Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dostałam wyro i zrobili mi badanie. 3cm rozwarcia ale widać ze wszystko się szykuje stąd ta krew. Moj gin jeszcze raz zrobił masaż szyjki. Tym razem nie bolało. Dostałam antybiotyk na gbs bo w kazdej chwili moze się akcja rozkręcić. Właśnie mam ktg. Jeszcze później mam miec USG.
-
Cześć Dziewczyny, nie nadrobię wszystkiego, ale postaram się choć trochę odnieść do Waszych wpisów
Jeśli chodzi o żłobek to ja nie jestem zaskoczona. Od siostry męża wiem, że żłobek najlepiej zaklepywać jak tylko dziecko otrzyma numer PESEL w urzędzie. Co prawda w ich przypadku mała została przyjęta jeszcze przed ukończeniem roku i nie mogli odmówić, bo miejsce by im przepadło, ale początkowo zawozili ją tylko na trochę, żeby się stopniowo przyzwyczajała.
Co do chrzestnych, to nie raz już wyrażałam tutaj swoje poglądy i fakt, że oboje z mężem jesteśmy niewierzący. Nasze dzieci nie będą chrzczone. Ja mam jedną chrześniaczkę, ale wynika to z tego, że poproszono mnie jak miałam 16 lat. Z chrzcinami czekali na moje bierzmowanie. Wtedy nie myślałam o tym, kim jest rodzic chrzestny - osobą, która ma pomóc rodzicom wychować dziecko w wierze. Bo to o to chodzi w byciu chrzestnym, a nie o prezenty, odwiedziny itp. Wtedy jako nastolatka czułam się wyróżniona, było mi z tym super, bo wybrali właśnie mnie. Dopiero po latach dotarło do mnie, że ja się po prostu na chrzestną nie nadaję. Nie jestem w stanie spełnić swojej roli. Jak mogę pomagać w wychowaniu w wierze skoro sama jestem niewierząca? Dzisiaj bym odmówiła. I nie zastanawiałabym się czy wypada czy nie. Ważne jest to, by postąpić zgodnie z własnym sumieniem. Powiedziałabym dlaczego odmawiam i tyle. I uważam, że rodzice dziecka nie powinni mieć za złe jeśli ktoś odmawia. Lepiej usłyszeć odmowę niż otrzymać zgodę od nieodpowiedniej osoby.
Mariola (dobrze pamiętam?), co do tekstu Twojego teścia to chyba powstrzymam się od komentarza... Lepiej będzie, jak to po prostu przemilczę
Ada, dobrze, że wreszcie coś drgnęło Trzymam kciuki
Dorota, co do sukienki to mi się bardziej podoba ta ze smyka.
Kasiu A., bardzo się cieszę, że u Was wszystko dobrze Ja się bardzo boję nawrotu depresji po porodzie, a podejrzewam, że póki karmi się piersią nie można wracać do leków. No zobaczymy jak to będzie.
My wczoraj byliśmy na pierwszych zajęciach w szkole rodzenia Póki co bardzo pozytywne odczucia. Czy któraś z Was zdecydowała się na pobranie krwi pępowinowej (i ew. krwi z łożyska oraz na pobranie sznura pępowiny)?
Nie pamiętam co jeszcze chciałam napisać -
A pisalas ze swojego lekarza widzialas to ma dzisiaj dyzur akurat?
Ciekawe czy beda czekac na rozwoj sytuacji czy podlacza pod oksy zeby rokrecila akcje
Madzia cos i Ani sie nie spieszy ale do tp ma kilka dni jeszcze. Niech czeka na.kolejny weekWiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2016, 13:11
-
Ada ja tak miałam że na ktg nie bylo widac zadnych skurczy a miałam bóle jak na okres.
lekarz mi tłumaczył że jak nie mam skurczy ze brzuch sie nie napina to nie wykaże to ktg, wiec sie nie przejmuj sie. -
Dorcia. Jest mój lekarz, jako ordynator jest codziennie do 15. Nawet mnie badał. Ogólnie jest nas dużo po terminie i ja narazie zwlekają z wywoływaniem bo nie ma miejsca na porodówce. Obok mnie leży dziewczyna 10 doba po terminie i nic nie robią, bo zeby podłączyć oxy to musi być wolne miejsce na porodówce.
-
No powinni, ale jak widać nic z tym nie robią. Jednie próbują odsyłać do szpitala w sąsiednim miescie czyli 40km stad ah no zobaczymy. Póki co u mnie za wiele się nie dzieje wiec sie nie martwię. Brzuch boli i sie stawia ale nie za mocno, jedynie martwią mnie te krwawienia. Długo potrafi być czysto a jak wstanę to poleci i całą wkładkę mam brudną. Chociaż moze to tez być po tym masażu co mi lekarz zrobił podczas badania.
-
No wreszcie coś się dzieje!
Ada, oby to teraz było kwestią czasu. Ja równo 4 tygodnie temu zwijałam się z bólu.
A może dostaniesz zastrzyk na rozluźnienie szyjki macicy ?? Nie zaszkodzi a może przyśpieszyć akcję i mnie również przebijali wody płodowe niesamowite uczucie jak wylatują z Ciebie. Pamiętaj musisz być silna i dasz radę!
Magda, taka waga jest fajna do urodzenia i spokojnie może ię wszystko rozkręcić z dnia na dzień
Aga, uwielbiam jabłka ale odkąd karmie piersią wcale a wcale nie mogę się przekonać do ich zjedzenia, pod każdą postacią, nie wiem dlaczego
Dorota, jak twoje samopoczucie? trochę lepiej ??
Kasia, super że u was wszystko w porządku, że sobie radzisz z Tomusiem i że z jego serduszkiem jest dobrze.
Tak swoją drogą jak byłam w szpitalu też było multum porodów ale u mnie to jak najszybciej rozpakowywali kobitki ja akurat jak rodziłam miałam ciszę i spokój więc dodatkowo komfort że mogą się mną zająć.
Co do chrzestnych...hmm dla mnie to wciąż drażliwy temat. Mąż poprosił swojego brata na chrzestnego oczywiście się zgodził ale z kościołem ma też niewiele wspólnego, ja nie mam z nim mega kontaktu ale też za bardzo nie było kogo teraz wziąć bo ja chciałam moją siostrę.
CO co żłobka to jestem zaskoczona, kiedyś ktoś żartował że trzeba dziecku przyszłość planować zanim przyjdzie na świat teraz widzę jak te słowa nabierają sensu.
U nas Kubuś zasnął przed 2gą jak przychodzi wieczór to on jest najbardziej aktywny za to rano śpi, dziś wstaliśmy dopiero przed 11tą ale nie ukrywam że zaczyna mnie to męczyć wolę wcześniej iść spać i rano wstać niż na odwrót no ale co ja teraz mogę -
nick nieaktualny
-
Miałam przed chwila ponowne badanie. Dalej 3 cm ale szyjka ładnie sie zaczyna robić cienka. Ta krew to resztki czopa. Położna mówiła że mam dobre rokowania na dzisiaj wieczór lub noc. Takze zobaczymy. Skurcze dalej co 10min, juz bardziej regularne i troche bardziej bolesne.
-
nick nieaktualny