Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dorotko. Moze faktycznie Julka jest nie w sosie przez ten lek. Z tego co pamiętam to moj chrześniak tez potrafił ulać po dłuższym czasie po jedzeniu i faktycznie strasznie to śmierdziało kwasem.
Jesli chodzi o wózek to u nas będzie służył głównie do paradowania po wsi. Bo na zakupy będzie jezdzil mąż albo ja sama bo to cala wyprawa do miasta. Postaramy sie jutro go odebrać, bo dzisiaj nie chce mi się ruszać z domu a mąż po pracy jedzie wreszcie zamówi szafkę pod piekarnik.
Kasia współczuję bezsenności. Mi wieczorami tez robi sie ciężko i musze głęboko oddychać. Co jakiś czas nawet usiądę, ale po chwili przechodzi i mogę zasnąć. A jak u Ciebie wczoraj, udalo się w końcu zasnąć? -
Tak Ada. W końcu zasnęłam ale ponieważ wstaje na budzik to chyba jakies drzemki sie szykują w dzień ze mną jest taki klopot ze jak jest mi duszno i ciężko mi się oddycha to zaczynam się denerwowac i problem sie pogłębia. Może maly się jakoś tak ułożyl zr bardziej uciskal. Nie wiem. Koniecznie fotkę wrzuć jak tylko będziesz miała juz wózeczek:)
Dorotko. Ja Cie podziwiam naprawde. Bo Julka latwa nie jest i od samego poczatku są kłopoty. Jak porównuje sobie Julke i Tyske to prawie jak dzień do nocy. A przeciez i Kasia bywa zmęczona, ma dość i ma do tego absolutnie pelne prawo. A na dodatek najczęściej bez męża. Jesteście bardzo silne. Obie. Strasznie boje się, ze tez będę czuła agresje w stosunku do swojego dziecka i nie będę umiała nad nią zapanować a wracając jeszcze na chwilkę do Julci to mam wrażenie, ze teraz wszystko mści sie na Dorocie za prawie bezproblemowa ciążę. A. I tak jeszcze myślałam. Dorota, bo Ty jesteś chyba nerwowa bardzo, często sir wkurzasz na wiele, wiele rzeczy. A może i to ma tez pewien wpływ na zachowanie Julki?
-
Ola, to świetnie, że Agatka jest raczej bezproblemowa i ciekawska, pozazdrościć
Dorotko, jak tam noc Wam minęła? Ja mam podobne rozważania do Kasi, może też stres działa niekorzystnie na Was obie?
Kasiu, przykro mi, że masz takie odczucia z tymi dusznościami, niestety mogę tylko potwierdzić, że u mnie też się to zdarza, szczególnie przy dłuższym siedzeniu i po jedzeniu, ale zazwyczaj pomaga położenie na lewym boku na płasko i głebokie oddechy. Gorzej jak nie ma jak się położyć, jak np. wczoraj w kinie.
Ada, szkoda, że tak wyszło z wózkiem, ale jutro to już lada moment . Współczuję mdłości i przede wszystkim wymiotów, bo na tym etapie torsje na pewno nie są fajne, jak brzuch tak ciągnie.
U mnie też ciężka noc, młody codziennie szaleje koło 24-1, więc od jakiegoś czasu kładę się po 1 i śpię do 10, a nawet 11, jeszcze z małą przerwą w okolicach 6, ale dziś przebił samego siebie i nie dał mi spać aż do 3.30. Jestem trochę padnięta, ale wstałam normalnie i muszę dotrwać jakoś do wieczora. Dziś planuję położyć się przed północą, z nadzieją, że jego aktywność mnie nie obudzi. Poza tym od mniej więcej 2 tygodni mam lekki nawrót nudności, ale bez wymiotów i na szczęście nie codziennie, ale w odróżnieniu od 1 trymestru teraz jest tak, że mam nudności a jestem ciągle głodna, wcześniej po prostu nie mogłam patrzeć na jedzenie. Wczoraj i dziś miałam taką sytuację, że wzięłam kęs i natychmiast musiałam lecieć go wypluć do kosza, bo inaczej cały posiłek by wrócił. No nic uroki ciąży.
Kurczę, ciekawe jak tam u Moni sytuacja, mam nadzieję, że sprawnie dziś pójdzie po oxy. Wczoraj o 6 rano moja kuzynka została przyjęta do szpitala z regularnymi skurczami co kilka minut, a dziś, po 30h ma rozwarcie tylko na 4cm i wody dalej nie odeszły, a rodzi w Anglii i z tego co wiem tam nie są skłonni do podawania oxy czy przebijania pęcherza płodowego. -
ola, tylko pozazdrościć Agatki
Kasia te duszności to z pewnością wina ucisku na przeponę, na naszym etapie to już tak będzie, niestety.
Patrycja, mi na szczęście wymioty już się nie pojawiły, to był jednorazowy wybryk wiec chyba to wina skopanego żołądka. i ja też jestem ciągle głodna, jem i jem a brzuchu jakby nic nie było. straszne uczucie
dziewczyny smarujecie sutki? zamówiłam z apteki maść na pękające brodawki i tam jest napisane, że można ją stosować dwa miesiące przed porodem w celu hartowania brodawek. tak pomyślałam, że chyba zacznę stosować. -
Ada, ja pytałam położną na SR o to hartowanie brodawek. Powiedziała mi, że kiedyś się to stosowało, ale teraz się od tego odchodzi, że brodawki same przygotowują się do porodu i zwiększa się ich naturalne nawilżenie, że ew. na kilka dni przed porodem można posmarować. No i ja wybrałam do smarowania czystą lanolinę (Lansinoh) to mówiła, że bardzo dobry wybór i, że nie trzeba jej usuwać przed karmieniem, można smarować po każdym karmieniu i potem dawać normalnie dziecku pierś.
-
Patrycja, bardzo kiepsko z tymi nudnościami. W ogóle bardzo Wam ich współczuje. Mnie w pierwszym trymestrze tylko troche muliło, najczęściej popołudniami i wieczorami, ale pomocne okazały się cukierki imbirowe. Ale ani razu nie wymiotowałam (tfu, tfu tfu!) i mam nadzieję, że tak zostanie Podejrzewam, że teraz te wszystkie nasze dolegliwości związane są właśnie z wielkością macicy i rozrabianiem naszych dzieci.
Nie pamiętam czy to u nas na wątku była na ten temat mowa, ale podobno dzieciaczki wykazują aktywność poza brzuchem bardzo podobną jak w życiu płodowym. Czyli Patrycja możesz szykować się na to, że Franek akurat koło 24-1 w nocy będzie głodny, będzie chciał się bawić albo po prostu poprzytulać zamiast dać mamie spać
Mój kalafior mózgowy ostatnio przebija wszystko. Czasem zastanawiam się, czy naprawdę jestem tak mało inteligentna, czy to sprawka ciąży jednak. Często łapię się na tym, że koniecznie chce sprawdzic jakąś informację w necie na telefonie, biore telefon do ręki a w międzyczasie zapominam co miałam przeczytać
Mam do Was kolejne pytanie dotyczące prania Pierzecie absolutnie wszyastko w tych dziecięcych specyfikach? W sensie i pościele i ręczniczki, różki, kocyki,śpiworki, wszystko? I wszystko to pracujecie? A co np. ze stanikami do karmienia? W czym to wyprać? Chyba tez w tych łagodnych, nie?
I jeszcze miałabym niesmiala prośbę do dziewczyn po porodach juz. Moglybyscie podzielić sie jakimiś listami co do torby dla was i malucha pakowalyscie? Wiem ze co szpital to zapewnia troche co innego, ale mimo wszystko chciałabym zapoznać się z Waszymi listamiWiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2016, 14:24
-
Kasia ja wszystko prałam w proszku dziecięcym- staniki,koszule, kocyki dla dziecka i ręczniczki, ochraniacz,kombinezon. Itd i nie martw sie ja tez często zapominam vo chciałam zrobić. Czas się tak krzątam po domu próbując sobie przypomnieć
Kasia mi jedna z koleżanek podesłała taka listę do siebie
DOKUMENTY:
dowód osobisty
wyniki badań
książeczka ciąży
HIGIENA
kosmetyki
ręcznik kąpielowy
ręcznik mały
wkładki laktacyjne 14szt
majtki wielorazowe poporodowe (Canpol) 4-5szt
podkłady poporodowe (Canpol) 2x10szt
papier toaletowy
ręcznik papierowy duża rolka
żel ginekologiczny łagodzący
podkłady higieniczne na łóżko 5szt
żel do higieny intymnej/pianka do higieny intymnej
UBRANIE
koszula do porodu
koszula ciążowa do karmienia x2
klapki
kapcie
skarpetki
szlafrok
biustonosz do karmienia
majtki bawełniane
INNE
ładowarka do telefonu
telefon
mp4
woda niegazowana mała z dziubkiem
mały ręcznik - do kompresów
gumka, spinki do włosów
pomadka nawilżająca
biszkopty
chusteczki higieniczneWiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2016, 14:28
arien lubi tę wiadomość
-
Hej, ja tylko na moment, później postaram się nadrobić wszystkie posty.
Kasiu A. tak jak pisałam wcześniej ja na razie piorę wszystko w normalnym "dorosłym" proszku z płynem do płukania i oprócz tych płukań, które są w programie włączam jeszcze dwa cykle samego płukania bez detergentu. Na razie wszystko tak układam w szafie i przykrywam starą poszwą na kołdrę, którą wyprałam w ten sam sposób, żeby ubranka się nie kurzyły. Nie zdecydowałam jeszcze czy będę w ogóle prała w proszku dla niemowląt. Jeśli Julka będzie miała jakieś podrażnienia to na pewno, ale jakoś skłaniam się ku temu, żeby zacząć od normalnego tylko płukać więcej razy. Mąż coś przebąkiwał o specjalnym proszku na początek, ale jakoś mnie to nie przekonuje. Nie wiem, ale wydaje mi się, że to zbędny wydatek.
arien lubi tę wiadomość
-
Ja też pralam wszystko rożki kocyki kombinezon plus ubranka. Została jeszcze pościel ale mamy czas. W płynie do prania Dzidziuś. I tak trzeba kupić coś do prania a zapłaciłam niedrogo bo w aptece Gemini poza tym ten płyn jest dość wydajny i mam wrażenie że nie wiele go ubyło.
A co do aktywności dziecka to już wam pisałam nie straszcie mnie bo Jakub jest często aktywny.
Przyszły nam dziś literki -
aaaa jedziemy jednak dzisiaj po wózek!
właśnie Marlena pochwal się literkami
Kasia, nie stresuj sie marcówkami, na lutówkach już dawno były skurcze objawy porodów itp a na dobrą sprawę to dopiero dzisiaj pierwsza lutówka się rozpakowała w 38tc. Więc spokojniearien, arien lubią tę wiadomość
-
Laski, ja nawet jak jestem spokojna to ina zaczyna marudzic. A moze sie rozkreca jak i mnie juz nerwy zlapia. Noce przesypia ladnie ostatnio. Spi po jakies 7-8h. Czasami juz przy koncu spania moniem "zapcham" i pokima jescze troche. A po porannym karmieniu isypia najczesciej przy inhalatorze i po pol godziny - godzinie juz sie wierci, steka, marudzi. Wtedy tez jej smoka daje, chwile z nim pokimq, wypluje i dalej marudzi bo wypadl. Ja sie budze, daje smoka itd itd.
Dzis przed 12 wyszlam po recepte dla niej i pojechalam do pracy, posmialam sie troche, nazbieralam pochwal ze ladnie wygladam i wrocilam. Maz z nia zostal ale zle mi z tym bylo bo dzisiaj skonczyl tydzien nocek i tylko chwilke pospal. Ale dobre i to co sie odhamilam
Kasia A ja nie mialam listy co pakowac do szpitala. Sugerowalam sie tylko roznymi z neta.
Co do prania ubranek to ja ostatnie pranie juz zrobilam w naszej kapaulcr vizira chyba i nic jej nie jest po tym na szczescie. -
Kasia, pytałaś ostatnio o różnice w wydzielaniu siary z obu piersi. Ja jakiś czas temu miałam wrażenie, że więcej leci z prawej, a teraz jakby więcej z lewej. To są małe ilości, ale z tygodnia na tydzień leci coraz więcej. Jeszcze nie muszę na co dzień nosić wkładek laktacyjnych, ale na wszelki wypadek noszę ze sobą parę, bo ostatnio na imprezie mi kilka kropelek pociekło i musiałam prosić znajomą o danie mi płatków kosmetycznych do wsadzenia w biustonosz. W ogóle zauważyłam, że wyciek zwiększa się w nocy (ponoć wtedy produkujemy więcej oksytocyny) oraz w te dni gdy częściej mi twardnieje brzuch. No i pod prysznicem widzę, że wystarczy nawet lekko ścisnąć brodawkę między palcami (wiem, że się nie powinno) i wtedy na brodawce zbierają się takie małe kropelki.
A w ogóle udało mi się kupić stanik do karmienia. Nie było to łatwe, bo potrzebowałam już rozmiaru 75K, przed ciążą miałam 70I i musiałam poczekać na sprowadzenie z innego sklepu. Wyboru nie miałam za bardzo, tylko dwa modele, oba białe, ale jeden źle leżał. Teraz dokupię przez internet drugi taki sam, tylko czarny i 75L, żeby mieć miejsce na muszle laktacyjne. -
Kasia. Chodzilo mi bardziej o to, ze to taka złośliwość losu. Po cichu liczę, ze może Tomek się odwdzięczy jakos matce i będzie grzecznym chłopcem masz absolutna racje pisząc o cechach charakteru, temperamencie itd. Dzieciaczki są bardzo różne i oczywiście bzdura jest ze jak ma sie fajna ciążę to dziecko rodzi sie bardziej absorbujące. Ale jak tak się stanie obok i na to spojrzy to można uznać swiat za okrutny i próbujący "dać coś za coś".
A no właśnie. Wyjdzie na to ze będę prala wszystko w dziecięcych proszkach bo dziecko ma kontakt z ciuchami rodziców pranymi w normalnych proszkach. Ale to może bardziej ten kontakt jest jakos...nie wiem, przez pieluszkr, becik, kocyk? Bez sensu to...