Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
Kati trzymaj się. Przytulam.wrzesień 2014 - początek starań
kwiecień 2016 - laparoskopia, jajowody niedrożne (zrosty, wodniaki)
maj 2016 - IVF bez transferu, 6 mrożaczków
27.06.2016r. - transfer mrożaczka 2AB, 9dpt beta 219
24.03.2017r. - narodziny Synka 😍
02.02.2019r. - transfer mrożaczka 1AB
06.03.2019r. - transfer mrożaczka 4BB - -
Nie jest źle. Ale do 12-13 od rana męczą mnie nudności. Popołudnia są już zdecydowanie lepsze bo jak się rozchodzę to w miarę przechodzi i da się żyć. Dobrze, że ja już na L4 bo w pracy tak nie dałabym rady funkcjonować. Jutro mam wizytę i tak bardzo się jej boję po tym co spotkało Kati.wrzesień 2014 - początek starań
kwiecień 2016 - laparoskopia, jajowody niedrożne (zrosty, wodniaki)
maj 2016 - IVF bez transferu, 6 mrożaczków
27.06.2016r. - transfer mrożaczka 2AB, 9dpt beta 219
24.03.2017r. - narodziny Synka 😍
02.02.2019r. - transfer mrożaczka 1AB
06.03.2019r. - transfer mrożaczka 4BB - -
Hej. A ja się pochwale że od 5 dni moja Olivcia już całkiem samodzielnie chodzi Chodzi wszędzie gdzie chce:-)
Gosia ja na nocnik sadzam codziennie od jakiś 2 tygodni. Sadzam ją w ciuchach tak by się przyzwyczajala i na nim siedzi i myje zęby. A wczoraj i dziś przed kąpielą zrobiła do nocnika sikugosia86, under_the_snow, aja lubią tę wiadomość
-
A ja się pochwalę, że nasz Kropek już nie wygląda jak kropek tylko jak mały człowieczek Dziś na wizycie miał już 10 tygodni i 3,2cm i tak uroczo brykał. Szkoda, że nie mogę jeszcze poczuć jak się rusza.
gosia86, szpilka, agatka196, aja, borsuk lubią tę wiadomość
wrzesień 2014 - początek starań
kwiecień 2016 - laparoskopia, jajowody niedrożne (zrosty, wodniaki)
maj 2016 - IVF bez transferu, 6 mrożaczków
27.06.2016r. - transfer mrożaczka 2AB, 9dpt beta 219
24.03.2017r. - narodziny Synka 😍
02.02.2019r. - transfer mrożaczka 1AB
06.03.2019r. - transfer mrożaczka 4BB - -
Gosiu, ja też tak czekałam na kolejną wizytę i zawsze się mi dłużyło.
A teraz też już chciałabym urodzić, tzn.żeby Mała przyszła sprawnie i bezpiecznie na świat. Trochę się denerwuje tym, że ostatnie dni ciąży jestem bez wizyty i nie wiem co się tam z moją Lolusią dzieje. Niby doktorka mówiła, że jakby coś mi się działo itd., to mam jechać do szpitala na oddział. Staram się nie panikować, ale co zaczynam mieć wrażenie, że mi wody odchodzą, to się okazuje, że to duża ilość śluzu Poza tym martwię się tym, że mało się rusza. Choć wiem, że już nie ma za dużo miejsca i dlatego mało się rusza. A w ogóle, to już bym chciała ją zobaczyć i przytulić, mimo, że gdy przyjdzie na świat, to wyruszymy razem w podróż w nieznane Poza tym nie chciałabym przenosić, bo L4 mam do 25.08, więc macierzyński zacznie mi się od 26.08. A prawda taka, że szkoda każdego dnia. Koleżanka rodziła tydzień po terminie. Jak poszła do ginki, która prowadziła jej ciąże żeby wypisała jej kolejne L4 to ta jej nie wypisała, bo stwierdziła, że ona już nie może, że może wypisać L4 tylko do przewidywanego terminu porodu. Okazało się, że jedynie lekarz pierwszego kontaktu mógł jeszcze wypisać L4 z oznaczeniem, że powodem zwolnienia jest ciąża. I koleżanka skorzystała z tej możliwości.
Dziś już nie mogłam w domu wysiedzieć i jeszcze skoczyłam na zakupy. Trochę sobie pochodziłam. Może coś ruszy mojego leniuszka A jutro na obiad będę robić knedle ze śliwkami, bo już tak chodzą za mną od dłuższego czasu Jeszcze staram się spełniać swoje jedzeniowe zachcianki nim trzeba będzie uważać na to co się je -
Aja mi w ciąży z Polą też wystawiła gin zwolnienie kilka dni po terminie porodu. Doskonale Cię rozumiem że szkoda każdego dnia bo ja nawet urlop wypoczynkowy oszczedzalam żeby potem.miec jak najwięcej czasu dla dziecka.
A jak się czujecie dziewczyny?
Ja niestety wczoraj zasłabłam na przystanku autobusowym, zrobiło mi się ciemno przed oczami, zatkało uszy i kręciło mi się w głowie że gdybym nie przytrzymala się wózka to chyba bym upadła. W ciąży z Polą tak nie miałam.
Czasami mam wrażenie że czuję ruchy, a potem nic kilka dni spokoju i to mnie trochę stresuje i już bym leciała na wizytę, a jeszcze dwa tygodnie muszę wytrzymać -
Szpilka, to fajnie masz, że wystawił ci dłuższe.
U mnie jedyny plus tego, że mała urodzi się jak najbliżej terminu, to taki, że cały sierpień w przyszłym roku byłabym w domu. Jeszcze mi 5 dni urlopu za ten rok zostało, więc akurat wracałabym od września do pracy. Jeśli w ogóle będzie gdzie wrócić... bo u nas sytuacja trochę nie za bardzo się zrobiła. Ruch coraz mniejszy, a poza tym za dużo nas jest w stosunku do miejsc pracy.
Gosiu,uważaj na siebie. Choć mnie też się wczoraj na zakupach zakręciło w głowie. Nawet się mężowi nie przyznawałam.
Powiedzcie mi dziewczyny co zrobić jak nie urodzę do terminu? Doktorka mówiła, że w moim przypadku mogę chodzić do maksymalnie 5 dni po terminie. Czy czekać do tych 5 dni czy zgłosić się na drugi dzień po terminie do szpitala? -
Od terminu stosowac 3 razy s sex schody sprzatanie. Jak u siebie masz posprzatane to na pewno znajda sie chetni ktorzy pozwola Ci pomyc okna. To tak na wpol powaznie, bo aktywnosc w roznej formie moze pomoc. A calkiem powaznie zadzwonndzien po terminie do ginki i niech ona decyduje. Szpital sam z siebie tak wczesnie moze Cie nie przyjac bez skierowania. W noektorych przyjmuja po skonczonym 41 a w niektorych po skonczonym 42 a tak odsylaja do domu. Czesto zalezy to od oblozenia oddzialu
-
Gosiu jeali nie mialas w poprzedniej ciazy ani teraz cukrzycy ciazowej to miej na takie sytuacje cos slodkiego w torbie od wozka. Ewentualnue mala puszke coli, zeby podniesc sobie cisbienie. No i zawsze od razu siadaj i glowa miedzy kolana. Nawet na krawezniku/ziemi.
Ja czuje sie nawet ok jak na koncowke ciazy. Za to mlody daje w kosc, bo nie chce spac w dzien i wykancza mnie swoja nadaktywniscia -
Hop, hop jest tu kto? Co u Was ciezarowki? Jak tam mamuski? Ostatnio zle spie brzuch mam caly czas twardy i troche ciagnie dolem ze wszyskim jestem w proszku i konczy mi sie czas. Chyba wpadne w jakas depreche. Myslalam ze bede mlodego tesciowej podrzucac na pare godzin ale zrobila sobie cos w kolano i na dodatek kilka razy dziennie chodzi pilnowac babci meza
-
Ja nadal w dwupaku. Nic mnie nie rusza, choć w miarę intensywny weekend za mną. Jutro sprawdzimy czy moja doktorka jeszcze na urlopie czy już wróciła do pracy. Jeśli wróciła, to będę się umawiać na wizytę.
-
Hej.
Szpilka aż Ci współczuję bo dopiero teraz wiem jak to jest jak masz małe dziecko chodzace i chcesz obiad zrobić. To jest już wyższy level! A co dopiero ty w ciąży.
Aja najgorsze jest to czekanie. Oby coś ruszyło!
A u nas malutka mi znowu choruje . Dostała gorączki i jest cała wysypana. Dziś już myślałam że to ospa wiec pojechaliśmy do szpitala ale to jakaś wirusowka. Oby! Bo w sobotę mamy roczek i wolałabym spędzić ten dzień w domu na spokojnie! No i dziś się opamiętałam że moja księżniczka nie ma kiecki na tę imprezę! -
Agatka może to wirus bostoński? Dostaliscie jakieś leki?
My się nie odzywamy bo nie ogarniam rzeczywistości zębów ciąg dalszy marudzi strasznie większość czasu na dworze żeby go zmęczyć a wieczorem padam szybciej od małego.
Aja oby córcia nie leniuszkowala bo będziecie się stresować.
Szpilka jesteś super babeczka świetnie sobie radzisz.
Gosiu co u Was? -
Ewik to nie jest bostonka bo objawia się głównie wysypka na stopach i w buzi. Dr mówi że ta wysypka podobna jest do 3 dniowym ale za krótko goraczkowala wiec to też nie to. Mówiła również że czasem dzieci tak reagują przy gorączce. Sama nie wiem. Obserwuje i ewentualnie pójdę do swojego pediatry jak się dostane. Ważne że już gorączki nie ma.
-
Dzieki dziewczyny
Aja umow sie, ewentualbie porazmawiaj przez tel.
Agatka, Ewik wspolczuje chore/zabkujace dziecko to masakra i dla biednego dziecka i dla mamy.
Agatka bedzie lepiej. Oliwka przestanie sie niedlugo przewracac i bedzie po prostu biegac z pomieszczenia do pomieszczenia. Hardcory sie przeplayaja ze spokojniejszym czasem i niedlugo bedzie spokojniejszy. Kazde dziecko inne i statystycznie masz duza szanse na to ze Oliwka oleje wspinaczki i tylko chodzic i biegac bedzie. U nas nawet po zdjęciu ciach widac kiedy u nas skonczyl sie spokoj, bo wczesniej co jakis czas wywolywalam zdjecia czy robilam cos dla siebie a ostatnio sie zebralam bo jak Gabi sie urodzi to juz na pewno nie siade i okazalo sie ze mam zdjecia odcroku czyli kiedy Pawcio usiadl i zacAl raczkowac -
Hej :*
Zamilklam ostatnio bo szykowałam nad do wyjazdu nad morze
Pola jest zachwycona piachem i wodą
Młodemu (zdecydowanie czuje ze to synuś- zobaczymy czy się potwierdzi) też się podoba bo ewidentnie daje o sobie znać
Ewik współczuję ząbkowania, Poli jeszcze tylko piątek brakuje
Agatka oby Olivka wyzdrowiała do roczku
Szpilka biedna jesteś to mama jednak nie mogla do Ciebie przyjechać?
Aja oby córcia szybko zdecydowala się na wyjście:* -
Gosiu mama byla niecale 3 dni. 1 chciaoa myc na mokro kafle gdy dziecko biegalo i sie zdziwila ze jej noe pozwalam a niestety ne zamkniesz kuchni u nas a maly zaraz by cos sobie zrobil bo on nie slucha jak sie mowi ze ma gdzies nie wcbodzic. Nastepnego dnia zaplanowala ze pomyje mi okna no ale padal deszcz a Pawel wolal skakac po mnie jak leze niz z nia siedziec wiec stwietdzila ze woli jechac do domu. I na nic argumet ze przciez jak nie padalo wziela go na swor czy wyniosla mi pranie ktorego bym sama na dwor nie wyniosla, obiad zrobila. Jak zapytalam co chce robic to atwierdzila ze by sie polozyla to mowie to idz sie poloz to ppwiedziala ze nie bo oglada tv