Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wolałabym mieć wsparcie w mężu w te chwile
tylko on mnie dźwignie w razie potrzeby taki ze mnie już klocek ciężki
Ale chyba wolę sama niż z mamą albo kimś innymjakoś sobie tego nie wyobrażam ... Mąż gadał z agencją i mówili , że oni nie będą robić problemów ale wiadomo jak jest z pracą teraz . Jak wypadnie mu wyjazd przed porodem i odmówi to może mieć spaloną pozycje w nowym miejscu
Jak poroniłam to ściągnęli go po 2 dniach pracy z powrotem do domu i nie było najmniejszego problemu ale tam pracował dłużej a tu szykują się zmiany ... -
Pola dobrze ze Julka dala troszke o sobie znac. Z tygodnia na tydzien bedziesz ją mocniej i czesciej czula.
Sen na serio koszmarny. Ale ma pewno nie przelozy sie na rzeczywistosc.
Ada wspolczuje wymiotowoby tak nie dokuczaly Ci juz do konca ciazy.
Ewelina moze jednak uda sie aby maz byl przy Tobie. Niech porozmawia tam z kims i moze akurat trafi na kogos wyrozumialego i bedzie mogl wrocic do Ciebie i Cie wspierac.
A ja juz mam dzisiaj jakiegos dola. Znowu psychocznie wysiadam z dzieciakiem. Wypaliło mnie ciągłe zmienianie pieluszek, butla, odbijanie, ulewanie i siedzenie nad nia aby sie zajela na chwile zabawka, ktora musze jej wymachowac. Nawet nie mam jak wyjsc zrobic sobie sniadania no jak zasnela to poszlam dac psu sniadanie i insuline, ma szybko kawe zrobilam, wrocilam do pokoju a ona juz otwieraniem drzwi sie obudzila. Pozniejprzysypiala na 2minutki do czasu kiedy smok jej mie wypadl. Maz ma nocki wiec w dzien odsypia i sama z tym zostaje. Pier***ca juz dostaje i najchetnniej wsiadlabym SAMA w samochod i gdzies wyjechala. Cholernie brakuje mi tej swobody jaka byla przed narodzinami Julii. Marze o drugim dziecku w przyszlosci ale czy to jest sens sie pakowac znowu w takie problemy? Z jednym narzekam a co dopiero z dwojka -
Ewelina moj maz mnie trzymal podczas skurczy. Jak mala nie mogla zejsc do kanalu to w kuckach czekalam na skurcz a jak sie zblizal to wieszalam sie mu na szyje, on mnie trzymal a ja krecilam biodrami. Mega bol i to wspominam najgorzej i wlasnie w tym momencie byl nieoceniona pomoca dla mnie. A pozniej miedzy skurzami przysypialam i zapomnialam ze jest kolo mnie
Edit
I ciesze sie ze nie mialam znieczulenia bo to byl najpiekniekszy bol jak kiedykolwiek czulamWiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2016, 13:05
-
Liczę na wyrozumiałość nowej załogi
Teściu mówi , że na pewno dostanie tak kontrakt żeby nam pasowało i żeby się nie martwić bo to jest porządna firma która szanuje swoich pracowników zwłaszcza jak są dobrzy w swojej pracy
Ale wiesz jak to jest biegiem czasu pojawia się co raz więcej wątpliwości i niewiadomych .
Kurcze nawet nie wiem co Ci poradzić Dorotkadzieci są bardzo absorbujące i wymagają stałej opieki i faktycznie na pewno rutyna zżera po jakimś czasie , zwłaszcza że pogoda nie pozwala na wiele
edit
Właśnie wiele dziewczyn mówi że nie zdecydowały się na znieczulenie bo ból warty jest tego co się otrzymuje w zamian . Kurde tylko strasznie się boję tego , że nie dam rady ale z drugiej strony kiedyś się rodziło bez znieczulenia i było dobrze . Chyba jednak się na nie nie zdecyduje ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2016, 13:14
-
Dorotko, nie jestem w stanie zrozumieć do końca twoich emocji bo jeszcze tego nie doświadczyłam, ale ostatnio uświadamiam sobie że to są ostatnie dni swobody...że niebawem skończy się robienie tego na co ma się ochotę tylko będzie non stop dziecko. Fajnie będzie przez pierwszy miesiąc jak wszyscy będą chcieli zobaczyć małego a później przyjdzie taki moment że zostanę sama, już teraz jest tak że czasem ktoś napiszę ale większośc jakby nie chciała mnie odwiedzać..nie wiem czemu bo się boja że będzie jeden i ten sam temat? ja też potrzebuje rozmów nie tylko o dziecku. Mój mąż też ma teraz nocki i od rana śpi więc ja nawet nie wchodzę do pokoju żeby się wyspał. A weekend pracuje? Jeśli nie to zostaw mu Julkę i wyjdź gdzieś.
-
Cześć dziewczyny
Ja Cię bardzo dobrze rozumiem Kawiatuszku! A niestety nie będzie lepiej... Potem może będzie się potrafiła zając chwilę sobą ale będzie też coraz mniej spała w dzień, potem zrobi się bardziej mobilna i będziesz musiała uważać żeby nie zrobiła sobie krzywdy, potem będzie chodzić wszędzie za tobą i wspnać Ci się po nogach jak będziesz stała przy garach... Macierzyństwo to nie je bajka jak mówił klasykJa pierwsze cztery miesiące z dzieckiem wspominam szczerze powiem koszmarnie! Młody darł się przez 3 ciągiem. Potem na chwilę było lepiej a potem przyszedł czas na zęby
Trzeba się skupić na pozytywach i wydrzeć jakiś czas dla siebie. No a przede wszystkim skupiać się na tym co dobre. Nie ma innego wyjścia i dać radę trzeba
-
Wiem ze to nic latwego i w sumie na to nie liczylam ale momentami puszzaja nerwy. Dzis juz bluzgalam pod nosem i jak ja karmilam to nawet nie patrzylam na nia. Zerkalam tylko czy bardzo sie brudzi przy jedzeniu bo przeciez przebierac by mi sie jej nie chcialo.
Marlenko maz zejdzie w piatek rano i dopiero w poniedzialek na popoludnie bedzie jechal. Ale nie zawsze tak jest bo czesto popoludniowki zaczyna od niedzieli. No i na ta sobote od dawna umawial sie z przyjacielem na zalegle pepkoweciezko im sie zgadac tak aby obydwaj mieli wolny weekend. Po cichu licze ze temu koleze cos wypadnie.
Nawet na spacery nie chce mi sie jej ubierac bo krzyk przy tym straszny
Nosic na rekach ciezko i ile mozna w kolko po pokoju chodzic
Kamila a Wy myslicie o rodzenstwie dla Franka? Pochwal sie synkiem bo jestem mega ciekawa jaki duzy chlopak juz z niego
Edit
Tesciowa wlasnie dzwonila (wczoraj tez) ale nie odbieralamjak ma interes to niech jeszcze z kilka razy zadzwoni to wtedy uznam ze to cos waznego i odbiore a tak to szkoda sobie nerwow szarpac na jej pieprzenie farmazonow
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2016, 13:53
-
Jestem po wizycie. Mala wazy 2538g. Leży główkowo. Szyjka ok nie wiem ile dokladnie ma ale nic się tam nie dzieje. Dostałam żelazo bo troche poleciały mi wyniki. Następna wizyta za 2 tygodnie.
arien, czekolada, kwiatuszek789, Robaczek89, Pola 89, Kasiarzynka, monika_89 lubią tę wiadomość
-
Dorotko. To normalne ze puszczają Ci nerwy. Zycie wywróciło sie do góry nogami i kreci się w około jednej osoby. Wszystko musi być podporządkowane pod te male stworzenie. Ale pomyśl ze ta mala istotka moze liczyć tylko na Ciebie
i to co teraz robisz, co wydaje się takie monotonne- karmienie, odbijanie, usypianie- kiedys zaowocuje. Naprawde jesteś super mama! I podziwiam Cie ze tak sama wszystko ogarniasz.
Ewelinko trzymam kciuki żeby w pracy męża nie robili problemów bo jednak wsparcie taty przy porodzie jest bardzo ważne.
A i wreszcie przyszedł wózek! Jutro pojadę odebrać! Juz nie mogę się doczekać. -
Dorcia, mam nadzieje, że nie będzie aż taka duża żeby mogła wyskoczyć bez problemu
wiecie co, wczoraj przyniosłam od szwagierki nosidełko i dwa bujaczki, jak jeszcze jutro przyjdzie wózek to nie będziemy mieli jak się ruszyć! już teraz przemieszczam się slalomem -
Szkoda ze moja kuchnia juz dawno normalnego obiadu nie widziala...
Dzis zapchalismy sie sosem z torebki i makarinem spaghettinie ma co sie dziwic ze waga leci w dol
Maz w piatek jedzie na pepkowe. Gadalismy o tym i powiedzial ze jeslo chce zeby zostal to nie pojedzie ale jakos przezyje i niech chociaz on odpocznie.
Oby Klara wyskoczyla, duzo tez zalezy od Twojej budowy. Wszystko tuz przed porodem obmierza
U nnie tez juz ciasno od Julkowych rzeczy. Do meza ostatnio powiedzialam ze tymi bajerami to nie chcemy uszczesliwiac dziecka tylko siebie zeby miec troche spokojuWiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2016, 19:16
-
Ada, no pięknie Klara rośnie
, a powiedz mi proszę masz jeszcze zaplanowane usg przed porodem, czy to było ostatnie?
Dorotko, przykro mi, że tak się czujesz, pojawienie się dziecka to ogromna zmiana i ciężko powiedzieć kiedy będzie lepiej, ale pamiętaj, że u nas zawsze możesz się wygadać :*. A co do obiadu, to może spróbuj z zupami? Robi się prawie samo, a można jeść 2-3 dni. No i mogą dostarczyć i warzyw, i mięska, i węglowodanów.
Ewelina, trzymam kciuki żeby i nowa agencja i załoga okazały się fair i żeby mąż był zarówno przy porodzie, jak i po nim z Wami.
Oj tak Marlenko, korzystajmy z samodzielności póki możemy, w końcu niewiele nam zostało. My z mężem już mamy rozplanowane atrakcje w najbliższym czasie, jutro kino i sushi, za tydzień cały weekend razem, planujemy teatr, muzeum i jakieś knajpki, a poza tym mąż ma zaplanowane wyjścia z kolegami, żeby w lutym być po pracy raczej w domu, tak na wszelki wypadek.
Pola, bardzo współczuję Ci fatalnego snu, jak czytałam to miałam łzy w oczach, ale to tylko sen, pamiętaj! Fajnie, że Julka już nieco bardziej aktywna.
Zainspirowana Waszymi listami oraz zachęcona tym, że skończyłam w poniedziałek prasowanie, postanowiłam posegregować i policzyć wszystkie ubranka na start. Ostatnio znów dostałam sporo ciuszków po znajomych, ale już nie spodziewam się żadnych paczek ubraniowych, więc podsumowałam co i jak i jestem przerażona ile tego jest... i bolą mnie plecy:
1 śliniak
3 ciepłe czapeczki
7 bawełnianych czapeczek
1 czapka na wiosnę/lato z daszkiem
8 par skarpetek
2 pary niedrapek
1 otulacz na rzepy
1 cienki bawełniany śpiworek 0-3m-c - takie body z dziurą na dole
Na 56
4 półśpiochy
3 spodenki
1 sztruksowe ogrodniczki
5 kaftaników/bluzeczek
14 body kopertowych z długim rękawem
2 body kopertowe z krótkim rękawem
7 body z krótkim rękawem wkładane przez głowę
4 body z długim rękawem wkładane przez głowę
1 śpiochy
4 pajace bawełniane
1 pajac welurowy
1 kombinezon dresowy bez stópek
Na 59
1 bluzeczka
1 sweterek
2 body z krótkim rękawem wkładane przez głowę
Na 62
6 par spodenek
2 pary ogrodniczek
3 półśpiochy
7 kaftaników/bluzeczek
1 kamizelka
4 sweterki/bluzy
7 body z krótkim rękawem wkładane przez głowę
14 body z długim rękawem wkładane przez głowę
6 pajacy bawełnianych
2 pajace welurowe
1 pajac polarowy
1 kombinezon
2 śpiochy
2 rampersy -
Marlena, narazie badan mam nie robić bo przez dwa tyg i tak żelazo sie nie podniesie wiec pewnie na następnej wizycie da skierowanie. Podejrzewam ze wtedy tez pobierze posiew na gbs bo to po 35tc jest pobierany. Tematu porodu nie poruszałam, przeszło mi przez myśl ale stwierdziłam ze na następnej wizycie, jak juz będę bliżej terminu.
Ja mam wrażenie ze mam żabę w brzuchu dzisiaj, daje mi nieźle popalića najbardziej na spojeniu i szyjce. Do tego co jakiś czas mnie mdli
Edit. Patrycja teraz wizyty mam co dwa tyg i na każdej lekarz robi mi USG. Pokaźna kolekcja ciuszkówWiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2016, 22:25
-
Patrycja pewnie sliniaki do dokupienia bedziesz miala ale to juz pozniej jak zacznie sie ulewanie. Moja nawet spi w sliniaku tylko unikam wiązanych zeby krzywdy sobie nie zrobila przez przypadek.
A reszta ciuszkow tak jak Ada napisala - pokazna ilosc.
Zup mi sie nie chce gotowac bo nie lubie trzec warzyw no i niestety mala by sie przy tym obudzila. Niestety z wszelkimi robotami w domu jestem uziemiona bo mam malutki domek i wszystko wszedzie slychacWiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2016, 23:03