Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
My właśnie tez na spacerku.
Wczoraj caly dzień na dworze. Gdyby to teściowa widziała... ale chyba jeszcze świeże powietrze nikogo nie zabiło zrobiliśmy grilla pierwszego w tym sezonie. Ale kurczę zjadłam tylko mdłe piersi wiec pod tym względem nie byłam zadowolona.
Dalej pracujemy nad smoczkiem. Czasem załapie ale rzadko i tylko na chwile uparte to moje dziecko.
Marlena waga sie nie przejmuj. Z czasem wszystko wróci do normy. Ja mam 3 kgna plusie. W sumie jestem zadowolona z wyglądu. Wiadomo ze wolałabym zeby bylo mniej ale jak na razie jest ok. Ale tez słyszałam juz nie raz " ale ci brzuch został" bez jaj! Jeszcze miesiąc nie minął!
Dorotko super ze chrzciny sie udały . A teściowa jak zawsze musiała z czymś wypalić
Ewelinko pracujcie nad wyganianiem Kasi niech juz dołącza do grona bobasów
-
Dziewczyny nie martwcie sie, niech ludzie sobie gadaja co do Waszych brzuszkow. Widocznie potrzebuja soe dowartosciowac. Szkoda ze Waszym kosztem ale jednym.uchem wpuszczajcie a drugim wypuszczajcie.
Ja tak mialam ze poczatkowo chudlam, pozniej przerwa byla aby nastepnie dalej zrzucic kilogramy. Moze akurat u Was tez sie tak zatrzymalo.
Ada pozniej wrzuce jakies fotki. Nie mam za specjalnych i tylko tyle co na sali robilismy bo w domu i w kosciele fotograf robil a tymi to dopiero za jakis czas Was zasypie -
A w ogóle to musze wypluć jad
W piatek będąc na spacerze chciałam zajść z mala do teściowej. Od progu usłyszałam ze u nich panuje epidemia grypy żołądkowej. żebym nie wchodziła. Wiec zrobiłam zwrot wózkiem i poszłam do domu.
w sobite moja inteligentna szwagierka przyszła do mnie w odwiedziny z dwuletnim synem. Tylko szkoda ze wczesniej siedziala u teściów o czym nie wiedziałam a w niedziele jej syn wylądował w szpitalu pod kroplówką.
Myślałam ze mnie krew zaleje jak to usłyszałam bo oczywiście zaczelam sie martwic czy nie przynieśli tej zarazy do mnie. Jeszcze tego brakuje zeby mi dziecko w szpitalu wylądowało na rota.
Dzisiaj a pracy mąż mówi do swojej matki, ze ma pojebana siostrę bo łazi z dzieciakiem do nich jak tam wszyscy chorzy a później do nas przychodzi. A teściowa wręcz sie na mojego męża obraziła ze w takim razie ona tez nie będzie do nas przychodzić. WTF? Czy ludzie mózgów nie mają? Czy to takie dziwne ze chroni sie jeszcze nieszczepione dziecko przed zarazą? Ale w dupie to mam. Jak dla mnie to mogą nie przychodzić wcale.
A ja chyba znalazłam ładny komplet na chrzciny bo planujemy jakos w maju.
Pola. A Ty gdzie sie podziewasz? Dawno Cie nie było! -
Ada oby was ominęło ... taka grypa to ma jakiś czas wykluwania i pod sam koniec już chyba nie idzie się zarazić .
Swoją drogą to bardzo lekkomyślnie postąpili wpadając do Ciebie skoro dobrze wiedzieli że u teściów panuje epidemia i sam byli narażeni na wirusy ... Co oni w głowie mają , żeby do takiego małego dziecko przychodzić z potencjalnym zagrożeniem zarażenia na taki badziew ...
Ja dziś zaliczyłam spacer , mała się kotłuje ciśnie i wypina , i jakoś dziwny kształt brzuch dziś ma ... jakiś taki kanciasty się zrobił . Boże jak ja bym chciała żeby to ruszyło samo , nie chce znowu wylądować na patologii
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2016, 12:42
-
Witam się po tym pięknym słonecznym dniu.
Ada, coraz rzadziej tu zaglądam. Powodów jest kilka. Brak czasu, brak sił, poza tym większość tematów mnie póki co nie dotyczy i tak jakoś wychodzi, że ostatnio sporadycznie podczytuję. Na teściową z Wami nie ponarzekam, bo moja na szczęście nie wtrąca się absolutnie do niczego.
W piątek mój ostatni dzień w pracy nareszcie! Będę wówczas w 33 tygodniu. Jestem z siebie dumna, że tyle wytrwałam, szczególnie biorąc pod uwagę, że ostatnio czuję się coraz gorzej. Mała rośnie, a ja wcale. Już mnie wszystko boli. Nie wiem czy mój brzuch nie zamierza się już ani trochę powiększyć, ale momentami mam wrażenie, że jak tak dalej pójdzie to moje dziecko pozbawi mnie wszystkich narządów i połamie żebra. A jeszcze tyle czasu... Ogólnie brzuch twardnieje, pobolewa miesiączkowo. Biorę no-spę, magnez, pomagają na trochę. Wizytę mam 21 kwietnia, ale chyba będę pisać do lekarza z zapytaniem czy mam czekać, czy przyjść wcześniej.
Ostatnio poranki mam znakomite. Świetny nastrój dzięki pięknej pogodzie. Dzisiaj do południa czułam się tak dobrze, że zastanawiałam się czy nie powiedzieć szefowi, że popracuję tydzień dłużej, ale później dopadło mnie zmęczenie, ból wnętrzności maltretowanych przez Julię i stwierdziłam, że jednak to nie jest dobry pomysł.
Mam na swoim koncie sukces... Walizka już stoi i czeka naa... spakowanie W kosmetyczce mam już nawet szampon, odżywkę do włosów i żel do higieny intymnej. Na dniach planuję przygotować ubranka dla małej do szpitala. Uprane są już od dawna, więc trzeba wybrać i wyprasować.
Nasi sąsiedzi zaczęli dostrzegać, że jestem w ciąży szybko... w 8 miesiącu Ale zrobiło się cieplej, można wyjść w rozpiętej kurtce, albo bez to nagle się okazało, że mam brzuch
Kiedyś był tu poruszany temat uprzejmości ekspedientek i ludzi. Powiem Wam, że w ciągu zaledwie jakichś 3-4 tygodni spotkały mnie już 4 miłe sytuacje. Facet na poczcie mnie przepuścił, kobieta w toalecie w markecie, w tramwaju kobieta ustąpiła mi miejsca i to tak, że jak wsiadłam to się zerwała zanim zdążyłam skasować bilet a dzisiaj w biedronce kasjerka mnie poprosiła do przodu (podejrzewam, że dlatego, że miałam tylko butelkę wody i uznała, że bez sensu, żebym czekała, aż osoba przede mną zapłaci za całe duże zakupy). Jest to bardzo miłe i nie ukrywam, że korzystam z takich gestów uprzejmości. Nie zamierzam się szczypać i udawać, że zniosę wszystko. Jest mi coraz ciężej i każda taka sytuacja sprawia, że jest odrobinkę łatwiej
Ach! no i mamy postęp w kompletowaniu wyprawki. Tzn. może nie w kompletowaniu, ale w wyborze produktów. Mamy już uzupełnioną całą listę brakujących produktów łącznie z cenami i linkami stron, na których będą one zakupione. W tym miesiącu chcemy zainwestować w szafy, a w przyszłym kupić już wszystko.
Zerknęłam na pierwszą stronę i okazuje się, że zbliżam się do szczytu listy. Ewelinka lada moment się rozpakuje, zostanie Agnieszka i moja kolej... A przecież dopiero wczoraj zrobiłam test i okazał się być pozytywny
Trochę się rozpisałam, ale biorąc pod uwagę, ze ostatnio rzadko piszę to myślę, że mi to wybaczycie -
hej dziewczyny
coś mi wolny czas nie służy bo w tamtym tyg byłam przeziębiona a teraz od 3 dni walczę z problemami żołądkowymi i zaczęłam się martwić czy to nie jest to oczyszczanie organizmu przed porodem....bo to trochę wcześnie jakby na to nie patrzeć ... w każdym razie od 3 dni ubyło mnie na wadze 3 kg i wyglądam jak cień i ledwo siedze przed tym laptopem i do tego Staś jakoś słabo się rusza i zaczynam popadać w lekką panikę
miałam się bardziej wdrożyć w temat i napisać coś więcej bo w czytaniu jestem w miarę na bieżąco ale poprostu nie mam siły
trzymajcie za nas kciuki proszę bo zaczynam się bardzo martwić -
Pola. Mam nadzieje ze jak przejdziesz na zwolnienie to częściej do nas będziesz zaglądać swoja droga dlugo wytrwałaś w pracy. Teraz lada moment i nim się obejrzysz to sie rozpakujesz.
Aga. Ja myślę ze po prostu jesteś juz coraz bliżej., zaczyna dopadać cie stres i stąd te rewolucje. Ale może warto skoczyć do lekarza? Bo jednak jest duże ryzyko odwodnienia tym bardziej jak juz tyle schudłaś. I oczywiście kciuki zaciśnięte! Będzie wszystko dobrze. -
Dobry wieczór.
O tym, jakiego mam spoko szefa dobrze wiecie i wiecie jak poszedł mi na rękę i na jaki układ się zgodził. Dzisiaj za to szef mojego męża pokazał jaki z niego dobry człowiek Już jakiś czas temu coś wspominał, że będzie musiał dać mu jakiś "dodatek na pieluchy". No i dał mu podwyżkę ale to nie wszystko. Pytał jak tam zakupy dla małej, czy wszystko już mamy itp. I jak mąż powiedział, że teraz chcemy zainwestować w zabudowę i łóżeczko to szef mu na to, że... połowę kwoty się dorzuci Dacie wiarę?! Byłam w sklepie jak mąż mi to powiedział i zaniemówiłam. Słyszał ktoś kiedyś o takim szefie? bo ja pierwszy raz się z czymś takim spotkałam.
A tak z innej beczki. Jutro mam nieplanowane spotkanie z ginekologiem. napisałam mu o tym jak mi się brzuch spina mimo no-spy, że ból ciągnie aż do pachwin i kazał mi przyjechać jutro jak będzie miał dyżur. Niech zajrzy do małej i sprawdzi czy wszystko u niej ok.
Ada, zaczynam się obawiać, że rozpakuję się szybciej niż wszyscy by się spodziewali... -
Pola szef mega! Super ze sie dorzuci, zawsze spora sumka zostanie Wam na cos.
Dobrze ze gin jutro zajrzy do malej. Oby to bole byly normalnymi bo juz pewnie wiazadla robia swoje i daja popalic. Tylko to spinanie brzucha...
Super ze lada dzien juz konczysz z praca i bedziesz mogla odpoczac.
Aga odpocznij troche. Na pelnych obrotach jestes przez cala ciaze to moze organizm sie zbuntowal i pewnie oslabiony jest. Uwazaj na siebie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2016, 22:24
-
Pola trzymam kciuki za dzisiejsza wizytę. I koniecznie daj znać jak będziesz po. Miejmy nadzieje ze to tylko przygotowywanie sie organizmu a nie zwiastuny porodu. Niech Julka jeszcze posiedzi w brzuszku. A szef? No pozazdrościć!
Aga jak samopoczucie?
A gdzie jest biedronka? Dawno tez sie nie meldowała
A i ja nadal będę obstawiała ze dieta matki ma wpływ na dziecko. Jak sie pilnowałam to wieczory byly ok. Troche marudzenia, i płaczu ale bez tragedii. A wczoraj? Nie miałam czasu zrobić obiadu wiec zjadłam kupne pierogi i co? Maraton wrzasku do północy, z tej wściekłości raz zwymiotowała aż nosem poszlo. Nie bylo to ulanie tylko ewidentnie wymioty. Juz sie przestraszyłam ze wirus do nas doszedł ale na szczęście to sie więcej nie powtórzyło.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2016, 09:41
-
Ada rzeczywiscie wyglada jakby byla to kwestia diety. Znowu powtorze ze dlatego ja balam sie cokolwiek jesc zeby nie pogarszac sytuacji. Skoro np lekarstwa przenikaja do mleka matki to czemu cos co nie odpowiada dziecku ni nie mialoby przeniknac.
U nas od wczoraj mega marudzenie i to chyba cos z brzuniem. Na rekach marudzenie, odlozylam marudzenie. Chwile sie nawila i pojedyncze stelanie i takie zamarudzenie jakby na placz a po chwili dalej zabawa. Ja juz cierpliwosc tracilam, posmarowalam dziasla, dalam przeciwbolowy i zasnela kolo mnie(!) jak jej brzuszek masowalam. Miala ze 2 pobodki ale zerkala co sie dzieje i dalej przysypiala. Mysle czy nie zrobic jej usg brzuszka. Wczoraj rano kupka byla, pozniej chcialam jej tempke zmierzyc ale skonczylo sie to kolejna kupka a juz na jej koncu bylo troszke sluzu z niteczka krwi. I nie wiem czy to cos z jelitem czy przez ten termometr moze peklo jakies naczynko. Ehh -
nick nieaktualnyCzesc
Pola kciukam za wizyte
Ada ja tez uwazam ze dieta matki karmiacej ma duzy wplyw na dziecko i tez sama tego doswiadczylam.
Zaraz nadgonie co tam pisalyscie ale musze sie pochwalic jak dzisiaj walczylam z pediatra Jak wiecie moja cora ma problemy z ulewaniem / wymiotowaniem ksztuszeniem sie i wsystkim innym co z tym zwiazane po dzisiejszej nocy gdzie dziecko by mi sie zadusilo przez ulanie powiedzialam ze nie odpuszcze. W stalam o 8 i dzwonie do przychodni dpo 50 min sie udalo umawiam wizyte i mowie ze chce do tej konkretnej bo ona juz zna problem tak wiec 11;15 jestesmy w gabinecie i mowie z czym przyszlam lekarka swoje to ja jej mowie ze dzis o 3 wnocy z wielkim trudem udalo nam sie przywrocic dziecku normalny oddech ze ja rozumiem ze sa dzieci z prblemem ulewania ale my mamy problem z wymiotami ze to nie pierwszy raz kiedy malasie tak krztusi ze nie moze oddychac ze ja sie boje ze w nocy moge kiedys nie uslyszec i sie zadusi i na to moja cora ulewa w pozycji lezacej tak kakretnie i dostalam skierowanie na usg brzuszka z dopiska pilne skierowanie do gastrologa z dopiska bardzo pilne i do aryngologa bo n 90 % Lenka ma atopowe zapalenie skory -
Co ja tu miałam wam napisać...
Dziewczyny w dwupakach trzymajcie się! Odpoczywajcie! Juz końcóweczki prawie same zostały
Stokrota i dobrze ze w końcu ktoś Ci uwierzył i cos będziecie robić zeby poprawić sytuację Lenki. Nie wyobrażam sobie nawet jaki strach musisz czuć jak ona tak się zalewa i dusi ;(
Ja to nawet nie mam czasu pomyśleć ze w ciąży jestem ale objawy zaczynają do mnie dochodzić ,teraz jeszcze tylko czekam na pierwszego pawia