Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
My też od wczoraj jesteśmy w domu. Niestety Karolcia się rozchorowała. Wylądowałyśmy w szpitalu z podejrzeniem zapalenia oskrzeli, a wyszło zapalenie płuc na szczęście uchwycone na samym początku i szybko się udało wyleczyć. Oczywiście jeszcze musimy w domu kontynuować antybiotyk i inhalacje, ale najważniejsze, że już jest dobrze i jesteśmy w domu.
-
Cześć dziewczyny, ponieważ znamy się dość długo, chciałam się pożegnać.
Moje małżeństwo umarło. Nie ma zatem z kim i o kogo się starać, choć plany były inne i ja sama walczyłam o to przez kilka ostatnich miesięcy...
Znikam raczej bezpowrotnie, bo teraz muszę się ogarnąć psychicznie a kolejnego związku nie przewiduję w swoim życiu.
Zatem:
- zaciążonym życzę donoszenia ciąży i urodzenia ślicznych, zdrowych i spokojnych dzieci,
- starającym się życzę zaciążenia w kolejnym cyklu
Co złego, to nie ja
Gosiu, Ciebie przepraszam za tamtą chorą sytuację. Ty wiesz o co chodzi. Już wtedy było chujowo i wylewałam frustracje nie tam gdzie trzeba... -
Szpilka poród mialam.fantastyczny i aż mi żal że to już ostatni.
Od poniedziałku byłam w szpitalu bo myślałam że Sącza mi się wody.
Od czwartku pisały się jakieś skurcze na ktg ale to raczej takie przepowiadacze. W piątek na ktg okolo 21 były też skurcze takie już około 100 co 5 minut. Dali mi talbetke difergan która miała albo wszystko wyciszysc albk rozkręcić. To tabletka taka która działa uspokajajaco, rozluzniajaco. Około 22 poszlam spać i spałam jak zabita do 0:30 wtedy obudziły mnie skurcze, pochodzilam chwile po korytarzu żeby zobaczyć co ile są, były co 3 minuty ale jeszcze nie takie bolesne, wtedy ktg i badanie lekarskie, rozwarcoe na 3 cm. Przenieśli mnie na porodowke (bo wcześniej lezalam na patologii) tam znów ktg, prysznic, przyjechal mąż, położna wzięła mnie na badanie, zrobila masaż szyjki z jakims żelem, pochodziłan chwile po korytarzu i znów ktg, w końcu kazała mi sie położyć i się zaczęło, ogolnie w szoku bylam ze to już. Kilka partych i Nikos był na świecie. Udalo się bez naciecia krocza ale to ogromna zasługa położnej bo smarowala mi tam parafina żeby był poślizg no.i przebiła pecherz plodowy w ostatniej fazie porodu. Partych miałam 5 minut. Teraz pamietam ten ból, bo za pierwszym razem byłam bardzo zmeczona i.ledwo przytomna. Marzy mi się jeszcze trzecie dziecko ale świadomie się już nie zdecydujemy, ale może kiedyś los zrobi nam niespodziankę
A jak sobie radzę? Jest ciężko. Nikodem jest nieodkladalny, sporo płacze, Pola była zdecydowanie łatwiejszym dzieckiem. Pola jest na mnie obrazona, ostatnio była tesciowa to Pola przez trzy dni naeet nie chciala zebym ją dotykala a ja myślałam że serce mi pęknie -
Eklerka - bardzo mi przykro... nawet nie potrafię sobie wyobrazić co przeżywasz... Trzymaj się mocno!!
Gosia - wytrwałości Początki na pewno będą trudne.
My borykamy się z ospą. Po dwóch miesiącach opierania sie wirusowi jednak mam w domu małego pieguska. Na szczęście znosi to bardzo dobrze - nie ma zbyt wielu zmian, nie gorączkowała wcale, nie drapie się. Tyle, że musi 2 tygodnie posiedzieć w domu. -
Eklerka dużo siły.
Kora u nas mały miał styczność z kuzynką chorą ale na szczęście się nie zaraził. Najgorsze to siedzenie w domu bo ciężko czymś zająć bąbla.
Gosia i tak Cię bardzo podziwiam, że dajesz radę.
Moja latorośl zasnęła w aucie w drodze powrotnej z rehabilitacji nie mogę go do budzić i pewnie będzie szaleństwo do pozna. Nie przyjęli nas do przedszkola do grupy 2,5 latków musze wyskrobac odwołanie.
Pozdrawiamy -
My walczymy już 2 tyg z kolejnym katarem. Poszliśmy do znajomych, a koleżanka nie poinformowała nas wcześniej,że jej dzieci maja katar Twierdziła,że alergiczny Niestety chyba nie alergiczny, bo Karolcia dwa dni później zaczęła mieć przytkany nosek, a potem pojawił się katar. Mała skończyła juz 7 m-cy. Zaczeła samodzielnie siadać Jak usiadła, to teraz zaczyna próbować stawać. Jak tylko poczuje oparcie, to się wspina i staje na nogi :0 Z jedzeniem u nas różnie. Jak rano zje kaszkę, to potem zupki nie chce. jak nie zje kaszki, to zje zupke. A tak to dalej jesteśmy na cycu. Niestety w nocy budzi się 2-3 razy A już budziła się tylko raz. Z utęsknieniem czekam na prawdziwą wiosnę.
-
Witam dziewczynki! Aja wspolczuje kataru u Malej, wiem ze pierwsze przeziebienie sie bardzo mocno przezywa. Pociesze Cie ze na naszym etapie to ja sie ciesze jak ma tylko katar U nas chorobska si eciagna non stop od poczatku roku.
Kora, mam nadzieje ze ospa tez jakos lagodnie sie z Wami obejdzie.
Ewik a jaka wit C podajesz? Ja mam taka w pudeleczku okraglym w proszku do rozpuszczania w wodzie. To cos takiego? I jak to dawkujesz Mikiemu?
Ja ledwo zipie, wleke sie do pracy, tez co chwile choruje, probuje walczyc z buntem dwulatka i ogolnie mnie to wszystko wykancza. A po porodzie napewno nie bedzie lepiej wiec juz sie boje! -
Aja,kora zdrówka dla dzieciaczkow!
My tez juz dwa razy zaliczyłyśmy zapalenie kratni i gardła plus gile po pas ale jakos wszystko sie rozeszło po kosciach.
U nas ogolnie jest ok. Nadal karmimy sie cycem i nie potrafie jej odstawic. Probowalam tysiac razy a wczoraj doszłam do wniosku że chyba my obydwie jeszcze nie dojzałyśmy do tego.
No i w końcu po 6 miesiacach Rafała mam juz w domu na stałe -
Cześć dziewczyny
Dawno mnie nie było. Moj szkrab ma juz 8 miesięcy. Mamy problemy teraz z jedzeniem, to rozszerzenie diety mnie wykancza a Maja nie chce chyba jesc dlatego ze ida jej zęby.
Zasypia zwykle kolo 23 ale za to potrafi spac do 11 oczywiście z pobudka na cyca o 5.
A skoro o cycu mowa to chciałam Wam podziekowac, duza w tym wasza zasluga ze ją tak karmie. Dalyscie mi wiele cennych rad i pomimo tego ze nie bylo lekko to dzis jestem dumna ze sie nie poddalam. W zasadzie od 3 miesiaca Maja juz głównie na kp byla.agatka196, szpilka lubią tę wiadomość
-
Agatka w kwestii odstawiania to Cię rozumiem ze nie masz serca rego zrobic
Moje dziecko to wszystko popija cycem nawet kasze. No i nie zasnie bez cyca musi sobie chociaz chwile pociumkac
Nie wiem czy to zasluga kp ale dziekowac Bogu poki co od urodzenia nie byla chora raz tylko katarek ale to sie zbiegło z zabkowaniem wiec sądzę że to byla przyczyna. -
Dziewczyny chciałam Wam juz teraz życzyć Spokojnych Świąt Wielkanocnych i mokrego dyngusa.
Pozdrawiamy Was gorąco i może dajcie znac co u Was słychać bo wątek nam umieraaja, szpilka lubią tę wiadomość
-
Anielle ja podaje wit.c w kropelkach tak jest nam najwygodniej albo dodaje do picia 2 razy dziennie albo bezpośrednio z łyżeczki. Ostatnio widziałam tez z takim dozownikiem ze psikasz 2 razy do buziaka.
Jak ma katar dajemy po 3 razy dziennie po 1ml.
U nas tez bunt 2 latka co objawia się strasznym płaczem z byle powodu jak czegoś się zabroni albo nie po jego myśli. Czasami jest ochota żeby sobie palnąć głową o ścianę bo czasami są akcje na sto fajerków no ale cóż życie.
A mam pytanie do Was wszystkich na temat przedszkola czy juz chodzą, bądź kiedy macie zamiar posłać. -
Dziewczyny, przede wszystkim zdrowych i spokojnych Świąt, smacznego "święconego" i radosnych spotkań w gronie najbliższych.
Jak będę mieć chwilę, to napiszę co u nas. A tak w wielkim skrócie to Lola raczkuje. Kiedyś w łóżeczku wstała samodzielnie, więc potem już jak się czegoś dorwie, to wstaje sama. Jeszcze się kiwie na boki, ale jak się trzyma ja za rączki/pod paszki, to idzie przed siebie.szpilka lubi tę wiadomość