Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
Powiedziałam Mężowi, że jest super Mężem to pytał czy przytarłam samochód, albo czy przez sen odpierał ataki jakieś adoratorki
Co do planszówek to ja chętnie poczytam co polecasz!
W nas w domu króluje mata wodna aqua doodle, ostatnio wyjęłam jej (okresowo chowam część zabawek, a cześć wyciągam) zabawkowy blender i robot kuchenny i jest szał - robi koktajle i piecze ciasto. Poza tym uwielbia czytanie - niektóre bajki, wierszyki znam już na pamięć. W samochodzie też w kółko audiobooki (niestety ciągle te same, bo to jej ulubione). Lubi też oglądać starą, dobrą pszczółkę Maję, ale robi to kilka razy w tygodniu. Naklejki też na topie - nawet nie sądziłam, że czasem te naklejki da się ponownie odkleić i przykleić. -
Kora ja też tak robię z zabawkami bo czasami jest tak ze nie wie czym się bawić, niektórymi się wogole nie bawił wiec spakowalam i zagraciłam dziadków strych.
Co do gier to zaczynaliśmy od zwykłych gier typu lotto czy inaczej zwanych loteryjek ze jest kilka planszy przedstawiająca jakiś obrazek i są żetony z obrazkami dziecko ma za zadanie dopasować do której planszy jaki żeton. Polecam firmę Granna i Kapitan nauka (lotto ubrania albo otaczający świat). Lubimy tez:
- Granna Kot w worku jest 9 plansz z symbolami na jednej stronie kolorowe na odwrocie cienie tych symboli. W woreczku jest 27 elementów dziecko losuje i odkłada w odpowiednie miejsce można grac na kilka sposobów dopasowując do wieku gracza. Gra jest od 3 lat ale wizę po naszym 2 latku ze spokojnie daje rade starczy dzieci dogadują symbole po dotyku.
- Granna Bim bom rewelacyjna gra jest to dźwiękowe lotto są plansze żetony i płyta cd po dźwięku trzeba odgadnąć co wydaje taki odglos i dopasować.
- z takich trudniejszych logicznych gdzie dziecko musi kombinować dostaliśmy świetna grę Smart auto ale też są opcje dla dziewczynek trzy świnki albo czerwony kapturek.
- Melisa doug układam kanapki ciężko dostępna kupiliśmy chrzesnicy na urodziny gra ma 10 wariantów ale tak naprawdę dzieciaki same układają reguły i jest świetna zabawa.
- DO nauki kolorów fajna jest kolorowa gąsienica firmy haba albo small foot tylko tez ciężko dostępna
A zapomniałam o naszej polskiej firmie trefl na jagody, figle mile w oceanie.
A jak dzieciaki lubią malować to odkryłam świetna wielorazowa kolorowanka wodna jest niby flamaster z pędzelkiem wlewamy tam wodę i malujesz świetna grafika i kolory jak wyschnie znika i można od nowa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lipca 2017, 13:24
-
Jestem po wizycie. Zarodek urósł na 9 tydzień, czyli tyle ile powinien, ale nie było słychać tętna..... Po wyjściu miałam zrobić bete (wynik jutro koło 12) i zgłosić się w czwartek na oddział.... Powtórzą USG..... Powtórka z rozrywki..... Psychicznie nie mam już siły....
-
Kora, tak mi przykro ;( Trzymaj się kochana!
U nas niestety chorowicie. Lola ma ostre zapalenie krtani. Wreszcie po paru dniach chodzenia do lekarza dziś ją zdiagnozowali! A tak się biedna namęczyła we wtorek jak z nią poszłam pierwszy raz, to doktorka stwierdziła,że jest infekcja gardła i samo przejdzie ja na własną odpowiedzialność zaczęłam ją ratować, bo nic przez 2 dni nie jadła i prawie nie piła. Kupiłam syrop, pryskałam do gardła i zaczęłam robić inhalacje. Chciałam jej zrobić inhalacje ze sterydem, a nie tylko z samej soli, ale się bałam bez konsultacji. Dziś się okazało,że chciałam dobrze zrobić, bo bidulka ma obrzęk gardła. Ale już nawet po zwykłe inhalacji wczoraj się ożywiła, bo tak, to się cały czas pokładała i spała na rękach to u mnie, to u męża. Wreszcie dziś coś mleka wypiła, niewiele, ale dobre i to. Mamy inhalacje na 10 dni, dostałyśmy dodatkowy syrop na zmniejszenie obrzęku (ten, który jej kupiłam na ból gardła mamy kontynuować) i antybiotyk do środy. Po powrocie od lekarza podałam jej syrop, zrobiłyśmy inhalacje i teraz bidula śpi. Zaglądam do niej co chwile czy oddycha. Chyba jak już mnie widzą w przychodni, to myślą,że jestem jakaś matka wariatką, ale co miałam robić jak co dzień było tylko gorzej. W poniedziałek byłam po skierowanie do chirurga. A w nocy z pon na wtorek zaczęła mocno gorączkować, więc co było robić. Dobrze,że sie juz tydzień kończy i mam nadzieje,że od jutra będzie lepiej. Wczoraj jeszcze byłyśmy na tym rozklejaniu warg. Mam nadzieje,że już więcej się nie skleją. Ale doktorka powiedziała,że jakby znów się sytuacja powtórzyła, to mamy przyjść już bez skierowania. -
Dzięki Ewik za radę! Bede mieć ten syrop na uwadze Teraz przy tym zapaleniu krtani byłby idealny, tylko szkoda, że on dla dzieci powyżej roku ale będę pamiętać na przyszłość narazie się ratujemy sambucolem baby żeby choć trochę odporność poprawić i oczywiście bierzemy antybiotyk, syropy przepisane przez doktorke i się inhalujemy.
-
Powoli się ogarniam. Generalnie bujam się na emocjonalnej huśtawce - jednego dnia mogę normalnie o tym rozmawiać, a innego płacze po kątach. Pozwalam sobie płacz, bo mnie to oczyszcza. Tego się o sobie nauczyłam - jak wypłączę swój limit łez to będzie dobrze. W poniedziałek wpadłam w szał porządków, ale to nie był dobry pomysł, bo we wtorek znowu zaczęłam krwawić. Teraz więcej odpoczywam i przygotowuje się do urlopu, na który jedziemy w sobotę - mam nadzieję, że obędzie się bez niespodzianek. Nie będę mogła się tylko kąpać w jeziorze i współżyć. Tęsknię już za "za taką" bliskością z Mężem. Ale jak znowu zaczniemy starania........ Mimo, że minęło dopiero kilka dni to już o tym myślę. Nie poddam się - nasza rodzina jeszcze się powiększy!
-
Matko Kora tak bardzo mi przykro. chyba z 3 tygodnie nie mialam kiedy kompa odpalic i zajrzec.
zdrowka dla wszystkich chorowitkow
jesli pamietacie Kati86 to urodziła pare dni temu wczesniaczka jakis 33 tydzien, pisala na fb, pomyslalam ze dam Wam znac
Agatka jak tam u Was? jak Ci idzie ogarnianie małej na tych wszystkich cwieczeniach z Marcjanna? ciagle probuje sie na jakies wybrac ale z dwojka to chyba bedzie hardcore
Gabii PAWEL rosna jak na drozdzach, Gabi usiadła zaraz po dniu 10 miesiecy a Pawła probuje odpieluchowac ale generalnie kaszana