Inska wrote:
Monia pakuj się! I najlepiej napisz nam, co bierzesz

A ja zrobię kopiuj - wklej do swojego notesika

Hmmm to ciężkie pytanie co ... ale postaram się może zebrać myśli:
- koszule nocne - 2szt.
- biustonosz
- skarpetki - 3pary
- majtki bawełniane - 3szt.
- majtki siateczkowe wielorazowe - 4szt.
- ręczniki takie 30x60 - 2szt. ale z dobrej froty aby ładnie chłonęły i nie zabierały miejsca w torbie a służyły jako kąpielowe, oczywiście ciemne bo w razie krwawień może nie zostaną plamy
- ręcznik 30x20 tylko do buzi
- jakieś kapcie i klapki pod prysznic
- cienki szlafrok bawełniany ... wiadomo tam gorąco jak w piekle hihi
rzeczy higieniczne :
- mydło biały jeleń - tego używam do podmywania się
- mały żel pod prysznic
- pasta i szczoteczka do zębów
- krem do buzi
- jednorazowe chusteczki 3 op.
- papier toaletowy
- wkładki poporodowe - 1 op.
- podkład poporodowy na łóżko - 2szt.
- wkładki laktacyjne - 10szt.
Inne:
- woda mineralna 1,5l. plus jeszcze mała z tzw.dziubkiem
- ładowarka do telefonu
- szczotka do włosów + gumki i spinki żeby podczas parcia nic mi tam do oczu nie leciało
Dla dziecia nie biorę nic oprócz chusteczek nawilżanych i pieluch jednorazowych, ponieważ nasze szpitale ubierają w swoje ciuszki. Nie posiadam żadnych laktatorów, butelek, MM, i tym podobnych bo nastawiam się z entuzjazmem i nadzieją na produkcję własną.
No teraz pomyślałam że może wezmę smoka... hmmm trudna decyzja. Jak będzie laska wyła w niebogłosy to jej dam, jak nie to nie
No i dla malucha na wyjście :
będzie stał fotelik a w nim:
kombinezon a w nim zapięte (bo faceci to szałaputy i gubią wszystko):
- body
- śpiochy
- bluza
- skarpetki
- czapeczka bawełniana plus grubsza podwórkowa
W domu na kanapie przygotuję mężowi zapas takich rzeczy jak :
wkładki poporodowe, majtki, skarpetki, stanik, koszula, ręcznik,
a także suszarkę i szampon do włosów i olejek.
Dokumenty
- dowód osobisty
- grupa krwi
- karta ciąży
- ostatnie badanie krwi i moczu
- 3 USG z ciąży z 12tc, 20tc i 30tc
- wynik posiewu na paciorkowce o ile mój gim go zleci we wtorek.
Mam nadzieję że o niczym nie zapomniałam, a jeśli tak się stało to poprawcie mnie to edytuję post
choć prawdę mówiąc nie jestem z tych co zawsze przygotowują się na klęskę żywiołową, a raczej z osób praktycznych. Nie lubię ciągać za sobą wieelkich toteb i masy niepotrzebnych rzeczy. Szpital to jednak szpital i pewne minimum powinien nam zapewnić.
Jedynym wyjątkiem na tej liście są podkłady poporodowe, u mnie można je ze sobą mieć ale tez niekoniecznie bo szpital takowe zapewnia. Ale jakby w nocy mnie zalało to wolę nie łazić i prosić. Bo wiadomo te położne też chcą mieć chwile wytchnienia