Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
Kora, i bardzo dobrze, że myślisz pozytywnie trzymam bardzo mocno kciuki
Kor_a lubi tę wiadomość
-
Kora jak poszłam na wizytę tez wcześnie bo plamiłam to od razu dostałam zwolnienie i tzw. Nakaz oszczędzania się a później ze miałam krwawienia nie było mowy o pracy tylko leżałam plackiem do końca 5 miesiąca.
Wiem jak bardzo się boisz ale teraz tylko spokój może Ci pomóc żeby przetrwać. W miarę możliwości odpoczywaj nie chodź za dużo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2017, 20:54
-
Ja na razie nie dostałam zwolnienia, nie mam nawet jeszcze karty ciąży. W tą środę mam powtórzyć betę i progesteron. Plamienia się uspokoiły. Ja plamiłam tak naprawdę tylko w jednej sytuacji - na dłuższym posiedzeniu w WC. Poza tym żadnego plamienia. Cierpliwie czekam..... i powoli zaczynam się cieszyć....
-
Beta tydzień temu 1200, dzisiaj 3248 mlU/L
Progesteron tydzień temu 22,5, dzisiaj 11.1 nmol/L.....
Wizyta we wtorek i tak naprawdę wszystko teraz zależy do tego co pokaże usg... plamić nie plamię... ale lekarka przez telefon powiedziała, że ciąża jest zagrożona i na razie do wtorku nic nie można więcej zrobić.
Czytałam, że przy duphastonie może nie wychodzić w badaniach krwi bo to syntetyk.... nadzieja umiera ostatnia.... przepłakałam wczoraj całe popołudnie....Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 czerwca 2017, 08:57
-
Kora trzymam bardzo mocno kciuki beta mimo wszystko wysoka, ja progesteron tez miałam bardzo niski swoje tez przeszłam wiec wiem jaki masz stres ale on nie pomaga. Powinnaś dostać zwolnienie mimo wszystko od razu czy masz kartę ciąży juz czy nie. Myślę że mimo wszystko będzie dobrze skoro nie ma plamienia (to bardzo wazne ja mialam krwawienia czysta krwia a mimo to sie wszystko dobrze skonczylo)a beta nie spada. Trzeba wierzyć ☺
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 czerwca 2017, 12:00
Kor_a lubi tę wiadomość
-
Kora jeśli tylko chcesz się wygadać o swoich obawach stres ach które teraz przechodzisz to pisz śmiało.
Poszperalam trochę w wynikach i progesteron miałam na poziomie 18nmol/L wiec jakiś super wysoki nie był tez kilka razy mi mówili że trzęba czekać bo nic nie możemy zrobić czas pokaże czy krwawienie minie bo tak na prawdę przez prawie 5 miesięcy nie było wiadomo dlaczego plamienia, krwawie skoro cytologia ok, w badaniu nie wychodzi nic niepokojącego, krwiakow itp.spraw nie ma. No i brałam tez taki ziołowy środek na wyciszenie tylko nie pamiętam juz nazwy ale nawet kobiety przy in vitro mają takie tabletki przepisywanie. -
Twój wpis i parę innych wpisów w internecie mnie uspokoiło.
U mnie plamienie ustąpiło całkowicie i ja biorę to za dobry znak. Nie mogę w kółko się tym zamartwiać, bo oszaleję! Mam Michalinę, Męża - nie mogą mnie teraz przez kilka dni widzieć w kiepskiej formie psychicznej.
Wyniki bety nawet ciężko oceniać, bo kompletnie nie wiem kiedy miałam owulację. Pewne jest to, że na pewno coś się przesunęło i to grubo. Do wtorku muszę się uzbroić w duże pokłady cierpliwości. Na wszelki wypadek staram się maksymalnie dużo spraw zawodowych pozamykać. Uprzedziłam moją przełożoną jaka jest sytuacja, ale ustaliłyśmy, że do mojej oficjalnej informacji nie puści pary z ust. Musiałam jej powiedzieć, bo chcieli mi dołożyć nowych obowiązków. -
Gratulacje dla Misi☺ nasz tez na 90 procent przyjety w innym przedszkolu okazalo sie ze nawet lepszym teraz musimy sie odpieluchowac i mam schizy na ten temat.
Co do bety ja robilam trzy razy i w jednym labolatorium wyszlo przy pozytywnym tescie ze nie jestem w ciazy co sie okazalo krew stala sobie kilka godz. w upalach zanim zrobili badanie a na nastepny dzien w innym labie wynik byl 2545 takze moim zdaniem szkoda sobie robic dodatkowe stresy i sie tym przejmowac.