Ciężarówki metodą IVF i IUI
-
WIADOMOŚĆ
-
Minuska ale twoja waga jest chyba ok. 5kg to chyba nie tak dużo jak na 20 tydz.
Powiem wam że ją też nie narzekam. Czasem coś pocwiczylam,ale to może kilka razy. Z reszta przy moich blizniakach ćwiczenia podobno nie są wskazane.Bliźniaki są z nami :* -
nick nieaktualny
-
Aszka jaka chudzizna...
Ja dziewczyny przytyłam mocno po rzuceniu palenia. Wcześniej moja waga wahała się od 48 do 53 przy wzroście 170. Więc kościotrup istny!
U mnie w rodzinie wszyscy palą i same chudzizny. Tylko ja ze starsza siostrą rzuciłyśmy fajki i jesteśmy ciut przy sobie, porównując do trójki naszego rodzeństwa. Teraz trochę bardziej sobie pasuję z tymi krągłościami.
-
A ja sie wlasnie zastanawiam jak bedzie z ta moja waga. W poprzedniej ciazy tez na poczatku tak lekko tylam. w 6 miesiacu to moze ze 3 kg na plusie mialam. Skonczylo sie na 20. Teraz tez widze, ze nic nie przybieram, mam nadzieje, ze z blizniakami niekoniecznie dwa razy tyle
Ale czytajac zai to na szczescie nie
-
nick nieaktualny
-
Ja z parę lat temu rzuciłam fajki, przy wzroście 172 ważyłam przed rzuceniem 63 a po zrzuceniu dolecialo mi 10 kg
bo zamiast się wziąść za siebie to ja podżerałam
i po pół roku wróciłam do palenia
ale półtora roku temu rzuciłam i nie przytyłam ani grama
tylko schudłam bo cwiczylam z chodakowską
i starałam się nie jest słodyczy i fast foodow
no ale teraz kilogramy wróciły no ale i uporem się i z tymi jestem dobrej myśli że wrócę do swoich 63kg
-
nick nieaktualnyU mnie chudniecie jest zwiazane z nadczynnosci tarczycy wiec niestety taki los. Tyle dobrego ze wystarczy ze powiem: nadczynnosc tarczycy i mam spokoj, wiadomo bo niektorzy np. lekarze to moga myslec ze sie odchudzam, a ja nigdy sie nie odchudzałam, po prostu tak mam. I stad własnie wszyscy mowia ze mam te bole brzucha, z kosci skora musi sie mocno rozciagac itd,itp.
Justa ja to ustawie duzo pozniej, mam pare chorobek, wole na razie bez suwaka. -
Marta1986 wrote:Moniaa na pewno będzie ok i nie ma innej opcji mamuśka
Sama wiesz myślimy pozytywnie ale jest takie chłodne, racjonalne nastawienie w Naszto pozwala czasami na takie zachowanie zimnej krwi i nie popadanie w przesadną euforię
aszka, Marta1986 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoniaa wrote:o jezusie... wszyscy mnie męczą z tymi suwaczkami
W poniedziałek mam wizytę... jak będzie ok a Pewnie będzie to ustawiam cudny różowiutki hehehhepitolek czy cos innego
-
Aszka to będzie 12tc a dokładnie 11+3, więc moze i będzie można zobaczyć pitolka ale on się jedzcze może wchłonąć na tym etapie haha
Raczej chodzi o to że już powoli zbliża się taki bezpieczniejszy czas dla ciąży i raczej dlatego zwlekam z tym suwaczkiem. -
Minuśka pomimo takiej różnicy , u mnie 11tc u Ciebie 19, to zobaczysz w przyszłym tygodniu że mi bliżej do RUDEGO 103
Ale to co napisałaś o tej koleżance to mnie trochę pocieszyło, może te co tyją równomiernie nie skończą z +30kgWiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2015, 10:52
-
nick nieaktualnyMoniaa wrote:Aszka to będzie 12tc a dokładnie 11+3, więc moze i będzie można zobaczyć pitolka ale on się jedzcze może wchłonąć na tym etapie haha
Raczej chodzi o to że już powoli zbliża się taki bezpieczniejszy czas dla ciąży i raczej dlatego zwlekam z tym suwaczkiem.
U mnie to i tak nierealne +30 ale chociaz z +8 kg zeby było. -
Oj nie przesadzaj, napewno nie jest tak źle
Powiem Ci, ze ja też co rano przeżywam szok stając na wadze. Od kilku lat jestem osobą, która bardzo pilnuje swojej wagi (co spowodowane było tym, że zawsze byłam średnio przy sobie, w dramatycznych momentach mojego życia dość bardzo- Boże jak dziś oglądam te zdjęcia to jestem w szoku), dlatego kiedy kilka lat temu udało mi się osiągnąć prawie wymarzoną figurę to od tej pory każdy nadprogramowy gram (już nawet nie kilogram) jest bardzo nie mile widziany. Dlatego teraz też jest mi tak trochę ciężko jak widzę co rano kilkaset gramów więcej. Niektóre z Was pewno pomyślą że jakaś nienormalna jestem- no ale niestety taki jest pogląd na świat człowieka, który od zawsze walczył ze swoją wagą. Napewno nie zrozumie mnie nikt kto tego nie przeżył.
Do połowy drugiego trymestru szło to jakoś powolutku, teraz już trochę nabiera rozpędu. Mam jednak w głowie jakiś ład, bo wiem że za kilka miesięcy czeka mnie wspaniała nagroda o którą zabiegałam tyle latmoje kochane bliźniaki
które napewno wyciągną ze mnie niejeden nadprogramowy kilogram
Anko:-), justa1234, Kava lubią tę wiadomość
Bliźniaki są z nami :* -
Zai... trudno przecież nie będę płakała z tego powodu. Decydując się na ciążę liczymy się przecież z tym, że na jakiś czas możemy zapomnieć o ideałach jakie same sobie kreujemy albo w głowie albo w realu
A wiadomo ze teraz jest wszędzie kreowany nieskazitelny obraz kobiety.Anko:-), Marta1986, Kava lubią tę wiadomość