X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Ciężarówki Rocznik'89 :)
Odpowiedz

Ciężarówki Rocznik'89 :)

Oceń ten wątek:
  • perelka89 Autorytet
    Postów: 500 772

    Wysłany: 27 listopada 2015, 11:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2016, 04:39

    klz920mm8wuzprdr.png
  • Kasiarzynka Autorytet
    Postów: 1087 672

    Wysłany: 27 listopada 2015, 11:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2016, 12:14

    wnidtv73dpzdszlc.png
  • Kasiarzynka Autorytet
    Postów: 1087 672

    Wysłany: 27 listopada 2015, 11:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2016, 12:14

    wnidtv73dpzdszlc.png
  • pleasure Autorytet
    Postów: 1414 354

    Wysłany: 27 listopada 2015, 11:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2016, 18:05

    Marzec x 2 <3 <3
  • monika_89 Autorytet
    Postów: 2727 3405

    Wysłany: 27 listopada 2015, 12:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry. Mnie dopadło jakieś przeziębienie, wczoraj nie byłam w stanie podnieść się z łozka, dziś już ciut lepiej, ale bez szału.
    Poluję na chustę i siedzę i dumam nad dwoma modelami dwóch różnych firm. To takie trudne wybrac jeden kolor! :P
    Poza tym czekam na kasę z zusu i zaraz mnie szlag trafi, ileż można, l4 dostarczone do pracy 30.10 i kasy brak, konto wyczyszczone, rachunki czekają a nie chcę ruszać drugiego konta bo pewnie skończy się na tym, że tam kase wydam a to co przyjdzie z zusu też rozwalę :/

    Kasia a. skoro diabetolog Cię pochwaliła to bardzo dobrze :) a insuline przezyjesz i ogarniesz, kwestia przyzwyczajenia się. Co do gazów - macica się powiększa, wszystko pcha do góry więc możliwe że to odczuwasz tak u góry. Może Twoja tesciowa faktycznie ma jakieś dobre plany? :P

    Pola dziwny lekarz... nieśmiało gratuluję synka, ciekawe czy dobrze zinterpretowałaś slowa lekarza :) No i super, że szef poszedł Ci na rękę i wyszło na Twoje

    Ewelina ściskam i nie puszczam kciukow ;)

    Mała czarna śliczne córeczki :)

    Iwona cieszę się, ze u szwagierki ok, mam nadzieję, że już przestanie panikować

    Dorotko jak Julcia? Coś mi mignęło o szczepieniach, na chwilę obecną jesteśmy zdecydowani na skojarzone 5w1. O postrzeganiu problemów już Ci dziewczyny pisały - TWoje wcale nie są mniej ważne! może jakiś ładny zegarek pod choinkę? Nie dziwie Ci się, ze mąż wkurzył Cię takim tekstem, pewnie zareagowałabym podobnie, dobrze że przynajmniej sie ogarnął i przerprosił. Co do tepoty - zeby uniknac tego typu rozczarowań po prostu jasno i w prost powiedziałam mu, że jest zwyczaj, że w ramach podziękowania za trud urodzenia dziecka powinno się kupować żonie prezent. Do nich trzeba lopatologicznie

    Ada ładne wyniki! na czczo trochę mało, ale na peirwszym nieudanym badaniu na czczo chyba miałaś więcj?

    Marlena widzę że nie polegaszna męzu tylko mówisz mu konkretnie co na prezent, zrobiłam to samo :P juz pokazywałam jakie zegarki mi się podobają ;)

    Madzia Twoj maż to wyjątek od reguły z tymi prezenytami ;) mój przez pierwsze 2 lata związku co miesiac przynosił mi różę, potem tylko na rocznice. Sam nie wpadnie na pomysl, żeby kupić mi coś ładnego, ale doceniam inne rzeczy - że specjalnie przeszuka pół sklepu żeby kupić mi ulubiony jogurt, czy każe mi leżeć w łozku i się nie ruszać z nieog jak gorzej się poczuję

    Co do prezentów to ja akurat lubię takie gadżety do kuchni - w zeszłym roku kupiliśmy sobie szybkowar :P W tym roku chyba zainwestujemy w dużą wysoką patelnię :P

    13.02.2015 - Aniołek (7tc)
    21.01.2016 - P. <3
    24.04.2017 - M. <3
  • A-nisia Autorytet
    Postów: 341 186

    Wysłany: 27 listopada 2015, 12:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej hej :)

    Kasia własnie odezwij się jak tam u Ciebie?? czy dziś lepiej??

    Madzia doskonale rozumiem Cie - ja tez nienawidze publicznych wysytąpień, nawet tych najmniej ważnych i zawsze wypadam wtedy średnio...trzymam kciuki za Ciebie zeby mimo wszystko poszło dobrze :)

    A jka dziś tez mam doła i w sumie nie wiem czemu...chyba przez prace bo stresuje sie nbardzo, ale tez inne rzeczy sie nakładają, niby pierdoły ale ja się przejmuje...dodatkowo dziś robiołam morfologie i tak mi hemoglobina spadła przez miesiąc ze szok a glukoza za wysoka dla odmiany...no to ja tez sobie pomarudziłam sory:(

    ex2banlianb8bcf2.png
  • A-nisia Autorytet
    Postów: 341 186

    Wysłany: 27 listopada 2015, 12:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monia biedaku Ty znowu chora :( duzo zdrówka Ci życze! i jak już kupisz chuste to sie pochwal koniecznie!

    ex2banlianb8bcf2.png
  • perelka89 Autorytet
    Postów: 500 772

    Wysłany: 27 listopada 2015, 12:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2016, 04:39

    klz920mm8wuzprdr.png
  • kwiatuszek789 Autorytet
    Postów: 5541 1639

    Wysłany: 27 listopada 2015, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mialam.sie do meza nie odzywac albo jedynie sluzbowo ale przez polozna ktora dzisiaj byla zaczelismy gadac. Tzn ja troche obrazona jestem co co to da. Dzisiaj jak mala zamarudzi to biegnie do niej i mowi ze chociaz w dzien mi pomoze. Zapisal sie do lekarza bo ma anemie i zwykle zelazo nie pomaga i przez to chodzi zmeczony. Ale ja kurde tez mam na pograniczu zelaza a dziecku nie powiem ze nie mam sily sie nia zajac. We wtorek mam gina wiec bedzie musial z nia zostac sam.

    Kasia wczoraj czytalam o reaktywacji laktacji to duzo samozaparcia trzeba miec aby tego dokonac. Chcialabym bardzo ale nie mam na to sily bo jakies 10-15 razy na dobe do kazdej piersi powinno sie przystawic ssaka a wiadomo ze jak pusto to bedzie placz i beda nerwy wiec zaraz trzeba by wstac i dokarmic a niedlugo znowu dostawic. Masakra.
    Maz mowi ze woli zebym ja miala sile i mogla normalnie zjesc niz mam sie tak meczyc na diecie. Tym bardziej ze do doprowadzenia laktacji do momentu ze pokarm na biezaco by sie produkowal podczas ssania daleka droga.
    Dzisiaj powiedzialam poloznej ze ze duzo stresu mnie to kosztuje i wkurza mnie nagonka na kp i ze to powinna byc decyzja matki. W sumie przyznala mi racje.
    Moj tez chcial chrzcic w swieta ale wybilam mu to z glowy. Bede walczyla zeby w czerwcu chrzcic jqk juz bedzie cieplej. I dzien przed nasza rocznica slubu wypada niedziela wiec prawie terminy sie nalozyly na siebie.

    Madzia pozazdroscic meza. Moj niestety nie jest taki ale z drugiej strony jakby mial mi torebke kupic to chyba z workiem na ziemniaki bym.chodzila. Wspolczuje prezentacji. :-/

    Ola niestety kp jest ciezkie. A najgorzej na poczatku kiedy lepiej trzymac scisla diete jak brzuszek maluszka jest taki delikatny. Mam nadzieje ze lepiej pojdzie Ci kp i bedziesz miala wiecej samozaparcia niz ja. Wczesniej sue zloscilam ze musze kp i ze dieta itp a teraz mam zly w oczach ze nie karmie i ze kolejnej szansy na kp Julki nie bede miala.
    Tesciowa toa genialny pomyslbz tymi spacerami. W zime za zimno na spacery a w lato pewnie bedzie za cieplo?

    My wracamy do espumisanu.

    Monia Julka po staremu :-P zdrowka Ci zycze Kochana. Mnie dzis gardlo boli. Ostatnio czasami tez mnie pobolewalo ale dzisiaj juz mocniej.

    Aga a kiedy masz lekarza zeby moc pokazac wyniki?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2015, 13:44

    klz9io4pkfldzhbc.png
  • Kasiarzynka Autorytet
    Postów: 1087 672

    Wysłany: 27 listopada 2015, 14:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2016, 12:15

    wnidtv73dpzdszlc.png
  • kwiatuszek789 Autorytet
    Postów: 5541 1639

    Wysłany: 27 listopada 2015, 14:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia mi polozna powiedziala zebym podawala jej cos do picia. Ale jako argument podala to zeby sie mala przyzwyczajala. Ale do czego? Do picia? Ma jeszcze troche czasu na to.

    Mojwj tez kupki pokazywaluly sie p stalych porach ale max przez 2 dni. Dzisiaj jak nigdu z samego rana o 6 byla

    klz9io4pkfldzhbc.png
  • Robaczek89 Autorytet
    Postów: 899 487

    Wysłany: 27 listopada 2015, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monia, zdrówka! Ja też staram się zwracać uwagę na takie drobne gesty, na prezenty na urodziny np. nie narzekam, ale na takie bez okazji nie liczę zbyt często, choć czasem się zdarzy mała niespodzianka. Na chusty zerknij tu: https://www.limango.pl/shop/overview/?cid=19201&tab=baby&catid=75901 jest teraz spora promocja.

    Kasiarzynko, podoba mi się taki partnerski układ. U nas jest podobnie, dzielimy się wszystkimi obowiązkami, część jest "przypisana" do osoby np. ja zawsze ścielę łóżko, a mąż zawsze kosi trawę, ale są też takie, które dzielimy na bieżąco :). Mam nadzieję, że po porodzie to się nie zmieni.

    Aga, a planujesz sprawdzać poziom żelaza, skoro hemoglobina poleciała?

    Kasia, jak tam?

    Magda, planujesz studia do końca tego semestru i potem przerwa czy chcesz kontynuować bez przerw? Powodzenia na prezentacji!

    Dorotko, mi też się zdaje, że czeka Was z mężem poważna rozmowa, chyba nie obędzie się bez jasnego postawienia sytuacji i zaznaczenia, że opieka nad Julką to praca, a nie wakacje i, że on też powinien się bardziej zaangażować. Może zaplanuj na weekend jakieś krótkie wyjście, choćby do koleżanki na kawę albo do kosmetyczki.

    Perełko, tak czytam o tym uważaniu na dietę i już się obawiam co to będzie. Z jednej strony się słucha i czyta, że dieta matki karmiącej nie istnieje, a z drugiej rzeczywistość temu przeczy.

    Byłam dziś u endokrynologa - wszystko ok i przy okazji zwolniło się miejsce na usg, które mój gin kazał mi zrobić, więc od razu się załapałam. No i efekt jest dziwny... Lekarz bardzo długo mnie badał, najpierw przez brzuch sprawdzał małego (choć dziś nie było widać płci), potem przezpochwowo szyjkę (wszystko ok, ma 3,9cm) i po pół godziny powiedział, że ogólnie wszystko w porządku, ale niepokoi go ilość wód. Później raz jeszcze badał mnie przez powłoki i stwierdził, że wody są niby w normie, a nerki Franka pracują, ale coś mu się nie podoba i podejrzewa, że może to wskazywać na początek małowodzia. Dostałam skierowanie do jeszcze lepszego specjalisty i mam powtórzyć USG 10 grudnia, żeby skontrolować ilość wód i podjąć ew. dalsze kroki. Mam bardzo uważać na ruchy, pilnować czy są regularne i czy dobrze je czuję. Trochę się martwię, ale z drugiej strony w opisie mam wpisane "wody płodowe w normie", więc mam nadzieję, że to bardziej nadmierna ostrożność niż realne zagrożenie. No i Franek miał rozmiary w normie, waży ok.870g, więc to też wskazuje, że będzie dobrze.

    43kt9vvjbmmercyy.png
  • miszkaaa Autorytet
    Postów: 2605 778

    Wysłany: 27 listopada 2015, 14:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patrycja. Trzymam kciuki żeby to bylo tylko zapobiegawcze usg. Dobrze ze lekarz niczego nie bagatelizuje, wiec lepiej sprawdzić i miec pewność ze wszystko jest ok.

    Dorotko. Przywrócenie laktacji to musi być straszny terror. Jeszcze żeby byl ktos w domu 24h na dobę kto pomoże to możnabylo spróbować ale walczyć tak samemu... :/ dałaś Julce tyle ile mogłaś i nie miej do siebie pretensji. Tak dla pocieszenie opowiem o mojej koleżance. Urodziła na poczatku listopada i juz na drugi dzień w szpitalu napisała oświadczenie ze nie będzie KP. Powodem jej decyzji byly implanty biustu, bo nie po to płaciła tyle kasy żeby teraz dziecko miało to zepsuć. A karmić mogła, nie bylo przeciwskazań. :/ także Dorotko, to trzeba miec tupet żeby od poczatku odmówić dzieci mleka. Ty zrobiłaś co mogłaś, dałaś Julce najważniejsze przeciwciała.

    Madzia, Monia zazdroszczę mężów. Moj w zyciu by nie latam po sklepie za jakimś moim widzi misie. Jakby nie Było pod ręką to nie fatygowałby sie za nadto :/

    Monia, zdrówka życzę :)

    Kasia k. Powodzenia u księdza. Strasznie nie lubię tego typu spraw "urzędowych" :P

    Madzia powodzenia na wystąpieniu. Dasz rade :)

    Aga. Glowa do góry :) wszystko sie ułoży, nie zamartwiaj sie tak

    Ola, hah dobre z tym spacerem. :D u nas po sąsiedzku w grudniu urodzi sie dziecko. Mój mąż spotkały sie ostatnio z Tym przyszłym tatą i pyta czy kupili wózek bo my tak. A przyszły tata odpowiada ze oni wózka na razie nie kupują, moze na wiosnę bo przeciez zimą nie będą nigdzie wychodzić! Padłam jak mi to mąż powiedzial!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2015, 14:36

    ex2bmg7yxswzkwmo.png
  • monika_89 Autorytet
    Postów: 2727 3405

    Wysłany: 27 listopada 2015, 14:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga nie stresuj się na zapas. A wyniki w ciąży jak sama wiesz lubią sie pogarszać, ważne, ze kontrolujesz

    Kasia ja wiem, że zus ma czas, ale od czerwca jestem na l4 i po prostu ciągle donoszę nowe. Bez przesady żeby tyle zwlekali z wypłaceniem kasy :/ super, że ćwiczena przynoszą efekty, no i to w takim krotkim czasie

    Patrycja dzięki za link, ale mam juz 2 upatrzone i nie mogę sie zdecydować która jest lepsza :P jedna jest ładniejsza, ale druga 35zł tańsza a też mi się podoba ;) Może Franek tak sie obrócił że nie dalo sie zmierzyć dobrze poziomu wód skoro w kartę wpisal, ze wszystko w normie? Pewnie wszystko jest ok tylko woli dmuchać na zimne. Z Frania kawał chłopa :)

    Dorotko nie zadręczaj sie, ile moglaś tyle poróbowalaś, i bez KP jesteś i bęziesz cudowną matką!

    13.02.2015 - Aniołek (7tc)
    21.01.2016 - P. <3
    24.04.2017 - M. <3
  • miszkaaa Autorytet
    Postów: 2605 778

    Wysłany: 27 listopada 2015, 14:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monia.a może Twój pracodawca miał obsuwę z dostarczeniem l4 do ZUSu? Wiesz, cala procedura rusza dopiero jak pracodawca przekaże zwolnienie a u nich czego tak bywa ze się z tym nie śpieszą.

    ex2bmg7yxswzkwmo.png
  • arien Autorytet
    Postów: 2345 1313

    Wysłany: 27 listopada 2015, 15:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny.
    Patrycja - ja też trzymam kciuki, żeby to było tylko w ramach kontroli. Lepiej być ostrożniejszym niż coś zbagatelizować. Chociaż ja mam z tym kłopot i mam np. opory, żeby zadzwonić do swojego gina.

    Dorota, zgadzam się z dziewczynami, nie miej wyrzutów. Teraz jest strasznie parcie na kp, co wywołuje u matek ogromną presję, napięcie a jak się nie udaje to wyrzuty sumienia i pogorszenie nastroju. Bez sensu. Nie przejmuj się. I jestem pewna, że Juleczka ma dostatecznie dużo ciepła i bliskości...
    Co do męża...kompletnie nie dziwie się Twojej reakcji. Też bym się wściekła a oprócz tego byłoby mi straszliwie przykro. Ty naprawde ciężko harujesz i jeszcze wszystko odbija sie na Twoim zdrowiu psychicznym, szkoda, że mąż tego nie dostrzega. Porozmawiaj z nim otwarcie i na spokojnie. U mnie czasem pomaga, chociaż u nas takie rozmowy najczęściej kończą się tym, że przez parę dni mam doła :) A co do prezentów jeszcze...mój małżonek też na pewno nie wpadnie na kupienie swojej żonie czegoś po porodzie. On nie z tych. Czasami na urodziny zamiast prezentu kupuje mi czekoladę. Bo przecież wymyślenie czegoś, pojechanie i kupienie już wymaga za dużego nakładu pracy. Lepiej pójść do pierwszego lepszego sklepu i kupić coś słodkiego. I nie denerwuje mnie sam fakt, że nie dostałam czegoś fajnego, tylko właśnie taki brak zaangażowania.

    Agnieszka, nie denerwuj się bidulu robotą. Jeszcze tylko troszkę. Chociaż z drugiej strony kompletnie Ci się nie dziwię, bo ja też umierałabym ze stresu :/ eh...
    Tak samo Ty Madzia. Spróbuj olać. Szkoda stresu. Wystąpisz i już. I tyle. U nas na uczelni takie powiedzenie było "miej wyjebane a będzie Ci dane". Powiem Wam, że często działało ;)

    U mnie trochę lepiej, nie będę dzwonić do gina bo mi strasznie głupio z taką pierdołą. Czytałam w necie, że tak się zdarza. Ze hormony w II tryestrze się uspokajają i zaczynają znów szaleć w III. A sądzicie, że jeśli małego czuje rzadziej i słabiej (ale czuję) to coś może być nie tak?
    Dzisiaj zwiększyłam na śniadanko dawkę insuliny a cukier mi zrobił taki numer, że w ogóle nie mam pojęcia skąd taki mógł być :/
    I byłam dzisiaj u mojej lekarki od głowy. Dostałam hydroksyzynę. Ale jeszcze nie wzięłam i narazie postaram się tego nie robić. Dobrze, że coś takiego mam i jak przyjdzie znów jakiś mocno gorszy czas to może wtedy się poratuję. Albo jak będę się czymś bardzo denerwować. Ale póki co to jednak się tego boję ;) że mogę małemy zaszkodzić. Szczególnie, że w necie różnie piszą. Na forach dziewczyny mówią, że np jeden gin zalecił a drugi absolutnie zabronił. Więc ciężko cokolwiek stwierdzić. A wiadomo, że chyba lepiej nie brać...
    W związku z tym, że byłam u tej lekarki to weszłam też do siebie na oddział. W sumie fajnie było :) Kupa ludzi pytała czy to bliźniaki :D I kupa ludzi macała mnie po brzuchu, ale mnie to jednak kompletnie nie przeszkadza :)

    Lorka, jak Twój mąż na morzu? Bo coś słyszałam, że piraci się rozszalali.

    o1483e5e2gt7h77w.png
  • monika_89 Autorytet
    Postów: 2727 3405

    Wysłany: 27 listopada 2015, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ada nie mam pojęcia, może faktycznie szef później dostarczył l4 ale to i tak już wszystko długo trwa :/

    Kasia dzieci czasem mają mniej aktywne dni, mojej małej też często zdażają się np 2 dni lenia a potem wraca do starej aktywności. Rozmwialaś może z diabetologiem czy leki ktore bierzesz mogą mieć wpływ na cukry?

    13.02.2015 - Aniołek (7tc)
    21.01.2016 - P. <3
    24.04.2017 - M. <3
  • pleasure Autorytet
    Postów: 1414 354

    Wysłany: 27 listopada 2015, 15:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2016, 18:05

    Marzec x 2 <3 <3
  • arien Autorytet
    Postów: 2345 1313

    Wysłany: 27 listopada 2015, 15:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monika, nie pytałam. A jeśli miałyby to co wtedy? Rezygnuje z leków, próbuję zamienić czy jak to się robi? W sumie ona pytała mnie tylko o leki, które biorę na nadciśnienie. A tu jeszcze magnezy, na tarczyce, acardy i inne. Chyba zapytam we wtorek. Dzięki za podpowiedź ;)

    o1483e5e2gt7h77w.png
  • monika_89 Autorytet
    Postów: 2727 3405

    Wysłany: 27 listopada 2015, 16:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madzia ksiądz nie ma prawa odmówić dziecku chrztu nie ważne czy rodzice mają kościelny czy nie. Każde dziecko ma prawo przyjąć sakramenty. Może faktycznie spróbuj czy da się zrobić prezentację w mniejszym gronie, wypniesz brzuszek, w koncu stres źle wplywa na malucha ;)

    Kasia właśnie nie mam pojęcia czy to może miec wpływ ale tak pomyślałam, ze tyle tego bierzesz że może coś może zaburzać wyniki? Zawsze warto zapytać :) Magnez wątpię, żeby miał wpływ, w końcu tyle ciężarnych łyka go jak cukierki :P

    13.02.2015 - Aniołek (7tc)
    21.01.2016 - P. <3
    24.04.2017 - M. <3
‹‹ 318 319 320 321 322 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak rozszerzać dietę dziecka? Poradnik krok po kroku

Kiedy zacząć rozszerzanie diety dziecka? Eksperci zalecają start około 6. miesiąca życia, kiedy niemowlę jest gotowe na odkrywanie nowych smaków, a mleko matki pozostaje kluczowym elementem jadłospisu. Jak rozpoznać gotowość malucha i które metody wprowadzania pokarmów wybrać? Dowiedz się, jak stopniowo uzupełniać dietę dziecka, unikając potencjalnych zagrożeń i wspierając zdrowy rozwój poprzez bezpieczne i zróżnicowane posiłki!

CZYTAJ WIĘCEJ

Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko.

Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. 

CZYTAJ WIĘCEJ