Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzieki Robaczku za info o Acardzie, uspokoiłas mnie :0 zastanawiam się czasami czy to nie jego zasługa, ze nie puchnę w te upały.
I ja wizytuje 27 a 21 USG III trym.
Dobranoc Ada, wypoczywaj sobie w dłuższy weekendWiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2015, 22:07
-
Niestety nie mógł być. Mam nadzieję, że dotrze na prenatalne, mój lekarz powiedział, że pewnie technik zdecyduje się na dopochwowe, ale żeby mimo wszystko zabrać męża, bo to usg, na którym wszystko świetnie widać. A mąż potem bardzo się cieszył, prosił, żeby zostawić mu zdjęcie na wierzchu, a jak w nocy wrócił i przyszedł do łóżka to powiedział, że jest bardzo szczęśliwy
arien, czekolada lubią tę wiadomość
-
Robaczku jak mialam pierwsze prenatalne to robil mi przez brzuch i dopochwowo usg ale nie przeszkadzalo mu to ze maz byl. W zasadzie to od nas zalezalo czy maz chce byc przy takim badaniu. I na lezance lezalam wiec tez tak dyskretniej niz na samolocie.
Mi znajoma z pracy dala ciuszki po wnuku ale jestem zniesmaczona bo wiekszosc zuzyta, schozona, typowo dla chlopca albo poplamiona. Ehh -
Ada swietne wiesci:-)
bardzo się ciesze:)
Robaczku również gratuluje:)
Pleasure musisz jeść cokolwiek,przez to też sie kiepsko czujesz, dzidzia zjada Ciebie wiec musisz mieć siłe:)
Blumen mam nadzieje że wszystko się ułoży, trzymam kicuki!
Ja również po wizycie, z małym wszystko dobrze:-) nie całe 540 g i 21 cm:)
Dorotko nie dziwie Ci sie tez tak bym zareagowała, nie używaj ich:-)monika_89, miszkaaa lubią tę wiadomość
-
Miszka, Robaczek, Dmuchawiec super, że wszystko ok
Dziewczyny brałyście swoich Panów na prenatalne ?? Ja chcę żeby mój poszedł ze mną i już opowiedziałam jak wygląda badanie a on dobrze że mówisz wcześniej to się nastawię psychicznie na to wydaje mi się że dla lekarza to bez różnicy gorzej z facetami
ja cały czas zażywam i Acard i Duphaston.
Aaa wreszcie zrobiłam szarlotkę -
Czekolada ajć! Szarlotka! Ja chyba zrobie w przyszlym tygodniu jak juz zupelnie sie schlodzi. Ale nie chce mi sie jablek obierac
Dmuchawiec super, ze mały zdrowy
Co do pierwszych prenatalnych to pisalam wyzej, na polowkowych tez byl i za tydzien tez ze mna idzie nie wiedzialam gdzie patrzec, czy na ekran na małą czy na to szczescie i radosc na twarzy meza -
Ja to marchewkowe też zrobiłam w środę , szarlotką bym nie wzgardziła. Dziś planuję mielone z ziemniaczkami i buraczkami. Ale dopiero wieczorem, bo na 16 kosmetyczka przyjeżdża zrobić mi nowy manicure. To będzie pierwsze podejście do mięsa od ponad tygodnia, zobaczymy jak pójdzie, ale od dłuższego czasu chodzi za mną takie klasyczne polskie jedzenie.
Mój mąż ma poranną zmianę 31 i chyba nie będzie mógł być na tych prenatalnych. Wiem, że to nie jego wina, ale jak mi to powiedział, to mi łzy stanęły w oczach i się wkurzyłam. -
Dzień dobry, ale mi się dziś nic nie chce. w przyszlym tygodniu chyba podejdę do gin żeby sprawdził co tam się u mnie dzieje, bo te bóle mimo wszystko trochę mnie niepokoją. lepiej dmuchac na zimne
dmuchawiec super maluszek już bardzo duży, ponad pół kilo do kochania
Marlena mój mąż był ze mną na prenatalnych. Po poronieniu miałam mega stres, więc nawet udało mu się załatwić wolne. Na połówkowe jak będzie mu pasować zmiana to pojedzie, ale jak mu nie będzie pasowało z pracą już nie będę marudzic że musi mnie za rękę trzymać
Dorotko niektórzy by chcieli dobrze a wychodzi... no jak wychodzi. Intencje miała dobre, nie zostaje Ci nic innego jak podziękować i schować ubranka gdzieś na dno szafy.
Robaczku a może uda Ci się przełożyć prenatalne na późniejszą godzinę?13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
Witam sie po 3godzinnej drzmce
Ja jak sie na te prenatalne umawialam to najpierw wypytalam meza jak pracuje i pozniej dzwonilam. Chyba mialam farta i prawie caly dzien godzin do wyboru. Ma akurat nocke wiec wzielam tak zeby sie mogl wyspac
A ja zbieram dupke w troki i ide do weta po krople od kleszczy do kocurkoe i zrobie sobie spacer do nowego marketu niedawno otwartego bo mam klasyczny problem ciezarnej - cos bym zjadla a nie wiem coWiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2015, 18:07
-
Robaczku, a mąż nie może się z jakimś kolegą zamienić zmianami? Mój mąż czasem tak robi jak ma coś bardzo ważnego w godzinach pracy. Szef nie robi żadnych kłopotów a koledzy zazwyczaj okazują się bardzo pomocni
Ja byłam dziś ze szwagierką na działce i powinnam mieć jakąś karę...np. jutro zero jedzenia. Kupiłyśmy łososia sobie na grilla, ja chciałam jeden kawałek na pół, ale szwagierka uparła się, że po jednym całym...ok. Potem, że chleb trzeba kupic. Ja na to, że po co chleb skoro mamy tyle łososia i ja na pewno chleba nie będę jeść. Oczywiście po ugrilowaniu wszystkiego zjadłam cały swój kawałek łososia i nie mogłam się oprzeć i pochłonęłam ze 3 kromki grollowanego chlebka. Nie mogę się ruszać. Poza tym strasznie mnie suszy i wlewam w siebie mega ilosci wody i mam wrażenie, że naprawdę już się nie mieści i zaraz wszystko wyląduje na zewnątrz...łakomstwo nie popłaca, mówię Wam
Ja bardzo chciałabym, żeby mąż poszedł ze mną na tą wizytę 27ego bo bardzo się boję, że coś może być nie tak. Np. serduszko może nie bić. Prenatalne mam tydzień później i myślę, że już nie będę tak się bać. A 27ego mąż ma jeszcze urlop
-
hej
ja dzis ledwo zyję, wymioty powróciły i to w nie najlepszym momencie. wziełam chrześniaka do siebie na trochę, udało się, że mały większość czasu przespał. Akurat jak się obudził to mnie wzieło na wymioty i nie wiedziałam czy mam lecieć do kibla czy brać małego do siebie. A roczne dziecko chcce wszędzie wleźć gdzie nie wolno, paluchy wsadza tam gdzie nie powinien i wystarczy spuścić takiego na moment z oka i tragedia murowana. Udało mi się, że łobuziak zainteresował się bajką w tv, a ja wyglądałam z kibla między szarpnięciami.
Naprawdę wielkiszacun dla ciężarówek, które mają takie małe łobuziaki w domu. Kada powidziam jak Ty ogarniasz.
Dmuchawiec ale Twoje maleństwo już duże. Super
Blumen, to nie brzmi dobrze, ale mam nadzieje że uda się uniknąć zastrzyków. trzymam kciuki.
Arien, wzruszy, wzruszy. Zobaczysz.
Kwiatuszek, mi kiedyś koleżanka z pracy przyniosła kilka rzeczy po swoim synku dla mojego chrześniaka. Grzecznie podziękowała, ale to co przyniosła to wstyd by mi było dalej przekazać. Zaplamione marchewką śliniaki, dziurawe rękawiczki, zmechacone i sprane skarpetki... Wiem, że miała dobre intencje.
Czekolada, mi teraz lekarz robił usg dowcipne, jeszcze nie miałam przez powłoki brzuszne. Mój mąż był ze mną tylko pierwszy raz. Jak weszłam do gabinetu to zapytałam czy mąż bedzie mógł zobaczyć i lekarz najpierw mnie zbadał, a po badaniu zaprosił męża i pokazał mu nagranie na monitorze.