Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
Eklerka moja Olivia mówi tylko po swojemu a ma 1,5roku. Nic nie chce powtarzać ale świetnie się z nami komunikuje w inne sposoby. Moim zdaniem ma czas do mówienia. I wydaje mi się że wy też macie jeszcze czas no ale wiadomo że jeżeli cię to niepokoi to zawsze warto sprawdzić.
U nas jest problem z załatwianiem się. Mała mi wstrzymuje kupke nawet po 3 dni. Zawsze szło jej to ciężko ale teraz wstrzymuje i potem boli ja brzuszek. Po niedzieli wybierzemy się do lekarza bo biedna się za męczy. -
Gosia trzymam kciuki za szybkie rozwiazanie! Ja urodzilam Emilke w 41t+4d wiec wiem co to znaczy czekac... Na tym etapie co Ty jestes teraz to ja jeszcze 2 tygodnie z brzuchem chodzilam Mam nadzieje ze az tyle nie bedziesz musiala czekac.
My z racji tego ze drugie urodziny robilismy zaraz po swietach przyspieszone i tak z glupia ze nikt nie byl przygotowany to prawie nic nie dostala prezentow. I dobrze bo pod choinke tyle rzeczy dostala ze za duzo by tego bylo i sama by nie wiedziala czym sie bawic. Ale jesli chodzi o jej wiek to uwielbia malowac farbkami, rysowac, naklejac naklejki. I ma taki duzy domek kartonowy wlasnie do samodzielnego kolorowania i teraz juz jej sie troche znudzil ale dobre 2 miesiace w nim siedziala non stop i sie bawila i kolorowala wiec ja polecam. I wszelkiego rodzaju male figurki ze zwierzatkami, tym sie bawi non stop, przeklada, wozi w autkach, w pociagu, w domku uklada. I jeszcze hitem sa magnesy literki na lodowke, nauczyla sie juz calego alfabetu dzieki temu i tez sie tym bawi czesto. Wyciaga i nazywa te literki np "jot, cerwony, psykleimy na lodowke". Wiec te zabawki polecam na ten przedzial wiekowy.
Agatka, ale myslisz ze z ta kupka to ona specjalnie unika zalatwiania sie czy poprostu nie ma potrzeby? Sadzasz juz na nocnik? -
Anielle ona po prostu wstrzymuje. Ma potrzebę ale tak jakby się bała jej robić. Na razie obralismy taktykę i od 3 dni robi codziennie. W sumie to dzięki Rafałowi. Zobaczymy jak uda nam się długo ten stan utrzymać. Dziś szło jej to dość opornie, nawet próbowała wstrzymać ale zrobiła.
Jeżeli chodzi o nocnik to na razie temat odpuscilismy ze względu na tą kupke. Bo było jeszcze gorzej. -
Gosiu, daj znać jak już urodzisz. Trzymaj się dzielnie, szybkiego i szczęśliwego porodu
-
gosia86 wrote:Niki jest już z nami. Urodziłam się dzisiaj w nocy 3900 i 57
Porod sn od 0:30 do 3:30
Gratulacje!!!!gosia86 lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny
Szpilka udalo sie bez naciecia krocza i bez pęknięcia, tylko delikatne.otarcia ale nawet do szycia sie nie nadawały bo szycie hy wiecej szkody zrobiło.
Mieliśmy dzisiaj wyjsc do domu ale Niki ma.podwyższoną bikubiryne i musi leżeć pod lampą przez 12 godzin -
Gosia - gratuluję! Teraz pozostaje życzyć Ci szybkiego odnalezienia się w nowej sytuacji
My miałyśmy infekcje z bardzo wysoką gorączką i siedziałam z Michaliną w domu. Poza tym wszystko ok - Miśka zaczyna coraz więcej mówić. Można się już z nią jakoś porozumieć. Generalnie jest bardzo "rogatą" duszą. Czasem nie ma lekko - stoi w kącie, nie może obejrzeć bajki przed spaniem itp.... wszyscy mi mówią, że ten upór jej się w życiu przyda. Pewnie mają rację, ale co my się teraz z nią namęczymy to nasze!
Coraz częściej myślimy ostatnio o drugim dziecku. Chcemy w wakacje rozpocząć "działania". Na spokojnie - nie chcę takiej spiny jak przy Michalinie - mierzenie temp, seks na "zawołanie" cyklu. Zobaczymy co nam los przyniesie -
Nas też dopadło choróbsko mnie już ponad tydzień trzyma i nie chce mi przejść. Lekarz pierwszego kontaktu powiedział, że nic mi nie da, bo karmie piersią i że samo ma mi przejść. Niestety Karolcia też mi się rozchorowała. Paskudnie kaszle i ma katar. Byłyśmy w ubiegły piątek u lekarza i narazie mamy się inhalować i pić syrop. Niestety kataru nie chce sobie dać odciągać. Dobrze,że w sumie gorączki nie ma. Choć miała w ubiegłym tygodniu z piątku na sobotę i w sobotę, ale nie jakąś straszną. W niedziele się okazało, że idzie nam pierwszy ząb. Strasznie jest do tego wszystkiego rozdrażniona. Mąż poszedł do nowej pracy i jesteśmy same całymi dniami i nocami niestety też. Jeszcze sobie mąż wymyślił żebyśmy jednak budowali dom. Jak mówiłam o tym 2 lata temu, to nikt mnie nie słuchał.
-
Gosia gratulacje! Cudownie ze szybi porod i ze bez naciecia. A robilas te slynne masaze krocza? A to ze lezycie troszke pod lampa to nic groznego, pewnie juz teraz jestes w domu i zaczyna sie prawdziwa zabawa z dzojka bobasow
Agatka no wlasnie dobrze ze odstawiliscie nocnik bo czasami dzieci sie zacinaja jak jeszcze nie sa gotowe. Mam nadzieje ze jest juz jakas poprawa. Ja nie mialam nigdy takiego problemu to nie bardzo wiem co poradzic, u nas sa kupki 2-3 razy dziennie na porzadku dziennym, szybkie ma spalanie, moze dlatego taki chudzielec wysoki z niej
Kora, ja w tych staraniach wogole odpuscilam, zadnego mierzenia temperatury, testow na owulacje, stwierdzilismy ze co bedzie to bedzie, plodni jestesmy bo mamy na to zywy dowod wiec bylo totalnie na luzie. I zaskoczylo w drugim cyklu! To jest chyba klucz do sukcesu.