Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Melduje się... w dwupaku... czytam na bieżąco ale jakoś nadal brak weny do tworzenia. Bardziej skupiamy się na wyganianiu małej
Ogólnie byłam Wczoraj na kontroli, płynu owodniowego jest nadal na styk, jeśli do czwartku nie ruszy nic to mam zgłosić się do szpitala. Trzymajcie kciuki by ruszyło samo... -
Pola ja szlafrok odrazu po porodzie oddalam mężowi do domu bo po pierwsze na oddziale jest mega gorąco ze sama koszula to juz za dużo a p drugie i tak siedzi sie ciągle w pokoju wiec nie było potrzeby zakładać szlafroka.
A body kopertowe bardzo się przydały w szpitalu bo bylo wygodniej ubierać dziecko tym bardziej ze pokój jaki mi sie trafił nie miał przewijaka i trzeba bylo dziecko oporządzać w tym łóżeczku /jezdziku
Ewelina trzymam kciuki zeby samo ruszyło czym prędzej. Czekamy na Kasie -
Mi sie szlafrok przydal bo bylam wyrodna w szpitalu i spacerowalam po pietrze szpitala. Mala sie nagrzewala, kolezanka z sali miala noj nr tel i gdyby cos to es i wracalam.
Cholera jak mnie plecy bola. Jakos zle spalam i masakra i cale mi dokuczaja
Moje dziecie zrobilo mi prezent i obudzila mnie chwile przed 7 i dalej bawi sie w lozeczku. Mam czas ma rozbudzenie.
Milego dnia i pogodnego bo mnie pogoda nie rozpieszcza -
Dzień dobry
Tak tak. Dzisiaj mamy małe święto dziękuję w imieniu Klary
U nas pogoda ładna. Słonko świeci wiec jak się mala obudzi idziemy na dwór. Dzisiaj mamy zaplanowane porządki w ogrodzie.
Wczorajszy wieczór w miare. Oczywiście walczyłam z uspaniem malej, budziła sie, płakała i zasypiała ale na szczęście ok 22 padła i obudziłam ja o 1 na jedzenie. Ja na prawdę nie rozumiem o co chodzi z tymi wieczorami. Masuje brzuszek, jest miękki, klade termofor, nagrzewam suszarką ale żadne bączki nie idą. Zasypia, niby śpi twardo i budzi się. A w dzień czy w nocy nie ma takiego problemu. -
Nie mam pojecia czym to jest spowodowane. Moze po prostu czuje brak Twojej obecnosci albo chlodno sie Jej robi. Tzn nie czuje Twojego ciepla.
Temat byl juz walkowany ale zastanawia mnie to wybudzanie na jedzenie. Ja bo takich bataliach wieczornych nie budzilabym na jedzenie. Chyba ze ladnie juz po tym zasypia -
Oj nosidło do zdecydowanie moze się przydać w domu nwet jak dziecko juz raczkuje a wreszcie szczególnie wtedy. Włączysz odkurzacz, nie usłyszysz co tam mały spryciarz kombinuje gdzie wchodzi i co przewrócił czy wylał. Ja wrzucam małego na plecy tak zeby widział co robię i on sobie tam siedzi czasem zasypia. Odpowiednio zawiązana chusta czy dobre nosidło jest bezpieczne dla kręgosłupa ale jak najbardziej można sobie poradzić bez tych gadżetów.
Może Klara odreagowuje wieczorem atrakcje całego dnia? Niektóre dzieci tak mają. Wyrosnie z tego na pewno -
Oj, widzę że u wszystkich jakieś brzuszkowe akcje.
Kasia, super że udało się ten żłobek załatwić.
Ada, a wy teraz stosujecie jakieś kropelki? U nas od dwóch dni delicol, ale nie widzę jeszcze różnicy.
Iwona, dobrze że z tym gastrologiem się udało, a że prywatnie... Aż żal komentować naszą służbę zdrowia pod tym względem.
Pola mi też szlafrok się nie przydał. Było tak gorąco, że spałam pod samą poszewką od kołdry.
Ewelina, trzymam kciuki!
Ja bym chciała mieć okazję wybudzać małego... W nocy najpierw śpi ok. 3,5h, a potem tak 1,5-2h. Ciężko się wyspać w takim trybie... -
Hej Dziewczyny, muszę się wyżalić... Leki za bardzo nie pomagają, brzuch cały czas się spina. Jak tylko wstaję z łóżka robi się twardy i zaczyna boleć albo ciągnąć. Jestem coraz bardziej zestresowana. Dzisiaj byli faceci na pomiarze, na poniedziałek wycenią nam ile kosztowałaby zabudowa. Jeśli się zdecydujemy za około 2 tygodnie byłaby gotowa. Dziś będziemy zamawiać łóżeczko, materac, jakieś prześcieradło, czy co tam potrzeba. No i ja bym chciała laktator, bo nie wiadomo jak będzie z karmieniem. Nastawiam się już psychicznie na to, że możemy powitać małą dużo szybciej na świecie. Pozostaje leżeć i czekać co lekarz jutro odpisze.
-
Pola lez lez i jeszcze raz lez. Oby pessar mimo wszystko podtrzymal szyjke. Kurcze nawet nie wiem co innego doradzic. Moze napisz do gina ze nie ma poprawy? Albo na ip sie zglos. Lepiej jakby Cie na obserwacje zostawili i mieli pod kontrola kilka dni. A jak internetowo zamawiasz wyprawke to i w szpitalu bys ogarnela.
-
Pola trzymam kciuki żeby objawy odpuściły. Ale masz racje, lepiej sie przygotować wcześniej.
Patrycja daje malej sab simplex i od wczoraj delicol. Zobaczymy co dzisiejszy wieczór przyniesie. Caly dzień spi wiec nastawiam sie na wieczorne akcje.
Musze Wam się pochwalić. Laktatora nie używałam od wyjścia ze szpitala. Dzisiaj pękł mi sutek i polała sie krew wiec pomyślałam ze ściągnę z tej piersi zeby mala mi raniła i dodatkowo sutka. I wiecie co. W 5 min ściągnęłam 120ml ! Az w szoku byłam i w sumie mogłabym jeszcze ciągnąć.
A powiedzcie mi. Dalam jej to mleko z butelki ale wypiła ledwo polowe bo nie byla głodna. Co zrobić z reszta mleka? Mogę jej dać na następne karmienie czy do wylania? No nie powiem bo szkoda mi wylewać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2016, 17:47
-
Możesz przechowywać mleko w lodówce z tego co pamiętam to dwie doby ale sprawdź sobie jeszcze w Internecie, dużo informacji na ten temat znajdziesz możesz nawet mrozić jak Ci tak dobrze idzie ściąganie i zrobić sobie zapas jak byś musiała ja kiedys zostawić z kimś a jak nie chcesz przechowywać mleka to nie wylewaj bron boże do zlewu a dolej do wanienki do kąpieli bo świetnie działa na skore dziecka. Generalnie nawet mamy zakrapiają mlekiem dziecku nos jak maja katar
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2016, 08:17
-
Kamila jesli chodzi o przechowywanie to mniej więcej wiem co i jak. Miałam bardziej dylemat czy podam lekko które juz było pite. Ale niedługo potym jak dalam jej butelkę domagała sie jeszcze wiec dopiła do konca. Mysle ze w takim krótkim czasie to jest ok. A z tym mlekiem do kąpieli to bardzo dobrze podpowiedziałaś. Kiedys czytałam o tym ale kompletnie zapomniałam.
Pola jak dzisiaj samopoczucie?
Ewelina jak u Ciebie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2016, 16:40
-
U nas bez zmian
Wczoraj zaczął mnie boleć brzuch tak miesiączkowo ale dość mocno myślałam , że może coś z tego będzie ale się rozeszło ...
Dziś wyciągnełam męża nad morze troche podreptaliśmy no i nie zostaje nic innego jak po prostu czekać może w końcu coś się zacznie dziać na powrocie strzeliliśmy sobie po lodzie z Maca
Ada obawiam się , że Kasia bierze przykład z Klary chociaż tli się we mnie nadzieje , że jest po prostu punktualna po mamie i wyskoczy we wtorek
A może macie dla mnie jakieś rady jakby można jeszcze wygonić młodą ? bo ja juz nie wiemWiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2016, 17:11
-
No to poza piłka Wszystko już przerobiliśmy
Dodatkowo pije liście malin 2 szklanki dziennie, wiesiołka 4 kapsułki, wczoraj mąż zrobił grilla takiego pikantnego że hej!!! Okna nawet pomyłam i co i figa z makiem nic mnie nie ruszy, chyba do końca życia będę chodziła w ciąży