Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
dzień dobry
wreszcie jestem! telefon mi dzisiaj umarł, znowu, wiec cały dzien byłam bez kontaktu. Dopiero po pracy pojechałam do rodziców po starego grata na zastępstwo. także jak na razie bede miała ograniczony dostęp do neta Zaniosłam mój telefon na gwarancję, mam nadzieje że go zreanimują.
jestem trochę padnieta tą pogodą ale mam nadzieje ze uda mi sie Was nadrobić
Witaj Fabiola, Gratuluję
Dorotko, ja też bym kupiła mleko i butelkę tak na zaś. Mieszkamy poza miastem i jakby była awaria mleczarni to nie wyobrażam sobie lecieć do miasta w poszukiwaniu mleka. W szpitalu w moim mieście położne same dokarmiają mlekiem jakie mają, nie wolno mamom w szpitalu dokarmiać tylko trzeba zawołać położną. Może postaraj zorientować się jak to wygląda w Twoim szpitalu.
Kasiarzynka, super fura. Ja też bym raczej nie prała. Wystarczy dobrze wywietrzyć.
Robaczku współczuję dolegliwości, oby szybko przeszły
dzisiaj przeprowadziłam szkolenie dla rodziców jakie ciuszki się kupuję i w jakich rozmiarach. Ten zestaw co moja mam kupiła może uda mi się sprzedać. Koleżanki z pracy znajoma będzie miała cesarkę u bliźniaków w 30 tyg więc jej się takie małe ciuszki przydadzą. Ja chcę się ich pozbyć z nadzieją, że mi takie nie będą potrzebne.
Racja, ale ten czas leci. Jak patrzę na Wasze suwaczkifabiola lubi tę wiadomość
-
Wrócilam od lekarza i mam zwolnienie nie wpisal mi internista kodu B czyli ze 100% płatne ale trudno, nie bede duzo stratna przez półtora tygodnia.
Ada chyba Twój telefon zastrajkował przez te upały
Zobacze, może podjade do szpitala któregoś dni albo zadzwonie i rozpytam sie o takie rzeczy. Ale na uprzejmość z ich strony nie licze i nie wiem czy psuc sobie w ogole nastrojWiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2015, 18:48
-
Madzia trzymam mocno kciuki! rozumiem Twój stres. ja niby nie byłam zestresowana a przed wizytą z kibla zejść nie mogłam, ale bedzie dobrze!
Dorotko na zdrowie! Najważniejsze jest miłe towarzystwo:)
a wracjąc do naszych fachowców, na spokojnie przeliczyliśmy wszystko i zrobiliśmy lekkie rozeznanie na rynku i okazało się że ich wycena nie jest jakaś wygórowana. Po prostu nasze założenia były mniejsze i w tym największe rozczarowanie. Ale trudno jakoś damy radę! -
Madziu nie martw się wzdęciem bo to normalne.
Ada szkoda, ze jednak nie da sie nic wynegocjować ale może i lepiej, ze jednak takie są sceny rynkowe a nie, ze akurat ci fachowcy tak je zawyżyli.
Współczuje Wam tego wyczekiwania na wizyty. Ja odkąd mocno czuje malutką to już nie niecierpliwie sie tak przed kolejnymi wizytami. Chociaz zawsze dzien przed wizyta gadam no niej, ze jutro sie widzimyWiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2015, 19:31
-
Madzia, ja miałam o wiele bardziej wzdęty brzuch jakiś tydzień temu. Ale jak już pisałam straszne bąki sadzę, więc może dlatego nie jest wzdęty. Za to od wczoraj co jakiś czas pobolewa mnie tak jak na @. Ale mówię sobie, że to na pewno nic takiego, i że macica się rozciąga I zauważyłam, że mocniej mnie boli jak np więcej chodzę, jestem bardziej aktywna.
A Ciebie pobolewA?
-
Ja też tak mam w dzień to taki ból jak opisujesz ale z samego rana jak w łóżku próbuję się przeciągnąć to łapie mnie taki ostry, że muszę się spowrotem zgiąć. Ale już o tym tu pisałam. A nie masz bólu takiego miesiączkowego?
Ja jestem jakaś dziwna. Mam ochotę na gin z toniciemWiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2015, 19:55
-
ja zwykłego też nie lubię, w ogóle za alko nie przepadam, ale taki gin z toniciem nie byłby zły. Teraz czytałam o tych bólach i dopóki ich nasilenie nie jest równe bądź większe niż przy miesiączce to raczej nie ma powodów do zmartwień. A ja przy @ to dwa pierwsze dni to pyralgina bo nospa nie pomaga i termofor. Więc póki co jest w porządku.
A może z tym alko to jest tak, że mamy ochotę na to, czego nam nie wolno? Taki psychiczny psikus