzią będzie ok
Jest wiele przypadków gdy badania wychodzą źle a dzieciaczki rodzą się zdrowe i życzę aby tak było w Twoim wypadku :*ewwiel, Eklerka lubią tę wiadomość
-
Eklerka! Gratulacje! Wow, 4 kilo to faktycznie Klusek ale super ze Maly zdrowy, zycze duzo sily na te pierwsze tygodnie ktore sa zarazem ciezkie i cudowne
Ewwiel napewno wszystko bedzie dobrze, nie ma innej opcji, ja tez mysle ze te badania genetyczne to czesto niepotrzebny stres, ktory niczego dobrego nie zdziala. Chociaz ja robilam Pappa a nie mialam do tego zadnych przeslanek, tutaj wszystkim sie zaleca to badanie i jest darmowe wiec zrobilam z rozpedu razem z innymi badaniami.
A tak ogolnie to jak tam po USG? Sliczny bobasek? Lekarz sie polkusil o odganiecie plci?
A u nas chyba zaczelo sie zabkowanie... ale czy to mozliwe ze tak wczesnie? No ale te symptomy co ma moja Em tylko mi pod zabki podchodza, w kazdym razie dzisiejszy dzien to byla masakra.... Biedne te niemowlaczki, jak nie kolki to zabki...Eklerka lubi tę wiadomość
-
Anielle, usg to przeżycie niesamowite w środę najpierw ginka mi je robi z 15 min i nic. Dzidzia uparta ani myśli żeby się odwrócić do badania, wiec dostałam zalecenie, żeby się przespacerować i zjeść coś słodkiego, aby maleństwo glukoza pobudzić. Tak też się stalo, za godzinkę juz słonko odwracalo się tak jak trzeba, no ale lekarka trochę zaniepokojona byla i na płeć nie patrzyla. W czwartek to z kolei ja pelna obaw. 40 min usg. Praktycznie po kilkanaście razy mierzona ta przeziernosc i przeplywy. Lekarz też nawet nie zerknął na płeć. A dla mnie też ważniejsze byly wieści o zdrowiu, wiec o plec nawet nie pytalam. Ale buziuchne tyle razy z bliska widziałam, ze aż milo teraz czekam na polowkowe, żeby sobie zrobić pamiątkę z lepszego usg
Co do ząbków, to myślę ze mogą już zacząć męczyć. Mojej Nadii szybko wyszly i też w 4 miesiącu się zaczęło. Nadia bardzo szybko zaczela też siadać. W 5 miesiącu życia (czyli po skończonych 4 miesiącach) potrafila juz kilka minut sama siedzieć bez żadnego podpierania. Z chodzeniem bylo równie szybko. Za to mowa Szla jej opornie. Pierwsze zdania byly kilka miesięcy po 2 urodzinach i bardzo dlugo mowila niezrozumiale dla obcych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2015, 23:33
Eklerka lubi tę wiadomość
-
Eklerka brawo super... Bardzo sie ciesze i gratuluje kluseczki ale z wlasnego doswidczenia poordze zebys nie uczyla na rekach o ile nie bedzie placzow kolek itp. Bo rece Wam odpdna bo moj tez kawal chlopa byl przy porodzie nie mowiac teraz i jak trzeba nosic to rece mam do samej ziemi.
A jak laktacja? -
Gosia, dziękuję bardzo
Anielle, no co ja poradzę, że rósł na potęgę Nie pasłam się jak świnka, witaminy je w tej chwili prawie każda ciężarna, więc nie wiem na co zwalić winę za taką wagę
Ewwiel, tak powiedziałam i taka prawda Nawet nie wiedziałam, że przy wypisie ze szpitala muszę podać adres przychodni, więc przed wyjazdem z Zabrza nie robiłam rozeznania gdzie jakiś sensowny pediatra przyjmuje, a w szpitalu nie miałam dostępu do internetu Powiedziałam, że to poważna decyzja i muszę to przemyśleć...
Wynikami się nie sugeruj, niby sprzęt profesjonalny a o pomyłkę nie jest trudno... U mnie dzień przed porodem robili usg trzykrotnie (dostali akurat dwa nowe aparaty do usg i chcieli je przetestować na wczesnej ciąży i na ciąży zaawansowanej, a akurat tylko ja byłam na oddziale na końcówce) i na jednym wyszła waga 3,5kg, na drugim 4kg, a na trzecim 4,3kg, a badanie przeprowadzała ta sama ginka
Ewik, z laktacją już lepiej Nic nie leciało, ściskałam tego cyca w szpitalu i jak wycisnęłam dwie krople to był max... Dziś w nocy obudziłam się za to z mokrym kółkiem na koszuli W dzień przystawiłam laktator na 7 minut i udało mi się odciągnąć całe 15ml... Mało, ale zawsze to coś i przy okazji wielka radocha dla mnie jak widziałam, że Mały ciumka to mleko ze smakiem
Na rączkach noszę dopiero jak jest mega ryk i nic innego nie działa
Na razie karmimy co 3h, choć czasem nawet po 3h nie dopomina się o mleczko
Póki co jego życie ogranicza się do jedzenia i spania, w przerwach budzi się i rozgląda na boki maleńkimi oczkami, poprzygląda mi się namiętnie i znowu zasypia Dziś mogę w sumie zliczyć z 5min płaczu, więc spokojna Klucha nam się trafiła
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2015, 16:49
ewwiel lubi tę wiadomość
-
Ewik, też miałam ten problem z Nadią przy dużych palcach od stóp. Była też później ropa i skórka się łuszczyła. Takie zapalenie jakiby. Teraz już nie pamiętam czym to smarowałam (prawie 8 lat temu to było), ale pediatra przepisała jakąś masć wtedy i nawet kazała mi ciutke watki z tą maścia pod paznokietek wykałaczką dawać, bo u Nadii, to już nieciekawie wyglądało. Do tej pory zdarza się, ze czasem coś jej się przyplącze i albo przy paluszku u rączki albo u nóżki coś tam się pojawia i ją boli.
Może pomóc na pewno moczenie w wodzie z szarym mydłem tylko u takiego maluszka to cieżko, może okład z takiej wody z mydłem albo z rumianku? To chyba nie powinno zaszkodzić zanim nie odwiedzisz lekarza.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2015, 22:45