Ciężarówki metodą IVF i IUI
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKava wrote:Badania prenatalne na nfz należą się kobietom powyżej 35 roku życia. Poza tym po ivf z powodu czynnika męskiego (oczywiście lekarze wkręcają, że to nie prawda -ale jeśli ktoś ma czas to warto powalczyć o skierowanie).
Ostatnią możliwością otrzymania skierowania są choroby genetyczne występujace w bliskiej rodzinie. -
Justa narazie jest to bardzo przyjemne, dzieci są jeszcze w miarę małe więc spoczko. Nieraz leżę, odkrywam brzuch i czuję się jak eksponat muzealny, bo moja siostra z moim mężem wlepiają oczy w brzuchol i oczekują kopniaków, które są bardzo widoczne. Z reguły jest tak że raz kopie jeden a raz drugi- nigdy razem. Wiem jednak że pod koniec ciąży nie będzie tak różowo- mam sąsiadkę która urodziła bliźnęta i mówiła mi że w końcówce to nieraz az biedna płakała z bólu jak ją tam razem np. po żołądku butowali
Fistaszek, ja z kolei dalej mam do Katowic, dlatego teraz przeniosłam się i jeżdzę na wizyty do bielskiego GynC- choć nie ukrywam, że wolałam ten w Katowicach, taki jakiś sentyment mi pozostał. No ale tu mam bliżej. Ja pytałam dr P o szpitale, oczywiście, co jest wiadome, trzeba zwracać uwagę na referencyjność szpitala, dobrze rodzić bliźniaki w szpitalu o III st referencyności. Powiedziała mi otwarcie, że jeśli chodzi o Bielsko, to ona nie jest zorientowana bo to nie jej okolice, wiem że z jej rejonu to poleca Rudę Śląską i szpital w Katowicach (tylko nie pamiętam który, chyba uniwersytecki).justa1234 lubi tę wiadomość
Bliźniaki są z nami :* -
aszka wrote:Agulas ja miałam takie badanie w invikcie u dr huzior wejdź sobie i poczytaj opinie. Facet mega profesjonalny mi robił usg 40minut do tego facet ma certyfikat uprawniający do badania prenatalnego a tylko tacy lekarze powinni wykonywać to badanie. Wszystko dokładnie sprawdza a kultura osobista wysoka. Polecam na 1000%. Ja byłam u niego na NFZ a jak nie masz 35lat to chyba tylko prywatnie. On przyjmuje w invikcie we wtorki są mega kolejki do niego więc trzeba z wyprzedzeniem się zapisać.
Dzieki! Dzwonilam do Invicty. Niestety nie kwalifikuje sie na ta wizyte, ponizewaz mam <35 lat a w rodzinie nie bylo przypadkow urodzen dzieci z wadami genetycznymi. Lekarz musi wystawic skierowanie na takie badanie i dopiero moge sie zapisac. Lekarza mam na 22 wrzesnia. Do konca wrzesnia maja zajete terminy, a na pazdziernik jeszcze nie zapisuja.
Poszukam gdzies indziej na w razie czego, a 22 bede meczyc N o skierowanie
-
nick nieaktualny
-
zai2014 wrote:Justa narazie jest to bardzo przyjemne, dzieci są jeszcze w miarę małe więc spoczko. Nieraz leżę, odkrywam brzuch i czuję się jak eksponat muzealny, bo moja siostra z moim mężem wlepiają oczy w brzuchol i oczekują kopniaków, które są bardzo widoczne. Z reguły jest tak że raz kopie jeden a raz drugi- nigdy razem. Wiem jednak że pod koniec ciąży nie będzie tak różowo- mam sąsiadkę która urodziła bliźnęta i mówiła mi że w końcówce to nieraz az biedna płakała z bólu jak ją tam razem np. po żołądku butowali
Fistaszek, ja z kolei dalej mam do Katowic, dlatego teraz przeniosłam się i jeżdzę na wizyty do bielskiego GynC- choć nie ukrywam, że wolałam ten w Katowicach, taki jakiś sentyment mi pozostał. No ale tu mam bliżej. Ja pytałam dr P o szpitale, oczywiście, co jest wiadome, trzeba zwracać uwagę na referencyjność szpitala, dobrze rodzić bliźniaki w szpitalu o III st referencyności. Powiedziała mi otwarcie, że jeśli chodzi o Bielsko, to ona nie jest zorientowana bo to nie jej okolice, wiem że z jej rejonu to poleca Rudę Śląską i szpital w Katowicach (tylko nie pamiętam który, chyba uniwersytecki).też tak robię jak i ty a jak mi się udaje to nagrywam kamerą
a z tym bólem od kopniaków to mogę powiedzieć że ja przy małej już doświadczyłam tego bo przez tydzień siedziała mi w żebrach
no ale wiadomo że jak jest dwa fifraczki to i podwójny ból .
-
Witam
Co do jedynaków zgadzam się z wami dziewczyny. Ja jestem jedynaczką i marzyłam przynajmniej o dwójce dzieci, no ale pod górkę z tym było. jak nie mogłam zajść w ciążę to sie modliłam, żeby chociaż do 35 roku życia wyrobić sie z dwójką. No ale się nie uda. I jak zaszłam w ciążę w wieku 34 to marzyłam o bliźniakach od razu, no ale w naszym przypadku nawet nadziei nie było, bo iVF miałam na naturalnym cyklu i jeden jedyny zarodek.
A co do pappa i usg genetycznego ja robiłam u novum u dr. Jaczyńskiej, która ma uprawnienia. bardzo sympatyczna Pani. Teraz za dwa tygodnie też u niej będę robić połówkowe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2015, 23:51
-
Ja wczoraj byłam na małych zakupkach
wcześniej kupiłam laktator ręczny, pieluszki flanelowe kokorowe
a wczoraj kupiłam termometr bezdotykowy z dwu letnią gwarancją
a i koszule mam dwie do karmienia mam nadzieję że starczy
Jeszcze tylko dokupie parę pierdółek kosmetycznych i na początku października planuje spakować torbę do szpitala
niby termin mam na 30 listopada ale wolę być zabezpieczona
A dziś zatrudnialam do pomocy mamuśkę do mycia okienjeny tak się kurzy że głowa mała, a jeszcze te szyby są tak kapryśne że już niewiem czym mam je myć :@ ciągle tylko smugi mi zostają
I jeszcze się wkurzam na proszek bo kupiłam vizyr i zostają mi w pojemniku takie kawały że głowa mała, przez ten proszek to pralkę zanieczyszcze!! Może znacie jakieś sposoby żeby proszek się rozpuszczal? Oczywiście proszku nie wywale bo kupiłam go aż 7 kg bo promocja byłaczłowiek się zawsze połasi
aszka lubi tę wiadomość
-
justa Ale pralka nie rozbija Ci grudek podczas prania?
czy one zbijają się w gamołę podczas próby wypłukania z szufladki na proszek??
Jeśli to drugie to polecam delikatne rozpuszczenie proszku w wodzie i wlanie go do szuflady na proszek. Możesz to zrobić przy nastawianiu prania, bądz w momencie kiedy usłyszysz w pralce wodę w szufladce na pranie właściwe.
Nie mozna tego robić od razu, kiedy się pierze programem z praniem wstępnym, bo wtedy podczas prania właściwego trzeba będzie jeszcze raz dodawać miksturyjusta1234 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjusta1234 wrote:Ja wczoraj byłam na małych zakupkach
wcześniej kupiłam laktator ręczny, pieluszki flanelowe kokorowe
a wczoraj kupiłam termometr bezdotykowy z dwu letnią gwarancją
a i koszule mam dwie do karmienia mam nadzieję że starczy
Jeszcze tylko dokupie parę pierdółek kosmetycznych i na początku października planuje spakować torbę do szpitala
niby termin mam na 30 listopada ale wolę być zabezpieczona
Dwie koszule to za mało. Ja miałam tyle w szpitalu, na oddziale gorąco, wszystko przepocone. Najlepiej zmieniać codziennie. A jeszcze w domu muszą czekać czyste. Także radzę coś dokupić.
Za nami pierwsza noc w domu. Najpierw grzecznie spał, a potem urządził godzinny koncert i nie mogliśmy go uspokoić. Zasnął o 4 i do 7:30 był spokój. Karmienie, sen, koncert i teraz znowu śpiA ja się zwijam z bólu po szyciu. Dzisiaj coś mnie wybitnie ciągnie i prawie chodzić nie mogę
-
Witam
Danae po pierwsze to gratulacje, bo jeszcze nie miałam okazji, bo zaglądam rzadko. Kurczę te początki są na pewno bardzo ciężkie.
Co do zakupów to już nie mogę się ich doczekać, zeby zacząć kompletować rzeczy dla maluszka, ale na razie musimy przebrnąć przez remont i kupic meble i dopiero wtedy, wiec pewnie przełom października - listopada. -
Moniaa dzięki za pomoc
w tej pralce jest tak że jak już pranie się skończy i otwieram szufladke a tam grudy nie rozpuszczone
jak pralam w proszku E to nie było tego problemu bo dobrze się rozpuszczal i zachciało mi zmienić proszek :@
Danea no mi koleznaki muwiły że dwie im spokojnie starczylyw domu to już będę zakładała zwykłe koszule
najwyżej wyślę nakdrozszego i mi dokupi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2015, 13:46