Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Marlena, już po obchodzie? Jakie dalsze plany?
Pola, współczuję Ci tego typu snu, ale niestety nie mam pocieszenia... Ja miewam takie sny regularnie. Świadomie nie mam poczucia, że martwię się o Franka, badania wskazują, że jest ok i uważam, że oboje wrócimy bezpiecznie do domu, ale regularnie mam głupie sny. Ostatnio śniło mi się, że jak go urodziłam to nikogo przy nas nie było, byliśmy tylko my we dwoje i jechaliśmy prosto ze szpitala autobusem w jakimś nieznanym kierunku. Nagle autobus gwałtownie hamuje i mój sen się kończy obrazem małej białej trumienki. A w zeszłym tygodniu śniło mi się, że przed cesarką trzeba było przyjść do szpitala dwa tygodnie wcześniej i wyjmowali dziecko, ale zostawiało się je na oddziale i... dalej było się w ciąży, która kończyła się po dwóch tygodniach, w dniu zaplanowanej cesarki. Wtedy dziecko było do odbioru, a ja zamiast po chłopca, miałam przyjechać po dziewczynkę... Jak widać nic się kupy nie trzyma i trzeba po prostu to przetrwać. Dziś też miałam jakieś tragiczne sny i plątałam się po szpitalu, ale na szczęście niewiele więcej pamiętam. -
Witajcie
ja już po badaniu. Inny lekarz, na innym sprzęcie też widział dziewczynkę, więc chyba możemy być na 100% pewni, że będzie córka Wszystko wygląda prawidłowo. Wszystkie narządy, waga. Nasza mała waży już prawie pół kilograma - 491g Babka w poradni genetycznej powiedziała, że wszystko jest ok i w tej ciąży to było nasze ostatnie spotkanie. Aż trudno mi uwierzyć, że nasze słoneczko w dwa tygodnie przybrało 140g. Jeny, jak ja bym chciała mieć ją już w ramionach!
Ada, wczoraj mąż mnie dopadł w kuchni przy parapecie niby ten sam mechanizm działania jak na łyżeczkę, a jednak miła odmiana
Mój mąż też nie odkurza i nie myje podłóg, ale to moja wina, bo zawsze wydaje mi się, że zrobi to niedokładnie i ja na pewno zrobię to lepiej
Marlena, jak tam?
Patrycja, to widzę, że takie sny w ciąży się zdarzają. Po takiej nocy człowiek czuje się, jakby w ogóle nie spał... Ale to wynika z tego, że podświadomie, gdzieś tam głęboko bardzo boimy się straty. Ja też na każdej wizycie słyszę, że wszystko jest dobrze, i mogłoby się wydawać, że jestem spokojna o małą, a jednak.
Gratuluję 9 miesiąca! no i remontu -
Hejka
Dziewczyny powiem wam , że sny w ciąży mogą dać nieźle w kość... Ja dziś płakałam przez sen i mąż próbował mnie budzić ... nie wiem co mi się śniło ale wstałam z mega dobrym humorem i o dziwo mega wypoczęta . Na szczęście nie pamiętam nic ale w zeszłym tyg śniło mi się ,że znowu poroniłam i to akurat pamiętam bardzo dobrze
Pola gratuluję udanej wizyty oczywiście nie mogło być inaczej , Julka zdrowa i tylko czekać jak ją utulicie
Partycja gratulacje 9 miesiąca , jeszcze chwilka
A ja dziś ruszam z praniem , położna z SR mnie zmotywowała
chciałam poczekać jeszcze z 2-3 tyg z praniem i pakowaniem torby ale oświeciła mnie , że później mogę nie dać rady albo najzwyczajniej w świecie mogę zacząć rodzić i zamiast myśleć czy się wyrobie lepiej zacząć dziać -
No dzien dobry juz myślałam ze Was wszystkie wcięło w weekend.
Marlenko jak u Ciebie? Cos wiesz po obchodzie?
Kasiarzynka na kiedy masz USG tarczycy, bo zapomniałam
Dorotko, jak tak Julcia?
Patrycja gratuluje 9 miesiąca i rozpoczętego remontu, obyście szybko skończyli
Ewelina, położna ma racje, nie ma co zostawiać na ostatnią chwilę, bo różnie moze być.
Pola, jaka duza dziewczynka juz gratuluje udanej wizyty.
Kasia a. A Ty gdzie sie skryłaś?
Madzia, jak idzie nauka?
Ciekawe jak tam Monia i Paulinka sie mają
Aga, Ty pewnie jesteś pochłonięta pracą, pamiętaj o odpoczynku
Witaj Jotc
A u mnie coraz częściej pojawiają się skurcze, nadal bezbolesne i krótkie, chociaż wczoraj wieczorem ćmiło jak na @Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2016, 13:32
-
Ewelina, do mnie dzisiaj zadzwoniła siostra męża i powiedziała, że ma dla nas drugą partię ubranek i podobno jest ich jeszcze więcej niż ostatnio. Cieszę się, że pierwszą partię mam już popraną, bo było z tym dużo roboty, a teraz będzie jeszcze więcej. Nie ma co czekać za długo, szczególnie, że trudno powiedzieć jak będziemy się czuły za kilka tygodni
Witaj Jotc, napisz coś o sobie -
Witamy się z sali szpitalnej. Ciąża donoszona Jakub waży ok.3155g położenie główkowe, łożysko 3 stopnia, ilość wód prawidłowa.
Po badaniu ginekologicznym w sumie nic nie wiem na pytanie czy wszystko jest zamknięte usłyszałam że nie. Więc albo z ordynatorem trzeba rozmawiać albo w piątek dowiem się od mojego lekarza. -
Ada, u ciebie poród zbliża się pewnie wielkimi krokami.
Pola, gratuluję miłosnych uniesień aż miło czytać takie posty
Patrycja, gratuluję 9 miesiąca coraz bliżej do finału
Ewelina nie ma co odkładać wszystkiego na ostatnią chwilę Ja nawet torby nie miałam spakowanej a już w szpitalu jestem.
Witaj Jotc
Zapomniałam powiedzieć że łóżeczko będzie w środę i w ramach rekompensaty dostawa gratis -
Dziękuję za przyjęcie i witam się ponownie
To moja pierwsza ciążą, udało nam się z mężem w 4 cyklu starań, i tak jak pisałam, termin na wrzesień.
Miała w piątek USG - serduszko bije Nie mam jeszcze niestety lekarza prowadzącego - wizyta dopiero 11.02. -
Marlena super ze dostałaś wreszcie wygodna miejscówkę Jakub juz ma fajna wagę szkoda tylko ze tak pobieżnie lekarz udzielił ci informacji. Łóżeczko już w drodze to możesz szykować sie do porodu. Mój mąż umówił sie z naszym dzieckiem na poród w przyszłą środę, moze się Jakub dołączy do Klary i razem wyskoczą
A i trzymajcie kciuki bo dzisiaj będzie wynik gbs i wolałabym negatywny -
Marlenko, jak dobrze, że nie leżysz już na korytarzu. Teraz na pewno masz zupełnie inny komfort. Ważne, że ciąża donoszona, a Jakub ma ładną wagę A z łóżeczkiem dobra chociaż taka rekompensata. Przynajmniej poczuli się do winy za opóźnienia.
Ada, trzymam kciuki za wyniki -
Hej brzuchatki i mamuśki!
Ada, przecież przyszła środa to...toż to zaraz! Ah, ah! Niedługo zobaczymy Klarę! Kiedy masz wizytę teraz? Mnie też pobolewa brzuch, twardnieje, czasem coś na miesiączkę zaboli, ale tragedii nie ma. Trzymam za Ciebie mooocno kciuki
Marlenka, za Ciebie oczywiście również Przepływ informacji w szpitalach czasem mnie powala po prostu. Szczególnie, że jako pacjenci mamy prawo do pełnych i rzetelnych informacji...eh...ale są lekarze co wyżej srają niż...(wybacz Aga - już kiedyś dyskutowałyśmy chyba na ten temat )
Pola...kurdę...seks...mmm. Mam straszliwą ochotę a i na łyżeczkę bardzo lubię Fajnie masz, że możesz korzystać i że macie oboje na to ochotę
Patrycja, pytałaś nas o seks i czy do końca tak już u nas będzie. No myślę, że niestety tak. Za pierwszym razem kiedy miałam te skurcze koło 25 tc mieliśmy zakaz. Potem się poprawiło i dostaliśmy zielone światło ale jakoś nie wykorzystaliśmy tego bardzo (i z tego powodu zła na siebie jestem :p) no a teraz znów jak macica się taka wrażliwa zrobiła to zakaz. Marzy mi się jakiś orgazm, ale tak napraawdę to chyba najbardziej brakuje mi bliskości i intymności.
Fajnie, że ruszyliscie z remontem. U nas tak łatwo i szybko nie pójdzie, bo mąż sam będzie wszystko robił, po lub przed pracą. Cienko czasowo bo jak idzie na popołudnie to wychodzi koło 12 a wraca koło 22. A jak na rano to wychodzi o 6 a wraca koło 16, więc zanim jakiś obiad, coś to się robi 17...
Ale za to był dziś u promotora i jeśli będziemy mieli trochę szczęścia w sensie organizacyjnym to w tym tygodniu odda pracę już i tylko będzie czekać na obronę więc przy dobrych wiatrach może uda się jakieś zakupy w castoramie w weekend zrobić. Kurde, byłabym mega szczęsliwa jakby się udało
Wczoraj byliśmy u znajomych, mają miesięcznego synusia. Taaki cudny Dostaliśmy pakę ciuszków, w które Szymek już nie wchodzi (długi jest bardzo i już 68 nosi). W rozmiarach 56-62 dostaliśmy 7 sztuk pajaców, 2 rampersy, 16 kaftaników/koszulek, 14 śpiochów, 4 body z krótkim rękawem, i 5 z dugim, 1 cieplejszą bluzę i 15 sztuk półśpiochów/spodenek. Moja kolekcja ubranek zatem znacznie się powiększyła a ciuszki naprawde śliczne i w baaardzo dobrym stanie. Oni też je podostawali od jakiejś ciotki z Ameryki Aktualnie ciuszki wiszą i się suszą, jutro chyba jakieś prasowanko
Dorota, co tam u Was? Gdzie jestescie?
P.S. Kasia miała jutro mieć wizytę z tego co kojarze.
P.S2. Cham ze mnie niewychowany! Witaj Jotc w naszych skromnych progach - rozgość sięWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2016, 15:33
-
Kasia, no wiesz, to ze mój mąż umówił sie tak z dzieckiem to nie znaczy ze ona posłucha dzieci są przekorne a wizytę mam dopiero 16.02
Super ze mąż juz jest na finiszu z pracą, skończy i będzie mógł w pełni poświęcić swój czas na remont. Raz dwa i pokój będzie gotowy świetnie ze dostaliście ciuszki, kolekcja sie powiększa -
Ada, a może Klara to już teraz córunia tatunia i go posłucha? Jak sie czujesz psychicznie? Jakie emocje Ci towarzyszą?
A co do pokoju to mam ogromną nadzieję, że się uda Boję się, że trafię wcześniej do szpitala i urządzanie pokoju spadnie na męża. A on się przecież nie zna no i to najprzyjemniejsza część, w której też chciałabym uczestniczyć
Powiedzcie dziewczyny, które wiecie, że wasze pociechy są ułożone głowkowo już - gdzie czujecie ruchy/kopniaki? Ja cały czas czuję na dole raczej, czasem gdzies bardziej z boku i nie podejrzewam, żeby Tomek się obrócił. Ale z drugiej strony znajoma powiedziała wczoraj, że widać, że obniżył mi się brzuch a i mnie się już parę dni lepiej oddycha, mniej się męczę.
I nie wiem, może też tak macie, ja to czuje najczęściej jak usiądę na kibelku i np podcieram się po siusiu. Że tam jest wszystko takie mega naprężone i napięte...całe krocze.
-
Kasia, pytasz o emocje. Ja ogólnie należę to osób opanowanych. Jakoś czekam ze stoickim spokojem na rozwój sytuacji, ale nie powiem, czasem mala panika sie wkradnie. Zastanawiam sie jak to będzie czy sobie poradzimy itp. To tego boje się komplikacji przy porodzie, a takze martwię sie czy mała będzie zdrowa. Ciągle w glowie siedzą jakies obawy. Ale cieszę się i to bardzo i nie mogę się doczekać.
A jesli chodzi o ruchy to ja czuje wypinanie tyłka po prawej stronie tak. 10-15cm nad pępkiem oraz wiercenie nisko w podbrzuszu i spojeniu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2016, 17:12
-
Kasia tego sie nie leczy. Przy porodzie muszą podać mi antybiotyk żeby dziecka nie zarazić. Z tego co się orientuje to ryzyko zakażenia jest właśnie przy porodzie SN, bo dziecko przechodzi przez kanał rodny- tak gdzie kolonizuje się paciorkowiec. Chyba w przypadku CC nie ma takiego ryzyka, ale to też nie jest wskazaniem do cc.