Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Faktycznie dziewczyny, macie rację, teraz skojarzyłam dopiero. Ale powiem szczerze, że jakoś bardziej kojarzę zdjęcia Agnieszki.
Madzia, współczuje Ci tego bólu żeber - ja nie wiem co to znaczy bo cały czas dostaję w dół brzucha lub boki.
Ewelina, będziemy z Tomkiem trzymać kciuki, tylko przypomnij się w przyszłym tygodniu.
A ja jestem nienormalna. Znowu siedzę i ryczę bo znów mi się przypomnieli teściowie i ich kuchnia i to, że przez nich jesteśmy w dupie...Ja sie chyba lubie katowac
-
Madziulek, teraz to juz nie ma co z nimi gadać. Ewentualnie mogę im wszystko wygarnąć, ale wiem, że tego nie zrobię, bo za duża pipka ze mnie
Eh, nieważne.
A co do zdjęć. Wiadomo nie od dziś, że dziewczynki są bardziej wstydliwe A u Agi jest Staś i on nie wie co znaczy wstyd
-
Ja jakbym im powiedziała to chyba by mi ulżyło, ale współczułabym mężowu - faktycznie. Ale zawsze można zgonić na ciążowe hormony
A Ty Magda widzę, że do sesji zakuwasz ile to postów dziś naskrobałaś?
Taak, jutro już 33 tc jeezu, ja nawet nie wiem kiedy to minęło...serio. Zresztą u Ciebie to samo ani się obejrzymy i będziemy musiały po macierzyńskim do pracy wracać
-
Oj Madzia, ja jak miałam sesje to zawsze było wielkie sprzątanie, gotowanie i milion ważniejszych rzeczy. A co do koncentracji...ja mam jakąś padaczkę z tym i już nawet czytanie książek porzuciłam bo słabo mi idzie.
Ale mi dziś cycki urosły one są dziwne. jednego dnia flaki, drugiego jakbym już od miesiąca karmiła, potem znów flaczki i tak w kółko macieju. Ale już się tym nie stresuję.
A wiesz, że nasze suwaczki to tak samo się przesuwają?
-
Mi w sesji tez sie zawsze znajdowały rzeczy ważniejsze do zrobienia. Ja teraz sama nie wiem jak skoncze swoją. Co prawda ostatni semestr, ale przez to człowiek tak sie rozleniwil że nic sie totalnie nie chce. A mam 3 projekty do skończenia... Któregoś dnia sie musze za to wziąć na amen.
Madziu zawsze mozesz zacząć a w razie ciąży wziąć dziekanke. U mnie sie sprawdzilo w 1 ciąży. -
No nie pozostaje mi nic innego jak przekonać dziecko zeby jeszcze poczekało do donoszonej bo o terminie to mogę zapomnieć tak mi powiedzial lekarz.
Jak wracałam do domu to dopadła mnie lekka panika, łzy napłynęły mi do oczu sama nie wiem dlaczego. -
Ada bo to stres. Szykowalas sie na przewidywany termin porodu a tu wszyrko nagle moze sie zaczac. Ale masz wszystko gotowe wiec bez stresu. Po prostu bedziesz wczesniej tulila Klare az reszta moze byc tak ze jak bedziesz sie oszczezala to niunia troszke jeszcze posiedzi w brzuszku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2016, 18:43
-
Niby się nie zestresowałam dzisiejsza wizytą, bo przecież takie rozwarcie o niczym nie świadczy, ale jak poszłam do położnej to moje ciśnienie mówi samo za siebie ale po chwili się unormowało i było jak zawsze.
lekarz kazał mi brać nospe troche sporo bo 3x2
Pozatym troche mnie zestresował jak zapytałam czy widac na usg czy dziecko jest owinięte pępowiną. Powiedzial ze widać., ale co to zmieni jak mi powie? Oni to widzą ale nigdy nie mówią pacjentkom, ale jak zapytałam to mi powie. Myślałam ze mi serce wyskoczy ale po chwili sprawdzania na usg powiedzial ze nie jest owinięte. Do tego sprawdzał przepływy mózgowe i pępowinowe i wszystko wyszło ok.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2016, 18:49