Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj dziewczyny ale trzymaci w napięciu, jeszcze sie nic nie urodziło
Rah ja tez myślałam ze w życiu tego rozszerzania diety nie ogarnę. Do tej pory jestem na słoiczkach. Ale matka natura juz to tak sprytnie wymyśliła ze małymi kroczkami sie dziecko we wszystko wprowadza wiec jest czas zeby ogarnąć. Najpierw mleczko, potem powolutku odrobine pojedynczych warzyw, owoców, potem z mięskiem, i każdego miesiąca coś nowego, coś więcej, człowiek sie uczy non stoprah, ewwiel lubią tę wiadomość
-
Ja mam w planie jutro podać Poli pierwszy "dorosły" posiłek i się tym bardzo stresuje jak o a to zniesie, czy nie będzie bolał brzuszek, czy będzie chciała jeść
No trzymają w napięciu dziewczyny ale ja wam zazdroszczę chciałabym jeszcze raz to przeżyćewwiel lubi tę wiadomość
-
Gosia, wiec trzymamy kciuki, żeby Pola dobrze zareagowała na nowość
A ja wróciłam do ćwiczeń na baloniku, czas leci, poród się zbliża, wiec nie ma na co czekać. Chciałabym tym razem urodzić sn bez nacięcia, bo ostatnio straszne powikłania przez to miałam, ponieważ źle mi się goja rany.
Rah, moja Ala też dziś bardzo spokojna, tylko takie leniwe ruchy, z dnia na dzień coraz spokojniejsza jest już w brzuszku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2015, 17:54
-
Tak. Wrócił z trasy tydzień temu i juz go nie puszczam. Latem nie brak urlopu, żeby mieć go na teraz, więc czekamy na rozwój akcji;-)
Mąż miał obawy przed uczestniczeniem w porodzie. Bal się, ale moja położna tak go nastawila psychicznie, ze teraz sam rwie się do porodu i co chwile pyta czy juz coś zaczyna się dziać, czym mnie denerwuje. No ale cóż, ważne, ze teraz juz chce być ze mną.gosia86 lubi tę wiadomość
-
Sama. Wtedy u nas w szpitalu nie bylo b możliwości porodów rodzinnych. Ogólnie w tym szpitalu do tej pory to komuna wieje, wiec teraz rodzę gdzie indziej, jakies 60km od domu, ale przynajmniej warunki ludzkie, dużo swobody. Poza tym teraz juz wiem, ze mój pierwszy poród to porażka. Podłączyli mi oksy i zostawili sama sobie. Teraz dzięki mojej poloznej wiem, co wtedy bylo nie tak. Jestem teoretycznie 100 razy lepiej przygotowana do porodu (wtedy nie kończyłam ani szkoły rodzenia, ani nie miałam swojej położnej). Dlatego teraz czuje się dużo pewniej, zaliczyliśmy dzięki mojej położnej indywidualna szkole rodzenia, czuje się teoretycznie przygotowana, moja położna to skarb, który potrafi podnieść mnie na duchu i dodac Powera (szkoda, ze nie pracuje już w szpitalu), jesli uda mi się jeszcze trochę rozciągnąć krocze to juz pojadę calkiem spokojna na porodowke, ze dam rade urodzić, bez nacinania:-)
gosia86 lubi tę wiadomość
-
Gosiu powodzenia dla Was i oby Polci smakowało
A dziewczyny cały dzień nie miałam czasu i myślałam że wchodząc wieczorem na forum będą jakieś wieści a tu nic. Lubicie trzymać nas w napięciu
Ja dziś zaszalałam i byłam u fryzjera. Ponad 3h relaksu - fakt Rafał kursował z wózkiem w pobliżu jakby trzeba było bar mleczny otworzyć ale córeczka grzecznie spała. Czuje się dużo młodsza i jeszcze tyle komplementów dostałam ze aż urosłam
Przyszła reszta zdjęć z sesji i sa super i na prawdę przepiękna pamiątka.Tu wam wrzucę tylko namiastkę :
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b8352968cd82.png http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6bf96a1a0a78.png http://naforum.zapodaj.net/thumbs/912ea01359a0.pngWiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2015, 21:28
szpilka, Anielle, ewwiel, rah, gosia86 lubią tę wiadomość
-
Gosiu to trzymam kciuki zeby Polci smakowało. Tylko nie zniechęcaj sie jeśli tak nie bedzie. Moja Emila była mega zaskoczona jak jej dałam coś co nie smakowało jak mleko. Dopiero za 3, 4 podejściem jej smakowały nowe rzeczy. A od czego zaczynasz?
Ewwiel trzymam mocno kciuki zeby drugi poród był lżejszy, należy Ci sie to. Zrezta jestes teraz starsza, wyedukowana, i jakby co to nie bój sie walczyć o swoje. Musi być dobrze. I oby obyło sie bez nacięcia i pękania. Dobrze ze sie rozciągasz, ja do następnego porodu tez napewno bede. Ja nie miałam powikłań po nacięciu ale samo cięcie jest dosłownie jak wrzód na d*** wiec z powiklaniami to juz wogole wole nie myślec. Ja dopiero po wizytach u fizjoterapeuty pozbyłam sie bólu i dyskomfortu. Pół roku po porodzie.
Agatko sesja cudowna, córeczka poprostu przesłodka, piękną będziecie mieć pamiątkę. Ciężarówki pomyślcie o takiej sesji, ja strasznie żałuje ze takiej nie miałam.agatka196, ewwiel lubią tę wiadomość
-
Agatka. Cudne zdjevia! Ja mam to szczescie, ze sama hobbystycznie zajmuje sie fotografia i zrobie Melci sama sesje w domu. Rekwizyty mamy, dobry sprzet, jak sie zbiore to pokaze efekty
agatka196, szpilka lubią tę wiadomość
matko-polko-rodzicielko.blog.pl - o macierzynstwie i ciazy
Mama w Krakowie - fanpage na facebooku dla krakowskich Mam i nie tylko.
-
Agatka przepiękne zdjęcia
Ewwiel oby ten poród był zupełnie inny i taki jak sobie zaplanujesz. Fajnie że trafiła Ci się dobra położna. Ja też przy porodzie miałam cudowną położną i to bez wykupowania.
Pierwsza marcheweczka zaliczona a karmił tatuś. Kiepsko jej to podchodziło ale nie zrażamy się i jutro próbujemy znowurah, Anielle, agatka196, ewwiel lubią tę wiadomość
-
O, Rah polubila, czyli jeszcze nie rodzi
Gosia Pola napewno wkrotce polubi marcheweczke Pierwsze koty za ploty.
Under najlepiej samemu zrobic takie zdjecia, tylko warunek ze trzeba sie na tym znac. Przynajmniej nie bedziesz ograniczona czasowo i bedziesz mogla kombinowac w zaciszu domowym. Pochwal sie efektem koniecznie.
Dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki jutro, wracam do pracy, obym sie nie rozkleila totalnie rano przy wyjsciu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2015, 22:00
agatka196, gosia86, rah lubią tę wiadomość