Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ada u mnie też 2 porody w sumie i ja dziękuję za kolejną próbę SN
po cc to jest tak ze jak przerwa między porodami jest większa niż rok to można rodzić sn o ile blizna pozwala ale trzeba podpisać specjalny świstek, że chce sie spróbować rodzić sn. Jak nie podpiszesz to muszą Ci zrobić cc13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
Ja mam takiego lekarza u której nie miałbym problemu z następna cesarką. Ja po cc tez szybko doszłam do siebie. Jedynie przez tydzień czy dwa spalam na siedząco bo inaczej nie mogłam sie zwlec, ale ogólnie to byłam sprawna w porównaniu z innymi koleżankami po cc.
-
ja też szybko doszłam do siebie, generalnie to nie był problem ale fakt, tej bliskości po brakuje. Przy kolejnej cc wybiorę chyba inny szpital, poleciła mi go koleżanka. Pionizują szybciej, po cc zaraz mąż dostaje dziecko do kangurownia itd13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
Dorcia. Mi przynieśli na sale pooperacyjną nie pamiętam ale chyba po 2-3h. Polozna pomogła przystawić do piersi i tak zostawiła. Ale za Klara przez caly czas plakala i nie chciała ssać, ja nie mogłam jej za bardzo poprawić, a kobieta ktora zajmowała sie mną na pooperacyjnej byla strasznie wredna i ciągle się darła że zginam koniec przez co jej monitor wariuje. Takze suma sumarum pielęgniarka od noworodków zabrała Klarę i dopiero dostałam ją po pionizacji czy dokladnie po 6h od cc.
-
Jak czytam o Waszych porodach sn to aż się pocę. Nie zniosłabym tego. Ja uważam ze pierwszą pionizację miałam dość szybko, po 7 h i poszla mi calkiem nieźle. Bylam tym mile zaskoczona. Tyle tylko ze wtedy dostawalam jeszcze przeciwbólowe w kroplówce. Jak przestały działać to zaczął sie hardcore. Paracetamol niewiele pomagal. Poza tym bylam tak spuchnieta ze musiałam chodzić na boso bo nie mieściłam sie w klapkach, nie mogłam do konca zgiąć palców u rak i nie poznawalam swojej twarzy w lustrze. Poza tym bardziej bolal mnie kręgosłup w odcinku piersiowym nóż brzuch. Nie mogłam się wyprostować a kazda proba chodzenia konczyla sie strasznymi dusznościami (z powodu bolu kręgosłupa). Czas po cc to dla mnie trauma. I nie wiem czy odważyłam sie o tym powiedziec wczesniej ale sam początek ciecia baaaardzo mnie bolał. Wilam sie na stole gorna częścią ciała aż anestezjologii mi coś doskrzyknal i odlecialam. Obudziłam sie na pierwszy krzyk Tomka, ucałowałam go, rozplakalam i odlecialam znów. Obudziłam sie na stale jak mnie wywozili z sali. Tomek dotarł do mnie od razu jak tylko pojawilam sir na pooperacyjnej. Dogrzewal sie w inlubtorzr jak mnie szyli.
Powiem Wam szczerze ze nstawialam sie bardziej pozytywnie na te cesarkę. Znieczulenie nie bolalo. Ale ten ból kiedy zaczęli...i to samopoczucie po...poki co uważam chyba ze nie nadaje się na żaden poród
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 czerwca 2016, 22:11
-
mi przywiózł ją mąż 2/3h po cc, a że się bał ją wyciągnąć to całą kołyskę ściągnął z kołek i tak m ją pokazał. Tyle ją widziałam pierwszego dnia
no, jeszcze na sali dostałam do pocałowania.
na dłużej dostałam ją dopiero po pionizacji czyli kolejnego dnia koło 6 rano13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
Kasia kurcze ja sie spocilam jak o Twoim przeczytalam. I tylko upewnilam sie ze nigdy nie chce cc. Jedynie przy zagrozeniu zycia.
Ale wiesz co? I tak jestes mega babka bo pamietam jakie lęki i obawy mialas kiedys a jaka teraz jestes silna babka! Tak jakbys dojrzala przez ciaze -
Kasia właśnie doczytałam. Ojej! przerażające to jest, nie wyobrażam sobie nawet co musialaś czuć. Wbrew pozorom to chyba częste. Ze mną leżała babka która pokroili na zywo bo znieczulenie jej nie działało, a lekarz nie wierzył, że na pewno nie czuje.
Jak ją przywieźli to była ledwo żywa, mimo że cc planowane dostala cos na ból i na sen żeby przespała pierwszą dobę bo z bólu byla wykończona. Długo dochodziła do siebie i powiedziala ze cieszy sie, ze to drugie cięcie bo potem by sie chyba już nei zdecydowała13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
Kasia, masakra! Nie wyobrażam sobie żebym miała czuć ból. Mi na szczęście paracetamol wystarczał. I miałam identyczny bol kręgosłupa, dlatego spalam na siedząco.
Mi wystarczy że czułam te straszne wyszarpywanie, nie bolalo ale bylo nieprzyjemne. Dla mnie hardcorem bylo tez jak kazali mi iść z bolami partymi z porodówki na sale operacyjna, jakby kuzwa w szpitalu wózków nie mieli -
Mariola za 10 tyg zmienisz zdanie
Pamietaj ze trudniejsze porody przeplataja sie z tymi latwiejszymi i kto wie czy nie urodzisz przy drugim partym po tym jak w ogole skurcze zaczna sie chwile przed cala akcja. Nie nastawiaj sie ze bedzie zle a raczej ze jakos byc musi i trzeba dac rade. -
no to Cie wystraszyłyśmy Mariola niestety jak wlazło to musi wyleźć a prawda jest taka ze po kilku(nastu) godzinach bólu człowiek marzy o CC choc wcześniej zapierał sie rekami i nogami - jak ja czy Ada. Obie byłyśmy mocno nastawione na sn i obie się równie mocno rozczarowałyśmy
Dlatego życzę, zeby Twój prodód był tak szybki i przyjemny (w porównaniu do naszych ) jak Doroty13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
Zeby nie bylo za kolorowo to troche powalczylam o to zeby mala zeszla do kanalu ale udalo sie
Moje dziecie wczoraj juz sie nie obudzilo i jeszcze spi. Nie umyta nawet bo myslalam ze tylko sie wieczorem zdrzemnie. A ja poszlam spac o 23.30 i od 4 juz sie obudzilam nie moglam zasnac. W dzien bede zoombie chyba ze uda mi sie zdrzemnac jak ona bedzie spala.